forum Grupy użytkowników Świat książek
Czy kierujecie się blurbami przy wyborze książki?
odpowiedzi [118]
Nie i wiem z doświadczenia, że to nic nie znaczy ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wybierając dla siebie lekturę, kieruję się krótkim nakreśleniem fabuły, które znajduje się zazwyczaj na okładce. Jeżeli uznam, że historia ta może być ciekawa, wypożyczam daną książkę i szybko zabieram się za czytanie, by wyrobić sobie opinię na temat opowieści i pióra danego autora. Nie ukrywam, że często rzucam okiem na opinie Wasze, użytkowników tego serwisu :) To dzięki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZdarzyło mi się kierować blurbem. Rozczarowany zawartością polecanej przez znanego autora książki, podchodzę do nich obecnie, jak do każdej reklamy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHej, często czytam to co jest z tyłu okładki i na tej podstawie podejmuję decyzję. Więc tak myślę, że biorę je pod uwagę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa kiedyś wypożyczyłam z biblioteki, książkę PSI DAR ze względu na pozytywny komentarz Doroty Sumińskiej z tyłu okładki:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie kieruję się tzw. blurbami przy wyborze książki. Czytam je, "bo wypada", dopiero w momencie kiedy książka jest już na stanie mojej biblioteczki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRaczej nie sugeruję się nimi. Zawsze ciekawsza jest dla mnie okładka książki i jej krótki opis...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Ale trzeba zauważyć,że są blurby i blurby.Dla mnie jak poleca książkę.Znany pisarz,to co innego.Niż kiedy poleca jakiś celebryta.Którego trudno podejrzewać o ,nadmierne czytanie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Nigdy się tym nie kieruję, zazwyczaj nawet nie zwracam uwagi na blurby. A jeśli już, to zazwyczaj mnie śmieszą, bo polecająca sława najprawdopodobniej została za to odpowiednio wynagrodzona, a może nawet wcale nie czytała danej książki. Moim zdaniem to tylko reklama mająca przyciągnąć czytelnika i zachęcić go do zakupienia książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post