Drzwi do przeszłości

Marta i Wiktoria to matka i córka, które zawsze mogą liczyć na siebie. Kiedy Wiktoria odnajduje na strychu pamiętnik mamy i poznaje historię jej młodzieńcze miłości, nie do końca wie co z tym zrobić.
Wiktoria pragnie tego, co każda nastolatka (albo prawie każda) – znaleźć własne miejsce na ziemi, odnaleźć miłość, założyć rodzinę. Czy jej się to uda?
Marta nie do końca pogodziła się z przeszłością, a młodzieńcza miłość zostawiła w niej trwałe ślady. Spotkanie z dawną miłością nie jest łatwe. Czy sobie poradzi? Czy uda się jej zamknąć przeszłość i iść do przodu?

Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2019/12/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-drzwi.html

Marta i Wiktoria to matka i córka, które zawsze mogą liczyć na siebie. Kiedy Wiktoria odnajduje na strychu pamiętnik mamy i poznaje historię jej młodzieńcze miłości, nie do końca wie co z tym zrobić.
Wiktoria pragnie tego, co każda nastolatka (albo prawie każda) – znaleźć własne miejsce na ziemi, odnaleźć miłość, założyć rodzinę. Czy jej się to uda?
Marta nie do końca...

Książka „Drzwi do przeszłości” jest powieścią obyczajową, w której spotykamy się ze wspomnieniami dorosłej kobiety oraz życiowymi wyborami jej córki.
Początek książki to kartka z pamiętnika Marty – kobieta opisuje w nim swój związek z Darkiem. Sporo dialogów, dużo emocji. Kolejne strony to już życie Wiktorii – córki Marty. Dziewczyna odrobinę powiela historię swojej mamy, by po kilku tygodniach poznać na tańcu towarzyskim chłopaka, który zawróci jej w głowie.
Czytając „Drzwi do przeszłości” miałam wrażenie, że bohaterką, a także autorka, jest gimnazjalistka. Rozmyślania, dialogi czy podejmowane decyzje przypominały mi zachowania moje czy moich koleżanek gdy miałyśmy po 15 lat. Przebijała niedojrzałość, może naiwność, a przecież zarówno Marta (z pamiętnika) jak i Wiktoria były już pełnoletnimi kobietami.
Wiele wyrażeń użytych w opowieści zupełnie nie pasowało mi do kontekstu, a dialogi były sztuczne. Książkę przeczytałam do końca i całe szczęście, że była krótka, bo już po 1/3 miałam ochotę ją odłożyć i nigdy nie wracać. Może gdybym była młodsza, książka bardziej by mi się podobała, bo byłabym w stanie odnaleźć tam wydarzenia ze swojej przeszłości. Tu niestety poczułam się zbyt staro, żeby wejść w życie dziwnych nastolatków, mając z tyłu głowy myśl, że autorka jest dorosłą kobietą.
„Starsza, elegancka pani, przechadzająca się alejką obok, kątem oka spostrzegła nastolatkę ściskającą coś kurczowo w delikatnych dłoniach. Podeszła bliżej i zapytała, czy może się przysiąść.
Nie usłyszała odpowiedzi, ale widząc twierdzące kiwnięcie głową, spoczęła obok młodej nieznajomej.
Przerwała chwilę milczenia, pytając troskliwie:
– Coś się stało? Może mogłabym ci jakoś pomóc?
– To długa historia – odpowiedziała cicho nastolatka.
– Tak się składa, że mam czas. – Kobieta uśmiechnęła się serdecznie.
Wiktoria uniosła więc z kolan zapisany notatnik i wyjaśniła, że trochę się wzruszyła.
– Na strychu w domu rodziców znalazłam zapisany zeszyt. – Dłonią wskazała na ten, który trzymała właśnie w drugiej ręce, po czym kontynuowała: – Po charakterze pisma odgadłam, kto jest jego autorką. Zaintrygowana pierwszymi stronami opowiadania postanowiłam przejść się do parku i w spokoju dokończyć lekturę. Mama nigdy nie opowiadała mi tej historii. Nie wiem sama, dlaczego mówię pani o tym wszystkim – wyraziła lekkie zakłopotanie.”

Książka „Drzwi do przeszłości” jest powieścią obyczajową, w której spotykamy się ze wspomnieniami dorosłej kobiety oraz życiowymi wyborami jej córki.
Początek książki to kartka z pamiętnika Marty – kobieta opisuje w nim swój związek z Darkiem. Sporo dialogów, dużo emocji. Kolejne strony to już życie Wiktorii – córki Marty. Dziewczyna odrobinę powiela historię swojej mamy,...

🌸RECENZJA PRZEDPREMIEROWA🌸
~~~~~
"Oto historia Marty i Wiktorii- matki i córki, które mimo dzielących je różnic starają się być dla siebie wsparciem we wszystkich trudnych chwilach. A tych będzie sporo, szczególnie w życiu nastoletniej Wiktorii, próbującej odnaleźć własną receptę na szczęście i mężczyznę, z którym będzie mogła założyć prawdziwy dom. Tymczasem los podaruje Marcie sposobność, by skonfrontować się z przeszłością i uczuciami, które wciąż się w niej tlą. Co zmieni w niej spotkanie z ukochanym sprzed lat? Czy uda się jej w końcu zamknąć drzwi do przeszłości?"
~~~~~
Swój egzemplarz otrzymałam od @wydawnictwo_novaeres ❤ Jest to jednoczęściowa książka, mająca bardzo prostą i krótką fabułę. Zdecydowanie za plus można uznać tutaj to, że jest ona doskonałą realizacją swojego tytułu. Posiada tylko 200 stron więc jest idealna na leniwy, jesienny wieczór. Porusza ponadczasowy i typowy dla młodzieńczego wieku, problem miłości w każdym wydaniu. Czytając ją czułam się jakbym słuchała historii mojej własnej koleżanki- stało się to za sprawą postaci, które bezsprzecznie wydają nam się bliskie. Są prawdziwe, przedstawione razem ze wszystkimi wadami i trudnościami, z którymi się zmagają. Spodobał mi się przede wszystkim opis młodości Marty, przedstawiony jako kartka z jej zapomnianego pamiętnika. Uważam, że to ciekawy sposób na przedstawienie podobieństwa matki i córki:)
Jeśli lubicie nieskomplikowane i krótkie powieści obyczajowe- jest to zdecydowanie coś dla Was😊

🌸RECENZJA PRZEDPREMIEROWA🌸
~~~~~
"Oto historia Marty i Wiktorii- matki i córki, które mimo dzielących je różnic starają się być dla siebie wsparciem we wszystkich trudnych chwilach. A tych będzie sporo, szczególnie w życiu nastoletniej Wiktorii, próbującej odnaleźć własną receptę na szczęście i mężczyznę, z którym będzie mogła założyć prawdziwy dom. Tymczasem los podaruje...

Historia Marty i Wiktorii - matki i córki. Kiedy córka znajduje na strychu pamiętnik, gdzie zapisana jest przejmująca przeszłość matki, załamuje się. Spotyka straszą kobietę, której decyduje się powierzyć miłosną historię matki sprzed lat.
Tym czasem Marta spotyka dawno opisywaną miłość, czy da się ponieść refleksją? Czy dawne uczucia nadal nie zgasły? ——————
Cała książka, pomimo krótkiej fabuły, wykazała się dobrą konstrukcją, ciekawą fabułą i dobrze poruszoną tematyką. Postacie nie są płytkie, każda ma swoją historie, każda jest po coś. Jedynym minusem są, często zbędne i długie dialogi.
Lekka książka, na jesienny wieczór, o której zapomina się z czasem.

Historia Marty i Wiktorii - matki i córki. Kiedy córka znajduje na strychu pamiętnik, gdzie zapisana jest przejmująca przeszłość matki, załamuje się. Spotyka straszą kobietę, której decyduje się powierzyć miłosną historię matki sprzed lat.
Tym czasem Marta spotyka dawno opisywaną miłość, czy da się ponieść refleksją? Czy dawne uczucia nadal nie zgasły? ——————
Cała książka,...