Książkę wzięłam do ręki po blisko dziesięciodniowym urlopie w Szczecinie, z nadzieją poznania miasta w inny niż dostępny przeciętnemu turyście sposób. Przy wyborze lektury zdecydowała osoba autora, mieszkańca i miłośnika miasta. Zwiedzając miasto trudno nie zauważyć gdzie kończy się jego przedwojenna odsłona a gdzie zaczynają się komunistyczne, brzydkie, powojenne zalepianie dziur po wojennych zniszczeniach. Niczym przepiękna suknia balowa, pocerowana i przyozdobiona niezdarnie współczesnymi już błyskotkami, jawi się, jako całość nierówno, dziwnie zgrzytając przy próbie ogarnięcia całości. Odrestaurowane zabytki, stare kamienice i połacie zieleni dają pewność jak piękne było to miasto w przedwojennej rzeczywistości.
Zatem podobnie jak w moim przypadku jedni z bohaterów książki ruszają na podbój miasta z aparatem w ręku, odwiedzają podobne miejsca, korzystają z podobnych środków lokomocji. Dzięki ich wędrówce i przygodom współczesny czytelnik ma szansę poznać to, czego już na własne oczy nie zobaczy, dzięki śledzeniu losów bohaterów, którzy są mieszkańcami miasta jest w stanie poznać również życie codzienne a zwłaszcza sytuację i różne reakcje na narodowy socjalizm Niemców.
Książka niewątpliwie wciąga czytelnika zarówno historycznie jak i skutecznie stara się zainteresować warstwą fabularną.
Wielki plus dla autora za jego miłość, poświęcenie i pracę dla swojego miasta. Praca ta nie jest wolna od potknięć językowych, dialogi często są sztuczne, postaci papierowe a relacje między bohaterami mało wiarygodne. Wszystko to daje wrażenie bardzo naiwnej i niedoskonałej twórczości. Należy jednak pamiętać, że autor nie jest ani zawodowym literatem, ani wykształconym w tym kierunku i wszystko co stworzył zrodziło się z pasji. Książkę zdecydowanie polecam nie tylko turystom i ludziom rzuconym przypadkowo i chwilowo na szczecińskie ulice, ale także i może przede wszystkim mieszkańcom tegoż miasta.

Książkę wzięłam do ręki po blisko dziesięciodniowym urlopie w Szczecinie, z nadzieją poznania miasta w inny niż dostępny przeciętnemu turyście sposób. Przy wyborze lektury zdecydowała osoba autora, mieszkańca i miłośnika miasta. Zwiedzając miasto trudno nie zauważyć gdzie kończy się jego przedwojenna odsłona a gdzie zaczynają się komunistyczne, brzydkie, powojenne...

Książka okazała się dla mnie miłym zaskoczeniem. Wciągnęła mnie od pierwszych jej stron i wzbudziła ogromną sympatię do bohaterów (zwłaszcza do małego Fritza). Fantastyczne opisy miasta w którym mieszkałam będąc dzieckiem pozwalają poczuć się być w konkretnym miejscu, jeszcze bardziej pobudzając wyobraźnię. Dodatkowo okres międzywojenny, aspekty polityczne i nastroje społeczne przedstawione w sposób niezwykle interesujący, a zarazem prosty. Bardzo polecam!

Książka okazała się dla mnie miłym zaskoczeniem. Wciągnęła mnie od pierwszych jej stron i wzbudziła ogromną sympatię do bohaterów (zwłaszcza do małego Fritza). Fantastyczne opisy miasta w którym mieszkałam będąc dzieckiem pozwalają poczuć się być w konkretnym miejscu, jeszcze bardziej pobudzając wyobraźnię. Dodatkowo okres międzywojenny, aspekty polityczne i nastroje...

Beznadziejna książka. Od strony historycznej przygotowana nieźle, ale bohaterowie są płascy, ich działania - przewidywalne, a język, którym wszystko zostało opisane plasuje się na poziomie miernego bloga albo wpisów na onecie. Błąd na błędzie, autor używa słowa "ignorancja" w znaczeniu "lekceważenie", myli znaczenia wyrazów, a o literówkach i uchybieniach interpunkcyjnych już nie wspomnę. W czasie lektury towarzyszyło mi jedno pytanie: Kto to puścił w ogóle do druku?!

Beznadziejna książka. Od strony historycznej przygotowana nieźle, ale bohaterowie są płascy, ich działania - przewidywalne, a język, którym wszystko zostało opisane plasuje się na poziomie miernego bloga albo wpisów na onecie. Błąd na błędzie, autor używa słowa "ignorancja" w znaczeniu "lekceważenie", myli znaczenia wyrazów, a o literówkach i uchybieniach interpunkcyjnych...

Książka w moim odbiorze rewelacyjna - między innymi spowodowały to opisy miasta Szczecina przedwojennego.polecam każdemu a na pewno mieszkańcowi szczecina- czyta się bardzo ciekawie-porównując do dnia dzisiejszego, ale tez nie ujmuje nic fabule książki

Książka w moim odbiorze rewelacyjna - między innymi spowodowały to opisy miasta Szczecina przedwojennego.polecam każdemu a na pewno mieszkańcowi szczecina- czyta się bardzo ciekawie-porównując do dnia dzisiejszego, ale tez nie ujmuje nic fabule książki

Książka nierówna w odbiorze. Momentami bardzo ciekawa a czasami wręcz nużąca. Szczególnie dla osób nie związanych ze Szczecinem, których bardzo dużo opisów miasta ma prawo trochę nudzić. Moim zdaniem to najsłabsza pozycja z cyklu "Perły Europy". Ale mimo wszystko widać, że autor się w tej książce rozkręca i niech żałuje ten kto po przeczytaniu tej książki nie weźmie do ręki kolejnego tomu "Perła Europy. Upadek", który moim zdaniem jest rewelacyjny. Ogólnie oceniam książkę wysoko bo lubię prosty w odbiorze język autora i doceniam jego zamiłowanie do Szczecina.

Książka nierówna w odbiorze. Momentami bardzo ciekawa a czasami wręcz nużąca. Szczególnie dla osób nie związanych ze Szczecinem, których bardzo dużo opisów miasta ma prawo trochę nudzić. Moim zdaniem to najsłabsza pozycja z cyklu "Perły Europy". Ale mimo wszystko widać, że autor się w tej książce rozkręca i niech żałuje ten kto po przeczytaniu tej książki nie weźmie do ręki...