Nareszcie przeczytałem legendarne "Długie Halloween", jednak wszystkie opinie, które słyszałem na jego temat były mocno przesadzone. Fabuła jest niezwykle schematyczna. Batman, Gordon i prokurator okręgowy Harvey Dent starają się złapać seryjnego mordercę Holidaya (ksywka wzięła się z faktu, iż zabija on tylko w święta) sprzątającego Gotham City z mafiozów. Niestety, niespecjalnie im to idzie. Zawsze pada trup, a Holiday wychodzi ze sprawy cało. I tak do końca komiksu. Najbardziej żenujący jest jednak fakt, iż Batman podejrzewa, kto jest mordercą, jednak nic z tym nie robi. Powtarzam jeszcze raz: Batman podejrzewa, kto jest mordercą, jednak nic z tym nie robi. Zupełnie jak nie Batman. Zasadniczo w trakcie lektury wiało nudą tak bardzo, że gdyby nie specyficzne, lecz nadające temu komiksowie odpowiedniego klimatu rysunki Tima Salea, to porzuciłbym lekturę po 2-3 rozdziałach. Właśnie z ich powodu moja ostateczna ocena jest tak wysoka.

Nareszcie przeczytałem legendarne "Długie Halloween", jednak wszystkie opinie, które słyszałem na jego temat były mocno przesadzone. Fabuła jest niezwykle schematyczna. Batman, Gordon i prokurator okręgowy Harvey Dent starają się złapać seryjnego mordercę Holidaya (ksywka wzięła się z faktu, iż zabija on tylko w święta) sprzątającego Gotham City z mafiozów. Niestety,...