Deadpool: Grzech pierworodny
144 str.
2 godz. 24 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Deadpool (tom 7)
- Seria:
- Marvel NOW!
- Tytuł oryginału:
- Deadpool: Original Sin
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2017-08-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-08-17
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328119321
- Tłumacz:
- Oskar Rogowski
- Tagi:
- Marvel Now Deadpool
Siódmy tom dowcipnej i niezwykle popularnej serii o Najemniku z Nawijką. Miesiąc miodowy dobiegł końca - Deadpoola i Shiklę znów nękają krwiożercze zastępy Draculi. Tymczasem agentka Preston odkrywa szokującą tajemnicę: Wade Wilson ma córkę! Czy Deadpool zdoła w porę odeprzeć armię nieumarłych i uratować dziewczynkę? Jakie inne mroczne sekrety skrywa jego przeszłość? Twórcami tego tomu są scenarzyści Gerry Duggan (popularny amerykański komik znany z kina i telewizji) i Brian Posehn (Hulk, Nova, Hawkeye vs Deadpool) oraz rysownicy John Lucas (Civil War: Front Line) i Scott Koblish (Deadpool’s Art of War).
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 156
- 65
- 36
- 30
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
Opinia
Anno Domini 2018 to dla miłośników komiksów i adaptacji historii obrazkowych Marvela wyjątkowy i pełny fanowsko-czytelniczych zbiorów czas. Okres premier kinowych z długo wyczekiwanymi na ten rok produkcjami rozplanowany został w dość równomierny, intensywny sposób. To samo tyczy się kontynuacji dobrze przyjętych komiksowych serii i wprowadzenia całkiem nowych na polskim rynku eventów, jak np. "AXIS" z "Marvel NOW!", czy kontynuacja kosmicznej, genialnie uwypuklonej pod względem rozległości i wpływu ,,intergalaktycznej”, pełnej abstrakcyjnej mocy sagi "Anihilacja" pt. "Anihilacja: Podbój". Spośród filmów, natomiast, wyróżnia się "Avengers: Infinity War" oraz "Deadpool 2", i to właśnie ten drugi, jakże wyjątkowy obraz od "20th Century Fox" , z racji tego kogo przedstawia zasługuje na wyjątkowe uznanie. Znakomity sequel Deadpoola z 2016r., który jako pierwszy film o impertynenckim, mającym specyficzny humor i pozbawionym piątej klepki oraz nie mającym zahamowań by sprać kilku złoli najemnikiem z nawijką, okazał się równie znakomity co część druga; zresztą sama postać Wade’a Wilsona i jego spandexowe wcielenie mówią samo za siebie – są tak wyjątkowe, jakby wyjęte z ram pojmowania całości wszystkich bohaterskich bądź nie postaci w dziejach popkultury sci-fi, w tym superbohaterskiej i komiksowej. Jeśli nie znacie Deadpoola, a lubicie sylwetki ,,całkowicie” odrębne od reszty danej grupy postaci, to koniecznie musicie się z tym indywiduum zaznajomić, nieważne czy poprzez komiksowe wydania pojedyncze lub zbiorcze Marvela, czy poprzez film; Deadpool na pewno kupi wasze gusta.
Jeśli kochacie dźwięk przekartkowywanego komiksu, jego charakterystyczny zapach, formę przedstawianych tu wydarzeń i w końcu doświadczanie zawartości danego, ulubionego numeru komiksu w sobotnie śniadanie o poranku, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby od tej strony poznać tego zawadiackiego antybohatera, ba, zawadiackiego Wade’a Wilsona, ale jako kogoś neutralnego, kogoś, kto jest w stanie zrobić i znieść wszystko. W tym przypadku, na początku koniecznym posunięciem będzie zapoznanie się z serią "Deadpool: Classic": grubymi tomami, w których poznajemy Deadpoola z najbardziej ,,deadpoolowej" strony; dopiero potem można przełączyć się na tryb komiksów z serii "Marvel NOW!", gdzie ów najemnik poluje na dusze zmarłych Prezydentów, mierzy się z agencją "S.H.I.E.L.D.", Draculą i m.im. bierze ślub, który z racji tak dziwnego wydarzenia nie umknie uwadze nawet prastarej rasie istot zwanych "The Watchers" oraz gdzie przede wszystkim Deadpool dowiaduje się, że ma córkę. To na tym z ostatnich osobliwych przykładów rzeczywistości komiksowej zatrzymałem się o wiele dłużej niż zwykle, jakby Wade Wilson sam napisał ten komiks, w którym się umieścił.
By zobaczyć co zmajstrował kochający ,,Chimichangę”, crocsy, jednorożce oraz zębowróżki z dziecięcej Nibylandii, pokiereszowany psychicznie Wade wystarczy wczytać się bez reszty w "Deadpool - tom 7 - Grzech pierworodny, Marvel NOW!". Bo jakby nie patrzeć, co może być bardziej ,,pokręcone”, szalone i niezwykłe niż Deadpool mający córkę? Niestety, odpowiedzi prędko się nie doczekamy gdyż lubiący spandex i swoje katany najemnik jest trudną do rozpracowania postacią. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, iż w jego przypadku bywały momenty, które naprawdę ciężko zrozumieć, co sprawia, że wizerunek Deadpoola, mówiąc krótko, staje się tak niezwykle odjechany. I tak, nasz czasami, co raczej przechodzi w często, nietrzeźwo myślący Wade potrafił przeciwstawić się armii głodnych Zombie, zmierzyć się z Punisherem, Wolverine’em i Thanosem. Oprócz tego dane było mo zostać piratem, szeryfem i ruszyć w bój na ,,wszystkich Deadpooli”. I to sprawia, że każdy kolejny komiks z tym specyficznym wykolejeńcem, ,,antybohaterem" w roli głównej robi się jeszcze ciekawszy, jeszcze bardziej nieprzewidywalny. Dlatego też komiksomaniacy tak często sięgają po historie obrazkowe, z tym wyjątkowym, jakże narwańczym Wade’em Wilsonem.
"Deadpool – Grzech pierworodny" jest tą narracją, na którą zdecydowałem się głównie z powodu nie tak dawno przeczytanego tomu 6 "Deadpoola Marvel NOW!", w którym, jak wspominałem wyżej, Wade Wilson... wziął ślub. Jego wybranką serca, której oddał całego siebie okazała sę Wampirzyca Shiklah. Ślub jako szczęśliwy akt, moment i jako coś nadzwyczajnego w życiu każdego mężczyzny, w przypadku Deadpoola nie trwał zbyt długo. Niestety, nie obyło się bez perypetii, z których dziwności znany jest tylko on. Ostatecznie po całym tym tyglu niemożliwych zdarzeń, Wilson trafił do skromnej, obskurnej szarobrązowej celi, gdzie umieścił go Daredevil. A wszystko przez to, że rozgoryczony ,,ślubną” porażką, choć to do końca nie zostało wyjaśnione, Deadpool, narozrabiał, i to nie mało. W końcu obrońcy Nowego Jorku, w tym Daredevil i Luke Cage postanowili schłodzić jego emocje i nastroje dając mu odetchnąć w więziennej ciupie. Problem jest w tym, jak ten areszt należy rozumieć; co i czy w ogóle coś się stanie z obdarzonym niebotycznym czynnikiem regenerującym najemnikiem w kolejnych numerach. Wystarczy rozpocząć lekturę tomu 7 i wszystko będzie jasne, a w jakim stylu i czy aby napewno wszystko będzie czyste i klarowne, to ostatecznie będzie zależeć od odbioru komiksu przez nas samych i naszego stosunku do wydarzeń poza kadrami poszczególnych wydań, ,,pomiędzy" konkretnymi numerami.
Wkraczając dość odważnie do komiksów z udziałem Wade’a Wilsona musimy mieć świadomość, że nazywanie tej ,,dwuwymiarowej” płaszczyzny, na tle której rozgrywają się najważniejsze dla tej postaci historie, komiksem, to zbyt duże nagięcie stylu i specyficznej charyzmy jaką prezentuje biorąca udział w tych narracjach osoba Deadpoola. A Deadpool, jak to Deadpool jest o tyle niezbadaną jeśli chodzi o psychikę postacią Marvela, że często przypisuje się jej zdolność do tworzenia historii komiksowych, przez co na prawdę wściekli bywają na niego scenarzyści. Przykładem tej narwańczości, braku powściągliwości i dość pikantnego temperamentu słynnego najemnika z nawijką, którego nie sposób jest nie polubić, jest sytuacja, w której wykradł on śpiącemu Thanosowi rzekomy 7-my Kamień Nieskończoności: Klejnot Ciągłości Fabularnej, co natychmiastowo dało mu możliwość wpływania na całą masę mających potem miejsce historii, w których oczywiście brał udział, i kto wie, czy na losy innych opowieści obrazkowych Uniwersum Marvela również jakoś nie ingerował.
Można się samemu domyślić jak astronomicznie odmienny od innych sylwetek hersosów czy nawet łotrów bądź super łotrów jest Deadpool. Dlatego też, nie bez powodu wspominam o tym, jak bardzo hiperosobliwy jest ten – a nie lubię używać tego słowa – antybohater. Nastrojenie Was na jden konkretny tom "Deadpoola z "Marvel NOW!", w którym odnajduje on swoją córkę, o której praktycznie całkowicie zapomniał, gdzie dzieją się abstrakcyjne wprost rzeczy, a Wade zdejmuje ,,maskę” i odkrywa swą ludzką, nieśmieszkowatą naturę, ma swój cel. "Grzech pierworodny" czytacie więc na własną odpowiedzialność, a uwierzcie mi dla takiego Deadpoola warto się w to dalej wciągać, oj warto.
To, że motywem przewodnim "Grzechu pierworodnego" staje się odnalezienie i otoczenie opieką córki Deadpoola przez niego samego, jako wyrodnego ojca, to było wiadomo już od pierwszych stronic komiksu, i tak bowiem zostało do końca. Jednakże, pośród tego specyficznego, jakże rozciągniętego ,,rodzinnego” wątku znalazło się i coś, co wzmocniło odbiór niniejszego komiksu, a przede wszystkim odbiór postaci Deadpoola. Ciąg fabularny tomu 7 rozwija się falami. Zanim czytelnik dowie się, że uwielbiający Nibylandię, jednorożce i swój wżynający się każdy rowek ciała spandexowy kostium, Deadpool, odnajdzie swoją pierworodną – swoją córę, spotkają go gorące małżeńskie igraszki z świeżo poślubioną żonką - królową mroku Shiklah, które następnie doprawi walką z wampirzymi pokurczami Draculi. Dopiero nagłe wezwanie Deadpoola na Helicarrier "S.H.I.E.L.D." przez agenta Adsita i agentkę Preston, której świadomość tkwi w techbiotycznym ciele ostro postawi go pod ścianą. To wtedy specjaliści z "TARCZY" pokazują mu akt urodzenia Eleanor Camacho: jego - co trudno to fanom opisać, jakby było to gulą sterczącą w gardle - córki. Prawda, nie wiadomo z jak specyficznym wydźwiękiem by była, to mimo to zawsze szokuje, nawet Deadpoola. W jego przypadku skutkuje tu chwilowym psychicznym porażeniem niczym grad bijących w jedno miejsce piorunów. Ze złości na samego siebie psotny Wade, jak to Wade, podmienia kartki na drzwiach toalety i pokoju Bruce’a Bannera, przez co jeden z pracowników S.H.I.E.L.D. zamiast za potrzebą trafia wprost w objęcia Hulka. Dziwi mnie fakt, że ten pozbawiony wszystkich ,,klepek” świata, spandexowy najemnik postanowił zająć się rozwiązywaniem problemów z wampirami i dalszym ściganiem Draculi, do czego potrzebna była mu pogromczyni Dazzle, którą tą właściwą, a nie udającą ją Mystique pozyskał dzięki podróży w czasie, zamiast sprawować ,,czułą” opieki nad córką, którą widział tylko raz – w momencie oddania ją pod wychowanie rodzinie Bartola Utlera. I tu zaczyna pojawiać się coś dziwnego, coś czego po Wilsonie w "Deadpool: Classic" trudno byłoby się doszukać; na scenę wkracza jego sumienie i żal, które gonią jego świadomość, Ego, dosłownie całą jego duszę, przez cały komiks, które wytykają mu brak ojcowskiego zaangażowania, które to pchają go ostatecznie do zrobienia wszystkiego, by ochronić jego małą Eleanor. Ważna w kwestii ochrony pierworodnej Deadpoola staje się rola agentki Preston, która doradza mu dokończenie spraw związanych ze strzygoniami i Draculą, by to ona mogła tymczasowo zaopiekować jego córką. W pewnym, pełnym akcji momencie komiksu, gdzieś w centrum Nowego Jorku, Preston jak i Adsit doświadczają nagłej wizji, przebłysku wspomnień, kiedy miasto atakuje Exterminatrix, a oko Watchera wydrąża w tej metropolii mały krater; ot takie dziwności nawiedzają Uniwersum, gdy Wilson wchodzi do gry. Dwójka spisujących się, oddanych sprawie ,,wołów roboczych” S.H.I.E.L.D. ma teraz przed oczami przykrą prawdę o pochodzeniu Deadpoola, o jego ,,perypetiach” związanych ze swoimi rodzicami oraz dorastaniem jego córki pośród specyficznej familii. Nie wiadomo do końca, jak rozumieć to co rozrysowane na dwóch stronach komiksu, było częścią rzekomej wizji bądź aktywacji wspomnień u Preston i Adsita; co teoretycznie tyczyło się najbardziej tajemniczych sekretów dotyczących Deadpoola. Być może kolejne tomy historii tego zawadiaki przyniosę na to odpowiedź, lecz skoro końcówka tomu 6 nie miała swojej kontynuacji w "Grzechu Pierworodnym", to nie łudźmy się, że będzie inaczej. Z drugiej strony Deadpool to Deadpool i po nim należy się spodziewać naprawdę wszystkiego.
Poprzez nietypowy rysunek Lucasa, jakby zastosowano zbyt niedociągnięte ołówkiem kontury oraz ciekawe wypełnienia i rozciągnięty ,,ojcowski” wątek Wade’a Wilsona, przedstawiający go w innych barwach zachowania i lekko odmiennym charakterze, dostaliśmy całkiem porządny komiks, gdzie nawet swe miejsce znalazły postacie z serii "Wolverine and the X-men": Omega Kid - potężnego telepatę, który pomógł Wade’owi ochronić jego córkę.
Anno Domini 2018 to dla miłośników komiksów i adaptacji historii obrazkowych Marvela wyjątkowy i pełny fanowsko-czytelniczych zbiorów czas. Okres premier kinowych z długo wyczekiwanymi na ten rok produkcjami rozplanowany został w dość równomierny, intensywny sposób. To samo tyczy się kontynuacji dobrze przyjętych komiksowych serii i wprowadzenia całkiem nowych na polskim...
więcej Pokaż mimo to