Kobiety boją się sięgnąć po władzę, ponieważ uważają że będą postrzegane jako zbyt męskie, agresywne i niezdolne do współpracy z otoczeniem. Pokutuje w nas przekonanie o konieczności działania na rzecz innych, a nie dla własnych celów. Kobiety również wywierają wpływ na otoczenie, lecz robią to inaczej niż mężczyźni. Staramy się robić takie wrażenie jakbyśmy nie odbierały mężczyznom władzy. Taka postawa powoduje, że mamy trudności ze zdobywaniem wpływów i sięganiem po eksponowane stanowiska. Jednak za każdym razem, gdy kobieta wyraża wprost swoje zdanie, tak naprawdę mówi mężczyznom obecnym w jej życiu (mężowi, synowi, szefowi lub innym mężczyznom posiadającym władzę): „Chcę czegoś od ciebie. Chcę czegoś, co słusznie mi się należy. Oczekuję, że moje potrzeby również zostaną zaspokojone“. Często przy takim stwierdzeniu czujemy się winne. Traktujemy odzyskiwanie kontroli jak odbieranie czegoś drugiej osobie. Zamiast po prostu dostawać to, czego potrzebujemy, co się nam należy i czego pragniemy, zmuszamy innych do oddania nam tego, co co do tej pory same dawałyśmy. Nie jest łatwo poradzić sobie z reakcjami otoczenia. Tak naprawdę nie chce ono zmiany sytuacji – otoczenie wszystko już ma, więc po co wprowadzać zmiany?

Kobiety boją się sięgnąć po władzę, ponieważ uważają że będą postrzegane jako zbyt męskie, agresywne i niezdolne do współpracy z otoczeniem. Pokutuje w nas przekonanie o konieczności działania na rzecz innych, a nie dla własnych celów. Kobiety również wywierają wpływ na otoczenie, lecz robią to inaczej niż mężczyźni. Staramy się robić takie wrażenie jakbyśmy nie odbierały...