"Martynka" to moja najukochańsza seria z czasów podstawówki.

Pamiętam, że w księgarni, która znajdowała się obok nas, nowy egzemplarz z serii pojawiał się bardzo rzadko. Dlatego też moja mama w wolnych chwilach chodziła po wszystkich księgarniach, jakie mogła wynaleźć i szukała dla mnie nowych części. Do dziś pamiętam to oczekiwanie na kolejną książeczkę i ogromną radość, którą odczuwałam, gdy już ją dostałam. To było niesamowite.

Udało nam się wtedy zdobyć 30 egzemplarzy. Nie są to oczywiście wszystkie jakie wyszły, ale wszystkie jakie udało się wtedy znaleźć i mam je po dziś dzień.
Moja mama nie raz pytała mnie dlaczego ich nie sprzedam i nie kupię sobie za to jakichś książek, które teraz mnie interesują.
Ale dlaczego miałabym to zrobić?
Miałabym się tak po prostu pozbyć tych wspomnień i całego wysiłku jaki ona włożyła w to, by je dla mnie zdobyć?
Nigdy.

Chyba już nie muszę mówić, dlaczego akurat przy tym tytule postanowiłam napisać swoją opinię? ;)

Co do samych książek: są po prostu wspaniałe. Naprawdę, aż słów mi brakuje, aby tą wspaniałość oddać. "Martynki" posiadają najpiękniejsze rysunki, jakie kiedykolwiek widziałam w książkach. Oprócz tego są pięknie wydane, a za tekst polski odpowiada Pani Wanda Chotomska. To wszystko sprawia, że w tych książkach nie da się nie zakochać od pierwszego wejrzenia.

Pomimo tego, że opis jest krótki, to oddaje wszystko, dlatego pozwolę sobie go zacytować, bo sama lepiej tego nie ujmę:

"Zabawne i pouczające przygody sympatycznej dziewczynki wzruszają i bawią jej rówieśniczki na całym świecie. Razem z Martynką oraz jej przyjaciółmi czytelniczki poznają świat i uczą się wielu nowych rzeczy. Pełne uroku, przyciągające uwagę ilustracje oraz dowcipny tekst tworzą niepowtarzalny, ciepły nastrój."

Uważam, że książki z tej serii powinna poznać każda dziewczynka, która zaczyna swoją przygodę z czytaniem.

Sama z przyjemnością dokupię sobie brakujące egzemplarze (jeśli je znajdę), a w przyszłości podzielę się miłością do nich z moimi dziećmi. :)

"Martynka" to moja najukochańsza seria z czasów podstawówki.

Pamiętam, że w księgarni, która znajdowała się obok nas, nowy egzemplarz z serii pojawiał się bardzo rzadko. Dlatego też moja mama w wolnych chwilach chodziła po wszystkich księgarniach, jakie mogła wynaleźć i szukała dla mnie nowych części. Do dziś pamiętam to oczekiwanie na kolejną książeczkę i ogromną radość,...