Spawn 1/1997

Okładka książki Spawn 1/1997 Todd McFarlane
Okładka książki Spawn 1/1997
Todd McFarlane Wydawnictwo: Image Comics, TM-Semic Cykl: Spawn (tom 1) komiksy
48 str. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Spawn (tom 1)
Tytuł oryginału:
Spawn
Wydawnictwo:
Image Comics, TM-Semic
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
8387204102
Tłumacz:
Dariusz Matusik
Tagi:
Spawn
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Batman/Spawn Greg Capullo, Todd McFarlane
Ocena 5,3
Batman/Spawn Greg Capullo, Todd ...
Okładka książki Spawn: Compendium, vol 5 Will Carton, Jon Goff, Szymon Kudrański, Todd McFarlane, Jonboy Meyers
Ocena 7,0
Spawn: Compend... Will Carton, Jon Go...
Okładka książki Batman / Spawn (one shot) Greg Capullo, Todd McFarlane
Ocena 6,0
Batman / Spawn... Greg Capullo, Todd ...
Okładka książki Spawn: Compendium, vol 4 Bing Cansino, Greg Capullo, Jon Gof, Brian Haberlin, David Hine, Brian Holguin, Robert Kirkman, Szymon Kudrański, Erik Larsen, Rob Liefeld, Mike Mayhew, Todd McFarlane, Rodel Noora, Whilce Portacio, Khary Randolph, Philip Tan, Geirrod Van Dyke
Ocena 7,0
Spawn: Compend... Bing Cansino, Greg ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Ghost Rider/Wolverine/Punisher: Serca Ciemności Klaus Janson, Howard Mackie, John Romita Jr., John Wellington
Ocena 5,3
Ghost Rider/Wo... Klaus Janson, Howar...
Okładka książki Silver Surfer: Geneza Silver Surfera! / Próba Heroldów John Buscema, Stan Lee, Ron Lim, M.C. Wyman, Ron Marz
Ocena 6,9
Silver Surfer:... John Buscema, Stan ...
Okładka książki Lobo: Wyzwolony cz. 3 Keith Giffen, Alex Horley
Ocena 6,9
Lobo: Wyzwolon... Keith Giffen, Alex ...
Okładka książki Origin: Bestia Richard Isanove, Paul Jenkins, Andy Kubert
Ocena 7,0
Origin: Bestia Richard Isanove, Pa...
Okładka książki Mega Marvel #13: Ghost Rider 2099 Chris Bachalo, Len Kaminski
Ocena 6,5
Mega Marvel #1... Chris Bachalo, Len ...
Okładka książki Aliens vs. Predator Phill Norwood, Randy Stradley, Chris Warner
Ocena 8,1
Aliens vs. Pre... Phill Norwood, Rand...

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
9

Na półkach:

Komiksowy blockbuster to jest pierwsze co przychodzi mi na myśl. Spawn sam w sobie nie jest wybitny pod względem fabuły. Niesie ze sobą przekaz o radzeniu sobie z utratą wszystkiego i poczuciem zemsty. O tym jak można zaprzedać własną duszę, tylko po to aby zobaczyć znów ukochaną żonę i córeczkę. McFarlane z tego zasłynął, że czego się nie tknął to zamieniał to w widowisko. Osobiście wolę postrzegać Spawna jako marzenie autora, do którego dążył od nastoletnich lat i które zrealizował jak już przewrócił cały rynek amerykańskiego komiksu do góry nogami. Perturbacje czuć do dzisiaj patrząc na wielu artystów współczesnych. Spawn sam w sobie jest akcyjniakiem ubranym w kreskę, którą Todd naostrzył na takich tytułach jak Hulk, czy Spider-Man, które przy okazji zmienił i zdefiniował na nowo. Widać w tych tytułach jak bardzo chciał i był gotów narysować swoje marzenie na lata przed tym kiedy było mu to dane.

Komiksowy blockbuster to jest pierwsze co przychodzi mi na myśl. Spawn sam w sobie nie jest wybitny pod względem fabuły. Niesie ze sobą przekaz o radzeniu sobie z utratą wszystkiego i poczuciem zemsty. O tym jak można zaprzedać własną duszę, tylko po to aby zobaczyć znów ukochaną żonę i córeczkę. McFarlane z tego zasłynął, że czego się nie tknął to zamieniał to w widowisko....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1188
588

Na półkach:

Ach, zapiera dech w piersi! A nawet w dwóch:-) Todd po prostu nie miał sobie równych w rysunku, bez różnicy, czy był to Człowiek-Pająk, Venom, Łowca Prowler, Lizard-Jaszczur, Superman, czy wreszcie SPAWN. I te kobiety... Mary-Jane czy Wanda... Był niezrównany!

Ach, zapiera dech w piersi! A nawet w dwóch:-) Todd po prostu nie miał sobie równych w rysunku, bez różnicy, czy był to Człowiek-Pająk, Venom, Łowca Prowler, Lizard-Jaszczur, Superman, czy wreszcie SPAWN. I te kobiety... Mary-Jane czy Wanda... Był niezrównany!

Pokaż mimo to

avatar
609
233

Na półkach:

W zamierzchłych latach 90. (jako dzieciak) byłem zachwycony Spawnem, gdy pojawił się w kioskach. Graficznie nadal robi spore wrażenie, ale niestety fabularnie zestarzał się okrutnie. To jest doskonały dowód na to, że może te "dawne, wspaniałe czasy" nie były pod wieloma względami aż takie cudowne jak nam się wydaje:) Wspomnienia z czytania Spawna mam bardzo dobre, ale to na prawdę nie jest dobry komiks i przebijanie się przez obecnie już ponad 300 zeszytów to autentyczna strata czasu. Po przeczytaniu pierwszych kilku "story arców" szybka staje się jasne, że ta opowieść donikąd nie zmierza i zaczyna zjadać własny ogon. Scenariusz pokraczny, dialogi nędzne. Najlepsze co dał nam komiksowy Spawn to stworzony na jego podstawie serial animowany HBO i start kariery rysownika Grega Capullo. No i fajnie wygląda w Mortal Kombat 11.

W zamierzchłych latach 90. (jako dzieciak) byłem zachwycony Spawnem, gdy pojawił się w kioskach. Graficznie nadal robi spore wrażenie, ale niestety fabularnie zestarzał się okrutnie. To jest doskonały dowód na to, że może te "dawne, wspaniałe czasy" nie były pod wieloma względami aż takie cudowne jak nam się wydaje:) Wspomnienia z czytania Spawna mam bardzo dobre, ale to na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
565

Na półkach:

Wprowadzenie do historii Sprawna, do poznania której od dawna namawiał mnie mąż, posiadający całą kolekcję. Zapowiada się niezła czytelnicza gratka.

Wprowadzenie do historii Sprawna, do poznania której od dawna namawiał mnie mąż, posiadający całą kolekcję. Zapowiada się niezła czytelnicza gratka.

Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: ,

Lata 90. to były mroczne czasy. Z długodystansowej perspektywy należy docenić ówczesną ,,rewolucję'' na rynku pracy. Utalentowani młodzi gniewni (twórcy) zaczęli odchodzić od dochodowej stajni, jakim było Marvel oraz DC. Świadomi autorzy, wiedząc, że nie rozwiną się w branży zapchanej superbohaterami - postanowili rzucić dotychczasowe zajęcie przechodząc do konkurencyjnego (lub alternatywnego) wydawnictwa, gdzie mogliby konstruować osobiste pomysły bez cenzury i konformistycznej postawy korporacji. Tak postanowił ówczesny bohater modnej sceny komiksowej, jak Todd McFarlane, który zerwał z ugrzecznioną formą obrazkowego medium i przekształcił utwór w sensacyjne piekiełko. Grzebiąc w kartonie, które dostałem od kolegi - zdałem sobie sprawę, iż nigdy nie miałem styczności ze ,,Spawnem'', który obrósł w legendę, kiedy pojawił się w sprzedaży. Za dzieciaka byłbym wniebowzięty, bo jest narysowany tradycyjnie (według starej szkoły, kiedy rysownicy rysowali, a nie malowali obrazki na komputerze).

Latka lecą, a ja zacząłem być uczulony na przemoc w obrazie. ,,Spawn'', to karykatura filmów sensacyjnych z lat 90., które nigdy nie grzeszyły inteligencją. Znacie tę opowieść, gdzie mężczyzna zawiera pakt z diabłem, a koniec końców rogaty pan łamie ,,umowę'' i czyni z człowieka potwora z kalejdoskopu upiornej nocy? Jeśli kojarzycie opowiastki, gdzie mężczyźni robią wszystko dla swoich żon, to ,,Spawn'' Was niczym nie zaskoczy. Przerysowane jest niemal wszystko: mamy absurdalną przemoc (wyrwane serca, jak w taśmowych thrillerach),komiczne pozy na superbohatera (wiecie, peleryna powiewająca na wieżowcach!),czy żarty z szefa, który przestał zwracać uwagę na pracowników (stereotypowo, jak w sitcomie).

Słodkie, jak potwory grzebią w ludzkiej duszy, bo trudno (niemalże niemożliwie) traktować serię na poważnie, kiedy powiela schematy z kina superbohaterskiego (które samo w sobie jedzie na autopilocie bez kierowcy),gdzie czarcia morda stała się ważniejsza od minorowego tonu. Lekkie, zgrzebne, na pozór mroczne, ale to mrok dziecinnej igraszki, gdzie wiadomości telewizyjne są przerysowane, a opryszki z dzielnicy nie mają nic lepszego do roboty niż łażenie z nożem po zaułkach brudnego miasta z NY. Wpisuje się w kanon lat 90., gdzie każdy uwielbiał przemoc i tę przemoc promował bezmyślnie. Kiedy, dla kontrastu, bohaterowie starali się żyć według chrześcijańskich tradycji, kiedy fabuła miała drugorzędne znaczenie, bo liczył się image oraz nazwisko autora na okładkach. Doceniam za wkład na amerykańskiej scenie, bo ,,Spawn'', mimo braków fabularnych i intrygującego plot twistu wyszargał komiks z doliny ,,wypindrzonych'' bohaterów bez skazy, a zaczął pogłębiać nastroje panujące w sercach autorów, którzy mieli dość pisać o Super-Manie i śmieszkach z dużego miasta.

Lata 90. to były mroczne czasy. Z długodystansowej perspektywy należy docenić ówczesną ,,rewolucję'' na rynku pracy. Utalentowani młodzi gniewni (twórcy) zaczęli odchodzić od dochodowej stajni, jakim było Marvel oraz DC. Świadomi autorzy, wiedząc, że nie rozwiną się w branży zapchanej superbohaterami - postanowili rzucić dotychczasowe zajęcie przechodząc do konkurencyjnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
112

Na półkach: ,

Świetne rysunki, reszta bez szału. No i porządne wydanie od TM-Semic... łezka się w oku kręci, że to już 20 lat. :)

Świetne rysunki, reszta bez szału. No i porządne wydanie od TM-Semic... łezka się w oku kręci, że to już 20 lat. :)

Pokaż mimo to

avatar
875
220

Na półkach: ,

Czytanie komiksów z serii Spawn to 100% marnowanie czasu. Jeśli sięgniesz po którykolwiek odcinek z tej serii, nie będziesz wiedział o co tam chodzi. Jeżeli będziesz czytał całą serię po kolei, też nie będziesz wiedział o co tam chodzi. Scenarzysta, który to pisał sam nie wiedział o co tam chodzi.

McFarlane po odejściu z Marvela postanowił stworzyć własną postać. Nazwał ją Spawn, miał jakiś tam pomysł początkowy na tą postać i historię, tylko nie wiedział co dalej. W rezultacie na pytania zadane w pierwszym numerze nie otrzymujemy odpowiedzi, tylko ciągną się one dziesiątkami numerów. Autor dodaje do tej serii coraz to nowe pytania i tajemnice, i po wydaniu ponad 100 numerów zaplątuje się w tym wszystkim i nie wie co ma z tym zrobić. Ten komiks to przykład jak zarabiać pieniądze, rozciągająć w nieskończoność jedną historię. W Stanach Zjednoczonych wyszło już ponad 200 numerów na przestrzeni 20 lat, żeby być na bieżąco i w miarę orientować się w tej historii, trzeba czytać wszystkie numery po kolei. Nie masz jednego zeszytu i się gubisz.

Pod względem graficznym komiks przezentuje się lepiej niż bardzo dobrze. Pierwsze 100 numerów zdominowane jest przez prace dwóch rysowników: McFarlane i Capullo. Jest to najmocniejsza strona tej serii.

Scenariusz : 2/10
Rysunki (McFarlane,Capullo): 9/10

Czytanie komiksów z serii Spawn to 100% marnowanie czasu. Jeśli sięgniesz po którykolwiek odcinek z tej serii, nie będziesz wiedział o co tam chodzi. Jeżeli będziesz czytał całą serię po kolei, też nie będziesz wiedział o co tam chodzi. Scenarzysta, który to pisał sam nie wiedział o co tam chodzi.

McFarlane po odejściu z Marvela postanowił stworzyć własną postać. Nazwał ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
435

Na półkach: ,

Odgrzebany staroć, ale dalej trzyma klasę. Mroczny i ponury klimat, zalążek historii, która daje spore na kolejne zeszyty. W niektórych dymkach patos aż kapie, słowa mocne i wzniosłe, że aż kiczowate, ale już po kilku kadrach wiemy, że nie będzie to zwykła walka dobra ze złem, historyjki zakończone morałem dla małych dzieci. Wstęp do historii bardzo dobry. Graficznie? Momentami tak jakoś irytująco, drażniąco, ale pasuje do koncepcji.

Odgrzebany staroć, ale dalej trzyma klasę. Mroczny i ponury klimat, zalążek historii, która daje spore na kolejne zeszyty. W niektórych dymkach patos aż kapie, słowa mocne i wzniosłe, że aż kiczowate, ale już po kilku kadrach wiemy, że nie będzie to zwykła walka dobra ze złem, historyjki zakończone morałem dla małych dzieci. Wstęp do historii bardzo dobry. Graficznie?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7945
6800

Na półkach: , ,

W Nowym Jorku pojawia się dziwna postać odziana w pelerynę i kostium niczym superbohater. Nie jest nim jednak. Nie wie nawet kim jest. Prześladują go tylko wspomnienia tego, że zawarł pakt, w którym stawką była jego dusza, by powrócić i twarzy żony. Skąd jednak się wziął? Co ma wspólnego z zabitym 5 lat temu Alem Simmonsem, pułkownikiem oddziału do zadań specjalnych? Co to za moce, które posiada? I jaki właściwie jest celu jego istnienia?

Tym czasem w mieście ktoś brutalnie morduje przestępców…

Początek dzieła życia Todda McFarlane’a. pierwotnie w Polsce miał się ukazać tylko jeden komiks o Spawnie, zbiór pierwszych czterech zeszytów, przemienił się jednak w serię. Jedną z ciekawszych TM-Semic. Ten zeszyt nie jest jeszcze w pełni udany, ale widać już, że Todd miał na niego pomysł i chciał zrobić zamkniętą serię nie ciągnącą się dziesiątkami lat. Rysunkom brak nieco ogłady, choć mają duży urok (drażni tylko wygląd Violatora),ale scenariusz jest dopracowany i pomimo kilku patetycznych kwestii, nie pozbawiony głębi i komentarza rzeczywistości.

Nie jest to wielkie dzieło, które wrzuciłbym na listę 100 najlepszych komiksów, nie mniej na tyle dobre, bym chciał polecić je każdemu. Szczególnie tym, których odstraszyła jego metka satanistycznego, bowiem nie wszystko, co nosi takie miano w jakikolwiek sposób chwali Szatana. Spawn robi wręcz przeciwnie. Do tego ze smakiem i przesłaniem, więc co tu dużo mówić.

W Nowym Jorku pojawia się dziwna postać odziana w pelerynę i kostium niczym superbohater. Nie jest nim jednak. Nie wie nawet kim jest. Prześladują go tylko wspomnienia tego, że zawarł pakt, w którym stawką była jego dusza, by powrócić i twarzy żony. Skąd jednak się wziął? Co ma wspólnego z zabitym 5 lat temu Alem Simmonsem, pułkownikiem oddziału do zadań specjalnych? Co to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    47
  • Komiksy
    11
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    9
  • Komiks
    3
  • Marvel / DC
    1
  • Komiksy
    1
  • .Posiadam
    1
  • Przeczytane w 2013
    1
  • Komix
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spawn 1/1997


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także