Książki Jeffreya Archera polecił mi pasjonat kryminałów i literatury sensacyjnej. Nie mam rozeznania w tego typu powieściach, przypadek sprawił, że sięgnęłam po „Ścieżki chwały”. Przez znaczną część książki oczekiwałam rozwoju jakiegoś sensacyjnego wątku. Rozsmakowałam się wprawdzie w treści i stylu utworu, nastawiona byłam jednak na mocniejsze doznania. Kiedy uświadomiłam sobie, że większej sensacji nie będzie, oczekiwałam silniejszych wrażeń związanych przynajmniej z dramatyzmem wypraw himalajskich oraz rozbudowaną psychologią postaci.

Biorąc poprawkę na moje nadmierne oczekiwania, uważam „Ścieżki chwały” za pasjonujące, szczególnie dla miłośników gór oraz tych, którzy lubią historie oparte na prawdziwych wydarzeniach.

Książka przedstawia interesująco skonstruowaną opowieść o himalaiście George’u Mallorym, jego ogromnej miłości do żony oraz o najważniejszej rzeczy, jaką człowiek może sobie ofiarować – o drodze do spełniania marzeń.

Książki Jeffreya Archera polecił mi pasjonat kryminałów i literatury sensacyjnej. Nie mam rozeznania w tego typu powieściach, przypadek sprawił, że sięgnęłam po „Ścieżki chwały”. Przez znaczną część książki oczekiwałam rozwoju jakiegoś sensacyjnego wątku. Rozsmakowałam się wprawdzie w treści i stylu utworu, nastawiona byłam jednak na mocniejsze doznania. Kiedy uświadomiłam...