rozwińzwiń

Lego Star Wars. Słownik ilustrowany - uzupełniony i rozszerzony

Okładka książki Lego Star Wars. Słownik ilustrowany - uzupełniony i rozszerzony praca zbiorowa
Okładka książki Lego Star Wars. Słownik ilustrowany - uzupełniony i rozszerzony
praca zbiorowa Wydawnictwo: Ameet Seria: Star Wars fantasy, science fiction
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Star Wars
Tytuł oryginału:
Lego Star Wars. Słownik ilustrowany - uzupełniony i rozszerzony
Wydawnictwo:
Ameet
Data wydania:
2014-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-17
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788325317522
Tłumacz:
praca zbiorowa
Tagi:
słownik ilustrowany star wars dla dzieci lego
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
546
542

Na półkach: ,

Trzeba być cierpliwym, doświadczonym fanem Star Wars, aby móc do końca zrozumieć to, dlaczego obecnie marka, która niegdyś została prowadzona stabilną, twardą ręką jednej osoby, która wszystko potrafiła ogarnąć, opanować i zawsze wszystko mieć dopięte na ostatni guzik, czyli niesiona do przodu ku rozwojowi przez słynnego George’a Lucasa, nie ma się do końca tak jak powinna i przechodzi ciężki do ,,ugaszenia” i zdławienia kryzys. Gwiezdne Wojny, może i wciąż są ,,tymi samymi” przez ,,wielkie t i s” Gwiezdnymi Wojnami, może i zarabiają na siebie i dla matecznika Disneya, i wciąż są tak popularne z racji multum produkcji serialowych, filmów i książek czy komiksów, które przez ostatnią dekadę w tym Uniwersum powstawały i wciąż powstają, to jednaj coś w tym ,,galaktycznym organizmie” się zacięło, jakby sprawny mechanizm twórczy Uniwersum zaczął korodować od dość dawna, a dopiero ostatnio widzimy tę jego ,,usterkę”, dostrzegamy to, że się po prostu zacina.

Troszkę ironicznie, ot pół żartem pół serio, bez chwili wahania, dość śmiało powinno się użyć specjalnego określenia na tę ,,gwiezdnowojenną niemoc”, która swą zgniliznę zakorzeniła (choć nie każdy geek, fan, dziennikarz, czy krytyk popkultury tak samo to określi, taką będzie miał o tym opinię) stopniowo, od wielu wielu lat. Tym słowem tudzież awangardowym wyrażeniem na tę okazję będzie, nie inaczej: ,,kiblownik”. Zapytajmy się zatem, co może pomóc przetrwać Gwiezdnym Wojnom właśnie ten ryzykowny kiblownik, który się tu naważył i ukisił przez lata? Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, wraz z nową wizją zarządzania marką Star Wars, jej projektami i samą współpracą z Disneyem, który tak naprawdę jest właścicielem ,,dziecka” George’a Lucasa od prawie 12 lat? A może to będzie nie ktoś a coś innego: nie tylko jeden niesamowity serial lub film, który będzie niczym pozytywna reakcja łańcuchowa w tym Świecie, która rozpocznie tu prawdziwe prosperity i pozytywny ciąg twórczy, który będzie obejmował cały Nowy Kanon Star Wars i trwał nieustannie przez naprawdę długie, długie lata? Cóż, mówi się, że Dave Filoni, który w hierarchii Lucasfilm Ltd. pnie się coraz wyżej, zostanie głównym Dyrektorem, Prezesem – tym najważniejszym CEO firmy; że to on i jak na razie tylko on uczyni jądro tego Świata znowu żywym, aktywnym i płodnym, i to jak za czasów okołolucasowskich lub do 2016 roku włącznie. To wtedy być może nie będzie już aż za nadto kłującego w oczy m.in. poprzez to, jak całościowo przedstawia się jakość tworów audiowizualnych z tej stajni rozrywkowej, słynnego ,,pseudo-disneyowskiego parcia do przodu i robienia jak najwięcej i jeszcze więcej!". Jednak na chwilę obecną błagający niczym głos zza off-u, który ciężko jest Studiu usłyszeć, widz, może tylko przyglądać się z boku i czekać, jak rozwinie się ta sytuacja bądź, przykładowo: udzielać się publicznie oraz robić jak najwięcej dobrego, np. angażując się w dyskusje i działania na różnych forach internetowych, grupach dyskusyjnych etc., tak aby coś jednak móc zmienić, na tyle ile może dokonać tego w miarę wpływowa grupa popkulturowych geeków.

Najlepszą metodą na złagodzenie pełnych stresu i napięcia chwil w naszym życiu stanowi często przeniesienie danego problemu, sytuacji negatywnej tudzież ,,natręctwa”, które nie daje nam chwili spokoju, na zupełnie coś innego: na jakieś pożyteczne zajęcie, pasję, fizyczną czy umysłową miarową pracę, a nie daj Boże na inny problem. Z drugiej strony można o naszych ,,gnębicielach” po prostu zapomnieć, odstawić to na bok lub podejść do tego problemu ze strony przedstawiającej go w łagodniejszym, bardziej zabawowym, śmieszkowym świetle – jeśli swego rodzaju ,,zawiść”, fanowskie zgnuśnienie i obojętność kierowana jest od miłośnika Gwiezdnych Wojen do większości tego, co marka obecnie robi na popkulturowym grajdołku, to jednym z lepszych, łagodzących ten soczysty negatywizm sposobów podejścia do targanego sprzecznościami galaktycznego Uniwersum jest sięgnięcie po jego obraz tudzież awangardową adaptację widziane z perspektywy nieco komicznej, nietuzinkowej, dziecięco-nostalgicznej, po pewną pozycję z gałęzi treści dodatkowych, encyklopedycznych, będących suplementami do Świata Lucasfilmu: "Lego Star Wars. Słownik ilustrowany", który jest niecodziennym geekowskim dodatkiem zarówno do Świata LEGO jak i Gwiezdnych Wojen. 2 w 1 – czy dla fandomu, który ma dodatkowo sentyment do ,,starwarsowych wojaży” wspierany szacunkiem do pełnej magii i niezwykłości krainy tworów duńskiej marki klocków, nie jest to wyjście a’la ,,istna perfekcja”? Pomyślmy, jeśli jesteś wciąż tym młodym nerdem, tą geekowską gimbazą, choćby i w cząstce twojej miłości i szacunku do pasji, które pielęgnujesz i trwasz z tym od lat; jeśli pamiętasz jak to było, gdy swego czasu zakochałeś się w ,,starwarsach” bez opamiętania, gdzie ta relacja mimo licznych protuberancji trwa do dziś i raczej będzie trwać jeszcze dłużej, to takowa ,,legoludkowa” encyklopedia poświęcona szanownym Gwiezdnym Wojnom, których pech i głupota w zarządzaniu proces kreatywno-twórczym w tej firmie ich nadal nie opuszcza, owszem jest w zaistniałej sytuacji niczym baton twix: ,,2 w 1”, przede wszystkim stając się najrozsądniejszym w tak niepewnej geekowskiej sytuacji, wyjściem - wyjściem do biernego przeczekania ,,problemu” marki i spojrzenia na to wszystko od, jak podkreśliłem, nieco innej strony.

Disney i Lucasfilm Ltd. nie są jakimś tam zwykłym czy nawet tym molochowatym Studiem i Wytwórnią ulokowaną wśród multum tego rodzaju hollywoodzkich organizacji... One są ogromnymi Studiami i Wytwórniami, prawie że osobnymi ,,państwami-miastami” w stosunku do konkurencji z branży, co może być z kolei na plus dla fandomu popkulturowego: chodzi o tempo prac nad serialami i filmami z Uniwersum Star Wars czy nawet i Marvela, czy czegokolwiek spod ręki decyzyjnej Disneya, które nawet mimo opóźnień (niedawno m.in. w USA zakończył się strajk aktorów i scenarzystów),zawsze wyprzedza konkurencje. Bo tam się zawsze coś się tworzy, a ostatnio więcej i więcej, ale z absurdalnym podejściem twórczym do samych gatunków, ich mieszania, do form filmów i seriali i temu podobnych. Sęk w tym, że gdy otworzy się ,,Słownik ilustrowany” o Gwiezdnych Wojnach z perspektywy stylu i konstrukcji Uniwersum w materii LEGO, gdy tak scali się jej ,,legoludkowy” styl i kreację właśnie z tym, co książka nam pokazuje, nabiera się wobec tego ,,kiblownika” i naważonego przez korpo-Disneya i jego franczyzy bigosu nieoczekiwanego spokoju, a nawet i do rozumianego w krzywym, legoludkowym zwierciadle dorobku treści Star Wars wyrachowania, niespodziewanej akceptacji, w tym przypadku ,,akceptacji” czyli radości poprzez śmiech, komedię, motyw zabawy i klockowatości obecnej na rynku światowej rozrywki od tylu lat, jakby to było wśród nas od zawsze. 144 strony, szerokie, bardziej kwadratowego ,,konturu”, niczym klasyczna encyklopedia lub mapa czy format elementarza - dają nam one w tej formie niesłychaną, niedającą się zapomnieć ilość frajdy, fanowskiej uciechy i masę okazji do podniesienia sobie poziomu serotoniny we krwi. Tak, jest to, jak sama nazwa omawianego i recenzowanego słownika nam podpowiada, przekrój przez dziedzictwo twórcze, historię i coś z samego procesu twórczego Uniwersum Star Wars, ale rozumiany poprzez formę kreacji klocków LEGO.

Minifgurki, statki, pojazdy, stworzenia, najważniejsze elementy tworzące konstrukcje Gwiezdnych Wojen, w tym bardzo cennych dla nerdów tej kategorii zestawów – wszystko to (i jeszcze, jeszcze więcej, czego po tego typu pracy wielu z nas na pewno nie mogło by się spodziewać!) widziane okiem ,,klockowatości” LEGO znajdziemy w owym kompendium. Sęk w tym, że to nie tylko te elementy omawiane z utrzymaną sprawnie dokładnością w niniejszym wydaniu tego słownika skojarzymy. Co prawda jest to ,,uzupełnione i rozszerzone” wydanie, ale nie tyczy się ono wszystkiego, co z Gwiezdnych Wojen wychodzi obecnie od dekady, w tym od czasów emisji Nowej Trylogii Uniwersum, jego Spin-Offów, premier seriali live-action na Disney+ czy dokańczanych „Wojen Klonów” siódmym sezonem i będących ich przedłużeniem serialowych przygód „Parszywej Zgrai”, a także wielu, wielu innych historii tudzież gwiezdnowojennych relacji o różnym podłożu, które na przestrzeni projektu Nowego Kanonu się narodziły. W słowniku z 2014 roku można dopatrzyć się znamion przewodnika dla wytrawnych kolekcjonerów – w tym przypadku kolekcjonerów gadżetów z Uniwersum Gwiezdnych Wojen. Czytelnik zasypywany jest niezliczoną wręcz masą detali konstrukcyjnych projektów marki z tego Świata, sprawnie pogrupowanych i z sensem porozmieszczanych na dużych stronach i także w taki sposób omawianych, co sprawia wrażenie, że niczego nie tu brakuje, ale i nie jest znowu ,,tego czegoś za dużo" – detali budowli, struktur i ,,legoludkowej fizjologii" postaci, które to są niniejszym perfekcyjną okazją dla prawdziwego geeka do przyjrzenia się którego zestawu, pojedynczej figurki, mini-myśliwca w swojej kolekcji nie ma, czy czym różni się ten egzemplarz, którego jest posiadaczem od tego samego, ale nieco zmodyfikowanego i wydanego np. kilka lat później.

Lektura książki – choć ciężko będzie ją ostatecznie ocenić, gdyż w większości ma ona jak najbardziej obiektywny i informacyjny cel i charakter swych zawartości – okazała się co najmniej specyficzna. Co istotne, do przewodnika dołączana była minifigurka LEGO; nabyłem książkę w stanie używanym, bez figurki, a to przy recenzowaniu tytułu może mieć delikatne, bardziej kosmetyczne niż ,,to konkretne” znaczenie. Tym bardziej warto było o tym wspomnieć. Łatwo jest powiedzieć, co nie jest rewelacyjne w tej publikacji niż jest – chodzi o to, że 99 % objętości pracy wraz z jej wyglądem, budową, jakością druku etc. jest rewelacyjne, a tym jednym procentem może być fakt, że pewne informacje mogą już nie być aktualne: pewnych zestawów w obiegu zakupowym, czy jego elementów może nie być, co oznacza konieczność ich szukania wszędzie gdzie tylko w Internecie jest to możliwe.

Co ciekawe, oprócz wywiadów z grupą kreatorów duńskiej marki, chyba najlepszym elementem wieńczącym rozszerzone wydanie słownika Lego Star Wars jest wstawienie bodaj listy wszystkich mini figurek z uwydatnieniem ich wyglądu z Uniwersum Star Wars LEGO, wydawanych od 1999 do 2014 roku, z różnymi modyfikacjami teoretycznie ,,tej samej” klockowej figurki na przestrzeni kolejnych wznowień czy zmiany wydań, gdzie ta figurka się właśnie znajdowała. Czyż nie świadczy to o zmianach koncepcyjnych i technologicznych w korporacji LEGO, czy to nie jest kawał historii ewolucji firmy? Czy tym nie jest ten Słownik? Fan zobaczy, fan osądzi.

Trzeba być cierpliwym, doświadczonym fanem Star Wars, aby móc do końca zrozumieć to, dlaczego obecnie marka, która niegdyś została prowadzona stabilną, twardą ręką jednej osoby, która wszystko potrafiła ogarnąć, opanować i zawsze wszystko mieć dopięte na ostatni guzik, czyli niesiona do przodu ku rozwojowi przez słynnego George’a Lucasa, nie ma się do końca tak jak powinna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
613
536

Na półkach:

Odwiedź mnie na fb: https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Książka, opatrzona wstępem i tablicami, na których zamieszczono w porządku chronologicznym wszystkie wypuszczone na rynek zestawy klocków (oczywiście tylko do daty publikacji słownika),opisuje nie tylko same klocki, ale i filmowe postacie, miejsca i pojazdy. Młody czytelnik znajdzie więc informacje o żaglowej barce Jabby, Gwieździe Śmierci, ale i o Obi-Wanie Kenobim czy Hanie Solo. Wydawcy znaleźli miejsce także dla wywiadu z kierownikiem projektantów LEGO Star Wars.
Tekst książki dostosowany jest do wieku odbiorców czyli dzieci powyżej 7 roku życia, myślę, że i młodsze maluchy próbujące swoich sił w czytaniu też podołają. Jak dla mnie taki słownik ilustrowany doskonale nadaje się jako zachęta do czytania. Dużo kolorowych obrazków, łatwy w odbiorze tekst, a przede wszystkim temat odnoszący się do zainteresowań (jeżeli dziecko lubi Star Wars) może nakłonić do czytania nawet najbardziej opornych.

Odwiedź mnie na fb: https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Książka, opatrzona wstępem i tablicami, na których zamieszczono w porządku chronologicznym wszystkie wypuszczone na rynek zestawy klocków (oczywiście tylko do daty publikacji słownika),opisuje nie tylko same klocki, ale i filmowe postacie, miejsca i pojazdy. Młody czytelnik znajdzie więc informacje o...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    4
  • Chcę przeczytać
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lego Star Wars. Słownik ilustrowany - uzupełniony i rozszerzony


Podobne książki

Przeczytaj także