Pora na życie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Time of My Life
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2014-03-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-19
- Data 1. wydania:
- 2011-10-13
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379432233
- Tłumacz:
- Barbara Jaroszuk
- Tagi:
- życie kłamstwa dorosłość odpowiedzialność mężczyzna
Poruszająca, ciepła i zabawna powieść o tym, co się dzieje, gdy przestajesz zwracać uwagę na własne życie. Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą pracę, coraz bardziej oddala się od swoich bliskich i nieustannie kłamie, wstydząc się nagłych i niekorzystnych zmian w swoim życiu. Życie Lucy nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak niektóre z dokonanych przez nią wyborów i opowiedzianych historii. Od chwili, kiedy poznaje mężczyznę, który przedstawia się jako jej Życie, uparcie powtarzanym półprawdom grozi kompromitacja – chyba że Lucy nauczy się mówić całą prawdę o tym, co dla niej naprawdę istotne.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Za zasłoną kłamstw czai się prawda
Cecelia Ahern to dość młoda pisarka, która zyskała swoimi powieściami sporą sławę. Jej książkami zachwycają się czytelnicy w wielu krajach. Wiele z jej publikacji zyskało miano księgarskich hitów. Osobiście mam w swojej biblioteczce już jakiś czas książkę „P.S. Kocham Cię”, ale jakoś do niej jeszcze nie sięgnęłam. „Pora na życie” to pierwsza z lektur tej pisarki, którą przeczytałam. I która bardzo mnie zaskoczyła. Liczyłam na dobre (bo tak wiele sprzedanych książek na koncie autorki) babskie czytadło, pogodne, lekkie i przyjemne w odbiorze. Okazało się, że ta książka ma jednak zdecydowanie inne oblicze. Nie ma bowiem opcji, by po lekturze i w jej czasie nie zastanowić się nad swoim losem, na tym jak przeżywamy każdy dzień, jak gospodarujemy tym, co los daje nam w darze.
Główna bohaterka to kobieta, która nazywa się Lucy Silchester. Jej życie w momencie, gdy ją poznajemy nie jest zbyt ekscytujące. Mieszka w dość przeciętnej wynajętej kawalerce wraz ze znalezionym na śmietniku kotem. Praca nie daje jej satysfakcji, a Lucy nie wspina się po zawodowej drabinie sukcesu. Dziewczyna jest singielką, ale nie z wyboru. Jest sama po tym jak po dłuższym związku porzucił ją chłopak. Nasza bohaterka wiązała z nim plany na całe życie, ale związek nie wypalił. Strącona w otchłań porażek i smutku kobieta nie radzi sobie z prawdziwą, realną aczkolwiek bolesną rzeczywistością i ucieka w kłamstwa. Chroni się za ich zasłoną przed całym światem i najbliższymi. Staje się wręcz notoryczną kłamczuchą. Swoje zachowanie tłumaczy przed sobą wstydem. Pewnego dnia czeka ją niezwykłe spotkanie. Lucy spotyka się z Życiem...
Cecelia Ahern ma niewiele ponad trzydzieści lat. Jej proza jest niezwykle dojrzała, mądra, pełna ciekawych sentencji. Kryje w sobie wiele życiowych prawd. Każdy z nas chyba kiedyś w życiu zaczął postępować jak główna bohaterka. Jakże łatwo przychodzi to pierwsze, często niewinnie brzmiące kłamstwo! A potem zaczyna się już lawina. Zaczynamy żyć w fikcji, iluzji, w świecie wyrzeźbionym w naszej głowie. Tracimy kontakt z rzeczywistością. Tak nie można. W życiu Lucy pojawia się Życie. Ale nie każdy z nas będzie miał tyle szczęścia.
Książka nie ma moim zdaniem pięknej i zachwycającej okładki, ale za to niezwykły tytuł. Pora na życie jest chyba zawsze, gdy oddychamy, gdy bije nam serce. Owszem w naszej egzystencji to naturalne, że będą zdarzać się przykre zdarzenia, smutne niespodzianki. Będą boleć. To nie znaczy jednak, że wolno nam popadać w skrajną rozpacz i się poddawać. W życiu trzeba czasem zmierzyć się i z bolesną prawdą. Nie można wtedy chować się w mysią dziurę, ale trzeba odważnie podnieść głowę. Stawić czoła problemom. To hartuje i czyni nas odporniejszym na ciosy.
Postać głównej bohaterki jest ciekawie wykreowana. Nie brak jej wad, kompleksów, co czyni ją taką zwyczajną. Lucy wzbudziła we mnie różne uczucia. I współczułam jej i byłam na nią wściekła. Miałam jej za złe, że tak szybko się poddaje, tak szybko rezygnuje. Popada w coś na kształt paranoi. Widzi wady innych, wszyscy poza nią są winni. Tak nie można. Grozi to otuleniem się całunem czarnego humoru i zgorzknieniem. Czy warto tak marnować swoje życie? To pytanie na które łatwo i trudno odpowiedzieć. Lekiem wydaje się pogoda ducha i dystans. I pewna sentencja mówiąca, że gdy zamykają się jedne drzwi otwierają się drugie.
„Pora na życie” to książka, której lektura może wywołać w nas sporo refleksji nie tylko nad życiem Lucy, ale i własnym. Mnie jej przeczytanie uświadomiło cenność każdej chwili.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 1 604
- 1 191
- 493
- 78
- 29
- 24
- 15
- 14
- 13
- 11
Opinia
"(...) drobiazgi podsycają ogień niechęci, choć czasami to, czego nienawidzimy w kimś najbardziej (...) staje się potem najmocniejszym zarzewiem tęsknoty".
Lucy Silchester ma prawie trzydzieści lat, mieszka z kotem Pan Panem w wynajętej kawalerce, pracuje jako tłumaczka instrukcji sprzętu AGD, praktycznie nie dogaduje się z ojcem i ciągle kłamie. W praktycznie każdej sprawie, czy to ważnej, czy kompletnie błahej; Lucy jest mistrzynią zatajania prawdy, mijania się z nią, niedopowiedzeń, przemilczenia. Wynikają z tego mniejsze lub większe konsekwencje, jednak dziewczyna ani myśli zmienić swojego postępowania. Jednak do czasu. W momencie gdy dostaje któryś już z kolei list z... Życiowej Agencji, zapraszającej na spotkanie z jej własnym Życiem, zmienia się... WSZYSTKO. Okazuje się bowiem, że Życie jest bardzo zaniepokojone swoją podopieczną; zaniedbywane przez nią czuje się w obowiązku w końcu wkroczyć do akcji, by uratować Lucy od totalnego pogrążania się w bezmiernym chaosie. I tak Życie zaczyna towarzyszyć dziewczynie w każdym momencie jej funkcjonowania, obnażając bezlitośnie wiele faktów, przysparzając jej niemało kłopotów, kontrolując naginanie prawdy, prostując życiowe ścieżki... Dzieje się. Oj, dzieje!
"(...) z życiem natomiast... Podejmujesz jakieś złe decyzje, parę razy masz pecha czy coś w tym stylu, ale bez względu na wszystko, musisz iść naprzód, czyż nie? I nikt nie widzi twojego wnętrza, a w naszych czasach, coś czego nie widać (...), nie istnieje. Tyle, że teraz ja tu jestem: twoje wnętrze, twój rentgen, podstawione pod twoją twarz lustro i zarazem malujące się w nim odbicie. Dzięki mnie, we mnie zobaczysz, jak bardzo cierpisz, jak bardzo jesteś nieszczęśliwa. Logiczne?"
Pora na życie to moja pierwsza styczność z Cecelią Ahern; teraz wiem, że na pewno nie ostatnia, mało tego. Zamierzam mieć jej WSZYSTKIE książki na swojej półce, styl autorki po prostu mną zawładnął; jest lekko, treściwie, przyjemnie, zabawnie, życiowo, refleksyjnie. Postać Lucy została wykreowana z perfekcyjną dokładnością, równie mocno odsłaniając jej wszelkie defekty, oczekujące na zmianę. Bardzo dotknęła mnie realność fabuły. Samotna kobieta, szukająca swojego celu w życiu, robiąca coś, za czym nie przepada, byleby egzystować, a nie brać ze świata garściami. Książkę odebrałam dość osobiście; sama niedawno stanęłam na swojego rodzaju rozdrożu - skończyłam studia, rozpoczęłam pracę w zawodzie - coś się sfinalizowało, coś nowego rozpoczęło, sama do końca w pewnym momencie nie wiedziałam czego tak naprawdę chcę i oczekuję. Od siebie, bo to od tego powinnam zacząć. Jak przestawić się na inny tryb życia; jak doceniać to, co mam wokół siebie, jak czerpać z życia, jak wyciskać je do granic możliwości. I wiecie co? Ta książka mi w tym pomogła.
To bardzo ciepła, poruszająca opowieść o tym, co może się zdarzyć, gdy człowiek przestanie zwracać uwagę na swoje życie, nie będzie go doceniać w każdym aspekcie, pozwoli mu przeciekać przez palce. To historia zawierająca morał, iż kłamstwo ma bardzo króciutkie nóżki, oraz że jedno pociąga za sobą lawinę kolejnych. A prawda, wypływająca na wierzch, jest niejednokrotnie ostrzejsza niż nóż. Żałuję, że w naszym świecie nie ma Agencji Życia, która DOBITNIE uświadamiałaby, że każdy ma tylko jedno Życie, które w pewnym momencie zaczyna się o siebie dopominać, pragnąc zostać przeżytym jak najlepiej.
Polecam tę książkę każdemu; i tym, którzy pani Ahern jeszcze nie znają i tym, którzy czytali już jej niejedną publikację. Polecam tym, którzy żyją całkowicie i tym, którzy lekko się w życiu zagubili. Polecam tym, którzy szukają w swoim funkcjonowaniu sensu, zrozumienia, celu, wartości. Polecam tym, którzy życie doceniają, i tym, którzy kompletnie nie wiedzą, jakie mają szczęście, że oddychają. To jedna z tych książek, która zapada w pamięć na długo i odsłania klapki z oczu. Bo żeby zobaczyć, najpierw trzeba chcieć widzieć. Po prostu.
Więcej na www.wirtualnaksiazka.blogspot.com ;)
"(...) drobiazgi podsycają ogień niechęci, choć czasami to, czego nienawidzimy w kimś najbardziej (...) staje się potem najmocniejszym zarzewiem tęsknoty".
więcej Pokaż mimo toLucy Silchester ma prawie trzydzieści lat, mieszka z kotem Pan Panem w wynajętej kawalerce, pracuje jako tłumaczka instrukcji sprzętu AGD, praktycznie nie dogaduje się z ojcem i ciągle kłamie. W praktycznie każdej...