Opinie użytkownika
Pierwsza książka Rilay, ktora wpadła mi w ręce. Lekkie pióro i płynna akcja tocząca się w dwóch plaszczyznach czasowych powoduje, że nie chce się książki odkładać. Dawno nie sięgałam po literaturę piękną i już zapomniałam jaką ma się przyjemność z jej czytania.
Pokaż mimo toPozycja raczej z kategorii romans z wątkiem kryminalnym. A z pewnością nie kategoria thriller.
Pokaż mimo toJedna z książek, którą ciężko ocenić. Dobrze się czyta, jak wszystkie książki Chmielarza. Początek zapowiadał duży potencjał, jednak czym dalej tym bardziej przewidywalnie. Główny bohater z każdą stroną zaczynał mnie nudzić. Książce bliżej do pozycji z serii obyczajowych niż kryminalnych.
Pokaż mimo to
Książka z kategorii fantastyki... a mam wrażenie, że koło fantastyki to nawet nie leżała. Całości bliżej do słabego harlequin’a z mało lotnymi dialogami. Początek zapowiadał się całkiem fajnie, ale to raptem dwa rozdziały.
Brakowało mi zbudowanego świata – krainy po obu stronach muru trzeba sobie samemu wyobrazić, bo opisane są jakoś ogólnie, po łebkach, tak jakby autorka...
Czegoś mi w tej książce brakowało... Z pewnością akcji: coś sie wydarzyło, potem długo, długo, długo nic i na koniec "bum" i jesteśmy w punkcie wyjścia.
Nawiazania do demonologii słowiańskiej owszem są, ale jakoś tak jest ich bardzo niewiele: pojawia się demon i już już mamy się coś o nim dowiedzieć i ... ucieka🤦♀️. Jednak trzeba przyznać że czyta się szybko i w sumie...
Streszczać książki nie będę, poniżej kilka streszczeń jest.
Zastanawiam się czy czytałam tę samą książkę co recenzenci tak się nią zachwycający: "Katherine Webb znowu w akcji", książka od której "nie da się oderwać już od pierwszych wersów". Dla mnie spokojnie można wyrzucić pierwsze dwieście pięćdziesiąt stron, pozostałe sto też przerzedzić - ziewałam, prosiłam w myślach:...
Zgrabnie pleciony warkocz z teraźniejszości i przeszłości wydaje się być miejscami za długi, przewidywalny, ale pozwala na wejście w klimat prerii lat tysiąc dziewięćsetnych i starej rezydencji w południowej Anglii sto lat później, do tego stopnia, ze czuć powiew wiatru, piasek w oczach, zapach bydła, stęchliznę domu. Lekka, przyjemna, idealna do poduszki.
Pokaż mimo toCzytałam, w którymś momencie brnęłam przez wyrazy, czasami bez wyrazu opisujące, jakże dobrze niektórym znane, życie, jak to się mówi: szare, długie i do D. Płynne powiązanie tu i teraz z tym co tam po śmierci, a może tego co tam po śmierci z tym co teraz i tym przed tym teraz. Magiczny Kraków, jak dla mnie, trochę utonął pod ogromną ilością wulgaryzmów. A i P.S....
więcej Pokaż mimo to
To wręcz wydaje się nieprawdopodobne, że w czasie gdy czytam książę w przytulnym pokoju, jednocześnie piję pyszną herbatę i słucham muzyki w tle, tam... kobiety przemycają książki, są upokarzane, pozbawione pracy i dostępu do informacji i wiedzy, żyją w nędzy, w zamknięciu, każdy dzień jest walką o siebie, dzieci, o życie, o godność...
Warto przeczytać.