Na wstępie napiszę, że znalazło się trochę spoilerów z książki „Darkstalker”

Szczerze to ROZCZAROWANIE jak na "ostatni" tom. Największą wadą jest zakończenie książki. Zamiana Darkstalkera w... w zupełnie innego smoka przy pomocy jego zwoju. Wymazali mu całą pamięć i zmienili w jedno letniego smoczka. Dodatkowo w hybrydę Deszczo-Noco.

Oszukali go, jego własna matka, którą kochał. Byłem przekonany, że w jakimś dobrym celu Foeslayer pojawia się w 2 arcu. Że jak ją spotka, to go odmieni, czy coś. Ale autorka postanowiła nic takiego nie zrobić. Więc i ona jest tam zbędna. Już lepsze byłoby zabicie go niż ta zmiana. Albo po prostu zmiana w mniejszego smoka i bez mocy, ale ze swoją pamięcią. Lub może coś innego, nie wiem. Ale z pewnością nie to, co wymyśliła Tui. Powinien w końcu móc odpocząć od tego wszystkiego z matką! Jak rodzina!

Najgorsze jest to, że cały 2 arc opiera się na uświadomieniu czytelnikowi, że zmiana smoków przy użyciu magii animusa jest zła. To co robią bohaterowie? Postępują jak ci źli. Ziemia do Tui coś tu jest nie tak.

A sam Darkstalker jest… bardzo skomplikowaną postacią. Jedni twierdzą ze złą a inni ze dobrą. (Patrząc na WoF wikia i ankiety) Ciężko stwierdzić tak do końca, jaki jest. Miał trudne dzieciństwo. Nie tylko ze względu na to ze ojciec od razu po jego wykluciu się go nienawidził. Ale również inne smoki, ponieważ jego rodzice zapoczątkowali wojnę. Nie chcieli do tego doprowadzić. I ach... ta wojna, nienawiść Lodo-Noco. Arctic i Foeslayer tylko się zakochali. Takie Romeo i Julia. Bardzo żałuję ze Arctic po wykluciu się Darskalkera nie był już sobą. Stał się… no…taki zły :/ Wcześniej jego miłość do Foes była urocza.

Tak właściwie to jest podobny do Glorii. A Gloria jest postrzegana jako dobra. Oboje mieli trudne dzieciństwo, połowa opiekunów/rodziców ich nienawidziła. A oni też ich z tego powodu nie lubili, a nawet więcej… Na szczęście ta druga polówka jakoś to równoważyła. Oboje mieli problematyczne dziedzictwo. Glorii powtarzano ze nie jest częścią przepowiedni itd. O Darkstalkerze pisałem wyżej.

Z tym oboje byli bardzo przywiązani do swoich przyjaciół. Gloria poczuła się zdradzona kiedy Łupek zaproponował Groźbie miejsce w przepowiedni. A Dark kiedy Clear poprosiła od niego bransoletkę czy coś tam blokujące czytanie w myślach. Oboje chcieli przejąć tron zabijając królowa. Tylko i wyłącznie dlatego, że uważali ze lepiej będą rządzić. A Darka królowa chciała zabić. Także miał lepszy powód.

Oboje chcieli też zabić.. no.. dość sporą liczbę smoków. Gloria z powodu porwanych Deszczo a Dark z powodu sprawiedliwości dla matki... Jedyną różnicą jest to, że Dark wykluł się z mocami, dzięki którym mógł… wszystko. I dalej ma umysł kilkuletniego smoka. Jest dzieckiem. Budzi się 2k lat później i wszystko to, co kochał, dla niego zniknęło. Wszystko, co wie, zniknęło. Gdyby Gloria posiadała moce, też by je wykorzystała. Na przykład przeciwko opiekunom, Noco, itd.

Sam nie wiem, jaki był Dark. Widzę w nim zarówno dobro jak i zło. Był bardzo inteligentnym smokiem. I został zdradzony przez smoki, które kochał. (Chociaż mam wrażenie ze autorka w tym tomie próbowała zabrać mu tę inteligencję. I zrobić gorszym.) Ale, tak czy siak, uważam, że zasłużył na lepszy los. (Jakby tak się zastanowić to osobowość Darka po prostu znikła. Jakby nigdy nie istniał. I zakładając, że istnieje miejsce, gdzie po śmierci trafiają smoki to Dark tam nie trafi bo... bo nie istnieje już. Nie spotka ani Clearsight, ani Whiteout.)

Kolejna dość istotna wada. Właściwie praktycznie taka sama jak poprzednia. Winter. Winter został potraktowany przez autorkę w bardzo zły sposób. Od 6 tomu było widać ze Moon x Winter są sobie przeznaczeni. Idealnie do siebie pasowali.

Przypominali mi (i nie tylko mi) Arctica i Foeslayer. I to bardzo a Tui postanowiła powiedzieć wszystkim 'ch** wam w dupę' Moon będzie z Qibli. Czytałem gdzieś ze na oficjalnej stronie autorki była ankieta z kim powinna być Moon. Większość (może nawet prawie wszyscy) zagłosowała na Wintera. Wyszło, jak widać... czyli chu**wo. Dlaczego tak?? Winter nie zasłużył na to!

Książkę czytałem dość dawno temu i w sumie nie pamiętam więcej rzeczy, które tak bardzo mnie rozczarowały jak te wymienione. Ale było na pewno jeszcze kilka.

EDIT: Tak właściwie to Tui powinna się skupić na aktualnych postaciach. (A nie pisać kolejne czyli 11-15.) Bardziej je rozwinąć. Nie mowie o głównej 5, ale o całej reszcie. Taki Skrytobójca. Niby jest o nim Winglet ale 20 stron to to nic. Czy każda inna postać uwielbiana przez fanów. Jest ich multum. Można wymieniać i wymieniać. WoF potrzebuje rozwoju, rozszerzaniu historii obecnych postaci. A nie nowych arców.

EDIT: No to teraz po zakończeniu 8 sezonu GoT mogę powiedzieć ze ów 8 sezon ma wiele wspólnego z 10 tomem wofa.

Na wstępie napiszę, że znalazło się trochę spoilerów z książki „Darkstalker”

Szczerze to ROZCZAROWANIE jak na "ostatni" tom. Największą wadą jest zakończenie książki. Zamiana Darkstalkera w... w zupełnie innego smoka przy pomocy jego zwoju. Wymazali mu całą pamięć i zmienili w jedno letniego smoczka. Dodatkowo w hybrydę Deszczo-Noco.

Oszukali go, jego własna matka, którą...