Ostatni bastion Barta Dawesa
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Roadwork
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2008-10-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-10-21
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376480510
- Tłumacz:
- Maciejka Mazan
- Tagi:
- powieść walka nieszczęście
Już dawno stracił nadzieję na szczęście. Teraz jego życie mają rozjechać buldożery. Bart Dawes nie podda się jednak bez walki. Krwawej walki.
Bart Dawes uważa, że przegrał swoje życie. Dochodzi do wniosku, że jego los zawsze zależał od splotu nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i złych wyborów. Najważniejsze sprawy: miłość, narodziny dziecka, praca – działy się jakby obok niego. Teraz widzi, jak znika dawny świat, w którym honor i uczciwość nie były pustymi słowami. Codziennie musi znosić głupotę i obłudę szefa. Każdy nowy dzień dowodzi, że w małżeństwie również poniósł klęskę. Dlatego gdy bezduszna decyzja urzędników odbiera mu ostatnie rzeczy, dla których warto było żyć – małą pralnię i dom, decyduje, że się nie podda. Kupuje broń i rozpoczyna walkę o to, co najważniejsze…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 969
- 1 341
- 1 036
- 151
- 58
- 40
- 32
- 27
- 23
- 22
Opinia
Przynajmniej raz w życiu większość ludzi zastanawiała się nad tym, jakby to było, gdybyśmy w codziennej gonitwie, walce, mozolnej wspinaczce – jak zwał tak zwał – nie tylko na chwilę się zatrzymali, ale po prostu się poddali. Nie poprzez strzelenie sobie w łeb – to byłby walkower albo wykluczenie z zawodów – ale poprzez zupełne zaprzestanie walki z codziennością. Gdybyśmy przestali pracować, albo mimo pojawiania się codziennie w pracy, sabotowali ją. Gdybyśmy przestali w jakikolwiek sposób przykładać się do budowania relacji towarzyskich rodzinnych, stając się zupełnie obojętnymi dla swoich bliskich. Stephen King chyba też się zastanawiał, a swoje rozmyślania, jak to ma w zwyczaju, przelał na papier.
Bart Dawes to właśnie facet, który wcielił te plany w życie. I co się okazało? Że w świecie, w którym każdy ma do odegrania jakąś rolę, bierność szybko zaczyna być widziana jako z jednej strony jawny opór przeciw fundamentom społeczeństwa, a z drugiej – szaleństwo. Dawes jednak, pomijając lekką schizofrenię, szalony nie jest. W pewnym sensie uświadamia sobie jednak skalę swojej bezsilności wobec bezdusznej machiny zwanej życiem, miażdżącej wszystko i wszystkich, co dostanie się między jej tryby. Tragiczne wydarzenie z przeszłości w połączeniu ze przypadkiem sprawiają, że coś w nim pęka i postanawia być tą drobiną, która wyjątkowo mocno da się we znaki wspomnianej machinie.
„Ostatni Bastion” to książka o nieposłuszeństwie. O bólu, który niezaleczony, może wykręcić człowieka na opak, a także dowód na to, jak niewiele trzeba, by ze zwykłego Kowalskiego (albo Johna Doe) uczynić walczącego z wiatrakami buntownika. Jeśli przebrniecie przez pierwsze kilkadziesiąt stron, kiedy King mozolnie wprowadza nas w szczegóły życia Bartona, później pójdzie zdecydowanie z górki.
Przynajmniej raz w życiu większość ludzi zastanawiała się nad tym, jakby to było, gdybyśmy w codziennej gonitwie, walce, mozolnej wspinaczce – jak zwał tak zwał – nie tylko na chwilę się zatrzymali, ale po prostu się poddali. Nie poprzez strzelenie sobie w łeb – to byłby walkower albo wykluczenie z zawodów – ale poprzez zupełne zaprzestanie walki z codziennością. Gdybyśmy...
więcej Pokaż mimo to