Są takie książki, o których chce się pisać recenzję, i nawet nie wiadomo kiedy i jak skończyć. A są takie o których nie ma co właściwie napisać.
Złodziejska gra należny do tych drugich właśnie.
Historia jest tak bzdurna i naiwna, że zęby bolą. Bohaterowie sztuczni i zupełnie niewiarygodni. Fabuła i logika akcji absurdalna.

Pustka w głowie, żeby tu cokolwiek konstruktywnego napisać. Po prostu nie podobało mi się nic, i tyle. Cud że w ogóle skończyłem.
Żeby tego było mało, zabrakło nawet czegoś tak podstawowego jak przeliczenie jednostek na polskie odpowiedniki. Nie dość że mamy cale i stopy, co jeszcze od biedy mogę sobie w pamięci przeliczyć, to do tego dochodzą funty i stopnie Fahrenheita, co już totalnie zaburza czytanie.

Ghostman mi się nie podobał, ale ciąg dalszy jak dla mnie kompletnie oddala tego autora w moich oczach, raczej nie przeczytam jego kolejnej powieści.
A przeczytanie tej stanowczo odradzam.

Wygląda na to że faktycznie nie przeczytam jego kolejnej książki, bo Roger Hobbs kilka dni temu zmarł... Był w trakcie pisania kolejnej części, czas pokaże czy ktoś ją dokończy. Może znów trafi się sytuacja rodem z Millenium.

Są takie książki, o których chce się pisać recenzję, i nawet nie wiadomo kiedy i jak skończyć. A są takie o których nie ma co właściwie napisać.
Złodziejska gra należny do tych drugich właśnie.
Historia jest tak bzdurna i naiwna, że zęby bolą. Bohaterowie sztuczni i zupełnie niewiarygodni. Fabuła i logika akcji absurdalna.

Pustka w głowie, żeby tu cokolwiek konstruktywnego...