Część dziesiąta to nie tylko dalsze fabularne rozwinięcia rozpoczętych pojedynków, ale również solidna porcja dramatyzmu, która dotyka niektórych bohaterów. Półfinały dla Soumy stają się nie tylko drogą na szczyt, ale również momentem, w którym będzie kształtować się cała jego przyszłość. Jego przeciwnik jest bowiem nie tyle utalentowany ile bardzo przebiegły i pokonywał on o wiele lepszych od siebie „kucharzy”. Ostateczny wynik jest raczej przesądzony, nie oznacza to jednak, że będzie łatwo i przyjemnie. Bohater będzie musiał się trochę napracować i napocić, a czytelnik będzie miał okazję oglądać kolejne wspaniale wyglądające potrawy.

Cała recenzja na:

https://gameplay.pl/news.asp?ID=126250

Część dziesiąta to nie tylko dalsze fabularne rozwinięcia rozpoczętych pojedynków, ale również solidna porcja dramatyzmu, która dotyka niektórych bohaterów. Półfinały dla Soumy stają się nie tylko drogą na szczyt, ale również momentem, w którym będzie kształtować się cała jego przyszłość. Jego przeciwnik jest bowiem nie tyle utalentowany ile bardzo przebiegły i pokonywał on...

Ciągle się dziwię, że bohaterowie tej mangi tak się wyrażają o jedzeniu, ale może w Japonii się tak mówi... Kreska wciąż piękna, polecam

Ciągle się dziwię, że bohaterowie tej mangi tak się wyrażają o jedzeniu, ale może w Japonii się tak mówi... Kreska wciąż piękna, polecam

Moja opinia:

Kulinarny Pojedynek to tradycyjny sposób rozstrzygania konfliktów w Akademii Tootsuki, w którym to nie siła mięśni, a smak i aromat dania decyduje o twojej ewentualnej wygranej lub przegranej. Każdy z uczestników tego kulinarnego pojedynku o coś walczy, stawiając wszystko na tę jedną, zwycięską kartę.



W tomie numer 10 czekają na nas takie przygody kulinarne, jak:

Kulinarny stalker
Stalking Mimasaka zaczyna się od najwierniejszego odwzorowania kulinarnej duszy drugiej osoby. Dlatego ma dwa przezwiska: król stalkerów oraz śledczy doskonały. Traktuje pojedynek jak dobrą zabawę, w której zdobywa wszystko to, czego w obecnej chwili zapragnie. Chce być jak legendarny wojownik Musashibou, który w pojedynkach zdobył 999 mieczy.

Nóż Takumi
Mimasaka właśnie rozpoczął kolejne łowy i tym razem trafiło na włoskiego ucznia Akademii Tootsuki, Takumi Aldini. Jego kucharski nóż – Mezzaluna jest nie tylko bardzo piękny i ostry, ale i nieziemsko intrygujący. Mimasaka pragnie go zdobyć, jako swoją setną broń w pojedynkowej kolekcji. Takumi nie chce z nim walczyć, ale obraźliwe słowa w kierunku jego brata skutecznie przekonują go do kulinarnej walki.



Nóż Yukihiry
Kolejnym celem Stalkera jest Souma – kulinarny przeciwnik Takumi Aldini, który jest jedynym z najlepszych kucharzy w Akademii Tootsuki. Jego wyjątkowy nóż kusi Mimasaka nie tylko swoją kulinarną precyzją i ostrym cięciem, ale i rodzinną tradycją. Stalker próbuje sprowokawać Soumę do walki, ale na próżno. Młody kucharz ma gdzieś jego jadowity język, a na kulinarny pojedynek zgodzi się wyłącznie wtedy, gdy stawką w ich bitwie będzie nie tylko nóż Takumi ,ale i pozostałe 99 narzędzi Mimasaka.



Bohater tomu:

SUBARU MIMASAKA
Jako kucharz Minasaka jest kompletnym zerem. Nie ma żadnego szacunku do składników, ani do narzędzi. Z powodu złej opinii, żaden szanowany restaurator nie chciałby go widzieć w swojej restauracji. Obchodzi go wyłącznie zwycięstwo i nie ważne, jakimi środkami je zdobędzie. Jego plan jest prosty: Najpierw, dokładnie bada każdego z uczniów Akademii Tootsuki, by wychwycić jego słabe punkty i kulinarne sekrety. Po czym, wybiera jednego z nich i wymusza na nim kulinarny pojedynek w którym stawką jest nie tylko honor i reputacja danego ucznia, ale i jego ulubione narzędzie kucharskie.



Podsumowanie:

Głównym tematem tomu 10 jest stalkering kulinarny, czyli przywłaszczenie czyjegoś stylu kulinarnego w celu pokonania i upokorzenia jego posiadacza w kulinarnym pojedynku. Linią startu w takich bitwach jest smak. Dlatego też, walka z Mimasaką, to tak naprawdę pojedynek ze samym sobą – z własnymi słabościami, pragnieniami i emocjami. Czy Souma pomści swojego przyjaciela i pokona kulinarnego Stalkera?

Polecam gorąco!

Moja opinia:

Kulinarny Pojedynek to tradycyjny sposób rozstrzygania konfliktów w Akademii Tootsuki, w którym to nie siła mięśni, a smak i aromat dania decyduje o twojej ewentualnej wygranej lub przegranej. Każdy z uczestników tego kulinarnego pojedynku o coś walczy, stawiając wszystko na tę jedną, zwycięską kartę.



W tomie numer 10 czekają na nas takie przygody...

JESZCZE WIĘCEJ SMAKU

Są mangi dobre, są mangi złe i nijakie też się znajdą. Ale są również mangi, do których bardziej pasują zupełnie inne określenia, a jedną z nich są zdecydowanie "Kulinarne pojedynki". Owszem, można powiedzieć, że to dobra seria, bo taka właśnie jest, ale za każdym razem, gdy o niej myślę, w głowie mam jedno słowo: pyszna. A do tego smakowita, sycąca wzrok i jeszcze pobudzająca apetyt. Bo to nic innego, jak sexy food obleczone w kształty typowego tomiku i aż szkoda, że nie da się go schrupać.

Smak, smak i jeszcze więcej smaku! A to oczywiście oznacza kolejne potrawy, kolejne zaskoczenia i kolejne kulinarne pojedynki! Jesienne Wybory powoli zbliżają się do końca, ale sędziowie na widok nowych dań dostają ślinotoku i pochłaniają je, nim mogą się opamiętać. Tylko czy to, co przygotował Hayama, pokona dzieło Hisako, które wszystkich oczarowało?
Tymczasem Souma i Takumi szykują się do starcia, które rozstrzygnie kto jest lepszy. Niestety Takumi zostaje wyzwany przez Subaru na pojedynek jeden na jednego. Szykuje się kuchenna rywalizacja, która może zmienić wszystko…

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/06/kulinarne-pojedynki-10-tsukuda-yuuto.html

JESZCZE WIĘCEJ SMAKU

Są mangi dobre, są mangi złe i nijakie też się znajdą. Ale są również mangi, do których bardziej pasują zupełnie inne określenia, a jedną z nich są zdecydowanie "Kulinarne pojedynki". Owszem, można powiedzieć, że to dobra seria, bo taka właśnie jest, ale za każdym razem, gdy o niej myślę, w głowie mam jedno słowo: pyszna. A do tego smakowita, sycąca...