Powyższa książka to swoisty tryb życia ludzi z "wyższych sfer", opierający się na schemacie wstać-przeżyć-pójść spać, i tak w kółko.
Główny bohater jest zwykłym nierobem, żeruje na bogatym dziadku, a gdy ten umiera popada w wielkie oburzenie "JAK W OGÓLE MOŻNA WYDZIEDZICZYĆ WNUSIA?", na jakiekolwiek rady pójścia do pracy w celach zarobkowych, ciska gromy na wszystkich i wszystko. Jego światek burzy się w momencie, kiedy zakochuje się w Glorii. Już samo imię wywołuje mieszane uczucia, z wolnego tłumaczenia łacińskiego oznacza "sława". I okazuje się być to prawdą, bo w niedługim czasie po ślubie z tej uroczej osóbki wychodzi wielka egoistka myśląca jedynie o pieniądzach (a raczej ich braku).
Bohaterowie tak sobie żyją, mieszkają razem, ciągle się kłócą i godzą, z czasem Anthony uzależnia się od alkoholu, a i jego żona od niego nie stroni, angażując się przy okazji w przeróżne romanse. W efekcie tracą cały majątek (na początku był dość pokaźny, ale hulaszczy tryb życia zrobił swoje), bohater wciela się do armii oraz wdaje się w związek z Kropeczką, lecz przez oszustwo trafia do więzienia, a później wyrzuca kochankę.
Głupoty, głupoty i raz jeszcze głupoty! W życiu nie czytałam tak nadętej książki, ukazującej dążenie człowieka do bogactwa, jednak tylko buzią, zero pracy fizycznej czy psychicznej, jakby wszystko należało się odgórnie. Lektura NIC A NIC nie wniosła do mojego życia, nawet nie nadaje się do poczytania przed snem, bo zdania są niejednokrotnie bardzo zawiłe. Do tego dochodzi zarzucanie czytelnika gradem nieznanych słów (albo to ja jestem tak tępa) i bardzo dziwny układ dialogów.
Osobiście nie polecam tych perypetii zakrawających na książkową "Modę na sukces".

Powyższa książka to swoisty tryb życia ludzi z "wyższych sfer", opierający się na schemacie wstać-przeżyć-pójść spać, i tak w kółko.
Główny bohater jest zwykłym nierobem, żeruje na bogatym dziadku, a gdy ten umiera popada w wielkie oburzenie "JAK W OGÓLE MOŻNA WYDZIEDZICZYĆ WNUSIA?", na jakiekolwiek rady pójścia do pracy w celach zarobkowych, ciska gromy na wszystkich i...