Wprawdzie oceniam "Kosarza" jedynie na 5 gwiazdek, ale nie oznacza to, że książki nie polecam. Czytanie książek Clive Cusslera jest jak oglądanie filmów akcji z lat 80/90. To właściwie te filmy zmienione w książkę! I być może są obecnie nieprawdopodobne, nawet trochę śmieszne, ale za to wciąż dobrze się je ogląda, wciągają i co najważniejsze mają nieskazitelnie dobrych bohaterów, których przecież każdy wspiera. Jeśli ma się ochotę na przygodę to przygody Dirka Pitta, załogi NUMA albo Oregona to trafiony wybór.

Tym razem Juan Cabrillo, prezes Korporacji i kapitan Oregona, dostaje zlecenie odnalezienia Fiony Katamory, amerykańskiej Sekretarz Stanu, która ma lada dzień stanąć na czele pokojowej konferencji po raz pierwszy zrzeszającej głowy państw bliskowschodnich. Kilka dni przed tym wdarzeniem samolot pani Sekretarz ulega katastrofie, ale wszystko wskazuje na to, że był to dobrze zaplanowany atak terrorystyczny, a sama Sekretarz żyje. Przynajmniej na razie. Na czasie, prawda? Tak jak większość filmów akcji z lat 90tych.
Do tego oczywiście twardziel Juan Cabrillo, któr niesamowicie troszczy się o swoich ludzi, co jest opisywane niezwykle poetycko jak na książkę sensacyjną ("widok jego ludzi, którzy zostali trafieni przeszył serce Cabrilla włócznią bólu"). Nie może zabraknąć zapierających dech w piersiach scen walki (choć przyznam, że scena ze staruszką na placach Juana miotającą się z nim w walce z terrorystami przypomina jakąś kuriozalną walkę syjamskich bliźniąt i sprawiła, że szzcerze popłakałam się ze śmiechu). I szczypty zawadiackiego humoru.

Jednym słowem: nie miejcie za wielkich wymagań, a będziecie się bawić naprawdę dobrze.:)

Wprawdzie oceniam "Kosarza" jedynie na 5 gwiazdek, ale nie oznacza to, że książki nie polecam. Czytanie książek Clive Cusslera jest jak oglądanie filmów akcji z lat 80/90. To właściwie te filmy zmienione w książkę! I być może są obecnie nieprawdopodobne, nawet trochę śmieszne, ale za to wciąż dobrze się je ogląda, wciągają i co najważniejsze mają nieskazitelnie dobrych...