Kilmeny ze Starego Sadu

Okładka książki Kilmeny ze Starego Sadu
Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura dziecięca
150 str. 2 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Tytuł oryginału:
Kilmeny of the Orchard
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2009-02-01
Liczba stron:
150
Czas czytania
2 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308043097
Tłumacz:
Ewa Fiszer
Tagi:
przyjaźń rodzina nieszczęście
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
393 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2400
1778

Na półkach: , , , ,

Uzdrawiająca moc miłości

„Nieuchwytna, przejmująca melodia dziwnie pasowała do tego czasu i miejsca. Słychać w niej było westchnienie leśnego wiatru, niesamowity szept traw na które opada rosa białe myśli „czerwcowych gwiazdek", wesołość kwiatów jabłoni, echa dawnych śmiechów, pieśni i szlochów rozlegających się niegdyś w tym sadzie, a poza tym był tam tęskny płacz, jakby coś chciało wyrwać się na wolność i wypowiedzieć".*

Ludzka psychika jest bardzo złożona i do dziś, nawet najlepszym, nie udało zbadać się jej do końca. Ciągle zaskakuje i udowadnia, że działa tak jak ona tego chce. Jest tak skomplikowana, że jeśli człowiek wmawia sobie coś bardzo długo umysł sprawia, że fakt ten staje się prawdą – zapominamy o czymś niezmiernie bolesnym, zaczynamy w coś wierzyć i nawet żyjąc w tym przekonaniu przenieść ten stan na osobę trzecią, tym samym obarczając ją tym wszystkim. Tworzy się błędne koło mogące być zniszczone przez coś bardziej mocniejszego w swojej sile przebicia… przez miłość.

Dwudziestosześcioletni Eric Marschall, świeżo upieczony absolwent college'u od razu ma zamiar zacząć pracować w rodzinnej firmie. Na studia poszedł, by być wykształconym, ale od dawna wiedział iż ojciec liczy, że przejmie od niego interes. Wszystko przesuwa się trochę w czasie, gdy młodzieniec dostaje list od przyjaciela, z prośbą by ten zastąpił go na stanowisku nauczyciela przez kilka tygodni, bo zaniemógł. Eric nie odmawia i tak trafia do Charlottetown na Wyspie Księcia Edwarda. Do pewnego dnia, kiedy znajduje stary i zaniedbany sad, a w nim spotyka przepiękną dziewczynę, na zawsze zapadającą mu w pamięć, nie spodziewał się, że pobyt w tym miejscu odmieni całe jego – i nie tylko – życie. Kim jest tajemnicza dziewczyna tak cudnie grająca na skrzypcach i czemu przeraził ją tak bardzo jego widok?

Do zeszłego roku z twórczości L. M. Montgomery znałam tylko cykl o rudowłosej Ani, który czytałam kilkanaście razy i zawsze mnie zachwycał. Teraz mam już za sobą „Błękitny zamek” i od kilkunastu godzin „Dziewczę z sadu”, a to wszystko dzięki wydawnictwu Egmont wydającemu serię Romantyczną, w której wydawane są powieści ponadczasowe, zawsze chętnie czytane. Niezmiernie się cieszę iż ukazała się w niej już druga powieść tej autorki, bo od dawna chciałam poznać jej pozostałe tytuły. Jak więc odebrałam tę opowiastkę?

Przyznaję, że po tym, jak autorka oczarowała mnie historią Ani Shirley oraz Valancy („Błękitny zamek”) mam już pewne oczekiwania do jej kolejnych utworów. Uwiódł mnie styl pisania Montgomery, ona czaruje słowem, posługuje się poetyckim, a zarazem prostym w odbiorze, językiem. Sprawia, że bez najmniejszego problemu wyobraźnia podsuwa opisywane krajobrazy i sytuacje, a serce bije w rytm uczuć przepływających z każdej strony. Omawiany w dniu dzisiejszym tytuł nie mogę nazwać książką, ma zaledwie 192 strony, ale co najwyżej opowiastką, dodać muszę, że bardzo dobrze stworzoną. Na tak niewielkiej objętości została przedstawiona przepiękna historia miłości przechodząca poszczególne etapy poczynając od (nie)zwykłej znajomości. Całość poznaje się z punktu widzenia mężczyzny, co jest ciekawym posunięciem. Uczucie uderza w niego niespodziewanie, a co gorsza musi walczyć o nie tylko z osobami postronnymi, ale i samą ukochaną. Fabuła jest dopracowana i przemyślana, układa się w spójną oraz logiczną całość, a akcja chociaż ani nie zaskakuje, ani nie toczy się szybko, to niesamowicie wciąga.

Czego mi zabrakło tym razem, to głębsza charakterystyka postaci, odnoszę wrażenie jakby byli potraktowani trochę po macoszemu. Szkoda, bo zarówno Eric, jak i Kilmeny, to niesamowite osobowości. Na szczęście nie jest aż tak źle i z historii wynurza się postać mężczyzny twardo stąpającego po ziemi z planem na kilka kolejnych lat, w którego nagle uderza miłość i musi pokonać wszelkie przeszkody oraz kobiety o niezwykłym talencie muzycznym, z nieznanych powodów niemą i uważającą się za brzydką, stroniącą od kontaktów z ludźmi. Bardzo podobały mi się opisy rozwoju ich znajomości, to jak się poznawali i rodząca się między nimi więź. Było to coś pięknego.

Może nie jestem zachwycona tak mocno jak przy poprzednim utworze Montgomery, ale wystarczył mi zaledwie jeden poranek na przeczytanie opowieści i nawet przez chwilę się przy tym nie nudziłam. Po raz kolejny zostałam oczarowana słowami i opisem miłości zmieniającej i sprawiającej, że jest się wstanie pokonać własne opory. „Dziewczę z sadu” pochłonęło mnie od pierwszych słów i nie mogłam odłożyć jej dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania. Zżyłam się z bohaterami i z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich poczynania trzymając przy tym kciuki, by wszystko było dobrze. Ten tytuł nie jest pozbawiony emocji i przemyśleń, zabawnych, wzruszających scen, ale tchnie swego rodzaju spokojem, który udzielił się i mi. Liczę na to, że wydawnictwo pokusi się o wznowienie kolejnych książek Montgomery, bo za każdym razem zachwycam się szatą graficzną.

Niezwykle urocza i przyjemna w odbiorze, spokojna i typowo w stylu Mongomery. Czytając można przenieść się do sadu, poczuć i zobaczyć to co bohaterowie, posłuchać grania Kilmeny. Opowieść o sile miłości i o tym jak się ona powoli rodzi. Książka dla każdej kobiety, niezależnie od wieku. Serdecznie polecam.

*Lucy Maud Montgomery, „Dziewczę z sadu”

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/10/uzdrawiajaca-moc-miosci.html

Uzdrawiająca moc miłości

„Nieuchwytna, przejmująca melodia dziwnie pasowała do tego czasu i miejsca. Słychać w niej było westchnienie leśnego wiatru, niesamowity szept traw na które opada rosa białe myśli „czerwcowych gwiazdek", wesołość kwiatów jabłoni, echa dawnych śmiechów, pieśni i szlochów rozlegających się niegdyś w tym sadzie, a poza tym był tam tęskny płacz, jakby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    30
  • Chcę przeczytać
    15
  • Posiadam
    4
  • W dobrym stylu
    1
  • Ulubione
    1
  • Audiobooki
    1
  • Proza
    1
  • X-2021
    1
  • 2019
    1
  • Wyzwanie 2023
    1

Cytaty

Więcej
Lucy Maud Montgomery Kilmeny ze Starego Sadu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Kocia szajka i zaginione bajki Malwina Hajduk, Agata Romaniuk
Ocena 8,0
Kocia szajka i... Malwina Hajduk, Aga...
Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,5
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także