Mam poważny problem z książkami Rogera Scrutona, i nie chodzi tutaj (jedynie) o różnice poglądów. Mianowicie czyta mi się je dobrze, ale spora część zawartych w nich treści... nie jest na temat. Popada on, a właściwie popadał, w dygresje odchodzące od tematu nawet na kilkadziesiąt stron. Nie inaczej jest, niestety, z "Zieloną filozofią".

Natomiast co do różnicy poglądów, to przede wszystkim cieszę się, że po prawej stronie ktoś rzeczywiście przejmuje się ekologią. To spora różnica w stosunku np. do polskiej prawicy, u której za samo użycie słowa "środowisko" można zostać obwołanym komunistą i wysłanym do Korei Północnej (niestety, polska prawica to wręcz niemożebna bieda intelektualna). Mam jednak spore zastrzeżenia do Scrutona, bo według mnie zbyt naiwnie wierzy on w samoorganizację społeczeństwa, zaś przede wszystkim w wolny rynek i we wspaniałomyślność przedsiębiorców.

Ostatecznie dostajemy więc publikację, której autor zachęca (nie tylko) prawicowców do refleksji nad stanem naszej planety i nad znaczeniem przyrody dla życia człowieka, lecz nie prezentuje zbyt przekonujących rozwiązań na rzecz jej ochrony. Tak jak napisałem na początku, za dużo tu dygresji, a za mało konkretów.

Mam poważny problem z książkami Rogera Scrutona, i nie chodzi tutaj (jedynie) o różnice poglądów. Mianowicie czyta mi się je dobrze, ale spora część zawartych w nich treści... nie jest na temat. Popada on, a właściwie popadał, w dygresje odchodzące od tematu nawet na kilkadziesiąt stron. Nie inaczej jest, niestety, z "Zieloną filozofią".

Natomiast co do różnicy poglądów,...

Podoba mi się, bo też jestem zielonym konserwatystą .

Podoba mi się, bo też jestem zielonym konserwatystą .

Jak na książkę filozoficzną, jest napisana dosyć jasno i przystępnie. Tym niemniej, powiedziałbym, że nie jest to już poziom popularnonaukowy, ale nieco wyżej - na pewno wymaga uwagi i skupienia.
Tym niemniej, bardzo fajnie, że powstała. Śp. Roger Scruton bardzo przekonująco pokazuje, że troska o środowisko, jest jak najbardziej konserwatywną wartością. I warto o nie dbać.
Warte polecenia, szczególnie dla różnych denialistów globalnego ocieplenia i tym podobnych.

Jak na książkę filozoficzną, jest napisana dosyć jasno i przystępnie. Tym niemniej, powiedziałbym, że nie jest to już poziom popularnonaukowy, ale nieco wyżej - na pewno wymaga uwagi i skupienia.
Tym niemniej, bardzo fajnie, że powstała. Śp. Roger Scruton bardzo przekonująco pokazuje, że troska o środowisko, jest jak najbardziej konserwatywną wartością. I warto o nie dbać....

Trochę naiwnych wniosków, ale i sporo skłaniających do refleksji, a perspektywa interesująca. Książka jest nieco bałaganiarska i chaotyczna, ale wybaczam to autorowi bo lubię jego wyrafinowany, pełen umiaru i kultury anglosaski konserwatyzm. Szkoda, że nie napisze już żadnej książki

Polecam tę pozycję pod rozwagę wszystkim prawicowcom i korwinistom uważającym, że ekologia to tylko lewackie wymysły.

Trochę naiwnych wniosków, ale i sporo skłaniających do refleksji, a perspektywa interesująca. Książka jest nieco bałaganiarska i chaotyczna, ale wybaczam to autorowi bo lubię jego wyrafinowany, pełen umiaru i kultury anglosaski konserwatyzm. Szkoda, że nie napisze już żadnej książki

Polecam tę pozycję pod rozwagę wszystkim prawicowcom i korwinistom uważającym, że ekologia...

Świetne refleksje o Ziemii i ojkofilii przeplatają się z naiwną wiarą w spontaniczną ludzką odpowiedzialność i dogmatyczną niechęcią do działań państwa. Choć liczba przytaczanych wątków i autorów może imponować, to momentami wciągają nas one w wielostronnicowe dygresje. Przez to książka jest bardzo nierówna - raz wciąga i inspiruje do własnej refleksji, a w innych miejscach nuży i zachęca do przeskakiwania obszernych wywodów, np. o literaturze anglosaskiej.

Całość jest swego rodzaju gawędą, której brakuje ułożonej struktury i poprowadzenia "opowieści" od początku do końca.

Świetne refleksje o Ziemii i ojkofilii przeplatają się z naiwną wiarą w spontaniczną ludzką odpowiedzialność i dogmatyczną niechęcią do działań państwa. Choć liczba przytaczanych wątków i autorów może imponować, to momentami wciągają nas one w wielostronnicowe dygresje. Przez to książka jest bardzo nierówna - raz wciąga i inspiruje do własnej refleksji, a w innych miejscach...

Bardzo ciekawa pozycja. Autor prezentuje konserwatywne podejście do ochrony środowiska, pogląd na współczesne wierzenia odnośnie efektu cieplarnianego itd. Jednak przedstawia on postawy skrajne, nieprzejednane, a tym samym odporne na argumenty. Krytykowana zasada przezorności nie jest takim beznadziejnym konstruktem, bo gdyby ją zastosować to uniknęłoby się problemów z DDT, BSE, PCB i kilkoma innymi nieciekawymi literkami. Podobnie oczekiwanie na oddolne inicjatywy ochrony środowiska być może sprawdza się w Wielkiej Brytanii, ale nie w Polsce. Vide Turnicki Park Narodowy. Mimo tej krytyki uważam, że warto przeczytać tę książkę, bo niesie wiele wartościowych myśli.

Bardzo ciekawa pozycja. Autor prezentuje konserwatywne podejście do ochrony środowiska, pogląd na współczesne wierzenia odnośnie efektu cieplarnianego itd. Jednak przedstawia on postawy skrajne, nieprzejednane, a tym samym odporne na argumenty. Krytykowana zasada przezorności nie jest takim beznadziejnym konstruktem, bo gdyby ją zastosować to uniknęłoby się problemów z DDT,...