Rozpatruje oczywiście w kategoriach romans historyczny ,który jakims cudem wole bardziej niż wspólczesne. Może dlatego ,że wtedy fikcje literacką czasem troche wyolbrzymiona łatwiej mi łyknąć :-)Lubie książki Lisy Kleypas . Bradzo dobrze się czyta jej ksiązki. Troche w nich humoru ,troche obyczajowego zycia z tamtych lat , morale jakie panowały. Sam początek już mnie zachwycił. Bohaterka w słusznym wieku lat prawie 30 ( no wtedy to juz było staropanieństwo całą gębą :-) chcac uczcic swoje urodziny wynajmuje sobie towarzysza na jedna noc. Ni mniej ni więcej z tzw Domu Rozkoszy który prowadzi pewna dyskretna właścicielka.Jak na owe czasy była to iście szaleńcza decyzja .Po tym juz można powiedzieć ,ze głowna bohaterka to osóbka nietuzinkowa. Pani właścicielka Domu uciech wiedziona chyab życzliwościa postanawia pobawić sie tym razem nie w streczycielke , a pewnego rodzaju swatke osob , które jej zdanie do siebie idealnie pasują. No i tu zaczyna sie historia ... Napisana ze smakiem, w dobrym tonie, z humorem . Oczywiście romans , ale bardzo przyjemny.

Rozpatruje oczywiście w kategoriach romans historyczny ,który jakims cudem wole bardziej niż wspólczesne. Może dlatego ,że wtedy fikcje literacką czasem troche wyolbrzymiona łatwiej mi łyknąć :-)Lubie książki Lisy Kleypas . Bradzo dobrze się czyta jej ksiązki. Troche w nich humoru ,troche obyczajowego zycia z tamtych lat , morale jakie panowały. Sam początek już mnie...