To stwierdzenie "Nie oceniaj książki po okładce" jest tutaj w 100% trafione. Bo okladka sugeruje coś pięknego i słodkiego, a to co dostajemy nie zawsze takie jest.

Jestem w szoku. Cholera, jestem w tak wielkim szoku, że nie wiem co napisać. Tysiąc myśli na sekundę, a ja nie mam pojęcia co napisać.
Czy ta książka mi się podobała? Z jednej strony - tak, a z drugiej strony - nie. A powód? Powodów jest wiele. Jednym z nich jest zachowanie głównych bohaterów, to w jaki destrukcyjny sposób radzili sobie z własnymi problemami. Nie mam zamiaru ich osądzać, bo nie wiem jakie byłoby moje zachowanie w takiej sytuacji. Nie mniej jednak jestem wstrząśnięta.
Ogromne brawa należą się autorce za pomysł na tą książkę. Jest zupełnie inna od lektur które miałam możliwość do tej pory przeczytać. To było odświeżające.
Każda postać idealnie wykreowana, każdy wątek pociągnięty do końca. Nie ma tajemnicy która nie została wyjaśniona. A sceny seksu? WOW! Jest ich bardzo dużo i nie jest to seks opiany jak w romansie, o nie! Wszystko jest takie... szczere, namiętne a miejscami brutalne. Każda z tych scen czytałam z wypiekami na twarzy.
A tak w skrócie, o czym jest ta książka? O ludziach którzy są bardzo zranieni, o ludziach którzy szukają uwolnienia, o ludziach którzy próbują walczyć z własnymi demonami, o miłości, o rodzinie, o wybaczaniu sobie i innym. Na swój sposob to piękna książka, ale na pewno nie dla każdego.
Ja osobiście gorąco polecam!

To stwierdzenie "Nie oceniaj książki po okładce" jest tutaj w 100% trafione. Bo okladka sugeruje coś pięknego i słodkiego, a to co dostajemy nie zawsze takie jest.

Jestem w szoku. Cholera, jestem w tak wielkim szoku, że nie wiem co napisać. Tysiąc myśli na sekundę, a ja nie mam pojęcia co napisać.
Czy ta książka mi się podobała? Z jednej strony - tak, a z drugiej strony -...