Cud w medycynie. Historie pacjentów
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 286
- Czas czytania
- 4 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308047439
- Tagi:
- Anna Mateja medycyna ludzie cuda
Historie ludzi chorych, którzy powrócili do zdrowia wbrew rokowaniom lekarzy. Opowieści o "cudach" przeżytych przez samych pacjentów, o ich walce z chorobą, nadziei lub jej braku, o ich własnej interpretacji wyzdrowienia, szans na które nie dawała medycyna.
Co leczy, gdy bezradni są lekarze? Gdzie kończy się władza medycznej wiedzy, a zaczyna to, co niewyjaśnione?
26-letnia kobieta, chora na ostrą białaczkę. Przeszła cztery przeszczepy. W jednym z nich dawcą był mały chłopczyk z Bazylei. Aktywna zawodowo, zdrowa kobieta, której po wypadku samochodowym nie dawano szans na wybudzenie się ze śpiączki. Dziś działa w stowarzyszeniu pacjentów, urodziła dziecko.
Pacjent po dwukrotnym przeszczepie nerki. Od pierwszego minęło ponad trzydzieści lat. Przez wiele lat pracował jako sanitariusz na Oddziale Hemodializy.
Młody chłopak, który studiował prawo. Niespodziewanie ujawniająca się choroba psychiczna. Dziś po dwudziestu latach robi asesurę prokuratorską. Jest żonaty, ma troje dzieci.
Historie-świadectwa, osobiste, intymne opowieści. Książka, która daje wsparcie i nadzieję. I wiarę, że nie wszystko wiemy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 66
- 40
- 13
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
'Byłem Syzyfem, który pcha swój kamień pod górę.
Szczęśliwym - bo to mój kamień i moja góra.
Wreszcie ruszyłem do przodu. Choć byłem wówczas całkowicie odurzony lekami: chodziłem jak robot, twarz-maska, miałem spowolnione ruchy, uczucia były mi obojętne. Czułem się jak drewno i z tym też musiałem walczyć.
Lęk i brak pewności siebie - to byli moi wierni towarzysze. Do tego dochodziły natrętne, bluźniercze myśli. Są jak robaki: wwiercają się w mózg i żyją własnym życiem, atakując to, co w danym momencie jest dla mnie najważniejsze. Kiedyś wiarę w Boga, teraz - miłość do dzieci.
..Teraz mogę śmiało powiedzieć: cierpienie uszlachetnia, bo otwiera oczy.
Bliskość śmierci o którą nie raz się otarłam, sprawiła,że poczułam się bogatsza i pewniejsza siebie, spokojniejsza, jakbym miała w sobie jakieś wewnętrzne światło. Do takich słów trzeba jednak dojrzeć, inaczej staną się jedynie czczym pocieszeniem. Trzeba każdego dnia umierać i rodzić się na nowo.. Długo usiłowałam to zrozumieć, podążając drogą krętą i wyboistą, modląc się o siłę. O to żeby nie bolało za bardzo, a jeśli tak się zdarzy, to żeby nie stracić nadziei.
Dalej: żeby wytrwać do końca, czyli pogodzić się ze śmiercią bez buntu, z godnością.
~ Treścią mojego życia jest cierpienie, ale nie jego celem. Raczej drogą do celu. ~
Książka pięknie ukazuje, jak walczyć z cierpieniem ciała jak również duszy, które wtedy nas wyniszcza..
'Byłem Syzyfem, który pcha swój kamień pod górę.
więcej Pokaż mimo toSzczęśliwym - bo to mój kamień i moja góra.
Wreszcie ruszyłem do przodu. Choć byłem wówczas całkowicie odurzony lekami: chodziłem jak robot, twarz-maska, miałem spowolnione ruchy, uczucia były mi obojętne. Czułem się jak drewno i z tym też musiałem walczyć.
Lęk i brak pewności siebie - to byli moi wierni towarzysze. Do...