rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Początek książki był bardzo obiecujący. Mocne wejście., ale niestety później ogień przygasł. Zapowiadało się na Ocean's Eleven, a wyszło takie Vinci Machulskiego.

Całość mimo wszystko oceniam pozytywnie. Czyta się dobrze, ciekawe postaci, no i zakończenie, które sprowokowało mnie, by od razu sięgnąć po drugą część.

Warto jeszcze dać dużego plusa za wydanie od MAG-a. Barwione na czarno krawędzie, czerwona wstążka jako zakładka, klimatyczna okładka i rysunki. Dobrze to wygląda.

Początek książki był bardzo obiecujący. Mocne wejście., ale niestety później ogień przygasł. Zapowiadało się na Ocean's Eleven, a wyszło takie Vinci Machulskiego.

Całość mimo wszystko oceniam pozytywnie. Czyta się dobrze, ciekawe postaci, no i zakończenie, które sprowokowało mnie, by od razu sięgnąć po drugą część.

Warto jeszcze dać dużego plusa za wydanie od MAG-a....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny poradnik jak poprawić sobie życie w wielu obszarach. Brakuje w tytule dopisku "dla opornych", bo właśnie to jest poradnik dla osób, na które nie działają czary "mogę wszystko, jak tylko będę bardzo chciał". Proste przepisy, jak ułatwić sobie realizację celów bez robienia rewolucji z dnia na dzień.

Świetny poradnik jak poprawić sobie życie w wielu obszarach. Brakuje w tytule dopisku "dla opornych", bo właśnie to jest poradnik dla osób, na które nie działają czary "mogę wszystko, jak tylko będę bardzo chciał". Proste przepisy, jak ułatwić sobie realizację celów bez robienia rewolucji z dnia na dzień.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na okładce jest cytat Dukaja, pod którym podpisuję się i ja - „Niewiele znam książek tak silnie grających na emocjach”. Naprawdę mocna książka.

Na okładce jest cytat Dukaja, pod którym podpisuję się i ja - „Niewiele znam książek tak silnie grających na emocjach”. Naprawdę mocna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakże odmienna jest to książka względem konkurencyjnych poradników samo rozwojowych. Zamiast wmawiać nam, że wszystko da się zrobić, wystarczy chcieć (bo 1000 ankietowanych milionerów tak mówi, a głos miliarda osób, którzy próbowali, a się nie udało, został przemilczany), pokazuje co faktycznie wpływa na naszą efektywność. Książka otwiera oczy na wiele niuansów, których nigdy nie brałem pod uwagę. Wyjaśnia też istotę innych, o których niby człowiek wiedział, że są ważne (np. sen), ale powody były niejasne. Polecam każdemu, a sam będę tę książkę prezentował rodzinie i znajomym.

Jakże odmienna jest to książka względem konkurencyjnych poradników samo rozwojowych. Zamiast wmawiać nam, że wszystko da się zrobić, wystarczy chcieć (bo 1000 ankietowanych milionerów tak mówi, a głos miliarda osób, którzy próbowali, a się nie udało, został przemilczany), pokazuje co faktycznie wpływa na naszą efektywność. Książka otwiera oczy na wiele niuansów, których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znalazłem tu wszystko to co kocham u Lema - kosmos pełen tajemnic, słabości ludzkiej natury, wizjonerstwo eksploracji kosmosu i niesztampową fabułę. To nie jest lekka i przyjemna bajeczka disneja. Czytając Fiasko nie raz miałem olśnienia typu "wow, faktycznie tak to może wyglądać w przyszłości", nie raz moja głowa zostawała zanurzona w powieści nawet godzinę po odłożeniu książki na później. Gratka dla fanów Lema. Gorąco polecam!

Znalazłem tu wszystko to co kocham u Lema - kosmos pełen tajemnic, słabości ludzkiej natury, wizjonerstwo eksploracji kosmosu i niesztampową fabułę. To nie jest lekka i przyjemna bajeczka disneja. Czytając Fiasko nie raz miałem olśnienia typu "wow, faktycznie tak to może wyglądać w przyszłości", nie raz moja głowa zostawała zanurzona w powieści nawet godzinę po odłożeniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle ciekawa i pouczająca lektura. Sztuka biznesu po japońsku, z nawiązaniami do Sztuki Wojny Sun Tzu, buddyzmu i historii Japonii. Całość zebrana w formie Q&A z podziałem na różne obszary prowadzenia biznesu, dzięki czemu czyta się łatwo, szybko i przyjemnie.

Niezwykle ciekawa i pouczająca lektura. Sztuka biznesu po japońsku, z nawiązaniami do Sztuki Wojny Sun Tzu, buddyzmu i historii Japonii. Całość zebrana w formie Q&A z podziałem na różne obszary prowadzenia biznesu, dzięki czemu czyta się łatwo, szybko i przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Z jednej strony wehikuł czasu, przenoszący czytelnika do okresu międzywojennego w USA. Z drugiej strony niezwykle ciekawa i wciągająca historia nieszczęśliwej miłości. Do tego świetnie, lekko napisana, czyta się po prostu z czystą przyjemnością.

Ta powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Z jednej strony wehikuł czasu, przenoszący czytelnika do okresu międzywojennego w USA. Z drugiej strony niezwykle ciekawa i wciągająca historia nieszczęśliwej miłości. Do tego świetnie, lekko napisana, czyta się po prostu z czystą przyjemnością.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie czytało się ten zbiór opowiadań. Chcę więcej!

Świetnie czytało się ten zbiór opowiadań. Chcę więcej!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę poleciła mi znajoma, miała mi pokazać kobiece spojrzenie na świat. W mojej ocenie jest to bardzo jednostronne spojrzenie i mocno naciągane pod tezę. Z częścią z twierdzeń mógłbym się zgodzić, gdyby książka była pisana jakieś 20-30 lat temu, ale wydano ją w 2018 roku.

Kilka tematów poruszanych przez autorkę:

1. Faceci zaganiają kobiety do rodzenia. Serio? Zwykle to jednak kobieta nalega na ślub i zakładanie rodziny. Kto Was pyta częściej "kiedy będziesz mieć dzieci?" - ojciec czy matka? Ciocia czy wujek? Kto Wam broni robić kariery? Tylko nie wciskajcie kitu, że każda ma szansę na taką karierę, bo to wygląda jakby kilka kobiet sukcesu mówiła reszcie co mają robić. Tymczasem ta kariera dla wielu kobiet to praca na kasie w biedronce. Wiele kobiet chce rodzinnego życia, dzieci i nie przeszkadza im bycie kurą domową. To pisanie o dzieciach, jakie to okropne bachory zabierające życie matce, bardzo mnie męczyło. Zdradzę Wam sekret drogie panie - dzieci wymagają również poświęcenia ze strony ojca. Też musimy rezygnować z wielu planów, marzeń czy rozrywek. Nawet jeśli to kobieta siedzi z dzieckiem w domu, to facet pracuje i po pracy odciąża partnerkę przejmując opiekę nad dzieckiem, więc niejako pracuje na dwa etaty (jeśli opiekę nad dzieckiem w ciągu dnia nazwiemy etatem kobiety). Totalnie rozwaliło mnie stwierdzenie, że jakaś pani wybiera dla siebie połamane krakersy, żeby dzieciom zostały te całe. Ja to robię instynktownie od dawna, czy dotyczy to jedzenia czy czegokolwiek (film w kinie, restauracja, wakacje) i nie myślę tylko o dzieciach, ale też o żonie...

2. Faceci zdradzają i wybierają młodsze partnerki. Szkoda, że statystyki pokazują, że w ostatnich latach to jednak kobiety częściej zdradzają. Młodsze aktorki zarabiają więcej niż starsze - a kto chodzi na ich filmy do kina? Facet pójdzie prędzej na sensację czy sci-fi, na romansidła i dramaty zwykle ciągnie faceta kobieta. Mi nie przeszkadza wiek aktorki, osobiście wolę Helen Mirren w Red 2 niż Scarlett Johansson w Czarnej wdowie. A wiecie, że odkąd przestano swatać ludzi i kobiety zaczęły same wybierać partnerów, to statystycznie wybierają facetów min. 2 klasy wyżej od siebie? Kobieta zarabiająca minimalną krajową nie chce faceta z takim samym poziomem zarobków.

3. Presja na wygląd, farbowanie siwych włosów. Jak to Szymon Majewski kiedyś powiedział - nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak cellulit, dopóki się nie dowiedziałem od żony. Sama autorka przytaczała przykład, że siwe włosy jej matki kojarzą się z umieraniem. Mi się kojarzą z mądrością życiową. Same napędzacie sobie tematy urody, skanujecie się nawzajem od stóp do głów. Latacie po klinikach medycyny estetycznej - kto Was tam wysyła? Dla mnie botoks w ustach kojarzy się z glonojadem, a robią sobie to nawet młode dziewczyny. Czy aby nie jest tak, że wykorzystujecie wygląd do uzyskiwania korzyści dla siebie? Dlatego tak się nad nim skupiacie i konkurujecie między sobą?

4. Kobiety mniej zarabiają i są niżej oceniane zawodowo. Znów odwołam się do statystyk, bo liczby nie kłamią. W Polsce udział kobiet na stanowiskach kierowniczych wynosi 43%. Luka płacowa obecnie jest poniżej 5% na korzyść mężczyzn. Różnice są już nieznaczne i nie chcę wchodzić w szczegóły skąd mogą się brać (różnica w sile fizycznej, gotowość do wyjazdów czy nadgodzin itp.). Natomiast przytaczanie zawodów, w których zarobki zależą wyłącznie od popularności wśród społeczeństwa, zawsze mnie bawi. Piłkarze zarabiają dużo więcej niż piłkarki? To proszę wymieńcie mi drogie panie 3 kluby w piłce żeńskiej w Polsce i chociaż pięć czołowych piłkarek. Ile razy oglądałyście w TV lub na żywo mecz piłkarek?

I mógłbym tak długo...

Cała ta książka to dramatyzowanie i wyolbrzymianie problemów, które w dużej mierze kobiety same tworzą innym kobietom. Jakby faceci mieli tylko z górki w życiu. Nieważne, że 85% samobójstw popełniają faceci. Że w związku, jeśli jest kryzys finansowy, to presja idzie głównie na faceta, bo to on ma utrzymać rodzinę. Że po rozwodzie sądy niemal z automatu dają prawa rodzicielskie kobietom, a te często utrudniają ex-mężom dostęp do dzieci. Porównujecie się tylko do mężczyzn z top 10% - prezesów, dyrektorów, znanych piłkarzy i aktorów. Przypominam , że jest jeszcze 90% przeciętnych i tych poniżej przeciętności, względem których zwykle macie łatwiejsze i lepsze życie. Mój wniosek po lekturze jest jeden - kobiety są bardziej egoistyczne niż wcześniej myślałem.

Książkę poleciła mi znajoma, miała mi pokazać kobiece spojrzenie na świat. W mojej ocenie jest to bardzo jednostronne spojrzenie i mocno naciągane pod tezę. Z częścią z twierdzeń mógłbym się zgodzić, gdyby książka była pisana jakieś 20-30 lat temu, ale wydano ją w 2018 roku.

Kilka tematów poruszanych przez autorkę:

1. Faceci zaganiają kobiety do rodzenia. Serio? Zwykle to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje kolejne podejście do Dicka, okrzykniętego mistrzem sci-fi i porównywanego do mojego ulubionego Lema. Jeśli Ubik jest najlepszą książką Dicka (a moją piątą przeczytaną tego autora), to naprawdę nie rozumiem jak można zestawiać Dicka z Lemem. To mniej więcej jakby porównywać twórczość ćpuna piszącego po LSD do profesora matematyki, fizyki, psychologii, futurologii i mistrza słowa w jednym.

Sama książka jest mocno przeciętna, pewnie nadaje się na scenariusz filmu, ale jako lektura nic mi nie urwała. Lepiej mi się czytało trylogię Valisa.

To moje kolejne podejście do Dicka, okrzykniętego mistrzem sci-fi i porównywanego do mojego ulubionego Lema. Jeśli Ubik jest najlepszą książką Dicka (a moją piątą przeczytaną tego autora), to naprawdę nie rozumiem jak można zestawiać Dicka z Lemem. To mniej więcej jakby porównywać twórczość ćpuna piszącego po LSD do profesora matematyki, fizyki, psychologii, futurologii i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po obcowaniu z takim arcydziełem, ciężko mi sklecić kilka zdań opinii. Mistrzostwo myśli i języka. Zdecydowanie muszę upolować czeski audiobook :)

Po obcowaniu z takim arcydziełem, ciężko mi sklecić kilka zdań opinii. Mistrzostwo myśli i języka. Zdecydowanie muszę upolować czeski audiobook :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna książka! Wiele efektów psychologicznych opisanych w bardzo przystępny sposób. Z pewnością będę do niej wracał regularnie.

Genialna książka! Wiele efektów psychologicznych opisanych w bardzo przystępny sposób. Z pewnością będę do niej wracał regularnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo praktycznych wskazówek. Z pewnością będę wracał do tej pozycji. Polecam

Dużo praktycznych wskazówek. Z pewnością będę wracał do tej pozycji. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiłem to „dzieło” w formie audiobooka. Dawno nie słuchałem nic gorszego. Gdyby wyciąć cytaty, autopromocję i samouwielbienie, to zostanie chaotyczny mix z Hilla, Tracy’ego i innych klasyków. Strata czasu i pieniędzy

Kupiłem to „dzieło” w formie audiobooka. Dawno nie słuchałem nic gorszego. Gdyby wyciąć cytaty, autopromocję i samouwielbienie, to zostanie chaotyczny mix z Hilla, Tracy’ego i innych klasyków. Strata czasu i pieniędzy

Pokaż mimo to

Okładka książki Donald Trump. Przedsiębiorca i polityk Piotr Napierała, Łukasz Tomys
Ocena 6,4
Donald Trump. ... Piotr Napierała, Łu...

Na półkach:

Sporo się dowiedziałem o Trumpie, ale strasznie się to czytało. Napisane niczym wpis na Wikipedii połączony ze streszczeniami konferencji prasowych i debat politycznych.

Sporo się dowiedziałem o Trumpie, ale strasznie się to czytało. Napisane niczym wpis na Wikipedii połączony ze streszczeniami konferencji prasowych i debat politycznych.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dlaczego ja na takie książki nie trafiłem w młodości?!? Najlepiej napisana książka o finansach, którą czytałem, a czytałem już sporo ;) Porady finansowe w formie przypowieści babilońskich czyta się świetnie. Polecam i z pewnością sprezentuję tę książkę moim dzieciom.

Dlaczego ja na takie książki nie trafiłem w młodości?!? Najlepiej napisana książka o finansach, którą czytałem, a czytałem już sporo ;) Porady finansowe w formie przypowieści babilońskich czyta się świetnie. Polecam i z pewnością sprezentuję tę książkę moim dzieciom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W zasadzie nic odkrywczego tu nie znalazłem, zapewne dlatego, że przeczytałem już wiele książek o finansach. Mogę natomiast polecić osobom, które tematu jeszcze nie zgłębiły. Na plus prostota przekazu i czytelne przykłady.

W zasadzie nic odkrywczego tu nie znalazłem, zapewne dlatego, że przeczytałem już wiele książek o finansach. Mogę natomiast polecić osobom, które tematu jeszcze nie zgłębiły. Na plus prostota przekazu i czytelne przykłady.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka i przyjemna lektura. Polecam fanom filmów kostiumowych z Gerardem Depardieu ;)

Lekka i przyjemna lektura. Polecam fanom filmów kostiumowych z Gerardem Depardieu ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najlepszych biografii, jakie dane mi było czytać. Pokazuje jak pasja i otaczanie się odpowiednimi ludźmi potrafi czynić cuda. Od dawna byłem fanem Nike i pod skórą czułem, że ta marka to coś więcej niż buty i ciuchy sportowe. Teraz już mam co do tego pewność.

Jedna z najlepszych biografii, jakie dane mi było czytać. Pokazuje jak pasja i otaczanie się odpowiednimi ludźmi potrafi czynić cuda. Od dawna byłem fanem Nike i pod skórą czułem, że ta marka to coś więcej niż buty i ciuchy sportowe. Teraz już mam co do tego pewność.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Liczyłem na coś więcej. Dla mnie najsłabsza część Trylogii Valisa.

Liczyłem na coś więcej. Dla mnie najsłabsza część Trylogii Valisa.

Pokaż mimo to