Kiedy tylko zobaczyłam to wydanie w internetowych księgarniach, a następnie w sklepach stacjonarnych, wiedziałam już że mój rachunek bankowy zubożeje, ale... wzbogaci się moja półka. Kocham "Naszą księgarnię" za wydanie KOMPLETNEGO zbioru wierszy Brzechwy, bez pominięcia nawet tych, o których wygodniej byłoby zapomnieć. Na rynku polskim aż roi się od przeróżnych wydań, ale bardzo okrojonych. A tu - nareszcie - polski czytelnik doczekał się pięknego, oprawionego w twardą oprawę wydania z ujednoliconą szatą graficzną! Ilustrator, Artur Gulewicz, okazał się genialnym wyborem. Grafiki są różnorodne, zbudowane z wielu różnych elementów, struktur, przedstawione z odmiennych perspektyw. Odbiorca doskonale wyczuwa, że Gulewicz wczytał się w tekst, przeanalizował każdy z wierszy, poprzeplatał swoją wyobraźnią i umiejętnościami. Kolejna strona to odmienna przygoda dla czytelnika! Z tego co zauważyłam starszemu pokoleniu grafiki mogą nie do końca przypadać do gustu, z racji przyzwyczajenia do klasycznego stylu. Jednak moim zdaniem innowacje na każdym rynku zachodzą nieustannie. Co więcej - aż zazdroszczę obecnemu pokoleniu dzieci, które za kilka dekad będą wspominać wiersze Brzechwy, a ich pamięć przywoływać będzie właśnie to ilustracje.
W porządku, bo choć uważam, że w przypadku książek dla najmłodszych, ilustracje odgrywają praktycznie taką samą rolę jak sam tekst, to z racji tych dwudziestu lat na moim karku powinnam poświęcić choć trochę uwagi twórczości Lesmana ;). W zbiorze odnalazłam wiele wierszy, które nadal znajdowały się w mojej pamięci, jak i zupełnie nieznanych. Tylko w niektórych autor posunął się do moralizatorstwa, choć w każdym przypadku hojnie połączonego z kpiną. Każdy z wierszy przepełniony jest ironią, nietypowymi rozwiązaniami (nie)logicznymi, irracjonalnością w najlepszym wydaniu. Jedne rymy są bardziej dopracowane, niektóre niezbyt, ale wpływ jaki Brzechwa wywarł na polską literaturę dziecięcą oraz siła inspiracji dla kolejnych generacji twórców jest niepodważalny. Polecam czytać, wracać do dawnych czasów, przemycać dzieciom i po prostu dobrze się bawić :).

Kiedy tylko zobaczyłam to wydanie w internetowych księgarniach, a następnie w sklepach stacjonarnych, wiedziałam już że mój rachunek bankowy zubożeje, ale... wzbogaci się moja półka. Kocham "Naszą księgarnię" za wydanie KOMPLETNEGO zbioru wierszy Brzechwy, bez pominięcia nawet tych, o których wygodniej byłoby zapomnieć. Na rynku polskim aż roi się od przeróżnych wydań, ale...