rozwińzwiń

Kolor miłości i krwi

Okładka książki Kolor miłości i krwi Margota Kott
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kolor miłości i krwi
Margota Kott Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
380 str. 6 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-03-23
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-23
Liczba stron:
380
Czas czytania
6 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382197280
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Kolor miłości i krwi



przeczytanych książek 1042 napisanych opinii 907

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
150
66

Na półkach: ,

"Kolor miłości i krwi" to książka, przy której będą nam towarzyszyć najróżniejsze emocje. Na pewno jest to poruszająca historia, w której znajdziemy niezrozumienie, cierpienie, ale także miłość, radość i nadzieje na lepsze jutro.
Autorka rewelacyjnie opisała bohaterstwo, samotność i trudy czas wojny. Nie jest to łatwa literatura.
Czytając opis możemy mieć oczekiwania, że jest to romans, "Polsko-Ukraińskie love story naznaczone śmiercią"- śmierć jest, ale tego love story trochę mi brakowało.
Jest to bardziej mieszanka kryminału z romansem.
Jeśli chodzi o wątek romansu- osobiście czułam się dziwnie czytając, jak młody mężczyzna wzdycha do dużo starszej kobiety, która jak sam wspomniał, była w wieku jego matki. Tym dziwniejsze było dla mnie, gdy z każdą stroną zakochiwał się w niej i wspominał ją, a o stracie żony i synka tak szybko zdążył zapomnieć.
Większość stron to opisy uczuć i wspomnień z perspektywy Marko. Odczułam, że akcja nabiera rozpędu dopiero w połowie książki, a później galopuje, aż zaskakuje nas zakończeniem.

"Kolor miłości i krwi" to książka, przy której będą nam towarzyszyć najróżniejsze emocje. Na pewno jest to poruszająca historia, w której znajdziemy niezrozumienie, cierpienie, ale także miłość, radość i nadzieje na lepsze jutro.
Autorka rewelacyjnie opisała bohaterstwo, samotność i trudy czas wojny. Nie jest to łatwa literatura.
Czytając opis możemy mieć oczekiwania, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
791
564

Na półkach: ,

Dzisiaj mam dla was opinię o książce "Kolor miłości i krwi" Margoty Kott. Sięgnęłam po nią bo zaintrygowało mnie w niej wszystko, opis, okładka i tytuł.

Juliette Gauthier jest francuską królową romansów, obecnie mieszka w małej wsi w Bieszczadach i tu chce napisać kolejną swoją powieść. Marko Berezowski jest mężczyzną, należącym do Cyborgów, bronił lotniska w Doniecku, teraz w Polsce szuka pracy. Juliette ściągnęła do siebie Marko i zatrudniła teoretycznie jako swojego osobistego ochroniarza. Juliette staje się dla Marko kimś wyjątkowym. Jednak los ma dla nich całkiem inny plan. Marko ponownie stanie do walki, od tego będzie zależała jego przyszłość.

"Kolor miłości i krwi" to polsko-ukraińskiego love story naznaczone śmiercią.
Po skończeniu książki, miałam delikatnie mieszane uczucia. Musiałam zebrać myśli, aby coś o niej napisać. Z jednej strony podobała mi się, byłam ciekawa losów Marko, Julietty, a także powiązań między nimi, a z drugiej strony spodziewałam się czegoś innego, myślałam , że będzie tu typowy romans z wojną w tle. Dostajemy książkę pełną emocji i cierpienia. Powieść ta jest wielowątkowa, która toczy się w teraźniejszości, gdzie losy Marko i Julietty przeplatane są z opisami wojny na Ukrainie w 2014 r. Oprócz wątku historycznego i romansu mamy także wątek kryminalny, który był dosyć interesujący. Sporo było tu skrywanych tajemnic, które na sam koniec wyszły na jaw i sporo wyjaśniły. Jak się okazało losy Polsko-Ukraińskie były ze sobą mocno powiązane.
Poruszane są tu trudne tematy jak wojna czy wrogość do Ukraińców, którzy przyjechali do Polski. Historia książki jest taka na czasie, dlatego chętnie po nią sięgnęłam.

Macie ją w planach?

Współpraca z @wydawnictwo_novaeres

Dzisiaj mam dla was opinię o książce "Kolor miłości i krwi" Margoty Kott. Sięgnęłam po nią bo zaintrygowało mnie w niej wszystko, opis, okładka i tytuł.

Juliette Gauthier jest francuską królową romansów, obecnie mieszka w małej wsi w Bieszczadach i tu chce napisać kolejną swoją powieść. Marko Berezowski jest mężczyzną, należącym do Cyborgów, bronił lotniska w Doniecku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
593

Na półkach:

Z tą autorką jest to moje pierwsze spotkanie i już na wstępie mogę zaznaczyć, że nie będzie ono na pewno ostatnie. Standardowo staram się omijać książki z podobną fabułą, ponieważ zazwyczaj okazują się nie za bardzo ciekawe. Jednakże z tą powieścią od samego początku było inaczej, w jakiś magiczny sposób to ona mnie przyciągała do siebie. Swoją okładką, swoim opisem, jakoś tak … Warto było poświęcić jej czas?


Królowa francuskich romansów, Juliette Gauthier, przeprowadza się do małej wsi w Bieszczadach, by napisać powieść swego życia. Tymczasem Marko Berezowski, młody żołnierz należący do słynnych Cyborgów broniących lotniska w Doniecku przed separatystami, szuka pracy w Polsce. Udaje mu się znaleźć zatrudnienie jako osobisty ochroniarz intrygującej pisarki. Juliette staje się dla niego kimś znacznie więcej niż tylko pracodawczynią… Jednak okrutny los wkrótce zadrwi z ich planów i zmusi Marko, by ponownie stanął do walki, tym razem o swoją przyszłość.

Uciekający przed wojną, biedą oraz bolesną traumą ukraiński bohater jeszcze nie wie, że jego losy są splątane z małą bieszczadzką wsią o wiele bardziej, niż mógłby kiedykolwiek podejrzewać. Jakiego koloru nabierze jego życie: miłości czy krwi?


Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego, że powieść będzie aż tak bardzo emocjonująca i poruszająca. Historia, którą tutaj dostajemy wcale do najprostszych nie należy, za to na pewno do wyjątkowych. A biorąc pod uwagę, że autorka sugerowała się autentycznymi wydarzeniami, które miały miejsce w roku 2014 to tym bardziej czytając ją mamy dość mocne wrażenie jakbyśmy sami tam byli. Można w sumie powiedzieć, że dosłownie przeżywamy tę historię wraz z naszymi bohaterami.

Fabuła w powieści jest dość emocjonująca, wiele się tu dzieje i czasem po prostu ledwo idzie nadążyć za autorką. Nie znaczy to, że książkę czyta się źle - wręcz przeciwnie! Natłok wydarzeń oraz to, że akcja w powieści jest wielowątkowa sprawiają, że przez książkę dosłownie się „przechodzi”!

Tak jak napisałam wcześniej akcja w powieści jest wielowątkowa, emocjonująca bardzo. Bohaterowie są tak skonstruowani, że łatwo nam się wcielić w ich role, przeżywać to co oni, wraz ze wszystkimi szczegółami takimi jak : ból, tęsknota, miłość, nienawiść cierpienie, samotność , oddanie czy walki z własnymi demonami. Nie brakuje tu też wielu zwrotów akcji, co sprawia, że od powieści naprawdę trudno się oderwać. Barwne i ciekawe opisy miejsca gdzie akcja aktualnie się dzieje sprawiają, że łatwo można się w te historię przenieść i sobie to wszystko wyobrazić.

Lekki i przyjemny styl pisania autorki sprawia, że książkę czyta się szybko, przyjemnie i z wielkim zaciekawieniem. Szczerze można uznać, że dobrze wie co robi, wszystko tu jest dość dopracowane i pięknie opowiedziane. Aż chce się ją czytać! A siedzący w głowie fakt, ze historia wydarzyła się kiedyś naprawdę tylko potęguje emocje jakie autorka chciała tu oddać.

„Kolor miłości i krwi” Margoty Kott to nie jest prosta i piękna powieść, z idealnym zakończeniem. To powieść trudna, bolesna, w pewnym sensie wyjątkowa i pełna miłości. Ale nie tylko miłości względem drugiej osoby, ale także ojczyzny czy swoich przekonań! W końcu o relacji polsko-ukraińskiej, która nigdy tak naprawdę nie była dość lekka. To piękna powieść po którą zachęcam Was aby sięgnąć!

Z tą autorką jest to moje pierwsze spotkanie i już na wstępie mogę zaznaczyć, że nie będzie ono na pewno ostatnie. Standardowo staram się omijać książki z podobną fabułą, ponieważ zazwyczaj okazują się nie za bardzo ciekawe. Jednakże z tą powieścią od samego początku było inaczej, w jakiś magiczny sposób to ona mnie przyciągała do siebie. Swoją okładką, swoim opisem, jakoś...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
739
629

Na półkach: , , ,

Pełna opinia na blogu...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kott i muszę zaznaczyć, że jest ono niesamowicie emocjonalne i poruszające. Inspirując się autentycznymi wydarzeniami z 2014 roku które miały miejsce w Ukrainie, autorka stworzyła nietuzinkową, a zarazem przepiękną i niebanalną historię. Akcja powieści choć wielowątkowa, toczy się miarowo i dość spokojnie, choć zdarzają się momenty, w których niesamowicie przyśpiesza- wtedy serwuje czytelnikowi istny rollercoaster.
Momentami niezwykle wzrusza i rozdziera serce na tysiące kawałków, za chwilę wywołuje złość i oburzenie na zaistniałą sytuację, by za sekundę znów wywołać ciepły uśmiech. Fabuła gwarantuje emocjonalną huśtawkę, bez chwili na złapanie oddechu. Konsekwentnie budowane napięcie nie opuszcza czytelnika do samego końca.
Bohaterowie są niejednoznaczni, poranieni psychicznie, a zarazem niezwykle wyraziści- posiadają swoje wady i zalety. Łatwo można się z nimi utożsamić, poczuć ich emocje zrozumieć postępowanie- chociaż czasami wydaje się, że nie zawsze jest ono słuszne.
Barwne i plastyczne opisy bieszczadzkich wsi, kultury, ludzkich charakterów i podejścia do "obcych" sprawiają, że łatwo można wyobrazić sobie miejsca, i wydarzenia, które mają lub miały miejsce w powieści.
Szczególnie opisy dotyczące wspomnień o obronie lotniska w Słowiańsku w maju 2014 i o zbrodniach II wojny, chwytają za serce i zmuszają do refleksji nad zawiłością życia, i ludzkim podejściem do drugiego człowieka- wyciągnięcia dłoni z pomocą, ale i jej przyjęcie czasami od kogoś do kogo czujemy szczerą niechęć.
"Kolor miłości krwi" to poruszająca i wyjątkowa opowieść o relacjach międzyludzkich, o ponoszeniu odpowiedzialności za siebie i tych, na których nam zależy, pokazująca jak bardzo jedno wydarzenie może wpłynąć na dalsze życie... Jak może je złamać, a jednocześnie dać nadzieję, że wszystko jeszcze można naprawić, że wszystko może się jeszcze ułożyć... Dla mnie zdecydowanie jest tu więcej koloru miłości... i muzyki o "Bieszczadzkich aniołach".

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To historia trudna i bolesna, ale pokazująca jak bardzo trzeba docenić tych, których mamy obok siebie. "Kolor miłości i krwi" to powieść, która po przeczytaniu zostanie z Wami przez długi czas...

POLECAM...

Pełna opinia na blogu...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kott i muszę zaznaczyć, że jest ono niesamowicie emocjonalne i poruszające. Inspirując się autentycznymi wydarzeniami z 2014 roku które miały miejsce w Ukrainie, autorka stworzyła nietuzinkową, a zarazem przepiękną i niebanalną historię. Akcja powieści choć wielowątkowa, toczy się miarowo i dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
833
548

Na półkach: , , , ,

Który kolor jest tym dominującym w powieści?

Relacje między Polską a Ukrainą w ostatnim czasie znowu się zmieniły. W obliczu ostatnich wydarzeń i tego, co aktualnie się dzieje trudno się dziwić, że ponownie więcej czytamy o Ukrainie, jej historii i powiązaniach z naszym krajem. Między innymi o tym pisze Margota Kott i to w dwóch płaszczyznach czasowych — opisując historię z 2015 r. i z okresu drugiej wojny światowej.

Marko Berezowski to ukraiński żołnierz, który brał udział w bitwie o lotnisko w Doniecku. Mężczyzna był Cyborgiem, ale teraz próbuje wymazać traumatyczne wydarzenia, zapomnieć o przeszłości i odnaleźć spokój. Przyjeżdża do bieszczadzkiej wsi — Strzebowisk, by zostać ochroniarzem znanej francuskiej pisarki — Juliette Gauthier. Królowa francuskich romansów napisała już wiele powieści dla kobiet, ale ta ma być wyjątkowa. Szybko okazuje się jednak, że Marko nie jest obojętny na czar Juliette i nie jest jej potrzebny tylko jako ochroniarz, ma pomóc w realizacji pisarskiego planu. Będzie on jednak wymagał powrotu do bolesnej przeszłości.

Autorka stworzyła wielowątkową opowieść, która niejednokrotnie zaskakuje. Nie brakuje niespodziewanych zwrotów akcji, czy wydarzeń, które bardzo trudno przewidzieć. To książka, którą trudno mi przyporządkować do jednego gatunku — na pewno dużo w niej z lektury obyczajowej. Początkowo wydaje się, że dominuje romans, ale szybko pojawia się również wątek kryminalny. Może właśnie przez to jest to pozycja, od której ciężko się oderwać i czyta się ją naprawdę bardzo szybko.

Emocje, które towarzyszą bohaterom, szybko przenoszą się na Czytelnika. Nie brakuje bólu, ogromnego cierpienia, walki z demonami z przeszłości, ale również wzruszeń, czy dobrych chwil. Cała gama uczuć sprawia, że wykreowani przez Autorkę bohaterowie są bardzo realni, a ich historie wyjątkowe.

Margota Kott poruszyła ważny temat i opisała go w niezwykle delikatny, ale również bardzo ciekawy sposób. Myślę, że ostatecznie to kolor miłość gra w powieści pierwsze skrzypce, ale nie wyłącznie miłość do drugiej osoby, ale również tej do ojczyzny, czy rodzicielskiej. Koloru krwi również nie zabraknie i to w intrygującym i nieoczywistym wydaniu.

To lektura bardzo różnorodna i dotykająca wielu tematów, więc myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Nie jest to powieść typowa i na pewno inna od wszystkich, czym bardzo mnie do siebie przyciągnęła. Polecam tak naprawdę fanom różnych gatunków, sądzę, że się nie zawiedziecie.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Autorce.

Który kolor jest tym dominującym w powieści?

Relacje między Polską a Ukrainą w ostatnim czasie znowu się zmieniły. W obliczu ostatnich wydarzeń i tego, co aktualnie się dzieje trudno się dziwić, że ponownie więcej czytamy o Ukrainie, jej historii i powiązaniach z naszym krajem. Między innymi o tym pisze Margota Kott i to w dwóch płaszczyznach czasowych — opisując historię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
544

Na półkach:

“Kolor miłości i krwi” to polsko- ukraińskie love story naznaczone śmiercią. Mnóstwo tu cierpienia, emocji i ran. Nie myślałam, że ta książka wywoła we mnie tyle różnych uczuć i przemyśleń.

Marko Berezowski brał udział w obronie lotniska w Doniecku przed separatystami, a teraz po dramatycznych zdarzeniach, szuka pracy w Polsce. Znajduje ja u słynnej pisarki romansów mieszkającej w Bieszczadach- Juliette Gauthier. Gdy zaczyna się zadomawiać i zaprzyjaźniać ze swoja pracodawczynią, maja miejsce wydarzenia, które znowu skomplikują jego losy. Nie będę zdradzać więcej, po prostu przeżyjcie to sami 😉

Książka ma wiele wątków i płaszczyzn, przez co jest naprawdę ciekawie, ale momentami mam wrażenie, że nieco chaotycznie. Nakłada się tu wątek historyczny (z dawnej i niedawnej przeszłości),romans i zagadka kryminalna. To niezły misz-masz, który jednak wciąga!

Szalenie podobał mi się watek Juliette i pisanej przez nią książki, która później odgrywa duże znaczenie. Mamy tu starcie dwóch światów i dwóch podejść do literatury. Kobiety, która kocha literaturę- pisać, tworzyć, żyć nią. I mężczyznę, który po traumatycznych przejściach, nie czuje potrzeby czytania i nie rozumie jak można poznawać świat z książek.

Kolejnym intrygującym i megaciekawym wątkiem są relacje polsko-ukraińskie. Obserwujemy lata wojenne, wysiedlenia, ucieczki z rodzinnych domów spowodowane prześladowaniami i strachem o swój los, tragiczne losy mieszanych małżeństw. W teraźniejszości widzimy stosunek Polaków do przyjezdnych Ukraińców, ich starcia i zgrzyty. To wszystko jest niezwykle ciekawe w kontekście obecnych zdarzeń.

Przyznaję, że mimo że książka jest kryminałem, to nie czytało mi się jej jak typowy kryminał. Bardziej pochłonęły mnie wątki historyczne i przeszłość Marko. Choć sama sprawa i zdarzenia wprawiły mnie w lekkie osłupienie i zdezorientowały- nie spodziewałam się tak odważnych kroków 😉

To, co najbardziej mnie drażniło i kilka razy wyprowadziło z równowagi to wulgaryzmy, które ogólnie akceptuję w książkach, jednak tutaj jakoś nie bardzo mi pasowały. Głównie padały w myślach Marko, być może miały one nadać ekspresji i oddać charakter bohatera, jednak za każdym razem mnie raziły. Tym bardziej, że książka napisana jest pięknym językiem, czasami nawet poetyckim i bardzo plastycznym. Na koniec miałam też wrażenie lekkiej nieprawdopodobności tych wszystkich zdarzeń i splotów, ale chyba dzięki temu zyskała na oryginalności i nieprzewidywalności.

“Kolor miłości i krwi” to niezwykle barwna, intrygująca i aktualna historia. Mimo małych wad, spodobała mi się ta historia. Takiej różnorodności, całej palety emocji, skrajności i wielobarwności wątków nie spotkałam już dawno! I na pewno nie jest to takie zwykłe love story, jak myślałam przed przeczytaniem ;)

“Kolor miłości i krwi” to polsko- ukraińskie love story naznaczone śmiercią. Mnóstwo tu cierpienia, emocji i ran. Nie myślałam, że ta książka wywoła we mnie tyle różnych uczuć i przemyśleń.

Marko Berezowski brał udział w obronie lotniska w Doniecku przed separatystami, a teraz po dramatycznych zdarzeniach, szuka pracy w Polsce. Znajduje ja u słynnej pisarki romansów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
138
136

Na półkach:

Historia miłości, która nie miała prawa zaistnieć. Ona - sławna pisarka, starsza od jego matki. On - młody żołnierz, Cyborg broniący lotniska w Doniecku przed separatystami, Ukrainiec, który po stracie żony, synka i domu podczas wojny, szuka pracy w Polsce, by spłacić długi. Miała połączyć ich wspólna książka i relacja pracodawczyni - pracownik, połączyła miłość, której oboje się bali. Gdy Marko nabiera odwagi, by wyznać swoje uczucia, jest już za późno...

Płaczę pisząc te słowa.
Płaczę, bo wierzyłam w tę miłość.
Płaczę, bo pokochałam Marko, choć nie czytał książek i nie lubił psów.
Płaczę, bo historia wojny to nie fikcja literacka. To działo się niedawno i dzieje się teraz, na naszych oczach.
Płaczę, gdy przypominam sobie obraz wiszącego prania, koszulki żony i spodenek synka, wszystkiego co zostało z rodziny i domu Berezowskiego.

"Kolor miłości i krwi" to przepiękna opowieść nie tylko i miłości, ale też o poszukiwaniu własnych korzeni oraz walce o przyszłość. Nie znajdziesz tu cukierkowych uczuć i idealnych ludzi. Mała bieszczadzka wieś była świadkiem dwóch wielkich uczuć. Niestety nie wszystkim było dane żyć długo i szczęśliwie. Przewrotny los, przy małej pomocy samej Juliette, stawia na swojej drodze potomków Polki Anny i Ukraińca Mykoły, którzy pokochali się w złym miejscu i złym czasie. Im nie dane było żyć razem, nie podczas II Wojny Światowej, gdy sąsiad sąsiadowi stał się wrogiem. Czy Marko i Juliette dostaną swoją szansę? Czy czerwone maki staną się symbolem ich miłości czy krwi?

Czytajcie i wzruszajcie się 💔

Historia miłości, która nie miała prawa zaistnieć. Ona - sławna pisarka, starsza od jego matki. On - młody żołnierz, Cyborg broniący lotniska w Doniecku przed separatystami, Ukrainiec, który po stracie żony, synka i domu podczas wojny, szuka pracy w Polsce, by spłacić długi. Miała połączyć ich wspólna książka i relacja pracodawczyni - pracownik, połączyła miłość, której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Jeśli jesteście ze mną dłuższy czas, to wiecie, że uwielbiam kryminały, dlatego z przyjemnością zgodziłam się zrecenzować powieść Margoty Kott „Kolor miłości i krwi”, która zaliczana jest właśnie do tego gatunku. Ci z Was, którzy przeczytali opis powieści wiedzą już, że kryminał ten zawiera w sobie polsko-ukraińskie love story naznaczone śmiercią. Co więcej - było to moje pierwsze zetknięcie się z autorką i muszę przyznać, że nie czuję się zawiedziona. Powieść jest ciekawa, a do tego porusza trudne tematy. Owszem, w pewnych momentach niektóre wydarzenia się przeciągają, co niekiedy staje się nudnawe, ale mimo to książka zrobiła na mnie dobre wrażenie. Podczas czytania powieści zdecydowanie musimy przygotować się na odczuwanie emocji takich jak smutek, ból, czy cierpienie. Nie jest to łatwa lektura, gdyż wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego co dzieje się za naszą granicą, ale właśnie dlatego uważam, że książka ta jest warta przeczytania.

Link do recenzji i zdjęcia na moim bookstagramie: https://www.instagram.com/p/CdgBU6jMUiq/?utm_source=ig_web_copy_link

@wybranka_ksiazek

Jeśli jesteście ze mną dłuższy czas, to wiecie, że uwielbiam kryminały, dlatego z przyjemnością zgodziłam się zrecenzować powieść Margoty Kott „Kolor miłości i krwi”, która zaliczana jest właśnie do tego gatunku. Ci z Was, którzy przeczytali opis powieści wiedzą już, że kryminał ten zawiera w sobie polsko-ukraińskie love story naznaczone śmiercią. Co więcej - było to moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
187

Na półkach: , , ,

Gdzie najczęściej rozgrywa się akcja czytanych przez Was książek - w Polsce czy za granicą? ❤️

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta @nakanapie.pl za co bardzo dziękuję❤️

"Kolor miłości i krwi" od pierwszego momentu zahipnotyzował mnie okładką. To ten typ książki, przy którym opis w pierwszej chwili wydawał mi się nieistotny, bo świetnie dobrana okładka dobitnie wskazała mi, że w jej wnętrzu odnajdę wiele najróżniejszych uczuć i wiele cierpienia, a także próbę odnalezienia w relacji tego czegoś, czego nasze serca potrzebują najbardziej - zrozumienia, zaufania, miłości....

Marko nigdy nie wiódł sielskiego, beztroskiego życia. Mieszkając na wschodzie Ukrainy niejednokrotnie miał do czynienia z prorosyjskimi separatystami, z ogromem okrucieństwa, krwią, cierpieniem, stratą. Jako Cyborg, broniący jednego z lotnisk był świadkiem sytuacji, które niejedną osobę wtrąciłby w otchłań szaleństwa. Wyjeżdżając do Polski, do pracy, szuka przede wszystkim spokoju ducha i stabilnego zatrudnienia, dającego dobre pieniądze, dzięki którym mógłby zapewnić byt swojej rodzinie. Los jednak ma jednak wobec niego wielkie plany i przygotowuje niejeden zwrot akcji, które mogą zaważyć na przyszłości Marko.

To kolejna książka, wobec której miałam przeogromne oczekiwania. Wszystko wskazywało na to, że otwierając ją nie będę w stanie się od niej oderwać, bo Marko i Juliette nieustannie będą o sobie przypominać i domagać się mojej uwagi. Nie mogę powiedzieć, że byłam nią absolutnie zachwycona - owszem, historia Marko bardzo mnie wzruszyła i kibicowałam mu całym sercem, ale czy sięgnęłabym po tę książkę jeszcze raz? Szczerze mówiąc wątpię.

Pierwsza połowa książki była dla mnie niestety odrobinę nudnawa, wyłączając fragmenty z opowieściami Marko o swojej przeszłości. Niewiele się działo, między bohaterami było mniej chemii, niż się spodziewałam. Druga połowa była według mnie dużo lepsza, tuż po zaskakującym zwrocie akcji wszystko ruszyło, pojawiło się też jeszcze więcej emocji, wzruszeń i automatycznie książkę czytało mi się lepiej.

#współpraca z @nakanapie.pl

Gdzie najczęściej rozgrywa się akcja czytanych przez Was książek - w Polsce czy za granicą? ❤️

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta @nakanapie.pl za co bardzo dziękuję❤️

"Kolor miłości i krwi" od pierwszego momentu zahipnotyzował mnie okładką. To ten typ książki, przy którym opis w pierwszej chwili wydawał mi się nieistotny, bo świetnie dobrana okładka dobitnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
819
770

Na półkach:

Losy Polski i Ukrainy łącza się ze sobą od niepamiętnych czasów. Nie da się ukryć, że między tymi narodami wydarzyło się wiele zła. Zła, którego nie da się wymazać z kart historii.

Teraz to nasi sąsiedzi doświadczają niewyobrażalnego okrucieństwa. A polski naród staje na wysokości zadania i pomaga jak tylko może.

Dlatego też "Kolor miłości i krwi" to historia idealnie wpasowująca się w czasy, w których przyszło nam żyć.
Przepełniona bólem, cierpieniem, ale także nadzieją na lepsze jutro.

Autorka świetnie opisuje trudy wojny i towarzyszący jej strach, nienawiść, samotność, czy też brak zrozumienia.

Książka porusza bardzo trudy temat, który wywołuje w czytelniku ogrom emocji. Wzrusza i smuci. Nie czyta się jej łatwo, więc zdecydowanie polecam zaopatrzyć się w zapas chusteczek.

Losy Polski i Ukrainy łącza się ze sobą od niepamiętnych czasów. Nie da się ukryć, że między tymi narodami wydarzyło się wiele zła. Zła, którego nie da się wymazać z kart historii.

Teraz to nasi sąsiedzi doświadczają niewyobrażalnego okrucieństwa. A polski naród staje na wysokości zadania i pomaga jak tylko może.

Dlatego też "Kolor miłości i krwi" to historia idealnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    8
  • 2022
    8
  • Ulubione
    2
  • Kindle
    2
  • Dysk
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Pani Paula
    1
  • Wojenne
    1

Cytaty

Więcej
Margota Kott Kolor miłości i krwi Zobacz więcej
Margota Kott Kolor miłości i krwi Zobacz więcej
Margota Kott Kolor miłości i krwi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także