Paweł

Profil użytkownika: Paweł

Poznań Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 dni temu
541
Przeczytanych
książek
541
Książek
w biblioteczce
13
Opinii
103
Polubień
opinii
Poznań Mężczyzna
Dodane| 5 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

W trakcie rozmowy bohaterów "Życia i losu" Wasilija Grossmana na temat literatury rosyjskiej, "Biesy" są przedstawione jako niepotrzebna powieść Dostojewskiego, której nijak nie można wkomponować w oficjalny polityczny pejzaż stalinowskiej Rosji. Już ten jeden znak dał mi do zrozumienia jakiej mniej więcej materii będzie dotykać to dzieło autora "Zbrodni i kary". I nie inaczej - w "Biesach" mamy ukazane robienie rewolucji od kuchni. Pomimo iż jest to powieść z kluczem, czytelnik może obejść się bez dokładnej i fachowej wiedzy na temat XIX-wiecznego rosyjskiego ruchu rewolucyjnego, aczkolwiek o wiele łatwiej zrozumieć Dostojewskiego znając specyfikę tych dziejów - rozdrobnienia ideologicznego i organizacyjnego, emigracyjnej Mekki, jaką była dla działaczy Szwajcaria, czy też infiltracji antypaństwowców poprzez Ochranę.

Jednakże w moim odczuciu to wszystko jest tylko tłem i nie należy odczytywać powieści wyłącznie pod kątem historycznym. Tytułowe biesy to nie tylko choroba ideologiczna, która dotknęła XIX-wiecznych rosyjskich intelektualistów, lecz przede wszystkim zło, immanentnie tkwiące w ludzkiej naturze.

Pokuszę się o stwierdzenie, iż "Biesy" są o wiele bardziej mroczną powieścią niż sztandarowa "Zbrodnia i kara". Nie mamy tutaj do czynienia z "zabójcą z nędzy", który celem swojej fantazmatycznej zbrodni czyni antypatyczną lichwiarkę, lecz takimi potwornościami jak akt pedofilski doprowadzający dziewczynkę do samobójstwa (rozdział ten został wycięty przez cenzurę, jednak nie zmienia to faktu, że Dostojewski poruszył ten temat kilkadziesiąt lat przed swoim rodakiem Nabokovem!) czy też dokładne opisy znęcania się przy akompaniamencie szyderstw społeczeństwa nad niepełnosprawną fizycznie i psychicznie kobietą. Całość tej tragedii dopełnia kilka nieszczęśliwych historii miłosnych, rozważania i koniec idealistycznego samobójcy Kiryłłowa oraz niesamowicie przejmująca śmierć Szatowa, który ginie w chwili swojego największego szczęścia, które obiektywnie żadnym szczęściem nie było.

"Biesy" są z pewnością powieścią wartą przeczytania jako pozycja z wszech miar klasyczna, jednakże antyutopijne zaprzeczenie wartości człowieczeństwa nie czynią z niej idealnej lektury na długie samotne wieczory.

W trakcie rozmowy bohaterów "Życia i losu" Wasilija Grossmana na temat literatury rosyjskiej, "Biesy" są przedstawione jako niepotrzebna powieść Dostojewskiego, której nijak nie można wkomponować w oficjalny polityczny pejzaż stalinowskiej Rosji. Już ten jeden znak dał mi do zrozumienia jakiej mniej więcej materii będzie dotykać to dzieło autora "Zbrodni i kary". I nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zagłębiając się w pozycje proponowane przez "Nowy Kanon" ten dzień musiał w końcu nadejść - po raz pierwszy z całości książki Wydawnictwa WAB podobał mi się wyłącznie papier i okładka.

We wstępie wspomniane jest, iż Simenon pisał w ilościach przemysłowych. I właśnie taką drobną cząstką jego literackiej manufaktury wydaje się "Paryski ekspres". W powieści nie ma żadnych emocji, główny bohater jest zwyczajnie miałki oraz nijaki i bynajmniej nie pomaga mu w tym zamordowanie kobiety. A bycie miałkim i nijakim pomimo bycia mordercą jest już wyczynem.

W powieści nie dostrzegłem również tego wspaniałego "klimatu brudnego Paryża", rozsławianego przez innych literatów. Im dłużej zagłębiałem się w "Paryski ekspres", tym silniejsze miałem wrażenie, że cała fabuła jest zwyczajnym przemieszaniem się głównego bohatera z punktu A do punktu B.

Zawsze trzeba dawać drugą szansę - dlatego też żywię niepłonną nadzieję, iż "Wdowa Couderc" (również seria "Nowy Kanon") pozwoli zrehabilitować się Simenonowi w moich oczach.

Zagłębiając się w pozycje proponowane przez "Nowy Kanon" ten dzień musiał w końcu nadejść - po raz pierwszy z całości książki Wydawnictwa WAB podobał mi się wyłącznie papier i okładka.

We wstępie wspomniane jest, iż Simenon pisał w ilościach przemysłowych. I właśnie taką drobną cząstką jego literackiej manufaktury wydaje się "Paryski ekspres". W powieści nie ma żadnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść-legenda, o której każdy chyba słyszał, ale nie przekłada się to na bezpośrednią znajomość fabuły. O "Madame Bovary" dowiedziałem się kilka dobrych lat temu dzięki trio Kaczmarski - Gintrowski - Łapiński wykonującemu utwór o tej samej nazwie co powieść Flauberta w swoim programie "Mury". Natykając się w przeciągu kilku dni na wzmiankę o "Pani Bovary" w kilku miejscach postanowiłem postawić ją na półce książek przeczytanych.

Dzieło Flauberta należy czytać w kontekście epoki. Sama historia jest na tle współczesnych "twarzy greya" i "nagich instynktów" bardzo pruderyjna. Zasługą autora jest wiwisekcja duszy i uczuć kobiety. Będąc przedstawicielem płci przeciwnej nie czuję się odpowiedni do analizowania postaci tytułowej bohaterki pod kątem prawdy lub fałszu, ale rozgłos oraz popularność "Pani Bovary" nie wzięły się przecież z niczego (analogicznie do "Anny Kareniny" Tołstoja czy niektórych filmów von Triera).

Niestety w trakcie lektury niezmiernie razi dość toporny styl i mętna narracja. Ukazanie XIX-wiecznego społeczeństwa francuskiego wypada blado na tle "Nędzników" Hugo, a "Hrabią Monte Christo" Dumas pokazał, że już w XIX wieku można było stworzyć psychologię postaci, która i obecnie potrafi przejść próbę czasu. "Madame Bovary" polecałbym jedynie zagorzałym miłośnikom literatury klasycznej lub francuskiej.

Powieść-legenda, o której każdy chyba słyszał, ale nie przekłada się to na bezpośrednią znajomość fabuły. O "Madame Bovary" dowiedziałem się kilka dobrych lat temu dzięki trio Kaczmarski - Gintrowski - Łapiński wykonującemu utwór o tej samej nazwie co powieść Flauberta w swoim programie "Mury". Natykając się w przeciągu kilku dni na wzmiankę o "Pani Bovary" w kilku...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Paweł

z ostatnich 3 m-cy
Paweł
2024-05-04 12:21:32
Paweł ocenił książkę Chodź ze mną na
5 / 10
2024-05-04 12:21:32
Paweł ocenił książkę Chodź ze mną na
5 / 10
Chodź ze mną Łukasz Orbitowski
Średnia ocena:
7.1 / 10
1701 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
541
książek
Średnio w roku
przeczytane
20
książek
Opinie były
pomocne
103
razy
W sumie
wystawione
205
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
3 097
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
5
książek [+ Dodaj]