Matki, żony, czarownice
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Sekret dziedzictwa (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2011-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-09-20
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376489179
- Tagi:
- powieść obyczajowa literatura polska saga rodzinna
Saga rodzinna kilku pokoleń kobiet, które dzięki sile i darowi dziedziczonemu z pokolenia na pokolenie budują swe życie wbrew przeciwnościom losu.
„Matki, żony, czarownice” to historia mądrych i zaradnych kobiet, które powinny odnosić w życiu same sukcesy, a bywały skazane na porażkę jedynie dlatego, że kochały. To książka o miłości i zdradzie, ale przede wszystkim o wielkiej tajemnicy.
Kiedy głównej bohaterce, 40-letniej szczęśliwej mężatce, wali się na głowę jej cały uporządkowany świat, los otwiera przed nią kolejne drzwi. Asia buduje życie od nowa, a dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności poznaje przeszłość swojej rodziny i własne korzenie. Zwyczajne życie współczesnej kobiety (małżeńska zdrada, wychowanie dziecka, utrata pracy, wiązanie końca z końcem) zmienia poznanie tajemnicy, która skrywała zaskakujące losy wielu pokoleń kobiet z jej rodu. Odnaleziony po latach testament Laverny, prababki głównej bohaterki, to prawdziwy majątek rodzinny, choć nie pieniądze są jego wartością.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dzielne kobiety i źli mężczyźni
Czytałam powieść Joanny Miszczuk i zastanawiałam się, co mi w niej podświadomie nie pasuje... Zastanawiałam się długo, co najmniej trzysta stron. Aż odkryłam, że chodzi o pewien do bólu stereotypowy podział ról, który, świadomie bądź nie, wprowadziła autorka. Otóż wykreowała ona postaci kobiety dzielnych, zdolnych, oszałamiających nietypową urodą, językowymi znajomościami, różnorakimi umiejętnościami i szokującą historią. Postaci tych jest sporo, w większości są ze sobą spokrewnione i mają na imię, pierwsze lub drugie, Maria. W opozycji do nich stoją mężczyźni, którzy głównymi bohaterami nie są (co sugeruje już sam tytuł książki), pretendują natomiast do roli czarnych charakterów. Nie wszyscy oczywiście! Jednak zdecydowana większość przedstawicieli płci męskiej, którą mamy okazję poznać na stronach powieści Joanny Miszczuk, prędzej czy później wykazuje się brakiem wyczucia, szacunku bądź wierności względem kobiet. To sprawia, że powstaje wrażenie (a przynajmniej powstało w moim umyśle) zastosowania schematu: kobiety są dobre, mężczyźni źli.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Autorka ma lekkie pióro, posługuje się swobodnym, codziennym językiem, często humorystycznym. To, w połączeniu z narracją pierwszoosobową, sprawia, że identyfikujemy się z bohaterką i dosłownie „wsiąkamy” w jej historię. A ta jest początkowo zwyczajna. Pojawiają się liczne retrospekcje, poznajemy wspomnienia jej mamy i babki, z czasem także starszych pokoleń. Tutaj nieszczęśliwa miłość, tam zdrada, małżeńskie życie, wychowywanie dzieci i kłopoty w pracy. I tak przez czterysta stron… Później powieść się zmienia, niestety, mnie ta zmiana nie odpowiada. Wątki się mnożą, z jednego wspomnienia wpadamy w kolejne, przeskakując często kilkaset lat. Ale to nie jest problemem dla uważnej czytelniczki. Gorzej, że z książki o sprawach codziennych i zwyczajnych robi się nagle kronika niezwykłych przypadków, usłana historiami o nadprzyrodzonych mocach. Myślę, że nie zdradzam tutaj żadnej tajemnicy, skoro sama Autorka we wstępie pisze o magii i uprzedza, że nie chciała urażać niczyich uczuć religijnych. Uwaga ta z pewnością odnosi się też do modlitwy „Ave Maria” wplecionej wielokrotnie w tekst, zazwyczaj w odniesieniu do bohaterek (wszak prawie wszystkie mają na imię Maria).
Podsumowując, muszę przyznać, że chociaż końcówka książki nieco mnie rozczarowała, ostatni rozdział uratował sprawę i sprawił, że lekturę uznaję za udaną, powieść natomiast – godną polecenia jako przyjemne czytadło.
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 1 710
- 1 101
- 196
- 60
- 35
- 19
- 19
- 17
- 16
- 16
Opinia
Książkę tą przeczytałam około tygodnia temu, ale jakoś nie miałam siły o niej wtedy napisać. Pierwsze wrażenie już się nieco zatarło i pewnie moje wywody będą krótkie i może niespójne, ale co tam...
Na którymś z blogów przeczytałam, że "Matki, żony czarownice" (nie mylić z popularnym niegdyś serialem "Matki, żony i kochanki!)to po pierwsze - saga rodzinna, a po drugie - pozycja traktująca o silnych kobietach. A że sagi rodzinne uwielbiam, a jako przedstawicielka płci żeńskiej silnym kobietom kibicuję (bo też do słabeuszy to siebie nie zaliczam)mocno się na tę książkę napaliłam. No i po jej przeczytaniu wrażenia mam całkiem całkiem.
"Matki, żony czarownice" opowiadają historię kobiet z tego samego rodu: Asi - przecietnej "czterdziestki" mającej swoją pracę, dziecko, no i męża, który nie docenia jaki skarb ma w domu; jej mamy Krysi - dla której do pewnego momentu życia nic się nie liczyło oprócz niej samej; no i jej mamy, która swego czasu popełniła mezalians. Pewną "postacią" jest też pierścionek z brylantem. Ważną rolę odgrywają też słowa pewnej znanej modlitwy przytaczanej co kilkanaście kartek...
Nie streszczę fabuły, bo po co? Powiem tylko, że jest to książka o tym, że nikt nie jest samotną wyspą. O tym, że nasze losy mogą wpłynąć na osoby z rodziny urodzone nawet kilka pokoleń później i o tym, że aby dobrze zrozumieć siebie, trzeba najpierw poznać historię swoich przodków. Poza tym jest to książka o przyjaźni i to też jest super!:) co mnie denerwowało? Konstrukcja dialogów. Trochę jak z wypracowania w podstawówce.
"Tra ta ta?- zapytała Asia".
"La la la - odpowiedziała Anka".
"Bla bla bla" - odezwała się Jolka".
Podczas, gdy z kontekstu wiadomo kto co mówi.
Poza tym nie trafiały do mnie niektóre wydumane historie - szczególnie te z historią w tle, bo i takie się w owej sadze zdarzały.
Mimo to książkę polecam z całą odpowiedzialnością. I zachęcam choćby do próby zapoznania się ze swoim drzewem genealogicznym.
Książkę tą przeczytałam około tygodnia temu, ale jakoś nie miałam siły o niej wtedy napisać. Pierwsze wrażenie już się nieco zatarło i pewnie moje wywody będą krótkie i może niespójne, ale co tam...
więcej Pokaż mimo toNa którymś z blogów przeczytałam, że "Matki, żony czarownice" (nie mylić z popularnym niegdyś serialem "Matki, żony i kochanki!)to po pierwsze - saga rodzinna, a po drugie -...