poczucie, że Twój dom jest czysty tylko z pozoru, ale nigdy nie możesz nic znaleźć i zawsze czegoś szukasz? Ta książka jest dla tych, którzy mają problem z organizacją przestrzeni. Agnieszka jest znana w sieci jako Architekt Porządku, jestem jej fanką i obserwuję jej aktywności w mediach społecznościowych. Książka jest dla tych, którzy borykają się z powracającym bałaganem. Aga przypomina, że nic samo się nie zrobi i przybliża nam pojęcie declutteringu (odgracania). Ma pasje i talent i podpowie ci proste patenty na ogarnianie. Książka jest fajną motywacja, aby odgracić i przeorganizować swoje otoczenie. Polecam:)

poczucie, że Twój dom jest czysty tylko z pozoru, ale nigdy nie możesz nic znaleźć i zawsze czegoś szukasz? Ta książka jest dla tych, którzy mają problem z organizacją przestrzeni. Agnieszka jest znana w sieci jako Architekt Porządku, jestem jej fanką i obserwuję jej aktywności w mediach społecznościowych. Książka jest dla tych, którzy borykają się z powracającym bałaganem....

Z pozycją "Sprzątanie bez magii" spędziłam początki nowego roku. Sięgnęłam po ten tytuł zainspirowana profilem Agnieszki, która działa w social mediach z werwą, pomysłami i zaangażowaniem w temacie porządkowania, odgracania i organizacji - w książce jednak tej energii zanadto nie odczujemy.

Lektura niesie jasny przekaz - jeśli chcesz mieć posprzątany dom, to musisz wziąć się do roboty. Nie ma w tym filozofii ani magii - jeśli chodzi o zamysł książki to faktycznie wszystko się zgadza. Książka ma być bowiem narzędziem pomagającym nam skoncentrować się na działaniu, kolejno przechodząc przez różne miejsca w domu, krok po kroku. Przypuszczam, że dla dużej ilości osób takie konkrety, bez zbędnego rozwodzenia się, będą jak znalazł. Plan działania, ilustracje oraz dołączone listy mogą być wręcz niejako przewodnikiem domowym. Ja jednak osobiście wolę więcej teorii, inspiracji, rozmyślań pobudzających do refleksji nad tematem i tego trochę mi zabrakło, bo nie czułam aury motywacji i zagrzewania do walki.

Jednocześnie sam tytuł od razu nakierowuje mnie na pozycję Marie Kondo "Magia sprzątania" i tutaj przyznam, że trochę mnie dziwi, że autorka nie wymyśliła bardziej swojego, innowacyjnego tytułu, tylko zadziałała metodą skojarzeń. No i jeśli mam wybierać pomiędzy tymi dwoma książkami, to jeszcze raz sięgnęłabym po lekturę japońskiej autorki.

Z pozycją "Sprzątanie bez magii" spędziłam początki nowego roku. Sięgnęłam po ten tytuł zainspirowana profilem Agnieszki, która działa w social mediach z werwą, pomysłami i zaangażowaniem w temacie porządkowania, odgracania i organizacji - w książce jednak tej energii zanadto nie odczujemy.

Lektura niesie jasny przekaz - jeśli chcesz mieć posprzątany dom, to musisz wziąć...