rozwiń zwiń

Warkot

Okładka książki Warkot
Jarosław Rybski Wydawnictwo: Sine Qua Non Cykl: Bractwo Wrocławskie (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Bractwo Wrocławskie (tom 1)
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2017-07-19
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-19
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365836328
Tagi:
kryminał retro lata 50. XX w. literatura polska polski kryminał stalinizm śledztwo tajemnica Wrocław zabójstwo
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
122 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
882
76

Na półkach:

TYMCZASEM WE WROCŁAWIU…
Zawsze mam kłopot z debiutantami. Jak ocenić książkę, do czego porównać, napisać że jest lepsza czy gorsza, ale od czego? Dziesiątą książkę autora ocenić jest łatwo: pisze się, że tendencyjna, że nie potrafi już zaskoczyć, albo wprost przeciwnie – wychwala się pod niebiosa styl, ciągle nowe pomysły czy niesłabnące nigdy poczucie humoru. A u debiutanta? Porównywać do kolegów po fachu trochę nie fair, a do samego siebie nie ma jak, bo to pierwsza książka. Wyznaczyłam więc sobie kryterium tyle proste, co logiczne- albo się podoba, albo nie; albo się dobrze czyta, albo nuda. Z takim nastawieniem sięgnęłam po „Warkot” Jarosława Rybskiego.
Lata pięćdziesiąte we Wrocławiu do lekkich nie należały. Wojna niby się skończyła, ale że Wrocław – jak wieść głosi- poddaje się ostatni, miasto przypomina archipelag; obok zamieszkałych wysepek rozciąga się morze ruin, gruzu i miejsc, gdzie lepiej po zmroku nie łazić. W najlepsze trwa przebudowa Festung Breslau w miasto Wrocław. Otwierają się wyższe uczelnie, kina i restauracje (w których króluje jazz), na ulicach mieszają się języki, bo pełno tu repatriantów, ludności napływowej, autochtonów i studentów z całego kraju. A nad ordnungiem czuwa Milicja Obywatelska i wszechwiedzący Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. W takim tyglu łatwo zniknąć. Ale kiedy po raz kolejny w mieście ktoś trafia na zwłoki, nawet niezbyt lotne służby orientują się, że coś się dzieje. Coś niedobrego, bo te wszystkie zwłoki jakieś takie… dziwne. Jakby tego było mało po ulicach krąży plotka, że po mieście nocami jeździ czarna pobieda (jakieś skojarzenia z legendarną czarną wołgą? ) i może to ona ludzi porywa?! W ogóle w tym Wrocławiu jakieś cuda- wianki się dzieją: słupy ognia, łuny nad parkiem i sabotaż w drukarni. Diabeł ogonem mąci? Ale jaki diabeł, diabła nie ma, podobnież jak Boga, co głośno krzyczy władza ludowa… Skoro jest zagadka (i to niejedna, zaręczam, a co druga to bardziej zagadkowa), do akcji wkraczają główni bohaterowie- student, milicjant, majster drukarski, profesor i pewien starszy pan…
Jarosław Rybski jest Wrocławianinem z urodzenia i zamieszkania. Wrocław to jego miasto, co się czuje czytając „Warkot”. Naprawdę wiele pracy kosztowałoby szczegółowe opisywanie miasta, w którym się nie bywa. Książkowy Wrocław tętni życiem. Chylę czoła przed pracą autora- trzeba było długich godzin w archiwach, żeby porównać stare mapy, nazwy ulic czy układ placów sprzed wojny i po niej, porównać nowe nazwy ulic ze starymi. Opłaciło się- czuje się atmosferę miasta tętniącego życiem i nadzieją ludzi zaczynających wszystko od nowa. Do tego dodać trzeba trafne opisy czasów stalinowskich, smutnych panów z bezpieki, zetempowską młodzież czy kelnerów w restauracjach, którzy wtedy nie krzywili się na pstrykanie palcami… Historyczne tło- jest. Idziemy dalej. Zagadka- jest. I to nie jedna, jak już wspomniałam, ale kilka. Miłośnicy kryminalnych łamigłówek mogą czuć się usatysfakcjonowani, wielbiciele teorii spiskowych też, a nawet tacy, którzy wierzą w duchy będą zadowoleni. Serio. Sprawa kolejna- bohaterowie. Mamy tu pełny przekrój społeczeństwa- od gospodyń domowych, przez studentów, milicjantów i tajnych agentów aż po generałów i wspomnianych już kelnerów. Całe to towarzystwo jest nadzwyczaj barwne, a jak się cudnie niektórzy nazywają! Na przykład jest Stanisław Szybkowarny (zwany pieszczotliwie Prodiżem), tajny agent Ryszard Znój, student Walenty Zakońpolski, profesor Ochocki (nie mylić z bohaterem „Lalki”) czy tytułowy Janek Warkot ze wsi Czorty. I tak dochodzimy do największej zalety tej książki- do języka i humoru. Rybski jest tłumaczem, członkiem Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury, więc język polski to dla niego narzędzie pracy. „Warkot” jest małym klejnocikiem językowym, skrzącym się naleciałościami regionalnymi, bon motami, cytatami z literatury, piosenek czy ludowych powiedzonek. I ten humor- językowy przede wszystkim, wcale nie nachalny, ale sprawiający wrażenie, że przychodzi autorowi lekko, tak jakby mimochodem. Cudownie się to czyta, naprawdę.
Mam problem z zaszufladkowaniem „Warkotu” („Warkota” może, w końcu to nazwisko…). Kryminał fantastyczny? Fantastyka kryminalna? Jak zwał, tak zwał, to jest dobra książka na jesienne wieczory- napisana z rozmachem, z humorem, czyta się wyśmienicie. Pozostaje mieć nadzieję, że Rybski pójdzie za ciosem i napisze nowe przygody Gromiła, Warkota i Słupeckiego. Za Słupeckim tęsknić będę szczególnie…

TYMCZASEM WE WROCŁAWIU…
Zawsze mam kłopot z debiutantami. Jak ocenić książkę, do czego porównać, napisać że jest lepsza czy gorsza, ale od czego? Dziesiątą książkę autora ocenić jest łatwo: pisze się, że tendencyjna, że nie potrafi już zaskoczyć, albo wprost przeciwnie – wychwala się pod niebiosa styl, ciągle nowe pomysły czy niesłabnące nigdy poczucie humoru. A u...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    199
  • Przeczytane
    148
  • Posiadam
    43
  • 2018
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Fantastyka
    5
  • 2019
    4
  • Audiobook
    4
  • 2021
    4
  • Audiobooki
    2

Cytaty

Więcej
Jarosław Rybski Warkot Zobacz więcej
Jarosław Rybski Warkot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także