Książka skusiła mnie swoją okładką kiedy przechodizłem przez regał z promocyjnymi książkami w jakimś supermarkecie. Trzeba przyznać. Zdjęcie cudo. Sama książka to ciekawe łóżkowo alkoholowe przygody głównego bohatera. Czasem do pozazdroszczenia, czasem nie. Ciekaw jestem czy autor pisząc tą książkę spełniał swoje fantazje czy raczej przypominał sobie swoje erotyczne ekscesy.

Książka skusiła mnie swoją okładką kiedy przechodizłem przez regał z promocyjnymi książkami w jakimś supermarkecie. Trzeba przyznać. Zdjęcie cudo. Sama książka to ciekawe łóżkowo alkoholowe przygody głównego bohatera. Czasem do pozazdroszczenia, czasem nie. Ciekaw jestem czy autor pisząc tą książkę spełniał swoje fantazje czy raczej przypominał sobie swoje erotyczne ekscesy.

Nie dałam rady, choć walczyłam dzielnie. Nie pojmuję, jak ktokolwiek mógł określić tę książkę mianem "niegrzecznej". Ona jest po prostu pusta, trywialna i zwyczajnie nudna - a tego się książkom nie wybacza. Tym bardziej ich autorom. Cytaty z wielkiej literatury - otwierające kolejne rozdziały - dodatkowo pogłębiają poczucie straty czasu i chyba dzięki nim dotarło do mnie, że trzeba odpuścić i sięgnąć po coś lepszego. Trzeba mieć tupet, żeby zacytować Zweiga czy Tołstoja, a potem zmagać się z własnym beztalenciem. Podobno każdy nosi w sobie książkę - szczęśliwie nie każdy pozwala jej się uwolnić. Gołębiewski niestety nie upilnował tego, co w nim siedziało i ulało mu się grafomanią...

Nie dałam rady, choć walczyłam dzielnie. Nie pojmuję, jak ktokolwiek mógł określić tę książkę mianem "niegrzecznej". Ona jest po prostu pusta, trywialna i zwyczajnie nudna - a tego się książkom nie wybacza. Tym bardziej ich autorom. Cytaty z wielkiej literatury - otwierające kolejne rozdziały - dodatkowo pogłębiają poczucie straty czasu i chyba dzięki nim dotarło do mnie,...

Okładka bardzo przykuwa oko, aczkolwiek zawartość bardzo rozczarowuje .
Uwielbiam czytać, ale ta książka zajęła mi tydzień.
Została przeczytana do końca tylko dlatego , że mam zasadę "zaczęłaś to skończ"
Gdybym wiedziała, że zawartość będzie miała taką formę nigdy bym się nie zdecydowała.
Czytam erotyki od bardzo dawna, jednak to
nazwałabyn czymś innym .
Zakończenie .... No cóż ... Pisane chyba tylko po to , żeby było napisane .
Niestety książka nie dla mnie .

Okładka bardzo przykuwa oko, aczkolwiek zawartość bardzo rozczarowuje .
Uwielbiam czytać, ale ta książka zajęła mi tydzień.
Została przeczytana do końca tylko dlatego , że mam zasadę "zaczęłaś to skończ"
Gdybym wiedziała, że zawartość będzie miała taką formę nigdy bym się nie zdecydowała.
Czytam erotyki od bardzo dawna, jednak to
nazwałabyn czymś innym .
Zakończenie...

KSiazka kupiona ze wzgledu na okladke z mysla,ze to bedzie dobry erotyk. PO przeczytaniu opinii obawialam sie ze pieniadze wyrzucilam w bloto ,ze zaczne a nie bede w stanie skpnczyc. A tu TADAM!!! KSiazka nie okazala sie erotykiem ale wedlug mnie strzal w dziesiatke. FAkt bohater ma specyficzne podejscie do kobiet ale takie sa realia . Z czystym sumieniem moge ja polecic

KSiazka kupiona ze wzgledu na okladke z mysla,ze to bedzie dobry erotyk. PO przeczytaniu opinii obawialam sie ze pieniadze wyrzucilam w bloto ,ze zaczne a nie bede w stanie skpnczyc. A tu TADAM!!! KSiazka nie okazala sie erotykiem ale wedlug mnie strzal w dziesiatke. FAkt bohater ma specyficzne podejscie do kobiet ale takie sa realia . Z czystym sumieniem moge ja polecic

Wyznania hedonisty, pisarza cynika i alkoholika, który co noc (prawie) ma inną kobietę w swoim łóżku, smutnego w gruncie rzeczy faceta z kotką. Zabawnie napisany, gorzki portret współczesnych singli - facetów około czterdziestki, którym życie przecieka przez palce, bo cały czas nie ma w nim żadnych wartości, dużych chłopców, niedojrzałych, goniących za chwilą przyjemności, niezdolnych do dawania z siebie i brania od kogoś czegoś ponad seks. Smutne. Jakże częste. Lektura na relaksujący wieczór po pracy lub do pociągu.

Wyznania hedonisty, pisarza cynika i alkoholika, który co noc (prawie) ma inną kobietę w swoim łóżku, smutnego w gruncie rzeczy faceta z kotką. Zabawnie napisany, gorzki portret współczesnych singli - facetów około czterdziestki, którym życie przecieka przez palce, bo cały czas nie ma w nim żadnych wartości, dużych chłopców, niedojrzałych, goniących za chwilą przyjemności,...

Sama nie wiem jak do tego podejść. Naszym bohaterem jest Cyprian Bykowski, 42 pisarz. I zapamiętałam jego imię i nazwisko tylko, dlatego, że jako narrator często podkreśla to, że mylą go z Bukowskim.. a kolejny rozdziały to kolejna kobieta. Mamy tu całą paletę damskich charakterów. Młode, stare, namiętne, zimne, ostre, delikatne. Dziennikarki, żony, samotne, piosenkarki, sprzedawczynie, psycholoszki. Wszystko kręci się wokół seksu, alkoholu i wewnętrznych rozterek bohatera wokół jego życia. A kiedy trafia jak twierdzi na tą jedyną, ona go nie chce, bo ma sporo za paznokciami i wykorzystuje naszego pisarza, o czym świetnie mówi epilog. To on sprawia, że robi się szkoda naszego bohatera.
Ach, bardzo podobały mi się cytaty umieszczone na początku każdego rozdziału, które były idealnie dobrane do opisywanej kobiety.
Jak na polskiego autora to całkiem nieźle.

Sama nie wiem jak do tego podejść. Naszym bohaterem jest Cyprian Bykowski, 42 pisarz. I zapamiętałam jego imię i nazwisko tylko, dlatego, że jako narrator często podkreśla to, że mylą go z Bukowskim.. a kolejny rozdziały to kolejna kobieta. Mamy tu całą paletę damskich charakterów. Młode, stare, namiętne, zimne, ostre, delikatne. Dziennikarki, żony, samotne, piosenkarki,...

Namnożyło się nam pisarzy hedonistów ,przy których Jerzy Pilch to grzeczny chłopiec.
Łukasz Gołębiewski grzecznym chłopcem nie jest .
To koneser dobrej wódki, wielbiciel Punk-Rocka, i wychudzonych panienek o małym obywatelskim stażu, ale za to sporym przebiegu.
I choć miejscami obrzydliwy i nadmiernie ekshibicjonistyczny to polubiłam desperata.
Historia pisarza o zszarganej reputacji i wątrobie - Króciutka , lekka i zabawna sprawiła,
że wielogodzinna podróż pociągiem minęła mi szybko i z częstym uśmiechem.

Namnożyło się nam pisarzy hedonistów ,przy których Jerzy Pilch to grzeczny chłopiec.
Łukasz Gołębiewski grzecznym chłopcem nie jest .
To koneser dobrej wódki, wielbiciel Punk-Rocka, i wychudzonych panienek o małym obywatelskim stażu, ale za to sporym przebiegu.
I choć miejscami obrzydliwy i nadmiernie ekshibicjonistyczny to polubiłam desperata.
Historia pisarza o...

Dla mnie to książka o niczym. Takie czytadło dla zabicia czasu, które trochę mi się ciągnęło. Przeczytałam i szybko zapomnę.

Dla mnie to książka o niczym. Takie czytadło dla zabicia czasu, które trochę mi się ciągnęło. Przeczytałam i szybko zapomnę.

Myślałam, że będzie coś lepszego. Ale jak zaczęłam to skończyłam.

Myślałam, że będzie coś lepszego. Ale jak zaczęłam to skończyłam.

Książka niestety o niczym, bez przesłania, nie skłania do myślenia

Książka niestety o niczym, bez przesłania, nie skłania do myślenia