rozwińzwiń

Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian

Okładka książki Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian Justyna Burzynski
Okładka książki Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian
Justyna Burzynski Wydawnictwo: Muza reportaż
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2023-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-10
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328726130
Tagi:
miasto Berlin przewodnik reportaż kultura
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
830
161

Na półkach: , , ,

Jeśli lubisz czytać instrukcje obsługi, np. szczoteczki do mycia zębów lub maszynki do mięsa, to jest pozycja dla Ciebie.
Niezwykle nużąca lektura, którą porzuciłem po 30% mimo dużego opóźnienia lotu, co już samo w sobie coś mówi.

Bardzo męczące i nieustające odsyłanie do kolejnych podrozdziałów sprawdza się doskonale w przewodniku Lonely Planet, ale znacznie gorzej w książce reportażowej.
Skaczemy po tematach, może i bardzo drobiazgowo zebranych, ale jednak skaczemy po tzw. łebkach i od ogółu do szczegółu.
Najlepszym tego przykładem jest podrozdział o berlińskiej scenie graffiti (swoją drogą kluczowe miasto dla europejskiej sceny!),który autorka pisze z perspektywy osoby związanej z writerem, co sama podkreśla i zamyka się w kilku akapitach.

Ponadto autorka jest zakochana w słowie "gentryfikacja" - używa go nie przesadzając praktycznie na każdej stronie, a już na pewno w każdym podrozdzialiku.

Jeśli lubisz czytać instrukcje obsługi, np. szczoteczki do mycia zębów lub maszynki do mięsa, to jest pozycja dla Ciebie.
Niezwykle nużąca lektura, którą porzuciłem po 30% mimo dużego opóźnienia lotu, co już samo w sobie coś mówi.

Bardzo męczące i nieustające odsyłanie do kolejnych podrozdziałów sprawdza się doskonale w przewodniku Lonely Planet, ale znacznie gorzej w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
110

Na półkach:

„Ich hab noch einen Koffer in Berlin“ śpiewała przed laty Marlene Dietrich, „Ich bin ein Berliner „ przemawiał John F. Kennedy, a niedawno Rosenstolz śpiewali „Irgendwo in Berlin, gehör ich hin“. Niemiecka stolica fascynuje i nie bez powodu nazywana jest czasem „ Nowym Jorkiem Europy”.
Tę osobistą fascynację, którą ja też podzielam, czuć w tomie Justyny Burzynski, która przypatruje się metropolii nad Szprewą z bliska. Autorka opisuje architekturę, scenę klubową, kulturę, kuchnię, rozrywki, galerie i czyni to ze znawstwem i pasją. Ta książka może być fascynującym alternatywnym przewodnikiem po mieście, ale też opowieścią o ciągłych zmianach i byciu w ruchu. Burzynski przypomina słynne słowa byłego burmistrza Berlina Klausa Wowereita, że „ Berlin jest biedny, ale sexy” i udowadnia prawdziwość nie tylko tych słów, ale i innych Karla Schefflera z 1910, że „ Belin wciąż się staje, ale nigdy nie jest”. Berlin przyciąga, fascynuje, jest wielokulturową, tolerancyjną metropolią. Oczywiście autorka nie idealizuje swojego bohatera, pokazuje cienie miasta, chybione inwestycje, jak choćby nieszczęsne lotnisko . „ Taki jest Berlin „ ma olbrzymie walory poznawcze, autorka umiejętnie przybliża ważne pojęcia, jak „ Kiez” , „ Spät”, „ Eckkneipen”, „ Berliner Schnauze” . Na kartach książki pojawiają się postaci tak różne jak Odem, Rosa von Praunheim, Karl Friedrich Schinkel, czy Róża Luxemburg. Autorka przypomina także fascynujące i nieznane szerzej postaci, jak pielęgniarka Beate Berger, ratująca żydowskie dzieci czy pomysłodawca „ Stolpersteinów „ czyli „ kamieni pamięci „ Gunter Demnig .

„Ich hab noch einen Koffer in Berlin“ śpiewała przed laty Marlene Dietrich, „Ich bin ein Berliner „ przemawiał John F. Kennedy, a niedawno Rosenstolz śpiewali „Irgendwo in Berlin, gehör ich hin“. Niemiecka stolica fascynuje i nie bez powodu nazywana jest czasem „ Nowym Jorkiem Europy”.
Tę osobistą fascynację, którą ja też podzielam, czuć w tomie Justyny Burzynski, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
2

Na półkach:

Dla osoby, która zna i systematycznie spędza czas w Berlinie ta książka nic nie wniosła, czytając miałem wrażenie, że spędzam czas przy chaotycznie napisanym przewodniku dla niewiadomo kogo.

Dla osoby, która zna i systematycznie spędza czas w Berlinie ta książka nic nie wniosła, czytając miałem wrażenie, że spędzam czas przy chaotycznie napisanym przewodniku dla niewiadomo kogo.

Pokaż mimo to

avatar
166
73

Na półkach: , , ,

Berlin nigdy jakoś nie był w kręgu moich zainteresowań, ba, nawet nigdy w nim jeszcze nie byłam, ale fakt faktem w ostatnich czasach coraz częściej zerkam w tamtym kierunku. Wydaje się bardzo ciekawym i inspirującym miastem, a na pewno takim jest w oczach autorki tej książki.
Jest tu dużo interesujących fragmentów, nawiązujących do historii tego miasta, gentryfikacji, multikulturalizmu, a to wszystko w oparach techno...
Są tu bardziej nużące fragmenty, a przynajmniej niektóre takie dla mnie były, co nie zmienia faktu, że była to bardzo przyjemna lektura.
Na pewno pozycja warta sięgnięcia dla zainteresowanych tematem, ale także tych, którzy chcieliby lepiej zrozumieć to miasto.

///29.11.23///

Berlin nigdy jakoś nie był w kręgu moich zainteresowań, ba, nawet nigdy w nim jeszcze nie byłam, ale fakt faktem w ostatnich czasach coraz częściej zerkam w tamtym kierunku. Wydaje się bardzo ciekawym i inspirującym miastem, a na pewno takim jest w oczach autorki tej książki.
Jest tu dużo interesujących fragmentów, nawiązujących do historii tego miasta, gentryfikacji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
94

Na półkach:

"W żadnym innym mieście nie poczujemy tak mocno obsesji na punkcie chwili obecnej" - tak o Berlinie pisze Justyna Burzynski. Czy rzeczywiście taka jest stolica Niemiec? To z pewnością miasto, które nieustannie się zmienia. Znajdziemy w nim wiele kultur, kontrastów i niespodzianek. Justyna Burzynski pokazuje nam Berlin z dwóch perspektyw. W pierwszej części skupia się na ważnych zagadnieniach dotyczących miasta. W drugiej - podaje nam na tacy adresy ulubionych miejsc, które jej zdaniem warto poznać.
Książka "Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian" nie jest jednak klasycznym przewodnikiem, to raczej subiektywny spacer po wielu niesamowitych miejscach. Jako fanatyczna miłośniczka stolicy Niemiec, nie polecam tej książki osobom wybierającym się do Berlina po raz pierwszy. Wiele opowieści dotyczy bowiem miejsc, na których odkrycie potrzebujemy zdecydowanie więcej czasu. Warto jednak sięgnąć po tę książkę z dwóch powodów. Po pierwsze - napisała ją Polka mieszkająca od ponad 10 lat w Berlinie i eksplorująca jego tkankę miejską na co dzień. Po drugie - Burzynski pisze o historii, mentalności berlińczyków, życiu artystycznym i klubowym, muzyce techno oraz coraz większym problemie gentryfikacji. To bardzo solidny reportaż, który może zaskoczyć nawet wytrawnych znawców. Mnie utwierdził w przekonaniu, że zostało mi jeszcze bardzo wiele rzeczy do odkrycia w Berlinie.

"W żadnym innym mieście nie poczujemy tak mocno obsesji na punkcie chwili obecnej" - tak o Berlinie pisze Justyna Burzynski. Czy rzeczywiście taka jest stolica Niemiec? To z pewnością miasto, które nieustannie się zmienia. Znajdziemy w nim wiele kultur, kontrastów i niespodzianek. Justyna Burzynski pokazuje nam Berlin z dwóch perspektyw. W pierwszej części skupia się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
274

Na półkach: ,

„Taki jest Berlin” Justyny Burzynski to nietypowy przewodnik-nieprzewodnik po stolicy Niemiec. Nietypowy dlatego, że próżno w nim szukać informacji o mniej znanych i tych najsłynniejszych zabytkach miasta, jego historii, sztuki czy architekturze. Jeśli zatem autorka zrezygnowała z absolutnego have-to-see, to jaki przyświecał jej cel?

Berlin to miasto zmian, nieustającej modyfikacji, placów budowy i przeróbek. To właśnie o tym jest książka, mniej o jego mieszkańcach, którzy w poszukiwaniu nowości ale też przyzwyczajeni do znanych sobie miejsc, obserwują jak na oczach osiedlowy sklep, ulica czy dzielnica przeistaczają się w coś absolutnie nowego. Burzynski żałuje zlikwidowanych targów i niewielkich restauracji, klubów i kawiarni; miejsc wyjątkowych – teraz zabetonowanych lub zamienionych w drogie, obce dla przechodzącego ulicą człowieka miejsca. Stara się zastanawiać nad fenomenem ciągłych zmian – czy rzeczywiście dla berlińczyków istnieje tylko „teraz”? Odpowiada na zadane pytanie o formę „przewodnika” – po cóż ciągle pisać o tym samym, skoro nic nie jest tu stałe? To, co istniało wczoraj, dziś wieczorem może zniknąć – bo właśnie „Taki jest Berlin”. To opowieść o chwilach, czymś niemalże nienamacalnym, czymś co trwało kilka, kilkanaście lat i zniknęło. Nie wiem, jak reagują na to Berlińczycy, dla turysty to rzecz nieuchwytna i niezauważalna. Nikt nie wspomni mu o kiedyś „kultowym” nocnym klubie, raczej napomknie o lokalu, do którego właśnie dziś warto podążyć, knajpie, w której właśnie dziś wypada zjeść coś szałowego. Z książki bije jaka nerwowość, że „szybko, szybko”, bo zniknie, zmieni się, przebuduje.

Autorka – jak sama się do tego przyznaje – „nie posiada szerokiej wiedzy mieście”, dlatego w pierwszej części książki pisze o trendach (znajdziemy tu krótkie eseje o murze berlińskim, berlińskich kuchniach świata, migrantach, odpowiednikach polskiej Żabki, festiwalach techno, społecznościach – od religijnych po lgbt, off-owych i elitarnych klubach, ale też o „przygodach”, które i ją spotkały). Druga to nieco monotonna wyliczanka punktów na mapie, które zniknęły, a w miejsce których pojawiały się nowe. Niektóre z rozdziałów są napisane jak typowy przewodnik i śmiało można z „Taki jest Berlin” krążyć po ulicach miasta, inne zasypują nasz szczegółami, takimi jak adres lokalu i menu (najczęściej już nieaktualne),albo wskazują, że kiedyś wystawiono tu obraz pewnej polskiej artystki, a na takim to i takim festiwalu zaśpiewała kiedyś inna rodzima pieśniarka. Nie wiem, czy taki szczegół przekona kogoś do odwiedzenia tych miejsc, zwłaszcza że i mnie, niedługo przecież po przeczytaniu książki, trudno było wrócić do poszukiwanego fragmentu, chociażby po to, by „rzucić” nazwiskami.

Nie ma, niestety, możliwości, by podane przez Burzynski informacje przyswoić i zapamiętać. Trudno też wszystkie weryfikować, nawet chodząc z jej książką w ręku lub palcem po googlowskiej mapie. Paradoksalnie to główny mankament książki – zginąłem pod nawałnicą faktów i nazw (autorka w przypisach podaje źródła, z których czerpała informacje; są to wyłącznie źródła niemieckojęzyczne, co odczytuję jako atut). Żałuję, że wydawca nie umieścił w niej spisu odwiedzonych przez autorkę miejsc, nie sporządził mapki, na której znaczono by te, które Burzynski poleca sprawdzić.

Tym samym „Taki jest Berlin” przestaje być książką, którą warto ze sobą zabrać na weekend czy dłuższy pobyt w mieście. Sam już nie wiem, do kogo była skierowana – do wysublimowanego w smakach i nocnym życiu awangardowca? Bo raczej nie do trzyosobowej rodziny, która chce poznać smaki miasta. Także nie dla tych, którzy stolicę znają od podszewki – dla nich nie jest potrzebna żadna książka, by zniknąć w tłumie i dotrzeć w miejsca oddalone od turystycznych szlaków. Zaryzykuję zatem opinię, że to książka (zbiór esejów, tekstów, wrażeń) ważna dla samej autorki i jej przyjaciół – jakby chciała zachować swoje wspomnienia w papierowej wersji.

Ostatnia uwaga, która wynika z moich wyłącznie odczuć – ulubionymi strasznie nadużywanym słowem autorki jest „gentryfikacja”. Przy jego pomocy Burzyński tłumaczy większość zaobserwowanych przez nią zjawisk.

Najlepszym sposobem na książkę jest – mimo wszystko – wziąć ją ze sobą (jako uzupełnienie),otwierać na dowolnej stronie i dać się ponieść przygodzie. Jest spora szansa na to, że trafimy w zaskakujące, ciekawe miejsce (jeśli, oczywiście, nadal tam będzie).

Książkę otrzymałem z portalu Sztukater.

„Taki jest Berlin” Justyny Burzynski to nietypowy przewodnik-nieprzewodnik po stolicy Niemiec. Nietypowy dlatego, że próżno w nim szukać informacji o mniej znanych i tych najsłynniejszych zabytkach miasta, jego historii, sztuki czy architekturze. Jeśli zatem autorka zrezygnowała z absolutnego have-to-see, to jaki przyświecał jej cel?

Berlin to miasto zmian, nieustającej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
45

Na półkach:

Dobra książka o nieznanym Berlinie. O Berlinie podziemnym, który jawi się tylko nielicznym.

Dobra książka o nieznanym Berlinie. O Berlinie podziemnym, który jawi się tylko nielicznym.

Pokaż mimo to

avatar
100
93

Na półkach: ,

Jeśli zapytamy przeciętnego Polaka o skojarzenia związane z Berlinem na pewno wspomni o Bramie Brandenburskiej albo murze, który upadł razem z komunizmem. Stolica Niemiec to jednak nie tyko oblegane przez turystów miejsca znane z pocztówek. Tak ogromne miasto ma do zaoferowania znacznie więcej, co wielokrotnie udowadnia ta właśnie książka. Autorka mieszka już w Berlinie od kilkunastu lat i poznała to miasto od innej strony. Ma w zanadrzu dziesiątki ciekawostek i chętnie się nimi podzieli z każdym zainteresowany stolicą techno, weganizmu, LGBT i street-artu.

Książka „Taki jest Berlin” nawet nie leżała obok typowego turystycznego przewodnika. Nie ma w niej ani słowa o najbardziej obleganych atrakcjach. Autorka przedstawiła niemiecką stolicę od kulis przez pryzmat swoich zainteresowań i doświadczeń. Opisała z czego słynie Berlin i jakie ciekawe miejsca można znaleźć przechadzając się po mniej znanych dzielnicach, a to wszystko doprawiła historiami ze swojego życia i własnymi spostrzeżeniami. Z czego znany jest prawdziwy, nieturystyczny Berlin? Jak wygląda życie w niemieckiej stolicy? Jakie miejsca warto odwiedzić, aby naprawdę poznać tę barwną metropolię?

Po książkę o Berlinie sięgnąłem ponieważ bywam często w tym mieście i rozważam nawet przeprowadzkę. Dzięki temu miałem już pojęcie i orientację. Moim zdaniem, komuś może być trudno wciągnąć się w czytanie jeśli nigdy nie był w niemieckiej stolicy. Trudniej jest sobie wyobrazić wszystko, o czym pisze autorka. Żongluje setkami nazwisk, miejsc i obiektów. Było to dla mnie dosyć uciążliwe i przyznam, że oczekiwałem więcej ciekawostek i anegdot, a mniej polecanych miejsc. W dodatku, owe miejsca wybierała według swoich zainteresowań, w których skład wchodzi architektura, urbanistyka, sztuka i życie nocne. Właśnie na tym się skupiła. Mam też wrażenie, że najbardziej szczegółowo opisała ciekawostki ze swojej dzielnicy i okolicznych terenów, ale to akurat jest zrozumiałe. Nie znalazłem w książce praktycznie niczego o dzielnicy, w której najczęściej bywam, a ona też obfituje w atrakcje. Podczas czytania miałem wrażenie, że zdecydowanie lepsza jest pierwsza połowa książki gdzie autorka bardziej skupia się na codziennym życiu w Berlinie. Świetnie oddała klimat tego miasta i wiele razy zaskoczyła mnie różnymi ciekawostkami. W drugiej połowie bardzo rzucał się w oczy nadmiar rożnych nazw, adresów i chociażby nazwisk artystów. Bardzo to przypominało zwykły przewodnik i było dla mnie osobiście raczej nieciekawe. Mimo że napotkałem. nudne rozdziały, to jednak książkę czyta się dość przyjemnie, jak na przewodnik, w czym zasługa lekkiego stylu pisania autorki. Nie przeszkadza nawet mały chaos, bo każdy rozdział traktuje w zasadzie o czymś innym. Warto mieć Google Maps przed oczami, by nieco bardziej orientować się w przestrzeni i zobaczyć na własne oczy niektóre miejsca, które są opisane w książce.

„Taki jest Berlin” polecam dla tych, którzy mieli wcześniej styczność z niemiecką stolicą i chcą ją poznać od nieco innej strony. Sprawdzi się dla, osób które chcą tam zamieszkać, ale też dla zainteresowanych architekturą, sztuką i życiem towarzyskim, bo książka ułatwia wyłowienie w tym wielkim mieście prawdziwych perełek, na które przeciętny turysta nigdy się nie natknie. Ja osobiście wciągnąłem się w niektóre rozdziały i żałowałem, że są tak krótkie. Inne z kolei mocno mnie nudziły. W Berlinie jednak na nudę nie ma miejsca , co dobitnie pokazał ten nietypowy przewodnik.

Ocena: 6,8/10

Jeśli zapytamy przeciętnego Polaka o skojarzenia związane z Berlinem na pewno wspomni o Bramie Brandenburskiej albo murze, który upadł razem z komunizmem. Stolica Niemiec to jednak nie tyko oblegane przez turystów miejsca znane z pocztówek. Tak ogromne miasto ma do zaoferowania znacznie więcej, co wielokrotnie udowadnia ta właśnie książka. Autorka mieszka już w Berlinie od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
189

Na półkach:

Nie wiem dla kogo jest to książka - nie dla ludzi, którzy nie znają Berlina bo informacje są chaotyczne, od ogółu do szczególu. Nie dla mieszkańców Berlina - bo zapewne nie odkryją tu nic nowego. Może dla nowo przyjezdnych?

Nie wiem dla kogo jest to książka - nie dla ludzi, którzy nie znają Berlina bo informacje są chaotyczne, od ogółu do szczególu. Nie dla mieszkańców Berlina - bo zapewne nie odkryją tu nic nowego. Może dla nowo przyjezdnych?

Pokaż mimo to

avatar
270
267

Na półkach:

"Taki jest Berlin" Justyny Burzynski to opowieść o mieście oczami osoby, która dobrowolnie wybrała to miejsce do życia i od lat obserwuje specyfikę tej wiecznie przeobrażającej się metropolii. To typ przewodnika poza szlakiem - z tą książką nie odwiedzimy oczywistych atrakcji turystycznych, tylko miejsca gdzie można odkryć berlińską duszę. Choć Autorka powołuje się na różne źródła opisując Berlin jest to w gruncie rzeczy jej spojrzenie, a nie dogłębna analiza różnych zjawisk. Przekłada się to na krótkie rozdziały pełne ciekawostek - a co ważniejsze konkretnych adresów, pod które można się udać. Jest to zatem książka idealna w podróż, do zabrania ze sobą i zanurzania się z nią w mieście - szczególnie, że brak w niej zdjęć, jakby miało to jeszcze bardziej zachęcić do przeżycia tego na własnej skórze. Tym samym nie jest to książka dla każdego. Moje oczekiwania spełniła połowicznie - spodziewałam się jednak dłuższych wywodów analizujących pewne zjawiska - a apetyt na to został jedynie rozbudzony. Natomiast dla podróżników to pozycja z pewnością godna polecenia - sama także jak ruszę się z domu wole poznawać prawdziwe miasto, a nie jego jarmarczną fasadę atrakcji turystycznych.

"Taki jest Berlin" to książka podzielona na dwie części, z czego pierwsza porusza zagadnienia związane ze współczesnym Berlinem, by przybliżyć specyfikę tego miejsca. Tutaj odnajdziemy rozdział o mniejszościach etnicznych (moim zdaniem zdecydowanie zbyt krótki; w dużej mierze poświęcony osobistym spotkaniom Autorki z przedstawicielami mniejszości - a jednocześnie zawierający polecenia najlepszych restauracji, co ponownie wskazuje niejako charakter tej książki),jak i opisy życia klubowego, street artu czy lokalnych społeczności. Tematyka jest dość szeroka i każdy znajdzie coś dla siebie - mnie osobiście mało interesowała scena klubowa, za to bardzo gentryfikacja miasta - a jak się okazało nie są to zjawiska zupełnie odrębne. Z kolei druga cześć służy stworzeniu zestawienie interesujących zdaniem Autorki miejsc.

Książka napisana jest w bardzo przystępny sposób, przez co czyta ją się szybko i przyjemnie. Moja uwagę szczególnie zwróciła budowa tekstu oparta na "hiperłączach" - gdy zostaje wspomniane jakieś miejsce w nawiasie podany jest numer rozdziału, gdzie jest szerzej opisane. Cała książka kojarzyła mi się przez to mocno z czytaniem bloga - dość krótkie rozdziały przypominały posty, do tego "odnośniki", które przenosiły nas do odpowiednich podstron. Biorąc pod uwagę, że "Taki jest Berlin" przedstawia nowoczesną i w gruncie rzeczy dość młodzieńczą (kojarzącą mi się z życiem studenckim) stronę miasta to taka struktura jak najbardziej pasowała - szczególnie, że Autorka zaczynała pisanie o Berlinie od bloga berlinsko.com. Z kolei dla czytelnika przyzwyczajonego do innej struktury tekstu, taka zachęta do "skakania" po różnych częściach książki może być męcząca.

"Taki jest Berlin" jest książką ciekawą, ale nie dla każdego. Chociaż traktuje o pewnej specyfice miejsca to raczej zawiedzie tych, którzy szukają dogłębnej analizy zjawisk historycznych, społecznych i kulturowych, które Berlin ukształtowały. To nie jest książka dla osób, które chcą jedynie czytać o miejscach - to tekst zachęcający do podróży poza utartym szlakiem. Taki podróżnik odnajdzie w niej mnóstwo ciekawych miejsc do poznania - i poczucia ich klimatu. Wszak nie wystarczy przeczytać o Berliner Luft, berlińskim powietrzu, należy spróbować nim oddychać. To książka bardziej aktualna niż historyczna, próbująca uchwycić zachodzące teraz zmiany. Jeśli będę wybierać się do Berlina z pewnością wezmę ją ze sobą i to właśnie osobom z duszą podróżnika polecam ją najbardziej.

"Taki jest Berlin" Justyny Burzynski to opowieść o mieście oczami osoby, która dobrowolnie wybrała to miejsce do życia i od lat obserwuje specyfikę tej wiecznie przeobrażającej się metropolii. To typ przewodnika poza szlakiem - z tą książką nie odwiedzimy oczywistych atrakcji turystycznych, tylko miejsca gdzie można odkryć berlińską duszę. Choć Autorka powołuje się na różne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    152
  • Przeczytane
    98
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    10
  • 2023
    9
  • 2024
    3
  • Do kupienia
    3
  • E-book
    2
  • Legimi
    2
  • Lista życzeń - Europa Zachodnia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Taki jest Berlin. O mieście kontrastów i ciągłych zmian


Podobne książki

Przeczytaj także