Hm... trylogia z Mickey'em teoretycznie miała być na otarcie łez po rozstaniu z Myronem i Winem. Po fantastycznej książce "Wszyscy mamy tajemnice" przyszło nam zmierzyć się z problemami nastolatków ale oprócz tego z tajemniczymi organizacjami, wydarzeniami, osobami, miejscami. Fakt,że piętnasto/szesnastolatkowie potrafią tyle, co Coben pokazał w tej książce od razu daje czytelnikowi uczucie - aha, to będzie ta książka na rozluźnienie. Niech nikt mnie nie zrozumie źle, wchłonęłam całą trylogię niesamowicie szybko, jednak głównie z nadzieją na parę spotkań z Myronem. Myrona było mało, a jak już był to został przedstawiony jako mazgaj, wiecznie gadający o bracie, poczuciu winy, płaczący i nie potrafiący postawić się bratankowi, wiecznie pozwalając mu na wszystko, późne wychodzenie z domu, wyciąga go z więzienia nie raz itp.
Sama historia ciekawa, ach nie przekonująca ( tajemnicza organizacja werbuje nastolatków do ratowania dzieci przez kobietę, która była więziona w Auschwitz w Polsce a teraz ratuje dzieci w Ameryce i jest częścią tajemniczej organizacji. Ech.
Czytając książkę poczułam się znów jak w liceum, książka, która przez dużą ilość dialogów się połyka, dostarcza dużo rozgrywki i wytchnienia, nie wymaga od nas dużo myślenia. Dużo zwrotów akcji i świetne postaci, aczkolwiek za mądre na licealistów.
Trylogię można było napisać w jednej, grubszej książce, ale zarobić trzeba, akurat to smutne.
Ale fanką Cobena jestem i jestem ciekawa kiedy znów spotkamy się z Mickeyem oraz czy w końcu oficjalnie pogodzi się z Myronem.
Nie jestem zawiedziona, jednak w tej formie niech nie pojawia się więcej książek z udziałem Mickeya. Jak będzie starszy, na studiach, bardzo chętnie do takiej książki bym wróciła.

Hm... trylogia z Mickey'em teoretycznie miała być na otarcie łez po rozstaniu z Myronem i Winem. Po fantastycznej książce "Wszyscy mamy tajemnice" przyszło nam zmierzyć się z problemami nastolatków ale oprócz tego z tajemniczymi organizacjami, wydarzeniami, osobami, miejscami. Fakt,że piętnasto/szesnastolatkowie potrafią tyle, co Coben pokazał w tej książce od razu daje...