Goniek

Profil użytkownika: Goniek

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 tydzień temu
259
Przeczytanych
książek
288
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
7
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 cytat
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Powieść ta to kolejne ponad 400 stron "chyba" rozczarowania, ponieważ znowu nie wiem, co myśleć. Może czytelnicy, którzy długo czekali na wydanie kolejnych części "Zastępów Anielskich" mają inne spojrzenie na te książki. Przeczytałam wszystkie części niemalże po kolei, "Zbieracza Burz" tom po tomie. Prawdę mówiąc miałam nadzieje odnaleźć to "coś", czego brakowało mi w poprzednich częściach, ale niestety nie znalazłam.
Od samego początku nie wierzyłam w ten cały Armagedon, nie wierzyłam, że do niego dojdzie. I nie myliłam się. Nie przypuszczałam, ze zakończenie cyklu okaże się takie banalne.
Autorka nie zawiodła mnie pod względem stylu. Rozterki bohaterów są opisane rzekłabym bosko.
W tej części znowu mamy do czynienia z krwawymi, zakazanymi rytuałami, przez które o mało nie umiera Zgniły Chłopiec. Na szczęście uzdrawia go Rafał, który odkrywa, że nie wszyscy Głębianie są źli i zepsuci do szpiku kości. Pozwala mu to uzdrowić pewną Głebiankę, która opiekowała się Daimonem, gdy przebywał w Śmietnisku.
Frey również doznaje olśnienia, że nawet kalekie, brzydkie, ubogie istoty, "skrzydlate błoto", "odpadki z samego dna tygla", które na dodatek mają ohydne imiona, posiadają ogromną chęć życia i wole walki oraz bezbrzeżne poczucie dobra.
Lamka tez odkrywa, że może stać się tym straszny, bezdusznym Imperatorem Głębi, po tym jak Mod opuścił go w potrzebie i nie posłużył mu Radą. Dlatego decyduje się uwolnić na świat "Klęskę"- Apolyona - Omegę, totalny Koniec. Nie żeby Dżib i Raz mieli mało na głowie, a Frey po pobycie w "Śmietniskowym SPA" chętnie rzucił się w wir kolejnej walki. Przecież już jest żywym trupem, a niech się Omega zabawi, w końcu chłopak tysiąclecia spędził w najgłębszym lochu
Pandemonium.
Tak to czas biegnie nieubłaganie, nikt nie chce zniszczenia Ziemi, a najmniej już Tańczący na Zgliszczach. ale jest jeszcze ktoś, o kim bardzo mało pisze autorka w tej części. Chyba zapomniała o Miśku, i o tym, że to on podżegał Lucka, że sprzeciwił się Gabrysiowi i że to jemu brak Pana rzucił się najbardziej na mózg. W końcu chce zbić swojego kumpla, do czego dąży z całą stanowczością.
Cały ten bajzel, chaos, syf i malaria kończą się dobrze. Frey tym razem nie zatańczył na zgliszczach, do Moda też uśmiechnął się los. Pełna wyczekiwania, gonitwy po wymiarach, dobrych i złych decyzji,oceanów krwi, zawodów na przyjaciołach itp. seria kończy się przepełniona Pańską miłością, nadzieją i wiarą.
Chłopcy zaś próbują te drzazgi po pozostałe po ich przyjaźni pozbierać i poukładać. WZRUSZAJĄCE.
Czytajcie Moi Drodzy! Może dostrzeżecie w tym cyklu to, czego ja nie dostrzegłam. Nie mniej miło spędziłam czas przy tej lekturze.

Powieść ta to kolejne ponad 400 stron "chyba" rozczarowania, ponieważ znowu nie wiem, co myśleć. Może czytelnicy, którzy długo czekali na wydanie kolejnych części "Zastępów Anielskich" mają inne spojrzenie na te książki. Przeczytałam wszystkie części niemalże po kolei, "Zbieracza Burz" tom po tomie. Prawdę mówiąc miałam nadzieje odnaleźć to "coś", czego brakowało mi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama nie wiem, co myśleć o tej książce. Niby wszystko jest na miejscu: niesamowicie jasny, ale i trudny do wykonania rozkaz. Zagubiony, zaszczuty, osamotniony Świetlisty, którego odtrąca ukochana, choć podobno miłość skłania do życia w zdrowiu i chorobie, na dobre i na złe.Jest Regent, który najchętniej wyszedłby i nigdy nie wracał; zazdrosny, ogłupiały Pan Zastępów; zniewieściały, fajtłapowaty Imperator Głębi i zmęczony życiem, próbujący ukryć się na Ziemi jak mysz w najdalszej, najciemniejszej norze Mod.
Niby jest strzelanka, totalna rozpierducha, zniszczony pałac Freya, zniszczony magazyn, kilku martwych i rannych Skrzydlatych, hektolitry posoki, wezwanie do pokoju i totalna zewnętrzna metamorfoza bohatera, przez którego ten bajzel, odprawianie czarnych, zakazanych rytuałów i zapomniałabym o tym, od czego zaczyna się ten tom. O nielegalnych walkach, o swoistej "wolnej amerykance" z Lokim robiącym za worek treningowy dla Freya odbywających się daleko w Strefach Poza Czasem. W końcu się chłopak musi rozerwać, w końcu to Burzyciel Światów, Tańczący na Zgliszczach, rozpiera go energia, musi jakoś wypełnić nudę do momentu przydzielenia mu zadania przez Jasność.
Niby jest kontrowersyjny rozkaz Pana, uznanie Abaddona za szaleńca, cały ten chaos, pościg, syf, niepojęte kroki podejmowane, aby zatrzymać Freya zanim wykona rozkaz... i to wszystko. 340 stron zabawy w kotka i myszkę z zastosowaniem najcięższych dział i nic z tego nie wynika.
Niby jest wartka akcja, ale czegoś brakuje. Niby wciąga, ale nie do końca i nie w sposób w jaki powinien. "Czegoś" zabrakło i tego "czegoś" nie potrafię nazwać.
Może to odrobina powagi, której bynajmniej ja nie znalazłam. Może zbytnio zasugerowałam się patetycznym opisem z okładki:"Boże, Mniej litość!" Właśnie "Mniej litość!", bo trudno było mi wytłumaczyć domownikom, czemu to czytając książkę o Aniołach i planowanym zniszczeniu Ziemi, tarzam się po kanapie ze łzami w oczach śmiejąc się mało mi przepona nie pęknie.
Całe szczęście, że to tylko fikcja literacka, bo w przeciwnym razie Armagedon byłby wybawieniem, gdyby Pan rzeczywiście odszedłby z Królestwa i zostawił takich baranów, jak opisani w powieści Archaniołowie, aby się zaopiekowali Jego ukochanymi istotami.
Niemniej książka mi się podobała z jednym małym "ale", które może zdołam określić po przeczytaniu kolejnego tomu!

Sama nie wiem, co myśleć o tej książce. Niby wszystko jest na miejscu: niesamowicie jasny, ale i trudny do wykonania rozkaz. Zagubiony, zaszczuty, osamotniony Świetlisty, którego odtrąca ukochana, choć podobno miłość skłania do życia w zdrowiu i chorobie, na dobre i na złe.Jest Regent, który najchętniej wyszedłby i nigdy nie wracał; zazdrosny, ogłupiały Pan Zastępów;...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka sobie. Odbiega od całego cyklu, nie mniej historia Durzo bardzo ciekawa. Szkoda tylko, że opowiedziana jakby Weeks'a goniło stado wściekłych psów. Na dodatek w polskim wydaniu mamy litery wielkości tych z książek dla najmniejszych dzieci.

Taka sobie. Odbiega od całego cyklu, nie mniej historia Durzo bardzo ciekawa. Szkoda tylko, że opowiedziana jakby Weeks'a goniło stado wściekłych psów. Na dodatek w polskim wydaniu mamy litery wielkości tych z książek dla najmniejszych dzieci.

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Goniek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Jacek Piekara
Ocena książek:
6,4 / 10
54 książki
8 cykli
Pisze książki z:
1991 fanów
Andrzej Sapkowski
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
7 cykli
Pisze książki z:
9850 fanów
Andrzej Pilipiuk Kuzynki Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
259
książek
Średnio w roku
przeczytane
17
książek
Opinie były
pomocne
7
razy
W sumie
wystawione
256
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
1 602
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]