rozwińzwiń

The Shattered Lands

Okładka książki The Shattered Lands Brenna Nation
Okładka książki The Shattered Lands
Brenna Nation Wydawnictwo: Penguin Books fantasy, science fiction
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
2023-03-16
Data 1. wydania:
2023-03-16
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780241645260
Tagi:
wlw sapphic romantasy fantastyka czarownice lgbt księżniczka konflikt
Średnia ocen

4,3 4,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
191
65

Na półkach:

Ta książka jest o niczym.

Już od samego początku nie podobało mi się przedstawienie postaci Sapphire. Miałam wrażenie, że autorka na siłę chce nam wmówić, że Sapph jest wspaniała, waleczna i odważna, ale nie potrafiła w żaden sposób tego udowodnić. Do tego tak durne sytuacje jak fakt, że dziewczyna spała ze sztyletem przy udzie (jak, czemu? rozumiem, że chodziło o to, że czuła zagrożenie, ale dosłownie dalej w książce było napisane, że czasami spała przytulona do sztyletu... więc skąd on przy udzie?),a potem w momencie zagrożenia szukała tego samego sztyletu, choć zawsze podobno miała go w tym samym miejscu?
Sapphire była przez całą książkę nudna, nijaka i zmieniała zdanie jak chorągiew. Dosłownie potrafiła być zdruzgotana, bo usłyszała PLOTKI na temat jej rodziców, a w kolejnym rozdziale, kiedy ojciec je zanegował, już wszystko z powrotem było w porządku. Dziewczyna potrafiła w jednej myśli kochać swoją matkę, a po usłyszeniu zdania twierdzić, że została przez nią oszukana i jak w ogóle mogła się do niej przywiązać. Wszystko co robiła było nijakie. W zasadzie poza pływaniem do Ashes (co było tylko po to, by wątek romantyczny zaistniał w tej książce),wszystko albo miała z góry narzucone, albo robiła po to, żeby czytelnik dostał informacje. Mówię o uczeniu się historii. Jak można czytać jakieś książki z wyrwanymi stronnicami, porównywać znaną wszystkim historię do pamiętników ludzi, którzy byli świadkami tamtych wydarzeń i nie mieć żadnych refleksji? A kiedy Ashes mówi jej, niemalże dosadnie, że historia jest nagięta, ta jest w wielkim szoku i nie ma pojęcia co wiedźma miała na myśli. I oczywiście nie poświęca temu nigdy potem nawet minuty swojego jakże cennego czasu.

Odejdźmy od Sapphire, ale nie za daleko, bo chciałabym podjąć się tematu relacji w tej książce. Sapphire z sieroty bez nikogo zyskała rodziców, przyjaciół i kochankę. Tak, fajnie by było w to uwierzyć. Dopóki Sapph coś nie odwala i po tych plotkach nie zaczyna się miotać w swoich uczuciach, w większości naprawdę bezpodstawnie, to powiedzmy, że więź matka-córka była najlepiej przedstawiona. Choć i tak wyglądało to słabo, ale można wytłumaczyć Sapph, że skoro zawsze była sierotą, to nawet nie wie jak powinna wyglądać poprawnie taka więź.
Ale! Sapphire zyskała dwójkę przyjaciół. O mój boże. Podstawy przyjaźni z Everą są następujące: jest w moim wieku, była dla mnie miła (= tak naprawdę Sapph potrzebuje kogoś, komu wygadać może się wygadać, no i ona jest bibliotekarką (to swoją drogą też dla mnie brzmi absurdalnie, że jakaś losowa rodzina nieszlachecka jest dopuszczona do księgozbiorów królewskich, i ma na tyle wykształcenia by to robić...),więc łatwiej będzie Sapph zdobywać potrzebne księgi). Ich przyjaźń rozkwitła zbyt szybko (o czasie w tej książce też trzeba pogadać...),jak na fakt, że Sapph miała być nieufna wobec wszystkich. I naprawdę to wszystko wygląda nie jak przyjaciółki, a jak zbudowana postać potrzebna głównej bohaterce.
Taian(?) był dla małżeństwa. Powiedzmy, że w ich relację wierzę bardziej, ale z drugiej strony, jak ten chłopak został olany. Wspomniał, że maluje, by Sapph mogła się ucieszyć, powiedzieć ja też i żeby wpadło to w eter. On tam był po to żeby zmieszać go pod koniec z błotem?
No i Ashes. Mam wrażenie, że ta książka powstała, bo autorka chciała stworzyć tajemniczą wiedźmę chodzącą po lesie, mówiącą zagadkami i żeby była seksowna. Można powiedzieć, że najbardziej wyrazista postać i że tylko do niej autorka naprawdę się przykładała. W ich relację romantyczną jakoś też uwierzyć mi trudno. Było jakoś tak sztucznie. Specjalnie wyreżyserowane.

Wróćmy na chwilę do nieistniejącej fabuły i tego jak źle ją rozłożono. Przez pół książki nie dzieje się nic, co jest jeszcze gorsze, jak sobie uświadamiasz, że musisz towarzyszyć najnudniejszej i najbardziej irytującej osobie na świecie. Treningi były po to, żeby Sapphire mogła pływać. No, może dla jednego pojedynku, który był tak źle opisany, że nie wiem po co i dlaczego (nie no, wiem, żeby jej się moce obudziły). Cholera, oni ledwo wymienili dwa ataki, a kolejne zdanie zaczyna mówić o punktacji, wygranej przeciwnika i że zaczyna się trzecia runda. Jaka trzecia runda?! Autorka bardzo często zapominała, że nie siedzimy w jej głowie i pasuje nam powiedzieć nieco więcej, bo znika kontekst i w ogóle sens niektórych scen.
A prawa świata nie istnieją. Nic tam się nie łączy. Jest kilka faktów, które są i mamy je uznać i tyle. Nie muszą się nawet zgadzać, czy ze sobą logicznie łączyć.
Chciałabym zauważyć jak głupie były wyprawy jeziorem w środku nocy Sapphire. Że robiła coś niebezpiecznego? Nie bardzo mnie to obchodzi. Mnie bardziej zastanawia jak działa w tym świecie woda i pojęcie bycia mokrym. Dziewczyna co noc wracała z jeziora i przemykała się do pokoju. Mokra. Nikt nie widział nic? Rano służące nie dostrzegały mokrego kombinezonu do ćwiczeń? "Ale przecież może to być magiczny kombinezon, który wysycha samoistnie..." Tak, mógłby być. Jakby mi autorka coś o tym powiedziała, to by mógł być (pomijam fakt istnienia włosów). Ogółem nigdzie nie było nawet powiedziane, że ona starała się w jakiś sposób to ukryć. Jedynie, że "cieniami przemykała się nad jezioro/do pokoju". Przepraszam bardzo, a panowie strażnicy to mają wolne? Bo jeśli jakaś dziewczyna lat 18, co to ledwo tu mieszka (nie wiem ile, bo czas jest pojęciem względnym w tej książce),jest w stanie się przemykać tuż pod nosem, to co robią zabójcy, którzy mogliby sprzątnąć króla i królową? Już pomijam, że w 3/4 książki się okazuje, że służba na noc wraca do domu.

Przysięgam, że autorka stworzyła sobie świat fantasy, bo taki się sprzedaje i będzie to super tajemnicze, ale wszelkie prawa w tym świecie i zachowania ludzi są wyjęte z XXI wieku i tak okropnie się gryzą z wszystkim wokół. Gdyby mi chociaż wyjaśniła, że coś jest tu tak, bo tak, ale nie.
Mieliśmy jakże wdzięczną scenę, która dziejąc się na 3 stronach zdążyła mnie zirytować. Rozdział zaczyna się od tego, że trójka przyjaciół siedzi na ziemi. Na. Ziemi. Księżniczka, jakiś szlachcic (prawdopodobnie też książę, choć cholera wie jak tam działają te rodziny) i bibliotekarka królewska siedzą na ziemi. Dorośli ludzie. Potem nagle Sapph wstaje i siada na krześle, żeby w trakcie rozmowy Taian mógł się na krześle(!) odchylić, a Evera cały czas siedziała na łóżku(!!). Wielokrotnie postaci się przemieszczały lub kontynuowały wykonywanie czynności - np. czytanie książki - kiedy wcześniej nikt o niczym nie wspomniał.
No i czas. Autorka pokochała liczyć czas w księżycach (chyba, że to tłumaczka poleciała, ale wątpię) i z jakiegoś powodu wiele księżyców to były setki lat... Księżyc to miesiąc. Około 30 dni. To można wygooglować, serio. Wiele księżyców to bardzo naciągane 900 lat.
Pomijając te księżyce, które pojawiały się dla wzniosłości narracji, to my jako czytelnicy nie mamy bladego pojęcia ile dni mija, co się tam dzieje, czy są tam pory roku itd. Nic. Autorka posługuje się tylko sformułowaniami jak "kilka dni temu, za kilka dni".

Na sam koniec chciałabym zauważyć, że mężczyźni nie mają tu praktycznie prawa głosu. Przez całą książkę Kip, król, ojciec Sapph odezwał się tyle razy, że na palcach jednej ręki jesteśmy w stanie to podliczyć. Ojciec Taiana był tylko opisywany jako ten, którego się boją. Jakiekolwiek akcje i rozmowy prowadziła jego matka wraz z królową. I pod koniec książki autorka ma w ogóle jakiekolwiek prawo pisać o tym, że Sapph powinna się obawiać, że jej tron i królestwo zostanie zabrane po małżeństwie przez Taiana i to on będzie rządził z radą, ją odsuwając od władzy? Proszę pani, czy pani zna zasady własnego świata? On aż krzyczy, że tam rządzą kobiety, że to królowa jest decyzyjna i najważniejsza, więc po co to było? Tym bardziej, że może 2 akapity dalej już jednak się jej odwidziało to stwierdzenie. Już pomijam fakt, że Taian nawet nie zachowywał się w sposób, który mógłby sprawić, że ktoś by tak pomyślał. Zwrócił jej uwagę, bo ta się miotała i dostała obsesji na punkcie Ashes, tylko tyle.

Ja tę książkę odradzam. Szkoda czasu i nerwów.

Ta książka jest o niczym.

Już od samego początku nie podobało mi się przedstawienie postaci Sapphire. Miałam wrażenie, że autorka na siłę chce nam wmówić, że Sapph jest wspaniała, waleczna i odważna, ale nie potrafiła w żaden sposób tego udowodnić. Do tego tak durne sytuacje jak fakt, że dziewczyna spała ze sztyletem przy udzie (jak, czemu? rozumiem, że chodziło o to, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Niesamowicie chaotyczna książka, bardzo trudno przebrnąć przez jej początki. Wiele wątków czyta się bardzo pobieżnie, bo od razu widać, że niczego nie wnoszą do historii. Budowanie postaci - bardzo średnie. Główna bohaterka nagle znajduje się w nowym środowisku, w którym poznaje pewną dziewczynę. Po jednej czy dwóch rozmowach są już najlepszymi przyjaciółkami.

Tę książkę ratuje postać wiedźmy - bardzo dobrze napisana, świetnie przeprowadzone dialogi, każda scena z nią wciąga i nie chce się odkładać książki. Jest uwodząca, tajemnicza, potrafi zainteresować.

Fabuła bardzo przypomina te z Malice - odebrałam wrażenie, że autorka wzorowała się na tej książce i napisała ja podobnie... Lecz zakończenie było odwrotne niż w Malice.

Niesamowicie chaotyczna książka, bardzo trudno przebrnąć przez jej początki. Wiele wątków czyta się bardzo pobieżnie, bo od razu widać, że niczego nie wnoszą do historii. Budowanie postaci - bardzo średnie. Główna bohaterka nagle znajduje się w nowym środowisku, w którym poznaje pewną dziewczynę. Po jednej czy dwóch rozmowach są już najlepszymi przyjaciółkami.

Tę książkę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
552
438

Na półkach:

Sapphire dorastała w sierocińcu, w głodzie, niedostatku i kraju ogarniętym wojną. Jednak w dniu osiemnastych urodzin nagle przeniosła się do dostatniego królestwa, gdzie okazało się, że jest zaginioną córką królewskiej pary i posiada magiczne moce. Jej nowy dom wydaje się spełnieniem marzeń, ale historia kraju, tak samo jak samej Sapphire, skrywa wiele tajemnic, które mają coś wspólnego z niebezpiecznymi wiedźmami cieni.

Może ja już jestem po prostu za stara, może przeczytałam za dużo książek, ale w tej nie było zupełnie ale to całkowicie niczego nowego. Fabuła była oklepana, w żadnym momencie nie zaskakiwała, aż do samego zakończenia, które było równie przewidywalne, co każdy inny moment tej historii.

Mimo że Sapphire starała się udawać, że wcale tak nie jest, bardzo szybko zapomniała o swoim poprzednim życiu i osobach, które były dla niej ważne. Jej postać była raczej miałka, bez charakteru, brakowało mi konsekwencji w jej kreacji, która przejawiałaby się czymś więcej oprócz tego, że dziewczyna w kółko powtarzała, że nie jest gotowa, żeby coś zrobić.

Natomiast relacja romantyczna była rozwijana na siłę w serii spotkań, które nie miały w sobie nic naturalnego i też zupełnie do mnie nie przemawiała.

To raczej sztampowa książka dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z fantastyką i nie oczekują zbyt wiele po gatunku. Świat jest niezbyt rozbudowany, ale za to można śledzić motyw rozwoju magicznej mocy. Wydaje mi się, że głównym plusem tej powieści miał być wątek wlw, szkoda więc, że został tak marnie przeprowadzony.

Dla mnie ta historia to duże „nie, dziękuję”. Kilka razy zastanawiałam się, czy jej nie porzucić, bo niczym mnie przy sobie nie trzymała, ale stwierdziłam, że dotrwam do końca, żeby napisać pełną recenzję. Nie dziękujcie, ale czuję, że zmarnowałam dla niej wieczór 😅

Sapphire dorastała w sierocińcu, w głodzie, niedostatku i kraju ogarniętym wojną. Jednak w dniu osiemnastych urodzin nagle przeniosła się do dostatniego królestwa, gdzie okazało się, że jest zaginioną córką królewskiej pary i posiada magiczne moce. Jej nowy dom wydaje się spełnieniem marzeń, ale historia kraju, tak samo jak samej Sapphire, skrywa wiele tajemnic, które mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
282

Na półkach: ,

Z tą pozycją miałam nie lada kłopot. Bardzo długo zajęło mi wciągnięcie się w historię i bardzo długo nie mogłam się połapać w nowym świecie stworzonym przez autorkę, potem było już tylko lepiej.
Głowna bohaterka Sapphire żyje w mrocznych czasach. W mroku kryją się potwory, a wiele dzieci wychowuje się w sierocińcach w głodzie, przez trwającą wojnę czasy są niesamowicie trudne. Dziewczyna miewa wizje, ale im bardziej jest starsza, tym bardziej realne one się stają. To właśnie w trakcje jednej z nich mdleje, a kiedy się budzi znajduje się w zupełnie innym świecie. Różnymi zbiegami okoliczności trafia na dwór królewski i okazuje się, że jest zaginioną córką królewską. Jednak im więcej ma pytań, tym mniej uzyskuje odpowiedzi. Nie czuje się pewnie w nowym miejscu i nie nie ufa niemalże nikomu. Nie jest w stanie pojąć dlaczego jej oczy nagle zmieniły barwę na fiolet i dlaczego musi to ukrywać. Uczy się zasad, które panują w nowym kraju i magię, która nim rządzi i która płynie w niej. Znajduje przyjaciół, ale kto jest tym prawdziwym, dlaczego nikt nie mówi jej prawdy i czym jest to słynne Uroczysko, które jest tematem tabu dla wszystkich i co maja z tym wszystkim wspólnego wiedźmy cienia, z którymi nikt nie chce mieć nic wspólnego.

więcej na velarislibrary

Z tą pozycją miałam nie lada kłopot. Bardzo długo zajęło mi wciągnięcie się w historię i bardzo długo nie mogłam się połapać w nowym świecie stworzonym przez autorkę, potem było już tylko lepiej.
Głowna bohaterka Sapphire żyje w mrocznych czasach. W mroku kryją się potwory, a wiele dzieci wychowuje się w sierocińcach w głodzie, przez trwającą wojnę czasy są niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1498
1337

Na półkach:

Historia skupia się na nastolatce(Sapphire) , która dorasta w kraju ogarniętym wojną i jest sierotą i przez to też mieszka w sierocińcu razem z dwiema młodszymi dziewczynami i opiekunką. Jednak , gdy kończy 18 lat nagle przenosi się do magicznego świata i okazuję się , że jest zaginioną córką Króla i Królowej i zniknęła 18 lat temu , a doprowadziła do tego wiedźma. I bohaterka na początku jest przytłoczona , ale w końcu przyzwyczaja się do nowego świata i swoich rodziców , ale ciągle jakaś dziwna siła ciągnie Ją do wiedźm i na początku książki poznaję jedną (Ashes) i obie zbliżają się do siebie. Jednak jest to zakazane , a sama bohaterka z nowymi przyjaciółmi próbuję odkryć prawdę o swoim życiu. Powiem szczerze , że ciężko mi było ocenić tą książkę. Początek był trochę nudnawy , ale potem się wkręciłem. Jednak , gdy bohaterka oficjalnie została przedstawiona jako księżniczka książka obniżyła poziom i historia zaczęła przynudzać. Nie kupiłem też relacji bohaterki z rodzicami oraz Jej relacji z wiedźmą. A „zakończenie” tej relacji było tak słabe , że głowa mała. Jedynie podobała mi się relacja Sapphire z nową przyjaciółką. Samo zakończenie zapowiada drugą część , ale sam nie wiem czy ją przeczytam. Czas pokażę….

Historia skupia się na nastolatce(Sapphire) , która dorasta w kraju ogarniętym wojną i jest sierotą i przez to też mieszka w sierocińcu razem z dwiema młodszymi dziewczynami i opiekunką. Jednak , gdy kończy 18 lat nagle przenosi się do magicznego świata i okazuję się , że jest zaginioną córką Króla i Królowej i zniknęła 18 lat temu , a doprowadziła do tego wiedźma. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
7

Na półkach:

Szczerze muszę przyznać, że dawałam tej książce naprawdę bardzo dużo czasu. Szukałam pozytywnych stron, ale finalnie mogę powiedzieć, iż srogo się rozczarowałam.
Sapphire dorasta w miejscu, gdzie nikt nie jest bezpieczny i Bestie polują na ludzi po zapadnięciu zmroku. Jako najstarsza mieszkająca sierota w Domu ma za zadanie pomóc Matce wykarmić młodsze dzieci. Jednak pewnej nocy w czasie wizji, które miewa przenosi się do miejsca, którego w ogóle nie kojarzy. Nie wie co się dzieje, ale nic nie szkodzi. Już w przeciągu kilku następnych stronic książki zapoznaje się z dziewczyną, która zaprowadza ją do własnego domu, a następnie do królewskiego pałacu.
Powiedzieć, że główna bohaterka jest naiwna niczym dziecko, to zaledwie czubek góry lodowej. Chociaż bardzo chciałam nie byłam w stanie zrozumieć jej, tego jak szybko była w stanie zapomnieć o swoim dawnym życiu, mimo że zaledwie parę rozdziałów wcześniej tak usilnie chciała wrócić do "domu". Mi osobiście fabuła wydawała się bardzo przewidywalna i zgodnie z przewidywaniami autorka doszła do tych samych rozwiązań, które przeczuwałam, że zastosuje.
Książka ma swoje dobre momenty. Podobał mi się świat przedstawiony przypominający nieco Avatara Legendę Aanga. Postacie poboczne miały w sobie zdecydowanie więcej charakteru i nadawały powieści nieco smaczku.
Sam wątek romantyczny między Sapphire a Ashes był jałowy. Wzajemne odrzucanie piłeczki, rosnące napięcie, które niby szuka ujścia, a niby to znowu ucieka. Nie wiem, co autorka miała na myśli tworząc tę relację, jakoby te dwie dziewczyny kręciły się wokół siebie jak myszy w kołowrotku.
Książka miała potencjał, ale zmarnowany. Można było ograć finał nieszablonowym rozwiązaniem, a nie tak przewidywalnym zabiegiem.
Wątki wlw zasługują na godną reprezentację w queerowych książkach, a nie na tak płaskie przedstawianie postaci.

Szczerze muszę przyznać, że dawałam tej książce naprawdę bardzo dużo czasu. Szukałam pozytywnych stron, ale finalnie mogę powiedzieć, iż srogo się rozczarowałam.
Sapphire dorasta w miejscu, gdzie nikt nie jest bezpieczny i Bestie polują na ludzi po zapadnięciu zmroku. Jako najstarsza mieszkająca sierota w Domu ma za zadanie pomóc Matce wykarmić młodsze dzieci. Jednak pewnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
61

Na półkach:

Nie jest wybitne zła - początek zapowiada dużo gorszą książkę, niż późniejsze rozdziały.

Początek to trochę kopiuj-wklej z Dworów plus sierociniec rodem z Jane Eyre - zdecydowanie odstrasza to od dalszej lektury, ale warto jechać dalej.

Najciekawszy jest nawet nie niejednoznaczny romans, ale to jak Sapphire za pomocą książek, rozmów i pojedynczych poszlak, próbuje odkryć prawdę o historii krainy, w której się znalazła - to jest bardzo świeże i bardzo dobrze opisane.

Do końca trudno orzec, co właściwie się stanie, kto ma rację i dlaczego.
I ten zabieg trochę przypudrowuje niedociągnięcia fabularne (i edytorskie, bo literówek jest od groma!)

Zdecydowanie warto czekać na drugi tom.

Nie jest wybitne zła - początek zapowiada dużo gorszą książkę, niż późniejsze rozdziały.

Początek to trochę kopiuj-wklej z Dworów plus sierociniec rodem z Jane Eyre - zdecydowanie odstrasza to od dalszej lektury, ale warto jechać dalej.

Najciekawszy jest nawet nie niejednoznaczny romans, ale to jak Sapphire za pomocą książek, rozmów i pojedynczych poszlak, próbuje odkryć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
540

Na półkach:

Sapphire dorasta w mrocznych czasach. W mroku kryją się potwory a większość dzieci wychowuje się w sierocińcach cierpiąc chłód i głód. Wszystko to przez wojnę. Dziewczynę dręczą sny i wizję coraz bardziej realne. To w trakcie jednej z nich traci przytomność, a kiedy się budzi jest w zupełnie innym miejscu. To tu trafia na królewski dwór i okazuje się, że jest zaginioną córką królewską. Ale Sapphire dręczą pytania, na które nikt nie chce odpowiedzieć. Ne czuje się w pełni dobrze w nowej rzeczywistości. Nie potrafi zrozumieć czemu jej oczy zmieniło barwę i czemu musi to ukrywać dzięki eliksirowi zmieniającemu ich kolor. Im więcej pytań tym bardziej ja to frustruje. Odkrywa magię i zasady panujące w tym kraju. Nawiązuje przyjaźnie choć nie wszystko jest takie proste jak sądzi. Kto mówi prawdę o jej pochodzeniu? Kim są wiedźmy cienia? Czyj głos słyszy w głowie? Czemu posiada magię więcej niż jednego żywiołu? Kto tak naprawdę jest jej wrogiem? Czym jest tytułowe Uroczysko?

Historia ciekawa z potencjałem. Początkowo mamy dużo opisów, powoli poznajemy Sapphire i śledzimy jej poczynania, by dostosować się do nowej rzeczywistości. Próbuje odkryć prawe, szuka rozwiązania ale napotyka opór. Wszyscy mówią ogólnikowo albo zagadkami. Nikt nie odpowiada na pytania wprost. Jedyną osobą, która pomaga jej jest Evera. Jednak z czasem i ona zaczyna wątpić w słuszność poczynać przyjaciółki. Książkę czyta się lekko i nawet dość przyjemnie, choć początkowo nie wciągnęła mnie aż tak. Z czasem autorka odkrywa przed nami coraz więcej sekretów, pojawiają się intrygi, wątki wprowadzające nas w tajemnice. Muszę przyznać, że autorka świetnie zmanipulowała nami. Im bardziej historia się rozwijała im więcej wątków się wyjaśniało maiłam swoje wizje i przemyślenia. I muszę przyznać, ze autorka mnie zaskoczyła końcówka. Dałam się nabrać na to kto jest tym złym a kto dobrym. Prawda okazuje się zupełnie inna niż sadziliśmy na początku.

Postacie są dobrze wykreowane choć muszę przyznać, że zabrakło mi rozwinięcia ich . Są płytko opisane, takie mało wyraźne. Aktorka postawiła na wykreowanie głównej bohaterki, której relacje z pozostałymi były skomplikowane. Trochę lepiej wykreowała Every i Kaiana, którzy stali się dla głównej bohaterki wsparciem. Drugą postacią, na jakiej skupiła się autorka to postać Ashes wiedźmy cienia, która stała się dla naszej bohaterki nie tylko przyjaicółka ale i kimś więcej. Zaufała jej ,choć Sapphire początkowo nie ufa nikomu. Duży plus dla autorki za wątek romantyczny. I choć nie był mocno rozwinięty na pewno was zaskoczy. Watek ten miała potencjał ale nie do końca mi pasował do tej historii. Było w nim coś, co sprawiało, że go do końca nie odbieram pozytywnie. Jakby odrobinę oderwany od głównego nurtu historii.

Zakończenie pełne dramatyzmu i zupełnie zmieniające wszystko, co do tej pory myśleliśmy. Wszystko wskazuje na swoje miejsce, mamy pełne obraz i tu duży plus dla autrorki bo osobiście uwielbiam gdy autor zaskakuje. Dodatkowo okazuje się, że sama historia zakończyła się w takim momencie, który sugeruje, że będzie ciąg dalszy. Czas pokaże, czy tak się stanie. Historia ciekawa i z potencjałem choć nie do końca mnie kupiła. Mimo wszystko polecam przeczytać i samemu wyrobić sobie o niej zdanie.

Sapphire dorasta w mrocznych czasach. W mroku kryją się potwory a większość dzieci wychowuje się w sierocińcach cierpiąc chłód i głód. Wszystko to przez wojnę. Dziewczynę dręczą sny i wizję coraz bardziej realne. To w trakcie jednej z nich traci przytomność, a kiedy się budzi jest w zupełnie innym miejscu. To tu trafia na królewski dwór i okazuje się, że jest zaginioną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
24

Na półkach:

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Po przeczytaniu opisu byłam bardzo dobrze nastawiona i miałam duże oczekiwania wobec historii. Nie ukrywam, że się lekko zawiodłam. Większość fabuły opiera się na tym, że główna bohaterka płynie do lasu, gdzie spotka Ashes( kto by się spodziewał),a po chwili wraca do zamku. I tak co drugi rozdział, przeć co czytanie stało się nudne i monotonne. Natomiast sam początek był bardzo ciekawy, a końcówka totalnie rozwaliła system. Moim zdaniem plot twist jaki stworzyła autorka był niesamowity (nikt mi nie wmówi, ze się można było spodziewać). Szkoda tylko, że cała książka nie była napisana w ten sposób jak zakończenie.

Świat magiczny wykreowany w ,,Uroczysku” naprawdę mnie zaciekawił, a jego elementy były świetnie dopracowane. Również intrygi bohaterów bardzo dobrze wprowadzały klimat niepewności do historii.

Niestety ,,Uroczysko” nie dorównało moim oczekiwaniom, ale jest to napewno ciekawa pozycja dla fanów mroczniejszego fantasy.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Po przeczytaniu opisu byłam bardzo dobrze nastawiona i miałam duże oczekiwania wobec historii. Nie ukrywam, że się lekko zawiodłam. Większość fabuły opiera się na tym, że główna bohaterka płynie do lasu, gdzie spotka Ashes( kto by się spodziewał),a po chwili wraca do zamku. I tak co drugi rozdział, przeć co czytanie stało się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
17
16

Na półkach:

[współpraca z @wydawnictwojaguar ]

„𝐌𝐨ż𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐛ę𝐝𝐳𝐢𝐞𝐦𝐲 𝐦𝐢𝐚ł𝐲 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐰 𝐭𝐲𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐮, 𝐤𝐬𝐢ęż𝐧𝐢𝐜𝐳𝐤𝐨, 𝐚𝐥𝐞 𝐳𝐧𝐚𝐣𝐝ę 𝐜𝐢ę 𝐰 𝐧𝐚𝐬𝐭ę𝐩𝐧𝐲𝐦 𝐢 𝐧𝐚𝐬𝐭ę𝐩𝐧𝐲𝐦, 𝐢 𝐰 𝐤𝐚ż𝐝𝐲𝐦 𝐤𝐨𝐥𝐞𝐣𝐧𝐲𝐦, 𝐧𝐢𝐞𝐰𝐚ż𝐧𝐞 𝐢𝐥𝐞 𝐭𝐨 𝐩𝐨𝐭𝐫𝐰𝐚.”

♡ 𝕣𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒:

🔮 W dniu swoich 18 urodzin Sapphire budzi się w całkiem nowym świecie, przepełnionym magią. Sapphire szybko dowiaduje się, że jest zaginioną księżniczką i następczynią tronu w Eriobios oraz że posiada moce i musi nauczyć się, jak nimi panować. Dziewczyna chce poznać odpowiedzi na temat swojego zaginięcia, a jedyną osobą, która może jej je dać, jest Ashes – wiedźma cienia, której nie powinna ufać.

🔮 „Uroczysko” to książka, która totalnie mnie oczarowała! Nie spodziewałam się, że wkręcę się w nią aż tak bardzo, ale przysięgam, że momentami miałam wrażenie, jakbym została dosłownie wciągnięta w ten magiczny świat i ani trochę nie chciałam z niego wracać.
Motyw magii przedstawionej w tej książce totalnie mnie zafascynował!
Postać Araxii, matki Sapphire, została wspaniale wykreowana. Przyjemnie mi się czytało jak rozwijała się relacja między nią a Sapphire. Czułość i cierpliwość, którymi się wykazywała, sprawiły, że automatycznie ją pokochałam.
Mamy tutaj także wątek enemies to lovers, który po prostu uwielbiam i czytałam rozdziały z niesamowitą prędkością, byle tylko dotrzeć do momentów spotkań Sapphire z Ashes. 😅🫶🏻 Jeśli lubicie motyw „tknij ją, a zginiesz”, to ta książka zdecydowanie przypadnie wam do gustu!
Podsumowując, jestem zakochana w tej książce! Trochę żałuję, że przeczytałam ją tak szybko, bo już tęsknię za bohaterami i cudownym światem… strasznie się do tego wszystkiego przywiązałam. A co do zakończenia – czytałam ostatnie strony z wytrzeszczonymi oczami i nie mogłam uwierzyć w to, co się działo. Szok. No i cliffhanger, który sprawił, że od teraz już codziennie będę wypatrywać kolejnej części. 🫡 Mam nadzieję, że powstanie ona niedługo, bo ja MUSZĘ wiedzieć co tam się dalej stanie!!!
Czytajcie „Uroczysko”! 💜

[współpraca z @wydawnictwojaguar ]

„𝐌𝐨ż𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐛ę𝐝𝐳𝐢𝐞𝐦𝐲 𝐦𝐢𝐚ł𝐲 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐰 𝐭𝐲𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐮, 𝐤𝐬𝐢ęż𝐧𝐢𝐜𝐳𝐤𝐨, 𝐚𝐥𝐞 𝐳𝐧𝐚𝐣𝐝ę 𝐜𝐢ę 𝐰 𝐧𝐚𝐬𝐭ę𝐩𝐧𝐲𝐦 𝐢 𝐧𝐚𝐬𝐭ę𝐩𝐧𝐲𝐦, 𝐢 𝐰 𝐤𝐚ż𝐝𝐲𝐦 𝐤𝐨𝐥𝐞𝐣𝐧𝐲𝐦, 𝐧𝐢𝐞𝐰𝐚ż𝐧𝐞 𝐢𝐥𝐞 𝐭𝐨 𝐩𝐨𝐭𝐫𝐰𝐚.”

♡ 𝕣𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒:

🔮 W dniu swoich 18 urodzin Sapphire budzi się w całkiem nowym świecie, przepełnionym magią. Sapphire szybko dowiaduje się, że jest zaginioną księżniczką i następczynią tronu w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    96
  • Przeczytane
    48
  • Posiadam
    8
  • 2023
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Legimi
    2
  • LGBTQ+
    2
  • Fantastyka
    2
  • TBR
    1
  • Fantasy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Shattered Lands


Podobne książki

Przeczytaj także