Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Obyczajówka pogrywająca na emocjach. Nie wniosła nic specjalnego do mojej świadomości. Męczyły mnie przedstawione postacie, całość jakoś mało realna i dodająca otuchy.

Obyczajówka pogrywająca na emocjach. Nie wniosła nic specjalnego do mojej świadomości. Męczyły mnie przedstawione postacie, całość jakoś mało realna i dodająca otuchy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Idąc obranym zamierzeniem, chcę dać szansę papierowym bohaterom z lubianego niegdyś przeze mnie serialu "Więzy Krwi".
Niestety nie uległ zbytniej poprawie poziom narracji sprawiający, że mimo ciekawie nakreślonych postaci (bękart Króla Henryka VIII, niepełnosprawna detektyw, wspierający ją ex-partner), losy bohaterów oraz akcja książki jest płaska, strasznie jednowymiarowa. Nie zachwyca niczym, co utkwiłoby w pamięci w przeciwieństwie do np. opowieści Anny Rice.
Jedyną poprawą jaką odnotowałam w porównaniu do pierwszej części, jest według mnie ciekawiej wymyślona "sprawa" z którą musi się zmierzyć duet głównych bohaterów. Na pewno bardziej angażująca niż w I tomie. Pomoc w dochodzeniu kanadyjskiej rodzinie wilko/pso-łaków - ubawiła mnie :D.
Aż żal, patrząc z perspektywy znanych nam dzisiaj fantasy (nawet nieszczęśnie infantylnej sagi Zmierzch!), że autorka nie pokusiła się o głębsze zbudowanie wątku nadnaturalnego. Brakuje mi w jej powieściach odpowiednio intrygującej genezy pojawiających się stworzeń, przez to prowadzona akcja wydaje się nieznośnie miałka i zdecydowanie jednorazowa. Poza przebrnięciem przez zaplanowaną sagę, szerokim łukiem będę omijała i odradzała twórczość autorki - styl narracji niestety marnuje potencjał. Dalej jednak podtrzymuję nostalgiczne zafascynowanie losami lubianych postaci i sentyment do akcji rodem z lat 90.
4/10

Idąc obranym zamierzeniem, chcę dać szansę papierowym bohaterom z lubianego niegdyś przeze mnie serialu "Więzy Krwi".
Niestety nie uległ zbytniej poprawie poziom narracji sprawiający, że mimo ciekawie nakreślonych postaci (bękart Króla Henryka VIII, niepełnosprawna detektyw, wspierający ją ex-partner), losy bohaterów oraz akcja książki jest płaska, strasznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna do kolekcji historia o wampirach. Nic niestety w niej odkrywczego, trochę za krótka by się na prawdę zaangażować w akcję i przywiązać do bohaterów. Serial "Więzy krwi" o dziwo dzięki wartkości akcji sprawiał mi więcej frajdy. Jedyny ciekawy aspekt zagłębiania się w opowiadaną historię, to zmagania śledcze prywatnej pani detektyw prowadzone narzędziami i zasobami wczesnych lat dziewięćdziesiątych (książka napisana w 1991r.) :D
Uroczo nostalgicznie było czytać o nagrywaniu się na sekretarkę by zostawić informacje nieobecnemu za dnia wampirowi albo badania raportów mozolnie prowadzone w posterunkowych kartotekach gdy jeszcze nic nie było mobilne. Ze względu na sentyment do starego serialu mam zamiar kontynuować serię która niestety nie wspina się na wyżyny finezji i szczyty wyobraźni. A szkoda, bo postacie tego warte. 3-4/10

Kolejna do kolekcji historia o wampirach. Nic niestety w niej odkrywczego, trochę za krótka by się na prawdę zaangażować w akcję i przywiązać do bohaterów. Serial "Więzy krwi" o dziwo dzięki wartkości akcji sprawiał mi więcej frajdy. Jedyny ciekawy aspekt zagłębiania się w opowiadaną historię, to zmagania śledcze prywatnej pani detektyw prowadzone narzędziami i zasobami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca i rozczarowująca - tyle w skrócie.
Od pierwszej chwili bardzo angażuje, na początku spodobał mi się jej język, konstrukcja zdań - wciągnęła mnie jako zdawałoby się ciekawa opowieść o przyjaźni i zmaganiach z życiem. Jednak im dalej w treść, tym większe rozczarowanie. Akcja stała się zbyt przekombinowana, trauma i zagmatwane relacje bohaterów zbyt sztuczne i wymyślne, by podtrzymać zaangażowanie z początku historii. Jak na nagradzaną i uznaną powieść pozostawiła po sobie niesmak pustej wydmuszki, bardzo w stylu rozdmuchanego amerykańskiego dziełka. Według mnie szkoda na nią czasu.

Wciągająca i rozczarowująca - tyle w skrócie.
Od pierwszej chwili bardzo angażuje, na początku spodobał mi się jej język, konstrukcja zdań - wciągnęła mnie jako zdawałoby się ciekawa opowieść o przyjaźni i zmaganiach z życiem. Jednak im dalej w treść, tym większe rozczarowanie. Akcja stała się zbyt przekombinowana, trauma i zagmatwane relacje bohaterów zbyt sztuczne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Każdy atom naszego ciała ma swoją przyczynę w Wielkim Wybuchu i w termojądrowych piecach masywnych gwiazd, które eksplodowały ponad pięć miliardów lat temu.

Jesteśmy gwiezdnym pyłem, w który tchnięto życie i który został upełnomocniony przez wszechświat do jego zrozumienia - i zaledwie zaczęliśmy z tego korzystać."

Myślę, że ten cytat dość dobrze oddaje atmosferę książki. Opowiedzianej ciekawie, mimo trudnego tematu jakim jest astrofizyka. Autor naprawdę w angażujący i ciekawy sposób przedstawia nam nasz, ale jednak obcy na co dzień świat. Warto go poznać, spojrzeć z nowej perspektywy mnóstwa ciekawostek. Ja pochłonęłam książkę w wersji audiobooka jako genialnej odskoczni podczas podróży autobusami – można odlecieć w kosmos ;)

"Każdy atom naszego ciała ma swoją przyczynę w Wielkim Wybuchu i w termojądrowych piecach masywnych gwiazd, które eksplodowały ponad pięć miliardów lat temu.

Jesteśmy gwiezdnym pyłem, w który tchnięto życie i który został upełnomocniony przez wszechświat do jego zrozumienia - i zaledwie zaczęliśmy z tego korzystać."

Myślę, że ten cytat dość dobrze oddaje atmosferę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polecam tę książkę z całym przekonaniem. Wnikliwe i rzetelne opracowanie nie tylko samej katastrofy ale również okoliczności które do niej doprowadziły jak i jej wpływu na rzeczywistość aż do teraz. Autor włożył mnóstwo pracy (10 lat) by zbadać temat i zebrać relacje świadków. Reportaż jest szczegółowy (włącznie z kwestiami technicznymi i naukowymi) ale spisany w angażującej i przystępnej formie. Uważam że książka dobrze przedstawia to, co na temat katastrofy powinno się wiedzieć. Dzięki skrupulatnej analizie i dobrze opracowanym źródłom dobrze posłuży do dalszego zgłębienia tematu. Publikację czytałam w formie e-booka niestety nie oddaje to pełni kontaktu z lekturą, autor niezwykle wnikliwie dodaje do wartkiego toku narracji liczne przypisy (ponad 1500!) zebrane na końcu książki. Aby w pełni skorzystać z tego opracowania, na pewno wrócę do niej drugi raz, tym razem w klasycznej formie. 10/10

Polecam tę książkę z całym przekonaniem. Wnikliwe i rzetelne opracowanie nie tylko samej katastrofy ale również okoliczności które do niej doprowadziły jak i jej wpływu na rzeczywistość aż do teraz. Autor włożył mnóstwo pracy (10 lat) by zbadać temat i zebrać relacje świadków. Reportaż jest szczegółowy (włącznie z kwestiami technicznymi i naukowymi) ale spisany w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla fanów Agnieszki pozycja warta uwagi. W opiniach dominują głosy, że to nic nowego, ale jak dla mnie dobrze, że mimo upływu lat wspomnienia i anegdoty bliskich osób przybliżają jej nietuzinkową postać. Oby takie publikacje powstawały dalej, niech przybliżają sylwetki wartościowych ludzi nowemu pokoleniu.
Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, wspominki są dość krótkie i na prawdę wciągające. Podobały mi się szczególnie wspomnienia Magdy Czapińskiej, zgadzam się też z jednym z poniższych komentarzy, bardzo brakuje mi w tej historii głosu Magdy Umer, ciekawa jestem jej wspominek (dodatkowa mobilizacja, by sięgnąć do dalszych źródeł).
Prawdą jest też, że więcej niż o samej głównej bohaterce, anegdoty bardzo dużo pokazują o autorach ich wypowiedzi, to niewątpliwie najciekawszy wątek całej książki - na niektóre osoby spojrzałam z naprawdę innej perspektywy. Dlatego z czystym sumieniem polecam tę książkę - angażuje, przybliża Osobę o której nie powinno się zapomnieć.
Na koniec cytat, który w jakiś sposób wpadł pod mój zakreślacz - myślę, że daje ciekawy przedsmak czekającej Was lektury:
"- A jednak podczas waszego ostatniego spotkania zobaczył pan zupełnie inną Agnieszkę.
- Cóż, pocieszyć można się tym, że ona pisze teraz dla Arethy Franklin lub Raya Charlesa, a teksty te są równie piękne, zgrabne i poetyckie, jak te tworzone tu, na ziemskim padole." -fragment wspomnień Jacka Miłkuła.

Dla fanów Agnieszki pozycja warta uwagi. W opiniach dominują głosy, że to nic nowego, ale jak dla mnie dobrze, że mimo upływu lat wspomnienia i anegdoty bliskich osób przybliżają jej nietuzinkową postać. Oby takie publikacje powstawały dalej, niech przybliżają sylwetki wartościowych ludzi nowemu pokoleniu.
Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, wspominki są dość krótkie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po książkę sięgnęłam gdy natknęłam się na serial, który wciągnął mnie swoimi pierwszymi scenami. Niestety żałuję poświęconego na nią wieczoru, do adaptacji BBC też raczej już nie wrócę.
"Powieść o trudnej i skomplikowanej relacji dwojga młodych ludzi..." tere-fere! Grafomańskie wypociny, rodem z blogowej bazgraniny nakręconej nastolatki. Bohaterowie są straszliwie papierowi, ich problemy ("skomplikowane relacje") są zagmatwane w iście szczeniacki sposób - autorka nie zdobyła się na trud udowodnienia jakiejkolwiek metamorfozy, rozwoju swoich bohaterów. Przedstawiona historia nie ma racjonalnego końca, podsumowania - nic, co by uzasadniało męczarnię zgłębianej od kilkudziesięciu stron historii. Zero refleksji, otuchy, wniosków czy choćby na ostatek: dobrej zabawy.
Na prawdę nie polecam tej powieści: nawet jako celowy "myśloodrywacz", w swej absurdalnej konstrukcji zupełnie nie spełniła pokładanego w niej zamierzenia. Nie warto!

Po książkę sięgnęłam gdy natknęłam się na serial, który wciągnął mnie swoimi pierwszymi scenami. Niestety żałuję poświęconego na nią wieczoru, do adaptacji BBC też raczej już nie wrócę.
"Powieść o trudnej i skomplikowanej relacji dwojga młodych ludzi..." tere-fere! Grafomańskie wypociny, rodem z blogowej bazgraniny nakręconej nastolatki. Bohaterowie są straszliwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na tę książkę trafiłam przypadkiem w bibliotece. Jako miłośniczka psów i historii o nich, sięgnęłam po publikację w ciemno. Krótka, przeczytałam w 3-4 dni autobusowych wojaży. I do końca sama nie wiem co o niej sądzić. Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi o niej na myśl to słowo PASJA. Bo w sumie o tym i wręcz pod jej dyktando jest opowiedziana cała historia.
O ciekawym człowieku i jego rodzinie, ze specyficznym hobby i stylem życia: maszerstwem - czyli psimi zaprzęgami.
Uprawianymi zarówno tu w Polsce, jak i w ekstremalnych warunkach wypraw oraz wyścigów na dalekiej Północy.
Książka angażuje opisem niezwykłych przygód oraz warunków niecodziennej przyrody, jednak równocześnie męczy ładunkiem emocjonalnym włożonym w opowiadaną historię. Z perspektywy zakończenia wiem, że została napisana "na gorąco", w tym na tle wstrząsających przeżyć, co niestety dość mocno czuć. Odbieramy z jednej strony słowa pełne pasji i pozytywnej energii: ekscytacja z przeżywanej wraz z autorem przygody i poznanie jego świata, równocześnie zaś odczuwamy przebrzmiewający żal i gorycz, które w dość nieokiełznany sposób sączy narrator.
Autor ma dużo ciekawych rzeczy do opowiedzenia, mam jednak wrażenie, że czas jaki wybrał na ich spisanie nie był do tego najlepszym momentem. Czuć, że książka stała się formą terapii - rozliczenia prywatnych doświadczeń, których czytelnik jest mimowolnym uczestnikiem. Relacja ciekawa i angażująca, jednak zbudowana na chaotycznym, emocjonalnym przekazie.
We mnie pozostawiła poczucie niepokoju i niedosytu; dałabym jednak drugą szansę autorowi. Odważyłabym się wrócić do tego świata, by poznać kontynuację jego losów opowiedzianą w dłuższej perspektywie czasu. Mimo braku komfortu i satysfakcji, nie przekreślam całkowicie tej opowieści. Warto z zacisznego kącika sięgnąć w niespokojny świat, określanego jednym z ulubionych słów autora: ADVENTURE.

Na tę książkę trafiłam przypadkiem w bibliotece. Jako miłośniczka psów i historii o nich, sięgnęłam po publikację w ciemno. Krótka, przeczytałam w 3-4 dni autobusowych wojaży. I do końca sama nie wiem co o niej sądzić. Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi o niej na myśl to słowo PASJA. Bo w sumie o tym i wręcz pod jej dyktando jest opowiedziana cała historia.
O...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka o charakternym człowieku, któremu przyszło żyć w "ciekawych czasach". Opowiedziana ze swadą i specyficznym humorem, do którego mam słabość. Autor opisuje swoją młodość i losy do wybuchu II wojny światowej: życie w jednej z biedniejszych, robotniczych dzielnic Warszawy w formie krótkich opowiadań-felietonów. Losy opisane językiem warszawskiego "cwaniaczka", lawiranta, który szybko musiał się nauczyć jak sobie radzić w życiu - bez wybielania, jednak z ukazaniem specyficznego folkloru, ale też i pracy jaką musiał włożyć by coś osiągnąć. Może to mierzić, jednak jest to przedstawione tak wdzięcznym humorem i językiem, że przemawia do wyobraźni i jakoś tak dodaje otuchy. Osobiście myślę, że mogłaby to być bardzo ciekawa lektura szkolna, traktowana jako swoisty kontrpunkt do dysputy nad np. bohaterskimi i idealistycznymi Kamieniami na Szaniec - chciałabym za czasów szkolnych być uczestnikiem takiej dyskusji.
Zważając na wszystko, uważam że warto sięgnąć po tę książkę. Ja z niecierpliwością czekam na lekturę dalszych tomów.

Książka o charakternym człowieku, któremu przyszło żyć w "ciekawych czasach". Opowiedziana ze swadą i specyficznym humorem, do którego mam słabość. Autor opisuje swoją młodość i losy do wybuchu II wojny światowej: życie w jednej z biedniejszych, robotniczych dzielnic Warszawy w formie krótkich opowiadań-felietonów. Losy opisane językiem warszawskiego "cwaniaczka",...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciepła powieść, przyjemnie przenosząca klimatem do XIX wieku. Przeczytałam ją (od razu też II część) po wizycie w kinie na nowej ekranizacji - by nabrać właściwej perspektywy do filmu. Sądzę, że nowa filmowa wersja świetnie oddaje klimat: jak rzadko idealnie została przedstawiona akcja i istotne wątki. Dodatkową wartością jest też godna obsada.
Co do książki - czuć w niej klimat powieści młodzieżowej, słodko-naiwnej, z potężną dozą umoralniania. Może to kwestia wieku w jakim po nią sięgnęłam, ale poza chwilowym angażem umysłu nie specjalnie przemówiła do moich uczuć i nie sądzę by zapadła w pamięć na długo. Chyba jednak na pierwszym miejscu dalej pozostaną może i naiwne ale zawsze podnoszące na duchu losy Ani z książek Montgomery.
Mimo tych odczuć, polecam obie części Louisy May Alcott (Małe kobietki, Dobre Żony) jako miłą okazję oderwania się od szarej codzienności i zanurzenia w XIX-wiecznym świecie rodzinnych perypetii i kobiecych problemów - skutecznie angażują swoimi przygodami. Weźcie tylko poprawkę na moralizatorski ton i znak czasów ;)

Ciepła powieść, przyjemnie przenosząca klimatem do XIX wieku. Przeczytałam ją (od razu też II część) po wizycie w kinie na nowej ekranizacji - by nabrać właściwej perspektywy do filmu. Sądzę, że nowa filmowa wersja świetnie oddaje klimat: jak rzadko idealnie została przedstawiona akcja i istotne wątki. Dodatkową wartością jest też godna obsada.
Co do książki - czuć w niej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Baśnie narodów Związku Radzieckiego Wanda Markowska, Anna Milska
Ocena 8,4
Baśnie narodów... Wanda Markowska, An...

Na półkach: , ,

Przypomniałam sobie o tej książce i czym prędzej dodaję ją do wirtualnej półki lektur w 100% wartych polecenia niezależnie od wieku czytelnika. Jedna z moich ulubionych książek w dzieciństwie - najpierw czytanych na głos (pamiętam, że były również z niej nagrywane bajki-grajki: na pewno te o Żar Ptaku i Mądralince); a później jako wielokrotna samodzielna lektura. Zebrane historie urzekają pięknem oraz mądrością przekazu i niesamowitą magią kreowania świata. Do tego piękne ilustracje, które lubiłam rozwijać i tworzyć jako dalsze własne pomysły.
Co ciekawe, cofając się do czasów wczesnego dzieciństwa i wtedy słuchanych baśni, ten zbiór mimo kilkukrotnych odniesień do motywu śmierci (zresztą bardzo ciekawie przedstawionych), nigdy nie wydał mi się ponury lub straszny; co na przykład doskonale pamiętam, że miało miejsce w odniesieniu do równie lubianych Baśni z 1001 nocy.
Jeżeli nie znacie bajek narodów "radzieckich" (mimo czasów słusznie minionych), a macie szanse sięgnąć po tę książkę - z całego serca polecam, na prawdę pozycja zapadająca w pamięć.

Przypomniałam sobie o tej książce i czym prędzej dodaję ją do wirtualnej półki lektur w 100% wartych polecenia niezależnie od wieku czytelnika. Jedna z moich ulubionych książek w dzieciństwie - najpierw czytanych na głos (pamiętam, że były również z niej nagrywane bajki-grajki: na pewno te o Żar Ptaku i Mądralince); a później jako wielokrotna samodzielna lektura. Zebrane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam z polecenia, że niby taka zabawna. Cóż. Raczej taki typowy jednorazowy myśloodrywacz. Nie ubawiła mnie specjalnie. Czuć że dialogi i sytuacje na siłę wymyślone by rozśmieszyć. Przedstawione postacie strasznie papierowe, sytuacje jakieś takie mało realne, a wszystko to na dodatek przedstawione straszliwie chaotyczne. Czytadełko do autobusu, jeżeli ktoś nastawi się, że i tak nie ma zamiaru na siłę śledzić akcji. Dość szybko wypadnie z pamięci podejrzewam. Nie wiem, czy zdecyduję się sięgnąć jeszcze po coś tej autorki, nie przekonała mnie do swoich bohaterów i sposobu opowiadania ich historii.

Przeczytałam z polecenia, że niby taka zabawna. Cóż. Raczej taki typowy jednorazowy myśloodrywacz. Nie ubawiła mnie specjalnie. Czuć że dialogi i sytuacje na siłę wymyślone by rozśmieszyć. Przedstawione postacie strasznie papierowe, sytuacje jakieś takie mało realne, a wszystko to na dodatek przedstawione straszliwie chaotyczne. Czytadełko do autobusu, jeżeli ktoś nastawi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Krąg ciemności Lincoln Child, Douglas Preston
Ocena 7,1
Krąg ciemności Lincoln Child, Doug...

Na półkach:

Straszna się z tego opera mydlana zrobiła. Pomysł niby ciekawy, ale rozwiązanie jak dla mnie przekombinowane. Nijak się ma do napięcia z Reliktu czy Relikwiarza. Z lekką obawą sięgam by dowiedzieć się co dalej. Ta część w summie to trochę zapychacz jak dla mnie, obeszło by się bez niej.

Straszna się z tego opera mydlana zrobiła. Pomysł niby ciekawy, ale rozwiązanie jak dla mnie przekombinowane. Nijak się ma do napięcia z Reliktu czy Relikwiarza. Z lekką obawą sięgam by dowiedzieć się co dalej. Ta część w summie to trochę zapychacz jak dla mnie, obeszło by się bez niej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwsze moje zetknięcie z twórczością Krzysztofa Czarnoty i od razu strzał w dziesiątkę: jedna z moich ulubionych powieści "czytadeł", które mają poprawiać humor. Lekka i prosta, ale zarazem prawdziwa, trafiająca prosto w serce.
On - zaganiany człowiek sukcesu i show biznesu - w wyniku splotu okoliczności staje się właścicielem potrąconego przez siebie psa znajdy, która okazuje się być niezwykłej inteligencji i urody Briardem o imieniem iście literackim: Pointa. Dzięki niej poznaje wyjątkową, doświadczoną życiem weterynarz, która wprowadza go w świat do tej pory zupełnie mu obcy i zapomniany: wolności, szczęścia z rzeczy prostych i niepoliczalnych. Zakochuje się w niej i koniach, na nowo poznając siebie - doceniając to, co do tej pory było niedostrzegalne.
Historia wydawałoby się słodka i ckliwa, jednak na prawdę od pierwszych stron urzeka magią słów: dobrego humoru, wcale nie tak nachalnej mądrości i głębi.
Pojawia się też wątek bardzo ciekawie rozwijany przez autora w innych książkach: cudownych koni arabskich - ich niezwykłej historii, niezaprzeczalnej magii i piękna. A to wszystko w osnowie ciekawych losów hodowli koni w Polsce - bardziej rozwinięte w książce Czarodzieje Koni.
W tych książkach nie ma nic, czego można by się przyczepić - historia jest realistyczna, ciepła i mądra. Napawa optymizmem i dodaje otuchy, tak jak powinna to robić każda dobra historia ;)

Pierwsze moje zetknięcie z twórczością Krzysztofa Czarnoty i od razu strzał w dziesiątkę: jedna z moich ulubionych powieści "czytadeł", które mają poprawiać humor. Lekka i prosta, ale zarazem prawdziwa, trafiająca prosto w serce.
On - zaganiany człowiek sukcesu i show biznesu - w wyniku splotu okoliczności staje się właścicielem potrąconego przez siebie psa znajdy, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przejmująca książka o sile ducha i woli walki o życie wspaniałej polskiej poetki. Czytając ją po raz pierwszy nie znałam jeszcze w pełni jej dorobku, nie doceniałam jej. Jednak płynący z kart tych listów niezwykły hart ducha i siła sprawiły że pokochałam jej wiersze, słowa, osobę. Przez większość życia ciężko chora na serce, musiała uczyć się żyć z bólem, radzić sobie z kruchością życia. A jednak podejmowała walkę (mimo chwil zupełnie ludzkich załamań i naturalnego strachu) i o tym między innymi jest ta opowieść.
Rzadko która książka jest tak przejmująca i wyjątkowa dla mnie. Czytam ją co jakiś czas, szukając w niej otuchy, niespotykanego wzoru siły i woli walki, wyrażonych pięknym językiem bezpośredniego przekazu do osoby, która darzyła ją wyjątkowym uczuciem.
Wyjątkowa i niesamowita historia, zawsze polecam ją wszystkim bliskim ze swojego otoczenia.

Przejmująca książka o sile ducha i woli walki o życie wspaniałej polskiej poetki. Czytając ją po raz pierwszy nie znałam jeszcze w pełni jej dorobku, nie doceniałam jej. Jednak płynący z kart tych listów niezwykły hart ducha i siła sprawiły że pokochałam jej wiersze, słowa, osobę. Przez większość życia ciężko chora na serce, musiała uczyć się żyć z bólem, radzić sobie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra lektura dla rodziców, szczególnie tych przewrażliwionych na punkcie swoich pociech. Czytałam lata temu, ale pamiętam, że serdecznie ubawiłam się na opisie przykładów działania ambitnej mamy skupionej na zapewnieniu szczęścia, bezpieczeństwa i... sukcesu swoich dość przeciętnych dzieci. szczególnie córki w wieku szkolnym.
Pod płaszczykiem dobrej zabawy warto się zastanowić jak bardzo my próbujemy kompensować nasze niepowodzenia i ambicje kosztem naszych bliskich i o ile warto to robić.

PS. >> SPOILER ALERT<<

Epizod z szmacianą lalką o masce (chyba) Tony'ego Blaira, wrzucanej pod pędzący po ulicy samochód już zawsze pozostanie w mojej pamięci ;)

Dobra lektura dla rodziców, szczególnie tych przewrażliwionych na punkcie swoich pociech. Czytałam lata temu, ale pamiętam, że serdecznie ubawiłam się na opisie przykładów działania ambitnej mamy skupionej na zapewnieniu szczęścia, bezpieczeństwa i... sukcesu swoich dość przeciętnych dzieci. szczególnie córki w wieku szkolnym.
Pod płaszczykiem dobrej zabawy warto się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny przykład książki przeczytanej w zbyt późnym wieku by przeżyć nad nią zachwyt. O ile film obejrzany gdzieś, przy okazji wieczorem w tv niósł sobą dreszczyk emocji (ale również niestety bardziej "na raz"), książka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Pomysł braterskiej więzi, niezależnej od losów jest uroczy, ale jakoś mało przejmujący - podobnie wszelkie inne "metafizyczne" dodatki. Lektura tej pozycji nie wniosła dla mnie żadnych specjalnych wartości. Oczywiście miłośnikom gatunku i wielbicielom filmu plusem jest rozwinięta akcja, dla mnie jednak wystarczyło zobaczenie ekranizacji.

Kolejny przykład książki przeczytanej w zbyt późnym wieku by przeżyć nad nią zachwyt. O ile film obejrzany gdzieś, przy okazji wieczorem w tv niósł sobą dreszczyk emocji (ale również niestety bardziej "na raz"), książka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Pomysł braterskiej więzi, niezależnej od losów jest uroczy, ale jakoś mało przejmujący - podobnie wszelkie inne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część była niezwykle irytująca. Jakby nie te postacie, znane z wcześniejszych losów

Ta część była niezwykle irytująca. Jakby nie te postacie, znane z wcześniejszych losów

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam tę książkę mając jakieś 12-13 lat. Już wtedy miałam poczucie, że jest ona dla młodszych odbiorców. Zmieniłam zdanie mniej więcej w połowie lektury i zdecydowanie na jej koniec. To wspaniała opowieść o braterskiej miłości, o dążeniu do tego, co by chciało się mieć a nie posiada (miłość, rodzinę, bycie dorosłym i na odwrót: znów dzieckiem, doświadczania życia na nowo). Mimo infantylnego trochę języka i wydawałoby się, wstępnie irytujących "wielkich problemów małych ludzi", książka zachwyciła mnie - zresztą do tej pory ujmuje wartościowym przekazem i ciekawym pomysłem by go przedstawić. Nie jest nuda, podczas pierwszej lektury miło mnie zaskakiwała. Zdecydowaną zaś wartością dodaną jest magiczna Wenecja i jej opisy w tym te, prowadzone oczami bezdomnych dzieci. Czego chcieć więcej? Niezależnie od wieku i etapu życia zachęcam by sięgnąć po tę lekturę, zakręcić się na magicznej karuzeli i... przeżyć niezwykłą przygodę. Zawsze warto mieć coś z Piotrusia Pana w sobie ;)

Przeczytałam tę książkę mając jakieś 12-13 lat. Już wtedy miałam poczucie, że jest ona dla młodszych odbiorców. Zmieniłam zdanie mniej więcej w połowie lektury i zdecydowanie na jej koniec. To wspaniała opowieść o braterskiej miłości, o dążeniu do tego, co by chciało się mieć a nie posiada (miłość, rodzinę, bycie dorosłym i na odwrót: znów dzieckiem, doświadczania życia na...

więcej Pokaż mimo to