Inspektor Akane Tsunemori #1
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Psycho-Pass (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- 監視官 常守朱 (Kanshikan Tsunemori Akane)
- Wydawnictwo:
- Waneko
- Data wydania:
- 2017-04-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-25
- Data 1. wydania:
- 2013-02-04
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380962361
- Tłumacz:
- Anna Karpiuk
- Tagi:
- akcja dramat tajemnica psychologiczna sci-fi shounen manga
W tym świecie właściwości ludzkiej psychika da się zmierzyć i wyrazić liczbowo. Uzyskana wartość, czyli tzw. psycho-pass, staje się standardowym narzędziem oceny jednostek. Osoby, których psycho-pass jest zbyt wysoki, są zatrzymywane jako „potencjalni przestępcy” jeszcze zanim zrobią coś złego. Ich śledzeniem zajmuje się świeżo upieczona pani detektyw – Akane Tsunemori.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 141
- 73
- 42
- 35
- 12
- 8
- 5
- 4
- 3
- 3
Cytaty
Stając ze strachem twarzą w twarz człowiek przechodzi próbę ducha. Czego pragniemy, jakie są nasze cele…Wszystko staje się jasne.
Właśnie dlatego możesz przybrać dowolną maskę. Nie masz swojej własnej twarzy. Twoją osobowość definiują nicość i pustka. Ktoś, kto umie sta...
Rozwiń
Opinia
„Inspektor Akane Tsunemori” to tytuł, który przyciągnął moją uwagę swoją okładką. Zieleń połączona z czernią idealnie ze sobą kontrastuje, a ja przez to nie mogłam od niej oderwać uwagi. I ten jakże przemiły chłopak, który celuje w nas bronią i trzyma papierosa w ustach… no sami chyba rozumiecie, że wszystko w tej grafice krzyczy „weź mnie do ręki i przeczytaj!”. Oczarowana, zajrzałam do opisu, który wydał mi się niezwykle interesujący, choć sprawdzałam go tylko dlatego, żebym później nie musiała ganić się za swoją głupotę, gdyby jednak manga nie była w moim guście. Jak myślicie, jestem zadowolona z tej lektury?
Właściwości ludzkiej psychiki da się zmierzyć i wyrazić liczbowo. Uzyskana wartość, czyli tak zwany psycho-pass, stał się standardowym narzędziem do oceny stanu emocjonalnego społeczeństwa. Osoby, u których stwierdzono, że psycho-pass jest zbyt wysoki, są zatrzymywane, jako „utajeni kryminaliści”, jeszcze za nim zdążą zrobić coś złego. Nadzór nad ich łapaniem sprawuje świeżo upieczona pani inspektor – Akane Tsunemori…
Czy tak wyobrażała sobie, swoją nową pracę?
Czy poradzi sobie z presją, która wiąże się z tą pracą?
Nie spodziewałam się, że ten tytuł tak mną zawładnie. Jestem nim zachwycona. Nawet na chwilę nie mogłam oderwać się od lektury. A kiedy nadszedł nieubłagany koniec, byłam zawiedziona, że tak szybko muszę się z nią rozstać i czekać na kolejną część. To jest zbrodnia i każdy czytelnik, choć raz w życiu miał taki przypadek, kiedy ogarnęła go rozpacz, bo znalazł się na ostatniej stronie książki lub tak, jak w moim przypadku mangi. To był niesamowity wstęp do niezwykłej przygody, którą oferuje nam „Inspektor Akane Tsunemori”. Mam tylko nadzieję, że kolejne tomiki będą również, tak mnie zachwycać i nie zawiodę się na nich…
Akane Tsunemori była najlepszą uczennicą w swoim roczniku. Maszyna zdecydowała, że najlepiej będzie pasowała do pracy w rządowych agencjach. Maszyna się nie myli. Pół roku później została Inspektorem Wydziału Dochodzeniowego Biura Bezpieczeństwa Publicznego w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Młoda i niedoświadczona pani inspektor od razu zostaje rzucona na głęboką wodę i przydzielona do swojej pierwszej misji. Pełna zapału i wiedzy zdobytej podczas szkolenia, rusza na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. Ale czy faktycznie jest w stanie podporządkować się maszyną?
Manga zachwyca swoją zawiłą fabułą. Z pozoru nie ma w tym nic skomplikowanego, ale po bliższym zapoznaniu, już takie proste nie jest. W świecie, którym rządzą nieomylne maszyny, a ludzie nie potrafią sami podejmować decyzji, może wydarzyć się dosłownie wszystko. I choć główna bohaterka wygląda jak zagubiona owieczka, potrafi także pokazać pazurki. Jednak to inna postać zwróciła moją uwagę. I jest to ten sam chłopak, którego widzimy na okładce. Shinya Kougami, to on wydaje mi się być najbardziej charakterystyczną osobą w tej mandze. Jest w nim coś tajemniczego, coś, co powoduje, że bardziej polubiłam jego niż Akane. Może to kolejny bad boy, ale wiem jedno, jego kreacja przyciąga czytelnika. Jestem ciekawa, jak zostanie rozbudowany jego watek…
Kreska w mandze jest ładna, miła dla oka, dopracowana, ale nie posiada większych charakterystycznych cech. Tła w większości są białe, bez jakichkolwiek detali. Kadry duże i czytelne. Dynamika i akcja idealnie odwzorowane. W całości prezentuje się to dobrze, nawet bardzo dobrze, nie można się przyczepić, że coś jest nie tak. Za to, jak już na samym początku wspominałam, obwoluta jest genialna. I to nią najbardziej się zachwycam. Uwielbiam ją. Jak widać, manga posiada same zalety, przynajmniej jeśli chodzi o jej pierwszy tom, mam nadzieję, że w kolejnych częściach jest równie idealnie, jak teraz. Z niecierpliwością wyczekuje momentu, kiedy będę mogła zagłębić w kolejne rozdziały tej historii. Mam nadzieję, że ten moment nastąpi niedługo…
Moja ocena: 9/10
„Inspektor Akane Tsunemori” to tytuł, który przyciągnął moją uwagę swoją okładką. Zieleń połączona z czernią idealnie ze sobą kontrastuje, a ja przez to nie mogłam od niej oderwać uwagi. I ten jakże przemiły chłopak, który celuje w nas bronią i trzyma papierosa w ustach… no sami chyba rozumiecie, że wszystko w tej grafice krzyczy „weź mnie do ręki i przeczytaj!”....
więcej Pokaż mimo to