Sugerowanie się blurbem z tyłu książki w przypadku tego tytułu to błąd. Tak, mamy podróż głównego bohatera z Indii do Szwecji, ale ten wątek pojawia się dopiero po przeczytaniu ok. 3/4 książki. O czym w takim razie jest pozostała część? Można powiedzieć, że to biografia głównego bohatera. To przedstawienie Indii oczami człowieka pochodzącego z najniższej możliwej kasty. Jego walki z niesprawiedliwością. To historia mężczyzny, który dzięki swojej dobroduszności zdobywa serca innych. Dopiero w dalszej części to historia człowieka, który dla miłości dokonał nieprawdopodobnych czynów, przejechał setki tysięcy kilometrów z Indii do Europy.
Historia brzmi urzekająco, ale czy taka jest też sama książka? Niestety jeśli o mnie chodzi to niekoniecznie. Styl autora sprawiał, że czytało mi się tę historię mozolnie; brakowało mi jakiejś dynamiki. Sama tematyka i obraz Indii jaki został wykreowany niezwykle mnie zainteresował ale w pewnym momencie poczułam się zmęczona sposobem opisywania wszystkiego w najdrobniejszych szczegółach. A sama część dotycząca podróży była dla mnie męką. Można napisać piękną powieść drogi, ale niestety tutaj to się nie udało. Opisy były dla mnie nudne, takie "lekarskie" - szczegółów masa, ale emocji prawie żadnych. Skończyłam z ulgą, że wreszcie to koniec.
Ale największym rozczarowaniem jest chyba to, że to miała być historia pokazująca również miłość głównego bohatera do jego szwedzkiej wybranki - Lotty - a tego uczucia jak dla mnie to tam było tyle, co kot napłakał. A już na pewno go nie poczułam. Wszystko to było takie...zdystansowane, bez większych emocji. Szkoda, ogromna szkoda.

Sugerowanie się blurbem z tyłu książki w przypadku tego tytułu to błąd. Tak, mamy podróż głównego bohatera z Indii do Szwecji, ale ten wątek pojawia się dopiero po przeczytaniu ok. 3/4 książki. O czym w takim razie jest pozostała część? Można powiedzieć, że to biografia głównego bohatera. To przedstawienie Indii oczami człowieka pochodzącego z najniższej możliwej kasty....