W wydanej opinii powinno się być uczciwym. Będąc dzieckiem kupiłem wiele lat temu tą książkę i... W zasadzie wówczas była to jedyna książka traktująca stricte o tematyce złotych rybek, dlatego przyciągnęła mnie do siebie.

Ponownie, jak w większości podobnych publikacji mamy tu do czynienia z całą masą błędów, niedopowiedzeń, nieścisłości i całego mnóstwa podobnych rzeczy. Oczywiście nie wszystko jest w niej złe, autorka wyraźnie zaznacza, że złote rybki wymagają dużo miejsca, przestrzeni co jest faktem ale... Jak to wygląda kiedy za przykład akwarium na początek podaje maleńkie 60x30x30 cm? O zgrozo publikacja idzie jeszcze dalej i dopuszcza możliwość chowu czy hodowli złotych rybek w kulach czy maluśnych, fikuśnych plastikowych zbiorniczkach. Jakby tego było mało, dopuszcza chów w zbiornikach bez osprzętu "Jeżeli akwarium nie jest wyposażone w pompkę i filtr, powinniśmy ograniczyć liczbę rybek do minimum.". Publikacja jest jedną z tych, które propagują używanie sztucznych roślin bez gruntownego uzasadnienia, jest jedną z tych, które polecają używanie w akwarium żwirków i piasków barwionych/kolorowanych/lakierowanych. Podobnych okropieństw w tej małej książce jest całe mnóstwo. Stosowanie się do porad w niej zawartych jest skrajnie niebezpieczne, może się skończyć dla zwierząt męczarnią i śmiercią. Złoty Poradnik wcale złotym poradnikiem nie jest, niestety od takich pozycji aż roi się na rynku.


I dalej, dokładnie tak jak w reszcie publikacji, osoba, która jest akwarystą od co najmniej kilkunastu lat znajdzie nawet w takiej mizernej coś co jest warte uwagi. Autorka wychodzi z realną propozycją podziału na rasy fantazyjne oraz pierwotne, ten podział jest prawdziwy chociaż w polskich warunkach prawidłowym jest podział na ODMIANY fantazyjne oraz pierwotne. Podaje po kilka przykładów wśród tych grup, które domyślnie wspaniale systematyzują wiedzę u każdego. Można znaleźć jeszcze kilka punktów w tej książce, które nie będą głupotą, bzdurą, kłamstwem.



Do tej pozycji mam pewien sentyment ale mimo, że sam ją posiadam to zdecydowanie jej nie polecę. Ta książka kompletnie nie nadaje się dla osób początkujących bo namiesza im w głowie i to samo zrobi z umysłem osoby, która nie jest w jakikolwiek sposób zaznajomiona z tematyką akwarystyczną. Odporne będą tylko osoby, które są starymi akwarystycznymi wygami, tylko takim osobom ta pozycja nie zrobi krzywdy. Ja ciesze się, że ją mam ale, zdecydowanie nie warto jej kupować do własnej domowej biblioteczki. Jeśli jest w bibliotece to owszem, można wypożyczyć ale czy nie będzie na nią szkoda czasu? Można ją z powodzeniem omiotać wzrokiem na miejscu i tyle powinno wystarczyć :)

W wydanej opinii powinno się być uczciwym. Będąc dzieckiem kupiłem wiele lat temu tą książkę i... W zasadzie wówczas była to jedyna książka traktująca stricte o tematyce złotych rybek, dlatego przyciągnęła mnie do siebie.

Ponownie, jak w większości podobnych publikacji mamy tu do czynienia z całą masą błędów, niedopowiedzeń, nieścisłości i całego mnóstwa podobnych rzeczy....