Rozpalone to już dwunasta część słynnych kłamczuch. Tym razem dziewczyny wybierają się na rejs po Karaibach pragnąc zapomnieć o problemach i koszmarach związanych z A. czy im się to uda?
Podobnie jak w pozostałych częściach mamy dużo emocji, dużo napięcia, mocno wciągającą fabułę. W końcu parę spraw zostaje wyjaśnionych, ale bardzo dużo pozostaje pod znakiem zapytania między innymi ciągnące się od wielu tomów pytanie: Co takiego stało się na Islandii?
Autorka ma pewien talent. Talent do wiązania ze sobą faktów. Praktycznie każda osoba, którą poznajemy musi sie wiązać z jakimś wydarzeniem, albo odwrotnie. W początkowych częściach było to naprawdę zaskakujące i wstrząsające, natomiast w dwunastej już części staje się dość przewidywalne. Książka staje się nawet w pewnym sensie fantastyczna, bo to aż czasami niemożliwe, żeby dziewczyny miały aż takiego pecha.
"A" cały czas starannie dba o to, żeby kłamczuchy nie zapomniały o wydarzeniach z przeszłości i wykorzystuje ich naiwność i wyrzuty sumienia pakując je ciągle w tarapaty. A dziewczyny są strasznie naiwne. Ciągle podejrzewają złą osobę o bycie A, ciągle popełniają te same błędy jakby wydarzenia z przeszłości nic ich nie nauczyły i cały czas myślą, że jeśli spełnią żądania A, będą miały w końcu spokój, ale A nie poddaje się tak łatwo.
Najbardziej denerwowała mnie postać Emily. Była już wcześniej strasznie naiwna i lekkomyślna, i niby nie powinno mnie dziwić, że znowu robi to samo, ale jednak mnie to nadal dziwi. Mam nadzieję, że autorka coś zrobi z tą postacią, bo z książki na książkę staje się coraz bardziej denerwująca.
Ciekawa jestem pozostałych części, chociaż muszę przyznać, że serial jest dużo lepszy od książek, bohaterki mniej denerwujące, i dużo mniej naiwne.

Rozpalone to już dwunasta część słynnych kłamczuch. Tym razem dziewczyny wybierają się na rejs po Karaibach pragnąc zapomnieć o problemach i koszmarach związanych z A. czy im się to uda?
Podobnie jak w pozostałych częściach mamy dużo emocji, dużo napięcia, mocno wciągającą fabułę. W końcu parę spraw zostaje wyjaśnionych, ale bardzo dużo pozostaje pod znakiem zapytania...