-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać3
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński22
Biblioteczka
"Każdy jest trochę szalony. Jedyna różnica pomiędzy nami a nimi jest taka, że oni lepiej się maskują."
Trylogii o przygodach Mary Dyer nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Wydawnictwo YA! ma to do siebie, że perełki wydawane jego nakładem promuje dość mocno i książkoholikom na pewno nie umknął fakt, że do listy must have trzeba dopisać kolejną pozycję. Ze mną nie było inaczej! Po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałam, że sięgnięcie po kontynuację będzie naturalnym odruchem!
"Zniszczysz go swoją miłością."
Przeszłość - nie da się o niej zapomnieć ani tym bardziej przed nią uciec. Nie ważne jak bardzo byśmy tego chcieli. Ona zawsze nas dopadnie w najmniej odpowiednim momencie. Wyobraź sobie, że spotykasz nagle na swojej drodze swojego byłego, a co gorsza martwego chłopaka. Na domiar złego, nikt Ci nie wierzy. Zostajesz uznana za wariatkę i wysłana na leczenie. Czy może być coś gorszego? Jak udowodnić, że jest się zdrowym, gdy tak na prawdę nie wie się wszystkiego o sobie samym?
"Jeżeli spodziewasz się po ludziach najgorszego, dostaniesz od nich to, co najgorsze."
Przyznam szczerze, czytając wiele serii spodziewałam się, że w tym przypadku ponowi się schemat dotyczący tego, że po dobrym początku serii jej kontynuacja pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście nie ma to tu miejsca! Sama historia była nawet ciekawsza niż w pierwszej części. Czytało się ja równie dobrze, co poprzednią część. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania. Cała lektura książki zajęła mi raptem 3 dni co przy moim trybie dnia jest na prawdę niezłym osiągnięciem.
"Ludzie, na których nam zależy, są dla nas warci więcej niż inni. Tak po prostu jest."
Muszę przyznać, że okładka robi wrażenie! Co prawda na zdjęciu jak tak patrzę to nie wygląda ona zbyt okazale, jednak w rzeczywistości jest o niebo lepiej! Nie wiem czemu ale okładki książek wydawanych nakładem Wydawnictwa YA! bardzo mi się podobają. Wykonane są z dbałością o każdy szczegół, znaczenie ma tu dosłownie wszystko.
"Potrząsnęli moją klatką, żeby zobaczyć, czy potrafię ugryźć. Kiedy mnie wypuścili, przekonali się, że odpowiedź brzmi "tak"."
Po książkę powinny sięgnąć te osoby, które mają za sobą pierwszą część przygód Mary Dyer. Ci, którzy jeszcze nie znają tej bohaterki koniecznie powinni nadrobić zaległości! Trylogia autorstwa Michelle Hodkin to absolutny must have dla wszystkich książkoholików!
"Każdy jest trochę szalony. Jedyna różnica pomiędzy nami a nimi jest taka, że oni lepiej się maskują."
Trylogii o przygodach Mary Dyer nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Wydawnictwo YA! ma to do siebie, że perełki wydawane jego nakładem promuje dość mocno i książkoholikom na pewno nie umknął fakt, że do listy must have trzeba dopisać kolejną pozycję. Ze mną nie było...
Na debiut literacki Michelle Hodkin miałam ochotę odkąd zrobiło się o nim głośno w blogosferze i nie tylko. Dodatkowo wiedziałam, że jest to coś dla mnie kiedy pojawiły się pierwsze pozytywne recenzje. Wystarczył tylko rzut oka na cudowną okładkę i wiedziałam, że przepadnę. Czułam to na odległość!
"Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym."
Wystarczyło jedno wydarzenie aby życie szesnastoletniej Mary Dyer przewróciło się do góry nogami. Przyjaciele nie żyją a ona nic nie pamięta. Sposobem na powrót do normalności ma być przeprowadzka do innego miasta. Jednak Mara nawet tam nie jest w stanie ani zapomnieć o tragedii jaka miała miejsce, ani sobie przypomnieć co w ogóle się stało, że wszyscy zginęli prócz niej. Czy z przeszłością pomoże jej uporać się niezwykle przystojny i równie tajemniczy Noah?
"- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów,
jakie usłyszałem.
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera."
Wydawnictwo YA! powinno na początku każdej swojej książki dodawać ostrzeżenie, że ich książki wciągają na maxa! "Mara Dyer. Tajemnica" to debiut Michelle Hodkin. Nie mogę w to uwierzyć! Miała pomysł, lekkie pióro, potencjał i to wszystko wykorzystała. Wyszedł z tego bardzo intrygujący początek niesamowitej i tajemniczej trylogii oprawionej w przykuwającą wzrok okładkę. To musiało przekuć się na sukces czytelniczy!
"Jak miałam mu odpowiedzieć? Noah, mimo że jesteś draniem i dupkiem,
a może własnie dlatego, mam ochotę zedrzeć z ciebie ubranie i mieć z tobą dzieci."
Autorka w taki sposób poprowadziła akcję, że jak czytelnik zacznie układać sobie wszystko w całość to nagle dzieje się coś tak nieoczekiwanego i zaskakującego, że wszystkie teorie rozsypują się w drobny mak! W tej książce nie znalazłam nawet fragmentu książki, który wydałby mi się nudny. Michelle Hodkin jest mistrzynią w budowaniu napięcia i kreowaniu bohaterów. Gdyby nie to, że wiedziałam od początku, że jest to jej debiut to od razu zaczęłabym wyszukiwać w wujku Google jej innych powieści!
"- Gniewna, wycofana, introwertyczna emoindywidualistka, która przygląda się wszystkiemu
z boku, rysując liście zwiewane z nagich gałęzi i...
- Och, jakie to miłe. Mów dalej!"
Jak już wspomniałam wcześniej autorka potrafiła stworzyć takich bohaterów, że nie można ich nie polubić. Mara Dyer to dziewczyna z charakterkiem. Trochę zagubiona w sytuacji która zaistniała ale jest to całkiem zrozumiałe. Potrafi wyjść z twarzą z beznadziejnych sytuacji. Czasami potrzebowała ku temu pomocy Noah'a ale wcale mi to nie przeszkadzało. Mam słabość do tajemniczych bohaterów z przeszłością. Michelle Hodkin stworzyła niezwykle ciekawą relację miedzy tymi bohaterami. Ich uczucie rodziło się powoli. Jednak najbardziej spodobały mi się rozmowy pomiędzy nimi. Te wszystkie cięte riposty, przemyślenia, analizy sytuacji. Cudo!
"Popatrzyłam na niego spod zmrużonych powiek:
- Jesteś straszny.
Uśmiechnął się i delikatnie musnął mnie palcem po nosie.
- A ty jesteś moja - powiedział i odszedł."
"Mara Dyer. Tajemnica" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich. Jest tu tajemnica, choroba psychiczna, miłość, poświęcenie. Czego chcieć więcej? Ja mogę życzyć tylko miłej lektury!
Na debiut literacki Michelle Hodkin miałam ochotę odkąd zrobiło się o nim głośno w blogosferze i nie tylko. Dodatkowo wiedziałam, że jest to coś dla mnie kiedy pojawiły się pierwsze pozytywne recenzje. Wystarczył tylko rzut oka na cudowną okładkę i wiedziałam, że przepadnę. Czułam to na odległość!
"Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co...
"Kiedy zło się do Ciebie uśmiecha, odpowiedz mu tym samym."
Doskonale pamiętam dzień, w którym z wypiekami na twarzy zaczytywałam się w pierwsze strony trylogii autorstwa Michelle Hodkin. Dziś jest dzień, kiedy pora napisać parę słów o tym jak zakończyła się moja przygoda z Marą Dyer.
"Wierzę, że każdy z nas ma obowiązek zostawić świat lepszym niż ten, który zastał."
Budzisz się w pokoju pełnym luster i jedyne co pamiętasz, że coś się stało. Wspomnienia o bliskich stają się odległe, tracisz zdolność racjonalnego myślenia a leki, którymi jesteś naszpikowana sprawiają, że jesteś bezbronna. Co zrobisz gdy pomoc zaoferuje Ci ktoś, kogo do tej pory uważałaś za największego wroga? Czy jesteś w stanie mu zaufać?
"Chyba nie zdajesz sobie sprawy, kim dla niego jesteś. Maniakalnym ideałem, wymarzoną elfką albo czymś w tym stylu. - Zastanowił się przez chwilę. - Albo raczej psychotycznym demonem z sennego koszmaru. Rozumiesz, te klimaty."
Michelle Hodkin od początku miała świetny pomysł na trylogie i konsekwentnie go realizowała.
Po pierwszym tomie, który wciągnął czytelników w historię przyszedł czas na rozwinięcie całej historii, wprowadzenie zamieszania, wielu pytań bez odpowiedzi. Czy koniec historii rozwiał wątpliwości czytelników? Moje niekoniecznie do czego zaczynam się przyzwyczajać. Moim zdaniem "Mara Dyer. Zemsta" to najsłabsza część z całej trylogii. Należy jednak oddać autorce to, że pomimo słabszej końcówki cała historia utrzymana jest na wysokim poziomie.
"Kocham cię. Dzisiaj. Tej nocy. Jutro. Zawsze. Nawet gdybym miał żyć tysiąc lat. Przez wszystkie te lata byłbym twój.. Nawet gdybym miał mieć tysiąc żyć, chciałbym abyś była
w każdym z nich."
Moja przygoda z Mara Dyer była udana. Nie żałuje, że poświęciłam jej swój czas. Na pewno nie raz jeszcze wrócę do niej. Zachęcam każdego, kto lubi historie z pogranicza horroru, fantasy z odrobiną romansu do sięgnięcia po trylogię. Jest to na prawdę udany debiut Michelle Hodkin.
Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych tytułów jakie wyjdą spod jej pióra!
"Kiedy zło się do Ciebie uśmiecha, odpowiedz mu tym samym."
więcej Pokaż mimo toDoskonale pamiętam dzień, w którym z wypiekami na twarzy zaczytywałam się w pierwsze strony trylogii autorstwa Michelle Hodkin. Dziś jest dzień, kiedy pora napisać parę słów o tym jak zakończyła się moja przygoda z Marą Dyer.
"Wierzę, że każdy z nas ma obowiązek zostawić świat lepszym niż ten, który...