Moje drugie poważne spotkanie z komiksami, zaraz po Watchmen. Kupiłem The Walking Dead Compendium One po przejściu pierwszej gry The Walking Dead od studia TellTale. Grą byłem zachwycony. Tym zbiorem pierwszych 48 zeszytów komiksu TWD również.

Grupa ludzi z dnia na dzień znajduje się pośrodku apokalipsy zombie. Obserwujemy ich niemrawe poczynania na samym początku do tworzenia przez nich mikro społeczności w opuszczonym więzieniu.

Bohaterowie są dobrze napisani. Wkurzające postacie są wkurzające, a szlachetne są szlachetne. Oczywiście na wszystko trzeba wziąć poprawkę patrzenia na świat przedstawiony przez krzywe zwierciadło apokalipsy.

Nie mogłem się od tego tomiszcza oderwać. Przeczytałem w parę wieczorów i od razu zapragnąłem więcej. Kibicowałem bohaterom w starciach z zombie i innymi ocalałymi, którzy raczej mają inne plany na życie niż Rick i jego spółka.

Moimi ulubionymi postaciami była Andrea i Dale.

Rekomenduję. Zdecydowanie rekomenduję.

Moje drugie poważne spotkanie z komiksami, zaraz po Watchmen. Kupiłem The Walking Dead Compendium One po przejściu pierwszej gry The Walking Dead od studia TellTale. Grą byłem zachwycony. Tym zbiorem pierwszych 48 zeszytów komiksu TWD również.

Grupa ludzi z dnia na dzień znajduje się pośrodku apokalipsy zombie. Obserwujemy ich niemrawe poczynania na samym początku do...

Sięgnąłem po komiks na fali popularności egranizacji i ekranizacji, zachęcony bardzo dobrymi opiniami. Będąc dzieckiem połykałem kilka komiksów w każdym miesiącu (czasy TM-Semic :) ),ale chyba z nich już dawno wyrosłem. Spodziewałem się dojrzałej opowieści o problemach ludzi starających się radzić sobie z życiem po apokalipsie. Niby o tym jest komiks, ale jest w nim też sporo sieczki z zombie i wypada to jakoś groteskowo. Jestem zawiedziony kreacją bohaterów, a przede wszystkim dialogami - gdybym miał krótko podsumować o czym jest ten komiks, to jest on o gadających postaciach. O czym gadają? O tym co zrobili, co teraz robią i co zrobią za chwilę. To co zrobili i co robią widać na bieżąco na obrazkach (hint: komiks),ale żeby czymś wypełnić dymki, to opowiadają dodatkowo o tym co robią. Nie ma to żadnego sensu. W tym komiksie jest masa tekstu, którym to faktem byłem pozytywnie zaskoczony, dopóki nie zdałem sobie sprawy z tego, że jest to tylko wypełniacz.

Wolę już nawet nudną ekranizację, natomiast gra przerasta pierwowzór i to pod każdym względem. To właśnie w grze znajdziemy najlepszą fabułę, najciekawsze postaci i największe emocje. Komiks można sobie odpuścić, jest przereklamowany.

Sięgnąłem po komiks na fali popularności egranizacji i ekranizacji, zachęcony bardzo dobrymi opiniami. Będąc dzieckiem połykałem kilka komiksów w każdym miesiącu (czasy TM-Semic :) ),ale chyba z nich już dawno wyrosłem. Spodziewałem się dojrzałej opowieści o problemach ludzi starających się radzić sobie z życiem po apokalipsie. Niby o tym jest komiks, ale jest w nim też...