Liga Sprawiedliwości: Ponadczasowi
Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Liga Sprawiedliwości DC Rebirth (tom 3) Seria: Odrodzenie komiksy
132 str. 2 godz. 12 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Liga Sprawiedliwości DC Rebirth (tom 3)
- Seria:
- Odrodzenie
- Tytuł oryginału:
- Justice League: Timeless
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2018-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-05-17
- Liczba stron:
- 132
- Czas czytania
- 2 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328134034
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
Trzecia część przygód Ligi Sprawiedliwości w kolekcji DC Odrodzenie.
Armia obcych istot, znanych jako Ponadczasowi, zaatakowała Ziemię, wysyłając falę zniszczenia poprzez różne epoki historii. Członkowie Ligi zostali rozdzieleni i umieszczeni w tych punktach czasu, w których doszło do emisji olbrzymich porcji energii. Jeśli Ponadczasowi doprowadzą do unicestwienia ważnych dla dziejów całej Ziemi punktów węzłowych, superbohaterowie przestaną istnieć. Od Wonder Woman, którą przeniesiono do okresu narodzin bogów olimpijskich, po Cyborga, który trafił do XXXI wieku – każdy członek Ligi Sprawiedliwości musi pokonać szereg przeciwności losu. Tymczasem Batman i Superman stawiają czoło głównemu sprawcy zamieszania.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 9
- 9
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zastanawiające jak pełne sprzeczności jest to dzieło. Z jednej strony mamy tchnący ubogim pisarstwem kawałek akcji, który rzuca członków Ligi Sprawiedliwości po rożnych okresach czasu, gdzie muszą działać z lokalną ludnością, aby zapobiec katastrofie. Tym razem zagrożeniem są tytułowi Ponadczasowi, którzy chcą wyrżnąć wszystkich bohaterów. Z drugiej zaś strony mamy całkiem niezłe rozmówki pomiędzy grupą, której członków nadal trapią pewne niewypowiedziane rzeczy.
Zatem początek, kiedy bohaterowie dostają lanie i mają moment na przemyślenia jest dużo lepszy niż reszta tego zbioru, gdzie ponownie mamy zawirowania z czasem. Ponownie mamy przeciwników, którzy wymagają pewnych sprawdzonych zabiegów. Na sam koniec mamy jeszcze całkiem nielogiczny, aby nie rzec: głupi, zwrot akcji, który uważam za niepotrzebny. Zastanawia mnie też wygląd niektórych postaci. Taki Aquamen to de facto Superman tyle, że z innymi kolorami... Niemniej jakość konstrukcji, jakie będzie nam dane zobaczyć jest całkiem niezła.
Hitch jako autor spisuje się niestety troszkę słabo. Jego historie nie mają polotu, choć zdarzają się przebłyski. Szkoda tylko, że nie ma tu za bardzo głębi, a każdy zeszyt stanowi odpowiednik wakacyjnego filmu akcji, gdzie nie dba się o treść, a bardziej o formę. Musi być głośni, z rozmachem i co prawda jest, ale chciałoby się coś więcej niż proste, puste dialogi, które miejscami zahaczają o wtórność.
Zastanawiające jak pełne sprzeczności jest to dzieło. Z jednej strony mamy tchnący ubogim pisarstwem kawałek akcji, który rzuca członków Ligi Sprawiedliwości po rożnych okresach czasu, gdzie muszą działać z lokalną ludnością, aby zapobiec katastrofie. Tym razem zagrożeniem są tytułowi Ponadczasowi, którzy chcą wyrżnąć wszystkich bohaterów. Z drugiej zaś strony mamy całkiem...
więcej Pokaż mimo toI znów nie kumam tych kosmiczno/temporalnych zagrożeń przed jakimi Liga musi bronić ziemię, dla mnie to niezrozumiały SF bełkot którego nie rozumiem i tyle. Ocena 5 głównie za rysunki.
I znów nie kumam tych kosmiczno/temporalnych zagrożeń przed jakimi Liga musi bronić ziemię, dla mnie to niezrozumiały SF bełkot którego nie rozumiem i tyle. Ocena 5 głównie za rysunki.
Pokaż mimo toW dwóch poprzednich tomach Liga musiała walczyć z zagrożeniami na skalę globalną. Wydawać by się mogło, że w takiej chwili przygadałaby się chwila oddechu i skupienie się na bardziej przyziemnych historiach. Jednakże twórcy postanowili jeszcze bardziej spotęgować przeciwności.
Tom otwiera jednozeszytowa historia „Przegrupowanie”, gdzie nad Ziemię przylatuje gigantyczny statek kosmiczny o wrogich zamiarach. Zagrożenie jest tu tak naprawdę pretekstem, żeby bohaterowie mogli szczerze porozmawiać. Teoretycznie jest to całkiem dobry pomysł. Niestety dialogi rażą sztucznością, a także dużą naiwnością. Czasami czułem się jakbym czytał przesłodzony komiks ze Srebrnej Ery Komiksu. Wielka szkoda, że wyszło to tak nienaturalnie, bo tematy tu poruszane są naprawdę ciekawe. Za rysunki odpowiada tu sam scenarzysta czyli Bryan Hitch. Niestety podobnie jak w poprzednim tomach widoczne jest, że artysta ten przeżywa swój gorszy okres. Jego kreska jest bardzo niestaranna i niedokładna. Nadużywa grubych konturów, przez co całość wygląda nieestetycznie.
Na resztę tomu składa się już tytułowa historia. Ziemia zostaje zaatakowane przez obce istoty, a członkowie Ligi zostają rozrzuceni po różnych epokach czasowych. Motyw zagubionych w czasie superbohaterów nie jest niczym nowym, a obecnie nawet takie filmy jak „Lego DC Superheroes – Liga Sprawiedliwości – Kosmiczne starcie” wykorzystują ten pomysł. Ciężko więc wykrzesać tu coś nowego. Obiecujące było przeniesienie bohaterów w okresy odpowiadające ich przeszłości np. Wonder Woman trafia do czasu buntu Zeusa przeciwko Kronosowi, a Flash w wieczór zyskania swoich mocy. Niestety scenariusz nie robi nic ciekawego z tak interesującym umiejscowieniem akcji. Podobało mi się jednak, że przeciwnicy nie okazali się jednoznacznie źli, a bardziej przypominali postać Immortusa z uniwersum Marvela. Znalazło się tu też miejsce na pewien zwrot akcji, ale moim zdaniem spłyca on jedynie całą opowieść do jednej wielkiej nawalanki. W tej części tomu rysuje już Fernando Passarin. Jego kreska jest dosyć dokładne i udaje mu się stworzyć parę bardzo widowiskowych scen. Szkoda tylko, że czasami jest zbyt sztywno.
Tom mogę polecić głównie miłośnikom bardzo typowej superbohaterskiej nawalanki. Był tu potencjał na lepszą historię, ale przez niewprawne scenopisarstwo został zmarnowany.
W dwóch poprzednich tomach Liga musiała walczyć z zagrożeniami na skalę globalną. Wydawać by się mogło, że w takiej chwili przygadałaby się chwila oddechu i skupienie się na bardziej przyziemnych historiach. Jednakże twórcy postanowili jeszcze bardziej spotęgować przeciwności.
więcej Pokaż mimo toTom otwiera jednozeszytowa historia „Przegrupowanie”, gdzie nad Ziemię przylatuje gigantyczny...
Dwie pierwsze odsłony odrodzonej „Ligi Sprawiedliwości” nie rzucały na ziemię – takie postawienie sprawy jest w zasadzie nobilitacją dla prowadzonej przez Bryana Hitcha serii. Żeby mieć pełen obraz poziomu jaki prezentują perypetie drużyny największych ziemskich herosów, należy użyć słowa „mierny”. I to momentami nawet bardzo. Jednak tak jak Człowiek ze Stali swoimi poczynaniami niesie nadzieję, tak czytelnicy, mimo braku odpowiednich przesłanek, mogli żywić się irracjonalną wiarą, że mimo braku zmiany scenarzysty, tom numer trzy będzie się prezentował trochę lepiej niż poprzednie. „Ponadczasowi” udowadniają jednak, że znane przysłowie mówi prawdę, a nadzieja faktycznie jest matką głupich.
Zawiązanie akcji tego tomu to kolejne zagrożenie na globalną skalę, z jakim musi poradzić sobie Liga Sprawiedliwości. Ziemię zaatakowali tak zwani Ponadczasowi, którzy sprawili, że najwięksi superbohaterowie trafili w różne punkty historii planety. Te miejsca łączy jedno – działająca w nich siła o potężnej mocy, taka jak narodziny Mocy Prędkości czy potęga Bogów Olimpu. Najeźdźcy pragną zebrać te erupcje potęgi w całość, połączyć je i pchnąć Ziemię w pożądanym przez siebie kierunku, który jednak oznaczać może, że nasza planeta przestanie istnieć. Czuć tu oczywisty konflikt interesów, do akcji musi więc wkroczyć Liga.
Bryan Hitch od pierwszego zeszytu swojego runu kładzie główny nacisk na akcję. Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Bardzo lubię komiks rozrywkowy i często odnajduję dobrą zabawę podczas lektury kolejnych takich tytułów. Sęk w tym, że Hitch nie ma do zaoferowania nic więcej. Główną atrakcją zaprezentowanej w „Ponadczasowych” fabuły jest bowiem rozwałka, której nie udało się podeprzeć niczym więcej. Wszelkie próby wyszły zbyt miałko, by brać je na poważnie. Jako przykład można podać tu obawę Supermana o rodzinę – ten motyw rozpisany jest fatalnie, nie czuć w nim żadnych emocji, a zagrożenie dla Jona i Lois jest praktycznie niewyczuwalne. Jak na komiks, w którym motywem przewodnim jest czas, brakuje poczucia, że ów czas faktycznie bohaterów goni.
Ponownie nie ma tu też praktycznie żadnej większej próby zaprezentowania relacji panujących między poszczególnymi bohaterami. Warto pamiętać, że Superman jest w drużynie postacią stosunkowo świeżą (pochodzi z innej wersji Ziemi, tej sprzed Flashpointu i wraz ze startem „Odrodzenia” zajął miejsce swojego odpowiednika z „The New 52”). Wciąż powinny więc występować pewne tarcia między nim a resztą ekipy, próby dogrania się w celu jak najlepszej współpracy dla dobra ludzkości – Hitch zupełnie jednak lekceważy podobne motywy, nad czym boleję, ponieważ mogłyby one stanowić jeden z bardziej interesujących aspektów sytuacji panującej wewnątrz Ligi. Jedyny moment, gdy scenarzysta daje dojść do głosu temu tematowi jest zeszyt otwierający całość, ale w nim problem zostaje przedstawiony w niezbyt interesujący sposób i nie jest w stanie przyciągnąć uwagi czytelnika na dłużej.
Jednym z głównych mankamentów dwóch pierwszych tomów tej wersji „Ligi Sprawiedliwości” były absurdalne i proste rozwiązania fabularne stosowane przez Hitcha. Autor nie poprawił niestety tego elementu w kolejnej odsłonie cyklu. Nie dosyć, że zagrożenie pojawia się tradycyjnie, przepraszam za wyrażenie, „z dupy” (kolejni kosmiczni najeźdźcy – ile można?),to superbohaterowie sprawiają wrażenie zdziecinniałych debili. Przykładem tego zachowania jest sytuacja, gdy na wiarę biorą słowa nieznajomej kobiety, która twierdzi, że wie jak rozwiązać sytuację z atakiem Ponadczasowych. Nie ma żadnej weryfikacji – Superman, Batman, Wonder Woman i reszta obdarzonych mocą obrońców ludzkości, jak po sznurku idą za wskazówkami postaci o niezweryfikowanych intencjach. Podobnych zachowań znajdziemy w tomie jeszcze kilka, i nie ma co ukrywać – takie fabularne rozwiązania w żadnej mierze nie sprzyjają wiarygodności prezentowanych tu wydarzeń.
Ilustracje w „Ponadczasowych” to dzieło Fernando Pasarina. O dziwo, za całą główną opowieść odpowiedzialny jest tylko jeden rysownik, co jest rzadkością w nowoczesnym komiksie superbohaterskim. Zaletą takiego rozwiązania jest bez wątpienia jednolitość graficzna występująca na przestrzeni całej historii. Pochodzący z Hiszpanii artysta nie wychodzi za bardzo ponad gatunkową przeciętność, kolejne kadry zapełnione są zaś ilustracjami dosyć efektownymi, w miarę szczegółowymi i ładnie prezentującymi twarze bohaterów, które jednak nie zostaną w pamięci na dłuższy czas. Warto dodać, że rozpoczynającą album jednozeszytówkę rysował sam Bryan Hitch, który zaprezentował się równie przyzwoicie co ilustrator głównej składowej tomu.
Trzeci tom „Ligi Sprawiedliwości” nie obniża poziomu całości, bo ten jest tu zwyczajnie równie niski jak poprzednio. Bryan Hitch nie uczy się na własnych doświadczeniach i w kolejnej opowieści popełnia te same błędy co poprzednio, co w ostatecznym rozrachunku sprawia, że ciężko uznać prowadzoną przez niego serię za tytuł choćby przeciętny. Tak jak ten konkretny cykl już wcześniej był najsłabszą serią „Odrodzenia” wydawaną w Polsce, tak teraz ugruntował swoją mało chwalebną pozycję. Wydaje się, że sytuacja może ulec poprawie dopiero wtedy, gdy zmieni się osoba zasiadająca na stołku scenarzysty.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/11/liga-sprawiedliwosci-odrodzenie-tom-3.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror - http://arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/liga_sprawiedliwosci_dc_odrodzenie_ponadczasowi.HTML
Dwie pierwsze odsłony odrodzonej „Ligi Sprawiedliwości” nie rzucały na ziemię – takie postawienie sprawy jest w zasadzie nobilitacją dla prowadzonej przez Bryana Hitcha serii. Żeby mieć pełen obraz poziomu jaki prezentują perypetie drużyny największych ziemskich herosów, należy użyć słowa „mierny”. I to momentami nawet bardzo. Jednak tak jak Człowiek ze Stali swoimi...
więcej Pokaż mimo to5/10 - PRZECIĘTNY
Bryanowi Hitchowi wreszcie udaje się wykreować nieco ciekawszą historię od tych zawartych w dwóch poprzednich tomach serii. Skok jakościowy jest spory, niemniej jednak i ten komiks zawiera w sobie pewne irytujące wady. Pierwszy epizod jest po prostu bardzo źle skonstruowany. Rozmowę jaką przeprowadzają między sobą członkowie Ligi, można było ubrać w bardziej sprzyjające warunki. Niepotrzebne efekciarstwo rozmieniło tylko ten ciekawy i ważny temat na drobne. Inna sprawa, że Bryan Hitch bardzo mocno jedzie po schemacie, który sobie nakreślił i wszystkie historie prowadzi w bardzo podobny sposób. W odróżnieniu do poprzednich tomów, w "Ponadczasowych" widać jednak zalążek jakiegoś pomysłu, chociaż próba jego realizacji jest jeszcze daleka od ideału. Odniosłem nieodparte wrażenie, że scenarzysta za bardzo chce stworzyć dzieło epickie i za mało skupia się na detalach, a kiedy już to zrobi, zdarza mu się zwyczajnie przekombinować. Główna historia przedstawiona w tym komiksie jest bardzo efektowna i w dodatku świetnie zilustrowana (znakomite rysunki Fernando Pasarina oraz równie dobre kolory Brada Andersona),ale w ogólnym rozrachunku całkiem płytka i niespecjalnie emocjonująca. Komiks ten stanowi kolejną zapowiedź czegoś wielkiego, co ma dopiero nadejść i być może dlatego sam w sobie nie spełnia jakiejś bardziej znaczącej roli, pozostając zwykłym przeciętniakiem.
Fabuła: 4/10 (nijaki)
Ilustracje: 7/10 (bardzo dobry)
Jakość wydania + bonusy: 6/10 (dobry)
Więcej szczegółów: https://comicbookbastard.blogspot.com/2018/09/liga-sprawiedliwosci-tom-3-ponadczasowi.html
5/10 - PRZECIĘTNY
więcej Pokaż mimo toBryanowi Hitchowi wreszcie udaje się wykreować nieco ciekawszą historię od tych zawartych w dwóch poprzednich tomach serii. Skok jakościowy jest spory, niemniej jednak i ten komiks zawiera w sobie pewne irytujące wady. Pierwszy epizod jest po prostu bardzo źle skonstruowany. Rozmowę jaką przeprowadzają między sobą członkowie Ligi, można było ubrać w...
W odróżnieniu od wcześniejszych tomów Ligi Sprawiedliwości, tu żadna z postaci nie ma swoich pięciu minut – właściwie wszyscy grają drugie skrzypce. Miejsca oraz czasy, które oglądamy, są nieciekawe i przedstawione zbyt pobieżnie, by w jakikolwiek sposób zaintrygowały czytelnika.
Więcej na: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-liga-sprawiedliwosci-ponadczasowi/
W odróżnieniu od wcześniejszych tomów Ligi Sprawiedliwości, tu żadna z postaci nie ma swoich pięciu minut – właściwie wszyscy grają drugie skrzypce. Miejsca oraz czasy, które oglądamy, są nieciekawe i przedstawione zbyt pobieżnie, by w jakikolwiek sposób zaintrygowały czytelnika.
więcej Pokaż mimo toWięcej na: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-liga-sprawiedliwosci-ponadczasowi/