Coś mnie wzięło na starsze książki, czekające na półce na przeczytanie już ze 20 lat. No niestety to kolejne rozczarowanie. Grina wcześniej nie znałem. Gdzieś tam pęta się jeszcze "Skarb afrykańskich gór" - nagroda z bodajże III klasy szkoły podstawowej, która również nigdy nie została przeczytana. "Migotliwy świat" to krótka powieść, której fabuły starczyłoby na średniej długości opowiadanie. W posłowiu nazwana jest powieścią symboliczną i poetycką. No niestety to nie moje ulubione poletko, a pewnie i tych, którzy lubią tego typu literaturę ta akurat książka by nie zachwyciła. Umiejscowiona w bliżej nieokreślonym kraju Europy zachodniej opowiada o człowieku, który potrafi latać. Sam z siebie. Niestety dla niego, umiejętność ta nie w smak jest reszcie świata, a szczególnie aparatowi policyjno-państwowemu. "Lotnik" spotyka na swojej drodze dwie odmienne zupełnie kobiety, które wpłyną jakoś na jego los. Piszę "jakoś" bo w natłoku słów, rozbudowanych dialogów, poetyckich opisów rozłazi się to wszystko i trudno mi generalnie odgadnąć co właściwie autor chciał symbolicznie przekazać. Ramotka, ale bez smaczku.

Coś mnie wzięło na starsze książki, czekające na półce na przeczytanie już ze 20 lat. No niestety to kolejne rozczarowanie. Grina wcześniej nie znałem. Gdzieś tam pęta się jeszcze "Skarb afrykańskich gór" - nagroda z bodajże III klasy szkoły podstawowej, która również nigdy nie została przeczytana. "Migotliwy świat" to krótka powieść, której fabuły starczyłoby na średniej...