Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej

Okładka książki Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej Kevin Abrams, Scott Lively
Okładka książki Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej
Kevin AbramsScott Lively Wydawnictwo: Wektory historia
315 str. 5 godz. 15 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
The Pink Swastika: Homosexuality in the Nazi Party
Wydawnictwo:
Wektory
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
315
Czas czytania
5 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360562987
Tłumacz:
Karolina Gawlik
Tagi:
nazizm homoseksualizm homoseksualność holocaust obozy męskość
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
4

Na półkach:

Bardzo dobra książka, w tym sensie, że porusza tematy, które obecnie są myślozbrodnią. Jak to homoseksualiści mogą być źli? Mówimy o naszych czasach, gdzie film jeśli ma w ogóle być brany pod uwagę do nagrody hollywoodzkiego oskara, to ma spełniać scisłe wytyczne typu, "czarnym charakterem" nie może być homoseksualista ani przedstawiciel miejszości rasowej. Ta książka ma już swoje lata, a współcześnie taka tematyka nie zostałaby wydana ze względu na cenzurę. Książka trafiła na stosy lewicowo liberalne do spalenia, ale autorzy zostali potraktowani w miarę ulgowo. Czemu? Bo akurat autorami są żydowskiego pochodzenia.

Pamiętam, jak w latach 90 (jeszcze przed współczesnym, wokesistowskim szaleństwem) nauczyciel historii w liceum gdy nas nauczył o niemieckim socjalizmie, to wspomniał mimochodem, że duży udział miały tam środowiska homoseksualne, pogańskie kulty, gdzie homoseksualizm jako obraza judeochrześcijańskiej moralności była wynoszona jako jeden z filarów tej nowej wiary. Oczywiście, fakt historyczny, że homoseksualne było SA, filar NSDAP, jest powszechnie nie zaprzeczalny, ale dopiero ta książka ukazała mi szerszy kontekst zagadnienia. Skąd konkretnie to się wzięło? Tu znajdziesz odpowiedź.

Jedynym minusem tej książki jest jej monotomatyczność, przez co wydaje się obsesyjna - autorzy tropią homoseksualistów tu i tam. Ale przestrzegam, homosekualizm nie jest traktowany jako OBELGA, a jako element ideologii czy świeckiej tradycji omawianych kręgów (w dalszych rozdziałach autorzy opuszczają Niemcy i tropią homoseksualne tradycje w innych kręgach).

Kupować, póki faszystowskie kręgi lewicowe nie zakażą jej sprzedaży również w Polsce. Dla lewicy, socjalistów bardo niewygodnym faktem jest, iż homoseksualizm (jako pogwałcenie "staroświeckiej" moralności) był jednym z filarów zbrodniczej ideologii.

Czytając negatywne opinie od ludzi nie znających historii, historycznych faktów. Jeśli nie pasują do ich ideoglogii, to tym gorzej dla faktów. Pogańskie, homoseksualne kulty były częścią ruchów wchodzących w skład NSDAP, a zasadnicznym trzonem frakcji SA. Żaden historyk tego nie poważy. Nikt w tej książce zwala jakiejś winy na homoseksualistów, tylko wskazuje, że bardzo dobrze pasowała do tamtejszej ideologii, przynajmniej na początkowym etapie rewolucyjnym, gdzie trzeba było zburzyć stary porządek.

Bardzo dobra książka, w tym sensie, że porusza tematy, które obecnie są myślozbrodnią. Jak to homoseksualiści mogą być źli? Mówimy o naszych czasach, gdzie film jeśli ma w ogóle być brany pod uwagę do nagrody hollywoodzkiego oskara, to ma spełniać scisłe wytyczne typu, "czarnym charakterem" nie może być homoseksualista ani przedstawiciel miejszości rasowej. Ta książka ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5426
79

Na półkach: ,

Tytuł chwytliwy i wzbudza zaciekawienie ale zawartość to jedna wielka porażka. O ile jest kilka rozdziałów na temat nazizmu, to autorzy dodatkowo nie żałowali sobie i oczywiście musieli dodać do książki informacje, że Jasir Arafat tez był homoseksualistą - co to ma wspólnego z książką?. Zawartość książki momentami śmieszna i żałosna. Po przeczytaniu rozdziału "Homoseksualizacja Ameryki" uważam, że coś z Autorami jest nie tak...

Tytuł chwytliwy i wzbudza zaciekawienie ale zawartość to jedna wielka porażka. O ile jest kilka rozdziałów na temat nazizmu, to autorzy dodatkowo nie żałowali sobie i oczywiście musieli dodać do książki informacje, że Jasir Arafat tez był homoseksualistą - co to ma wspólnego z książką?. Zawartość książki momentami śmieszna i żałosna. Po przeczytaniu rozdziału...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
63

Na półkach:

Bardzo, bardzo, bardzo polecam.
Pamietajcie jakiej orientacji byl najwiekszy przyjaciel wrażliwego malarza i wegetarianina, który kochal zwierzeta (typowy prawak) z Austrii.

Pilecki w swoim pamietniku pisał właśnie jak w oświecimu panowie posuwali małych chłopców.
Zauważcie, ze pedofobki z lewicy zawsze uzywaja homo bo sa najbardziej radykalni i na sile chca wmowic wszystkim normalnosc, a nauka mowi cos kompletnie odmiennego.

Tego typu ksiazki trzeba czytac, a jeżeli lewactwo wyje, to znaczy, ze jest dobra. Kazdy kto ich poznal to wie jak sa gigantycznie zaklamani i jak ukrywaja swoja przeszlosc.
Tutaj przyklad: Simone De Beavoir - feministyczna gwiazda o ktorej dzieciom na uniwersytetach sa ryte głowy. Walczyła o legalizacje pedofilii wraz z innymi lewicowymi "intelektualistami", autorami ksiazek ktore sa podstawa do edukacji seksualnej streczonej dzieciakom.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Francuska_petycja_przeciwko_wiekowi_zgody

Bardzo, bardzo, bardzo polecam.
Pamietajcie jakiej orientacji byl najwiekszy przyjaciel wrażliwego malarza i wegetarianina, który kochal zwierzeta (typowy prawak) z Austrii.

Pilecki w swoim pamietniku pisał właśnie jak w oświecimu panowie posuwali małych chłopców.
Zauważcie, ze pedofobki z lewicy zawsze uzywaja homo bo sa najbardziej radykalni i na sile chca wmowic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Bardzo dobra książka masa różnych źródeł naukowych. Naprawdę świetnia książka. Muszę wspomnieć, że w KL Dachau gdzie była uwięziona moja rodzina, a tymi którzy męczyli byli właśnie homo i załatwili mi pradziadka.
Najwyraźniej homo nie podobała śniada twarz. Tolerancyjna Oo. Książka znienawidzona przez opętanych ideologiczne ludzi marksizmem psychoanalitycznym. Najbardziej zabawne, że wywołującymi rewolucje 68 roku w Niemczech byli dzieci Nazioli, a u nas dzieci komunistów morderców polskich elit. Najgorzej, że u nas dzieci tych morderców porobili wodę z mózgu dzieciom ofiar. Wielce wyluzowani z rodzin z krwią na rękach wychowani w pogardzie do Polaków i ich tradycji.

Bardzo dobra książka masa różnych źródeł naukowych. Naprawdę świetnia książka. Muszę wspomnieć, że w KL Dachau gdzie była uwięziona moja rodzina, a tymi którzy męczyli byli właśnie homo i załatwili mi pradziadka.
Najwyraźniej homo nie podobała śniada twarz. Tolerancyjna Oo. Książka znienawidzona przez opętanych ideologiczne ludzi marksizmem psychoanalitycznym. Najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
46

Na półkach:

Książka nie jest, oczywiście, przeznaczona dla tęczowych głów przsiąkłych tak forsowaną nowokomunistyczną ideologią. Natomiast mogę ją szczerze polecić wszystkim tym, którzy nie czytają książek po to, by umocnić się w swoich płytkich przekonaniach i taplać się w bagienku samozadowolenia, ale robią to raczej dlatego, że chcą poznać podłoże rozmaitych zjawisk.

Książka nie jest, oczywiście, przeznaczona dla tęczowych głów przsiąkłych tak forsowaną nowokomunistyczną ideologią. Natomiast mogę ją szczerze polecić wszystkim tym, którzy nie czytają książek po to, by umocnić się w swoich płytkich przekonaniach i taplać się w bagienku samozadowolenia, ale robią to raczej dlatego, że chcą poznać podłoże rozmaitych zjawisk.

Pokaż mimo to

avatar
12
1

Na półkach:

Nie da rady przejść przez ten pseudonaukowy bełkot. Ksiązka wypełniona jest homofobicznymi farmazonami, teoriami spiskowymi, bez merytorycznej wiedzy. Nie polecam, szkoda czasu.

Nie da rady przejść przez ten pseudonaukowy bełkot. Ksiązka wypełniona jest homofobicznymi farmazonami, teoriami spiskowymi, bez merytorycznej wiedzy. Nie polecam, szkoda czasu.

Pokaż mimo to

avatar
619
140

Na półkach: ,

W dawnych, lepszych czasach nie byłoby potrzeby czytania takich książek. Lektura ograniczona była by pewnie do nielicznego kręgu zawodowo zajmujących się tematem badaczy. Ale dawne czasy minęły i można stwierdzić, że na szczęście są tacy badacze jak Scott Lively i Kevin Abrams. Lively to amerykański działacz, pisarz, adwokat i niezależny kandydat na gubernatora Massachusetts. Kevin Abrams to z kolei pisarz i żydowski tradycjonalista. Pierwszą rzeczą którą zapamiętałem z książki, jest fakt wydania w 2001 roku książki Lothara Machtana, niemieckiego historyka, profesora historii nowożytnej i współczesnej na uniwersytecie w Bremie, zatytułowanej „The Hidden Hitler”. W książce tej profesor Machtan udowadnia, że ni mniej ni więcej Adolf Hitler był utajonym homoseksualistą. Autorzy „Różowej swastyki” idą dalej. Opierając się na ogromnej liczbie świadectw z epoki opisują partię nazistowską w Niemczech jako w dużej mierze składającej się z homoseksualistów. W pierwszym odruchu wydaje się to niedorzeczne. Ale tylko w pierwszym odruchu. Autorzy opisują pewnego rodzaju mit, głoszący, że homoseksualiści w III Rzeszy byli poddani szczególnym represjom. Byli, ale w znacznie mniejszym stopniu niż się uważa. I w znacznie mniejszym stopniu niż ludzie prześladowani za swoją religię czy narodowość. Książka jest oparta na bardzo bogatej bazie źródłowej, jest lekko napisana, nie ukrywająca nic za kurtyną politycznej poprawności. I jak można się domyślać, przez „intelektualne elity” została potępiona i rzekomo obalona. Rzekomo, bo „Różowa swastyka” jest bardzo dobrze udokumentowana.
Skutkiem jej wydania były fizyczne ataki środowisk homo na autorów książki i ich rodziny. Warto odnieść się do krótkich recenzji, które znalazły się na okładce książki.
„Jako żydowska badaczka, która straciła podczas Holokaustu setki członków rodziny, przyjęłam „Różową swastykę” z otwartymi ramionami, jako pozycję odważną i ukazującą się w odpowiednim momencie... Lively i Abrams pokazują, jak rewizjonistyczna jest „gejowska” wersja historii i ujawniają, kim naprawdę byli niezwykle męscy, niemieccy homoseksualiści - nazistowskimi okrutnikami, a nie ofiarami nazizmu” - dr Judith Reisman, Institute for Media Education.
„Różowa swastyka, homoseksualizm w partii nazistowskiej to poparta rzetelnymi badaniami, nadzwyczaj interesująca i przyjemna w czytaniu książka obalająca „gejowski” mit, którego symbolem jest różowy trójkąt; mit głoszący, że naziści nienawidzili homoseksualistów. W błyskotliwy sposób ujawniono w niej, że w partii nazistowskiej homoseksualizm był głęboko zakorzeniony...” - dr Howard Hurwitz, Family Defense Council.
„Rzetelnie udokumentowana książka. Jej główna teza, głosząca że w ruchu nazistowskim wręcz roiło się od homoseksualistów, jest z całą pewnością prawdziwa” - Hilmar von Campe, historyk, Halle, Niemcy.
Co ma do tego wszystkiego Allen Ginsberg?
„Podczas procesu o naruszenie przepisów dotyczących pornografii przez książkę „Nagi lunch” Williama Borroughsa, sędzia Sądu Najwyższego zapytał Allena Ginsberga, homoseksualnego poetę Beat Generation, czy „kiedyś w przyszłości pojawi się na przykład partia polityczna złożona z homoseksualistów”. Ginsberg odpowiedział, że „w pewnym sensie już to się stało - [z homoseksualistów ] lub z dewiantów seksualnych - i możemy wskazać na Hitlera, na Niemcy pod władzą Hitlera”.
Warto oddać głoś autorom książki.
„W obecnym, 1995 roku, przypada pięćdziesiąta rocznica zakończenia II wojny światowej. Mija także pięćdziesiąt lat od wydania książki Samuela Igry „Germany National Vice”, którą obszernie cytujemy. Dzieło to, w znacznej mierze usunięte z pola widzenia opinii publicznej, dokumentuje homoerotyczne podwaliny niemieckiego militaryzmu. Inne książki, jak wydana w 1977 roku „The Nazis and the Occult” Dustyego Sklara udowadniają, że korzenie nazistowskiej ideologii tkwiły w okultyzmie. Zadaniem postawionym przed Różową swastyką jest stworzenie syntezy i ukazanie zarówno homoerotycznych jak i okultystycznych podstaw reżimu nazistowskiego. Należy postawić sprawę jasno - naziści nie byli prawicowymi konserwatywnymi kreacjonistami, byli lewicowymi socjalistami i zwolennikami darwinowskiej teorii ewolucji”.
„Z homoseksualizmem w ten czy inny sposób łączy się wiele głośnych wydarzeń z historii nazizmu, w tym pożar Reichstagu w 1932 roku, pogrom z roku 1938 nazwany nocą kryształową i zamach na Hitlera w roku 1944. Nawet nieustannie żywy obraz nazistów palących książki, znany nam z kronik filmowych z lat trzydziestych, miał bezpośredni związek z homoseksualizmem nazistowskich przywódców. Pierwszy taki incydent miał miejsce cztery dni po tym, kiedy 6 maja 1933 roku brunatne koszule Hitlera wdarły się do berlińskiego Instytutu Seksuologicznego Magnusa Hirschfelda. 10 maja naziści spalili tysiące książek i teczek z dokumentami zagarniętymi podczas tego ataku. Instytut posiadał szeroką dokumentację seksualnych perwersji wielu nazistowskich liderów, z których wielu leczyło się w nim w czasach poprzedzających ich reżim. Niemieckie sądy nakładały na osoby skazane za przestępstwa seksualne obowiązek poddania się terapii w Instytucie Seksuologicznym. Ludwig L. Lenz, który w czasie ataku pracował w Instytucie, ale zdołał ujść z niego z życiem, tak później opisał ten incydent: „Dlaczego właściwie, choć byliśmy całkowicie bezpartyjni, nasz czysto naukowy Instytut stał się pierwszą ofiarą nowego reżimu? Odpowiedź na to pytanie jest prosta (...). Wiedzieliśmy zbyt wiele. Przedstawienie spisu nazistowskich przywódców i ich perwersji byłoby sprzeczne z zasadami obowiązującymi lekarza [ale] (...) mniej niż dziesięć procent mężczyzn, którzy w 1933 roku wzięli los Niemiec w swoje ręce, było normalnych pod względem seksualnym (..,). Fakt, że znaliśmy intymne sekrety członków partii nazistowskiej, a także dokumentację na ten temat - posiadaliśmy ponad czterdzieści tysięcy spisanych zeznań i życiorysów - stał się przyczyną całkowitego i zupełnego zniszczenia Instytutu Seksuologicznego”.
Atak na Instytut Seksuologiczny jest często przywoływany jako przykład prześladowania homoseksualistów przez nazistów”.
„(…) Motywem ataku na Instytut Seksuologiczny nie była jednak wyłącznie wrogość nazistów wobec zniewieściałych homoseksualistów. Napaść ta była także próbą zatuszowania prawdy o homoseksualizmie szalejącym w szeregach partii nazistowskiej i innych perwersjach popełnianych przez jej członków. Hitler wiedział także, że placówka Hirschfelda posiada szereg dowodów, których ujawnienie mogłoby się okazać katastrofalne w skutkach zarówno dla niego, jak i dla jego najbliższego otoczenia. Zdaniem Ludwiga L. Lanza, zastępcy dyrektora Instytutu Seksuologicznego, który w dniu ataku pełnił obowiązki kierownicze, w tym właśnie krył się prawdziwy powód zniszczenia placówki. Wyżej przytoczyliśmy już fragment jego wspomnień na ten temat, tutaj zacytujemy je obszerniej:
„Z naszego Instytutu korzystały wszystkie klasy społeczne i członkowie każdej partii politycznej (...). Bardzo wielu nazistów poddawało się terapii w Instytucie. Dlaczego właściwie, choć byliśmy całkowicie bezpartyjni, nasz czysto naukowy Instytut stał się pierwszą ofiarą nowego reżimu? Odpowiedź na to pytanie jest prosta (...). Wiedzieliśmy zbyt wiele. Przedstawienie spisu nazistowskich przywódców i ich perwersji byłoby sprzeczne z zasadami obowiązującymi lekarza [ale] (...) mniej niż dziesięć procent mężczyzn, którzy w 1933 roku wzięli los Niemiec w swoje ręce, było normalnych pod względem seksualnym (...). Wiele z tych osób znaliśmy bezpośrednio dzięki konsultacjom; o innych słyszeliśmy od ich partyjnych towarzyszy (...),a w przypadku niektórych, widzieliśmy tragiczne rezultaty (...). Fakt, że znaliśmy tak intymne sekrety członków partii nazistowskiej i mieliśmy to wszystko udokumentowane - posiadaliśmy ponad czterdzieści tysięcy spisanych zeznań i życiorysów - stał się przyczyną całkowitego i zupełnego zniszczenia Instytutu Seksuologicznego”.
Burleigh i Wipperman informują, że atakujący posiadali spisy dokumentów, których szukali i że wywieźli dwie ciężarówki wypełnione książkami i aktami. Materiały zabrane z Instytutu zostały spalone 10 maja podczas publicznej ceremonii uwiecznionej na taśmie filmowej.
„Nie był to ostatni raz, gdy homoseksualne kierownictwo partu nazistowskiej zaatakowało inną grupę homoseksualistów wyznających odmienną ideologię. W dalszej części tych rozważań przyjrzymy się bliżej tak zwanym „różowym trójkątom”, czyli homoseksualistom i internowanym w obozach koncentracyjnych. Różowy trójkąt, będący jedną z różnokolorowych trójkątnych naszywek używanych przez nazistów dla oznaczeń poszczególnych kategorii więźniów, przyznawano skazanym na mocy paragrafu 175 niemieckiego kodeksu karnego. Byli wśród nich i homoseksualiści, ale według Johanssona: „wielu skazanych z paragrafu 175 nie było homoseksualistami; były wśród nich osoby sprzeciwiające się reżimowi, między innymi katoliccy księża i przywódcy grup młodzieżowych, oskarżeni o składanie fałszywych zeznań, a drugą grupę tworzyły złapane w policyjnej obławie uliczne dziwki z Berlina i Hamburga”.
„W obozach pracy zmarło aż sześć tysięcy z około dziesięciu tysięcy „różowych trójkątów”, ale bardzo niewielu z nich zostało zagazowanych w obozach śmierci. Niektóre z ofiar poniosły śmierć z rąk homoseksualnych kapo i strażników z SS. Na pozór trudno zrozumieć, dlaczego homoseksualni nazistowscy przywódcy prześladowali innych homoseksualistów za ich zachowania seksualne. Przy okazji omawiania wydarzeń związanych z Instytutem Seksuologicznym napomknęliśmy już, że niemiecki ruch homoseksualny był podzielony na dwa zasadniczo różniące się obozy, nazywane „butches” i „femmes”. W środowisku homoseksualnym określenia te funkcjonują do dzisiaj, niezmienna jest również pogarda, jaką „butches” czują do „femmes”.
Powszechne występowanie homoseksualizmu w szeregach Hitlerjugend potwierdza także historyk Gerhard Rempel w swojej książce Hitler’s Children: „Hitler Youth and the SS”:
„Tymczasem podczas wojny homoseksualizm nie osłabł, a chłopcy z Hitlerjugend często padali ofiarą molestowania z rąk swoich nauczycieli z SS. Na forum publicznym Himmler konsekwentnie zajmował twarde stanowisko w tej sprawie, ale prywatnie chętnie łagodził kary i dokładał wszelkich starań, by utrzymać każdy incydent w tajemnicy”.
W książce nie mogło zabraknąć postaci szefa SA Ernsta Röhma:
„Czy najbardziej wyróżniający się, najbardziej osławiony ze wszystkich homoseksualistów, głośny przywódca nazistów Ernst Röhm, krzepki i męski szef SA, nie był od samego początku swojej kariery politycznej na „ty” z Adolfem Hitlerem? [Hitler udzielił Röhmowi rzadkiego przywileju zwracania się do siebie przy użyciu poufałej formy „ty”, co wskazywało na zażyłą przyjaźń]. Wyniesienie Hitlera zależało tak naprawdę od Röhma i wszyscy zdawali sobie z tego sprawę. Gejowskie rozrywki Röhma z całą pewnością nie stanowiły tajemnicy dla nikogo; jego erotyczne wypady do barów dla gejów i gejowskich tureckich łaźni były niemożliwe do okiełznania”.
Machtan pisze: „Röhm nie tylko znał podejrzane początki kariery politycznej Hitlera, ale był jednym z zaledwie kilku ludzi wiedzących o jego homoseksualizmie. Rozpoczęcie przez niego kampanii oszczerstw musiało być jednym z sennych koszmarów Hitlera (...). Przyjaciel Röhma Edmund Heines[w 1933 roku zagroził]: „Adolf nie ma najmniejszego powodu, by mleć jęzorem - jedno moje słowo i zamknie się na dobre” (...). Jak ujął to Hitler, stanął on w obliczu „kryzysu, który w dającej się przewidzieć przyszłości mógł nader łatwo przynieść katastrofalne skutki”. Jeśli nie nic innego, to sam polityczny instynkt przetrwania zmuszał go do nasilenia działań. Jednocześnie zachęcała go do tego perspektywa ukrycia na zawsze własnego homoseksualizmu dzięki pozbyciu się wszystkich niewygodnych świadków”.
„Ulubionym miejscem spotkań SA był monachijski bar dla gejów o nazwie Bratwurstglöckl, w którym Röhm miał zawsze zarezerwowany stolik. Była to ta sama gospoda, w której odbywały się niektóre z pierwszych zebrań partii nazistowskiej. W Bratwurstglöckl Röhm i jego wspólnicy - Edmund Heines, Karl Ernst, partner Ernsta kapitan [Paul] Rohrbein, kapitan Petersdorf, hrabia Ernst Helldorf – spotykali się, by planować i opracowywać strategię działań. To właśnie ci mężczyźni zorganizowali nazistowską kampanię zastraszania i terroru. Wszyscy oni byli homoseksualni. W przypadku wielu z tych mężczyzn homoseksualizm był właściwie jedyną cechą kwalifikującą ich na stanowiska, jakie zajmowali w SA”.
Autorzy zadają w książce pytanie: Czy Adolf Hitler był homoseksualistą?
„Do chwili opublikowania w 2001 roku przez profesora Lothara Machtana przejmującej biografii „The Hidden Hitler” byliśmy o wiele mniej przekonani do tego, że Hitler rzeczywiście był homoseksualistą. Machtan, profesor historii z niemieckiej Bremy, postanowił udowodnić homoseksualizm Hitlera i zrobił to w nader przekonujący sposób, czerpiąc z setek dokumentów z epoki. Dokładnie przyjrzymy się tym dowodom.
Sprawą, co do której pozostaliśmy nieprzekonani, jest pytanie, czy Hitler był stuprocentowym homoseksualistą, czy też utrzymywał także stosunki z kobietami. Machtan pisze:
„Niewielka liczba mu współczesnych (...) wypowiedziała się dość otwarcie na temat życia seksualnego Hitlera. Do tego grona należy zaliczyć Augusta Kubizeka, Kurta Ludecke, Ernsta Hanfstaengla, Rudolfa Dielsa, Ericha Ebermayera, Eugena Dollmana, Christę Schroder i Hansa Severusa Zieglera. Wszyscy oni jednomyślnie twierdzą, i robią to dość stanowczo, że Hitler nie uprawiał seksu z kobietami. Niektórzy z nich mówią wprost, że Hitler był homoseksualistą; inni wyrażają to samo w sposób bardziej zawoalowany”.
Istniały jednak co najmniej cztery kobiety, w tym jego własna siostrzenica, Geli, z którymi, według doniesień, Hitler miał utrzymywać stosunki seksualne.
Współczesny Hitlerowi Otto Strasser opisuje swoje spotkanie z siostrzenicą Hitlera, Geli:
„Następnego dnia przyszła do mnie Geli. Miała zaczerwienione oczy, jej mała okrągła buzia była blada i wymizerowana, patrzyła na mnie przerażonym spojrzeniem zaszczutego zwierzęcia. „Zamknął mnie”, szlochała. „Zamyka mnie za każdym razem, gdy powiem nie!” Nie musiałem jej wypytywać. Z gniewem, przerażeniem i obrzydzeniem opowiedziała mi o dziwnych propozycjach, jakimi dręczy ją wujek. Wiedziałem doskonale, że Hitler jest zaburzony. Jak wszyscy inni dobrze poinformowani, słyszałem wszystko o dziwacznych praktykach, którym rzekomo miała się oddawać Fraulein Hoffmann, ale szczerze wierzyłem, że córka fotografa była małą histeryczką, kłamiącą po prostu dla zabawy. Jednak Geli, która nie miała najmniejszego pojęcia o innych romansach jej wuja, potwierdzała punkt po punkcie historię, w którą zdrowy na umyśle człowiek z trudem mógł uwierzyć”.
„W „German’s National Vice” Samuel Igra napisał, że jako młody człowiek Hitler „był męską prostytutką w Wiedniu i Monachium”. Wiarygodności tej informacji dodaje fakt, że przez dość długi czas Hitler „mieszkał z wyboru w wiedeńskiej noclegowni, znanej z tego, że przebywało w niej wielu homoseksualistów”. „Noclegownią” tą było schronisko na Meldemannstrasse. Wieloletni homoseksualny przyjaciel Hitlera Ernst Hanfstaengl opisał je jako „miejsce, do którego udawali się starsi mężczyźni w poszukiwaniu młodych mężczyzn i homoseksualnych przyjemności”. „Na początku XX wieku było tajemnicą poliszynela”, dodaje Machtan, „że miejskie schroniska dla bezdomnych mężczyzn stanowiły centra aktywności homoseksualnej (...) [w których wielu młodych mężczyzn] utrzymywało się z prostytucji. Hitler spędził w tym środowisku ponad trzy lata”.
W USA próbuje się zrównywać żydowskie ofiary hitleryzmu z ludźmi którzy byli prześladowani z powodu orientacji seksualnej. Sprzeciwia się temu min. doktor Judith Reisman, amerykańska badaczka w dziedzinie edukacji seksualnej i mediów.
W artykule „The Pink Swastika and Holocaust Revisionist History” doktor Judith Reisman zamieściła poniższe porównanie losu, jaki spotkał te dwie grupy pod władzą nazistów:
„Gdyby homoseksualistów traktowano tak samo jak Żydów, dwa-trzy miliony z dwóch-trzech milionów niemieckich homoseksualistów powinny stracić należące do nich firmy, pracę, nieruchomości, majątek, a większość z nich straciłaby życie. Homoseksualiści zostaliby zmuszeni do noszenia na ulicach różowych trójkątów naszytych na ubrania, w ich paszportach pojawiłaby się pieczęć z literą „H”, nie wolno by im było podróżować, pracować, robić zakupów, pojawiać się publicznie bez opaski na ramieniu, a my mielibyśmy tysiące zdjęć namalowanych na murach różowych trójkątów z napisem „zabić pedałów” i podobnych. Gdyby niemieccy homoseksualiści nie byli nazistami, te dwa-trzy miliony mężczyzn zostałoby pozbawionych domów i odseparowanych w gettach. Pracowaliby w ogromnych zakładach, a potem by ich zagazowano, zaś wszystkie te nadużycia zostałyby udokumentowane ze wszystkimi drastycznymi szczegółami, tak jak stało się to w przypadku milionów Żydów. A skoro kilka milionów niemieckich gejów nie było nazistowskimi ofiarami, musieli być oni nazistowskimi żołnierzami, współpracownikami morderców”.
Profesor historii John Fout (...) stwierdził, że z jego badań wynika, iż w latach 1933-1945 za „przestępstwa” związane z homoseksualizmem naziści uwięzili około pięćdziesiąt tysięcy mężczyzn. Większość z nich, powiedział, otrzymywała stosunkowo krótkie wyroki i odsiadywała je w zwykłych niemieckich więzieniach, a nie, jak się powszechnie uważa, w obozach koncentracyjnych.
Po czwarte, rzeczywista liczba homoseksualistów osadzonych w obozach koncentracyjnych stanowiła niewielki ułamek zarówno szacunkowej liczby wszystkich niemieckich homoseksualistów, jak i szacunkowych danych na temat liczby więźniów obozów. Wśród ho-moseksualistów osadzonych w obozach, których liczbę Fount i Joan Ringelheim z United States Holocaust Memoriał Museum oceniają na pięć do piętnastu tysięcy, należy uwzględnić też nieokreślony procent osób heteroseksualnych, błędnie uznanych za homoseksualistów (pisaliśmy o tym w podrozdziale Działania wymierzone w homoseksualistów). Ofiary śmiertelne w tej grupie stanowiły „niewielki ułamek, mniej niż jeden procent” wszystkich homoseksualistów zamieszkujących okupowaną przez nazistów Europę (…).
Ocalony z Holokaustu Eugen Zuckerman, w proteście przeciwko prezentowaniu homoseksualistów przez nowojorskie muzeum Holokaustu w roli ofiar nazizmu, napisał w liście do „New York Post”:
„Jako były żydowski więzień kilku obozów koncentracyjnych, w tym Mauthausen, i jako osoba dorastająca w Berlinie od końca lat dwudziestych do października 1939 roku i znająca historię, która doprowadziła do internowania gejów w obozach koncentracyjnych, jestem przeciwny upamiętnieniu homoseksualistów (...). Pierwsze tysiące internowanych homoseksualistów byli to wyłącznie członkowie Sturm Abteilung (SA),nazistowskich oddziałów szturmowych”.
Lively i Abrams są niepoprawni politycznie do samego końca, i publikują inne dane:
„Doktor Brian Clowes przywołuje alarmujące dane statystyczne, z których wynika, że ośmiu z dziesięciu najokrutniejszych seryjnych morderców w Stanach Zjednoczonych było homoseksualistami, a także, że homoseksualiści ponoszą odpowiedzialność za sześćdziesiąt osiem procent wszystkich masowych morderstw. Poniżej znajduje się lista dziewięciu czołowych homoseksualnych seryjnych morderców, z których ośmiu znalazło się w pierwszej dziesiątce zabójców, którzy do roku 1992 popełnili najwięcej zbrodni. Wymienione w tekście źródła, na jakich opierał się Clowes zostały przedrukowane z „Debating the „Gay Rights” Issue”:
Donald Harvey: trzydzieści siedem zabójstw (...) salowy [który] został skazany za popełnienie trzydziestu siedmiu zabójstw w Kentucky i Ohio. Psycholog zeznał, iż „Harvey powiedział, że jest homoseksualistą”.
„The New York Times”, 17 i 20 sierpnia 1991.
John Wayne Gacy: trzydzieści trzy zabójstwa (...) zdeklarowany homoseksualista (...),który zabił trzydziestu trzech młodych mężczyzn i chłopców, a ofiary grzebał w swojej piwnicy.
„The New York Times”, 22 lutego 1980.
Patrick Wayne Kearney: trzydzieści dwa zabójstwa (...) „The New York Times” opisał go jako „znanego homoseksualistę” oraz „sprawcę morderstw na tle homoseksualnym, który pozostawiał ciała ofiar zawinięte w worki na śmieci”.
„The New York Times”, 27 lipca 1977.
Ostatnie strony książki wieńczy zdanie doktora Josepha Nicolosiego:
„Homoseksualizm jest problemem rozwojowym, będącym niemal zawsze wynikiem problemów w relacjach rodzinnych, szczególnie pomiędzy ojcem a synem. W rezultacie porażki w kontaktach z ojcem chłopiec nie internalizuje w pełni swojej męskiej tożsamości i rozwija homoseksualizm. Jest to najczęściej spotykany model kliniczny”.

W dawnych, lepszych czasach nie byłoby potrzeby czytania takich książek. Lektura ograniczona była by pewnie do nielicznego kręgu zawodowo zajmujących się tematem badaczy. Ale dawne czasy minęły i można stwierdzić, że na szczęście są tacy badacze jak Scott Lively i Kevin Abrams. Lively to amerykański działacz, pisarz, adwokat i niezależny kandydat na gubernatora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
69

Na półkach:

Byłoby 10, ale odejmuję za znak równości między nazizmem, a faszyzmem. Być może to wina tłumaczenia. Nie zgodzę się także, że powodem eksterminacji żydów i Żydów była tylko ich niechęć do gejów. Reszta bez zarzutów.

Lektura jest bardzo rzetelna historycznie i poparta materiałami źródłowymi w ogromnej ilości. Kto chce zrozumieć III Rzeszę MUSI zapoznać się z ów pozycją. Wówczas zrozumie, że nie tylko okultyzm i poganizm były przyczyną tego, co wydarzyło się w latach 30-tych i 40-tych XX w.

Ci, którzy dali 1-3 gwiazdki książce, to zwykli historyczni dyletanci.

Byłoby 10, ale odejmuję za znak równości między nazizmem, a faszyzmem. Być może to wina tłumaczenia. Nie zgodzę się także, że powodem eksterminacji żydów i Żydów była tylko ich niechęć do gejów. Reszta bez zarzutów.

Lektura jest bardzo rzetelna historycznie i poparta materiałami źródłowymi w ogromnej ilości. Kto chce zrozumieć III Rzeszę MUSI zapoznać się z ów pozycją....

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
12

Na półkach: ,

Skusiła mnie okładaka i myśl o rzetelnych informacjach a tu homoseksualiści winni wszystkiemu co najgorsze. Zdecydowanie nie polecam.

Skusiła mnie okładaka i myśl o rzetelnych informacjach a tu homoseksualiści winni wszystkiemu co najgorsze. Zdecydowanie nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
80
43

Na półkach:

cudowna książka

cudowna książka

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    77
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    9
  • Historia
    2
  • Historyczne
    2
  • Chcę kupić
    1
  • Przeczytane w 2018
    1
  • Poszukuję (głównie e-book n/k)
    1
  • LGBTQIAP+
    1
  • Polityka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne