1611 rok. Moda podróży dookoła świata, do nowych lądów, którą zapoczątkowało odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. To również epoka feudalnej Japonii. A dlaczego wyszczególniłam Japonię? Bo to na tej wyspie dzieje się akcja tej powieści. A głównym bohaterem jest Anglik - Jack Fletcher, który wpłynął w japońską strefę morską wraz z załogą statku Alexandria. Chłopak ma niewiele lat, jednakże wypłynął w tak niebezpieczny rejs ze względu na swojego ojca, który jest pilotem. Marynarze trafiają na sztorm, po którym zostają napadnięci przez piratów ninja i wymordowani. Jedynie Jackowi udaje się przeżyć, a jego zadaniem jest chronienie ruttera, dziennika, który jest zbiorem najważniejszych informacji i wskazówek, sumiennie zbieranych przez doświadczonych podróżników. To dzięki tej tajemniczej rzeczy Jack może w ogóle marzyć o powrocie do rodzinnej Anglii. Jednakże kiedy chłopiec traci przytomność, ratuje go i bierze pod swą opiekę Masamoto Takeshi, legendarny samuraj. Po długim okresie pielęgnacji, nauki języka, etykiety i podstawowych zasad walki udaje się wraz ze swoimi przyjaciółmi Akiko i Yamato do szkoły Ninten-Ichi-Ryu, szkoły samurajów. To będzie niezwykle trudna nauka dla Jacka. W oczach znacznej większości uczniów jest gaijin, czyli cudzoziemcem-barbarzyńcą, i długo nie będzie mógł pozbyć się tej łatki. I mimo że jest zdolniejszy pod wieloma względami od innych, to dopiero poprzez uczestnictwo w Taryu-Jiai, formie turnieju międzyszkolnego o miano najlepszej szkoły w Kioto będzie mógł udowodnić, że jest wart o wiele lepszego traktowania. Jednakże i to nie będzie proste zadanie, gdyż będzie musiał trenować dwa razy ciężej i dwa razy dłużej, a tymczasem jeden z zabójców załogi Alexandrii ciągle go tropi i podąża jego śladem, aby zabrać ze sobą najcenniejszy skarb Jacka i jedyne, co pozostało mu po ojcu - rutter.
Dziwicie się pewnie, jak osiemnastoletnia dziewczyna mogła dać książce dla dzieci tak wysoką notę? A no mogła! Bo ta pozycja jest bardzo pasjonująca, choć z początku nie potrafiłam się przemóc, aby ją przeczytać (nie było to moje pierwsze podejście do tej lektury). Akcja dzieje się naprawdę szybko, może momentami za szybko, ale to naprawdę niewielki minus. Zauważyłam, co bardzo mi się z resztą podoba, że właśnie w książkach dla dzieci najczęściej można znaleźć bardzo wartką akcję, ale też i młodsi, można powiedzieć, są pod pewnymi względami wybredniejszymi czytelnikami, i jeżeli akcja nie byłaby szybka, po prostu by się znudzili i odłożyli książkę gdzieś w kąt, aby pokryła się pajęczynami i kurzem i została zapomniana. Dla mnie to również jest ogromny plus, gdyż jako nieco starsza osoba mam w zwyczaju czytywać pozycje, gdzie wszystko musi się dziać w ślimaczym tempie. Tutaj jest konkretnie i na temat, a to wszystko zawarte w trochę ponad trzystu stronach. Zupełnie inaczej się czyta coś, jeśli się widzi, że nie jest to grube, jak książki Stephena Kinga chociażby, a rozdziały mają po kilka, a nie kilkadziesiąt, stron. Co mi się jeszcze podobało? Język, był bardzo przystępny i przyjemny, ale przede wszystkim to, że mogłam bardziej zagłębić się w japońską kulturę. Przyznam się bez bicia, wiem niewiele, choć zdarzyło mi się nie raz i zdarzy pewnie jeszcze nie dwa oglądać anime, ale ta książka pozwala wprowadzić nas w ten świat, świat feudalnej Japonii, gdzie musimy stosować się do rygorystycznej etykiety, aby nikogo nie urazić, gdzie musimy walczyć za pomocą katany i nosić tradycyjny strój. To jest mega fajne, szczególnie dla młodszych, aby poznać tą japońską kulturę, która jest diametralnie różna od kultury europejskiej i nawet dzisiaj różnice są bardzo dobrze widoczne.
Naprawdę polecam tę książkę, serdecznie młodszym czytelnikom. Jeśli czytają to jacyś rodzice, to uwierzcie, ta książka jest naprawdę wartościowa i może wiele nauczyć wasze dzieci, a gdyby mi ktoś dał tą książkę do przeczytania, to chyba zapałałabym jako dziecko jeszcze większą miłością do czytelnictwa niż to robiłam.

1611 rok. Moda podróży dookoła świata, do nowych lądów, którą zapoczątkowało odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. To również epoka feudalnej Japonii. A dlaczego wyszczególniłam Japonię? Bo to na tej wyspie dzieje się akcja tej powieści. A głównym bohaterem jest Anglik - Jack Fletcher, który wpłynął w japońską strefę morską wraz z załogą statku Alexandria. Chłopak ma...