Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Wiza
7
7,0/10
Urodzona: 01.01.1927Zmarła: 01.01.1995
Polska pisarka. Debiutowała w 1977 opowiadaniem dla dorosłych pt. "Babunia"; w 1983 ukazał się "Rachunek przetrwania" – własne oraz męża, Janusza Wizy, wspomnienia wojenne i obozowe (m.in. z Dachau).
Późniejsza jej twórczość przeznaczona była głównie dla dzieci.
Późniejsza jej twórczość przeznaczona była głównie dla dzieci.
7,0/10średnia ocena książek autora
250 przeczytało książki autora
82 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wicek w leśniczówce, czyli wakacje z babami
Barbara Wiza
Cykl: Przygody Wicka (tom 2)
6,9 z 13 ocen
25 czytelników 0 opinii
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Listy Wicka Barbara Wiza
6,8
Głównym bohaterem jest Wicek, ośmioletni chłopak, który czasowo przebywa w domu z tatą, po tym jak jego mama wyjechała do sanatorium. Wicek regularnie wysyła mamie listy, w których opowiada jej o swoich perypetiach.
Najbardziej rażąca w tej książce jest postać milicjanta, który jest ucieleśnieniem typowo komunistycznej propagandy, jakże popularnej w tamtym okresie (przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku).
Książka dla dzieci, głównie chłopców w wieku 6-8 lat.
Listy Wicka Barbara Wiza
6,8
Ciepła opowieść dla dzieci, bez niepotrzebnej przemocy. Książka opowiada o Wicku, chłopcu z klasy II, który koresponduję z mamą przebywającą w sanatorium. Tworzą ją jednak nie tylko same listy, ale i historia o tym jak Wicek z tatą radzą sobie z domem pozostawieni bez kobiecej ręki. 2 punkty odejmuję za socjalistyczną propagandę (miły Pan Dzielnicowy z MO, harcerze i zuchy, niewidzialna ręka, oraz marzenia chłopców o locie w kosmos zainspirowane Mirosławem Hermaszewskim),na szczęście na mnie nie podziałała, choć dawki przyjmowania w dzieciństwie były duże. Książka najpierw czytana mi przez mamę, umilała każde przeziębienie, później sama do niej wracałam, nawet po przekroczeniu 18 w dowodzie. Sfatygowany egzemplarz stoi na półce, i pewnie wrócę do niego jeszcze nie raz. Wzruszający poprawiacz humoru. Obok "Dzieci z Bullerbyn" mój numer jeden.