Długo zabierałam się za przeczytanie komiksu Mroczni Sędziowie, czyli historii z uniwersum sędziego Dredda. Po okładce spodziewałam się, że to będzie opowieść na granicy klasycznego horroru, z wyskakującymi potworami i nieuniknioną, nadnaturalną grozą. Okazało się, że ten komiks niesie w sobie o wiele więcej.

To przede wszystkim historia pewnego dziecka i sędziego, którzy uciekają od otaczających ich zombie. Martwiaki zostały stworzone przez Mrocznych Sędziów oraz Siostry i zabijają dla zabijania. Sędzia, który ucieka, jest wciąż człowiekiem, nie został jeszcze zakażony martwotą. Ale mroczni sędziowie ściągają go, bo chcą go zwerbować do swoich szeregów. Z kolei dziecko jest elementem przepowiedni. To jego mają się strzec mroczni sędziowie.

Oprócz głównej historii, jest także kilka krótszych opowieści, które przybliżają postaci Mrocznych Sędziów. Okazuje się, że są istotami, którymi kierują pewne motywacje i te krótkie, kilkustronicowe historie pomagają je zrozumieć i wejść głębiej w uniwersum.

Jest mrok

Zarówno historia, jak i rysunki są w mojej ocenie świetne. Jest w nich mrok i groza. Nie chciałam czytać tego komiksu w nocy… Rysunki nie są typowe. Autor podszedł do sprawy malarsko. Kolory także robią robotę. Od razu rzuca się w oczy niezdrowy wygląd świata, chore rośliny, zwierzęta i chorzy ludzie.

Ten komiks to dopiero pierwsza księga. Nie ma w niej zakończenia tej historii. Ale już teraz wiem, że z przyjemnością sięgnę po drugą część. Ciekawa jestem, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów oraz fascynuje mnie ta mroczna kreska. Tworzy niesamowity klimat.

Długo zabierałam się za przeczytanie komiksu Mroczni Sędziowie, czyli historii z uniwersum sędziego Dredda. Po okładce spodziewałam się, że to będzie opowieść na granicy klasycznego horroru, z wyskakującymi potworami i nieuniknioną, nadnaturalną grozą. Okazało się, że ten komiks niesie w sobie o wiele więcej.

To przede wszystkim historia pewnego dziecka i sędziego, którzy...

Przygoda z tym komiksem, jest jak randka z ładną dziewczyną, z którą nie ma o czym rozmawiać, ze względu na brak wspólnych tematów. Miło się ogląda, treść nie intryguje.

Przygoda z tym komiksem, jest jak randka z ładną dziewczyną, z którą nie ma o czym rozmawiać, ze względu na brak wspólnych tematów. Miło się ogląda, treść nie intryguje.

Dla nie niespodzianka, Dosatałem więcej niż oczekiwałem, bardzo dobry komiks.

Dla nie niespodzianka, Dosatałem więcej niż oczekiwałem, bardzo dobry komiks.