Myślę, że Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa[bookLink]64630|Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa[/bookLink] byłyby niezłe.
Ponadto można spróbować Ja, Maciejka[bookLink]264967|Ja, Maciejka[/bookLink] Żółty irokez[bookLink]297365|Żółty irokez[/bookLink].
Ciwoniuk też porusza różne problemy młodzieżowe. Może podsunąć Jej A jeśli zostanę...[bookLink]139941|A jeśli zostanę...[/bookLink]?

Myślę, że Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa[bookLink]64630|Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa[/bookLink] byłyby niezłe.
Ponadto można spróbować Ja, Maciejka[bookLink]264967|Ja, Maciejka[/bookLink] Żółty irokez[bookLink]297365|Żółty irokez[/bookLink].
Ciwoniuk też porusza różne problemy młodzieżowe. Może podsunąć Jej A jeśli zostanę......

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

zgadzam się z postem wyżej że jeśli siostra nie czytała jeszcze Harrego Pottera to powinno się jej spodobać.
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie polecić serii o Wiedźminie Sapkowskiego, troszkę moralizatorskich wartości można tam znaleźć, bohaterowie ponoszą konsekwencje swoich czynów, jednak nie wiem czy to byłby dobry wybór z racji że trochę tam jest wulgaryzmów.
Za to z czystym sumieniem polecam trylogię Zofii Kossak- Szczuckiej o wyprawach krzyżowych na którą składają się tytuły "Krzyżowcy", "Król Trędowaty" i "Bez Oręża". W prawdzie jest pisana językiem który troszkę może zniechęcić takiego młodego czytelnika ale poza tym historia jest na prawdę wciągająca. Nie jest to co prawda do końca fantastyka gdyż jakichś nadnaturalnych zjawisk jest tu jak na lekarstwo. Fabuła oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, wiele postaci istniało w rzeczywistości. Jako autorytet w dobrym postępowaniu świetny jest tu św. Franciszek z Asyżu który jest jednym z bohaterów trzeciej części.

zgadzam się z postem wyżej że jeśli siostra nie czytała jeszcze Harrego Pottera to powinno się jej spodobać.
Przez chwilę zastanawiałem się czy nie polecić serii o Wiedźminie Sapkowskiego, troszkę moralizatorskich wartości można tam znaleźć, bohaterowie ponoszą konsekwencje swoich czynów, jednak nie wiem czy to byłby dobry wybór z racji że trochę tam jest wulgaryzmów.
Za to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

No błagam, Montgomery, Musierowicz, Siesicka dla czternastoletniej połykaczki fantastyki?! Nie powiem, że to książki złe, nie będę komentować wartości wychowawczych. Ale to nie ten target! Książki niedzisiejsze, nudne, zwyczajne i pozbawione magii. Odradzam takie próby.

"Małgosia contra Małgosia" może być z tych młodzieżowo-wychowawczych najlepsza, jest uatrakcyjniający opowieść wątek fantastyczny (dziewczyna współczesna zamienia się miejscami z rówieśniczką z jakiegoś XVI-XVIII wieku, nie pamiętam kiedy dokładnie to się dzieje), bohaterka wydaje się należeć do podobnej kategorii trudnej młodzieży jak Twoja siostra, więc łatwo powinna się z nią utożsamić, a całość jest bardzo wychowawcza - "nasza" Małgosia uczy się życia "wtedy", uczy się odpowiedzialności i paru przydatnych rzeczy, a po powrocie widzi skutki pobytu w jej rodzinie Małgosi "dawnej" i musi dosięgnąć wysoko przez tamtą podniesionej poprzeczki. Jedynym mankamentem mogą być realia "współczesności" - to książka z lat siedemdziesiątych, a peerelowska rzeczywistość to coś zupełnie dla współczesnej młodzieży niezrozumiałego. Owszem, należy młodzież z tym zaznajamiać, ale łatwiej coś poznać, jeśli opisane jest przez człowieka z tego samego świata, rozumiejącego czytelnika, niż przez kogoś, kto żył wtedy i dla kogo to, co dzisiaj zdaje się dziwne, było normalnością.

"Harry Potter" to podpowiedź oczywista, ale podejrzewam, że czternastolatka dawno ma to zaliczone.

"Hobbit" i "Władca pierścieni" Tolkiena to oczywiście piękne książki, pełne pozytywnych wartości, ale nie widzę wielkiego potencjału wychowawczego. Po pierwsze świat jest czarno-biały i niewiele tam miejsca na pytania o to, która strona słuszna i jak należy postąpić - droga jest jedna, nie ma jak dokonać błędnego wyboru ani powrócić na słuszną ścieżkę. Po drugie nie ma możliwości porównywania postaw dobrych i złych, bo ci źli to po prostu siły nieledwie piekielne, nic ludzkiego i osobowego. I wreszcie po trzecie: to baśń tak oderwana od naszej rzeczywistości, że można identyfikować się z bohaterami, popierać ich postępowanie, rozumieć jego słuszność i jednocześnie ani trochę nie odnosić tego do rzeczywistego życia, nie przenieść do naszego świata. Na dodatek te książki nieco się już zestarzały, język jest może piękny, ale dość niedzisiejszy, tempo akcji przypomina raczej powieści dziewiętnastowieczne niż drugą połowę wieku XX, że o porównanie z całkiem współczesnymi się nie pokuszę. Dla nieprzyzwyczajonych do klasyki może okazać się drętwe i niestrawne - sam znasz swoją siostrę, więc to Ty musisz zdecydować, na ile jest to lektura dla niej.

Sądząc po wzmiance o modlitwach podejrzewam, że religia jest w Waszej rodzinie istotna. Spróbuj Opowieści z Narni[bookLink]245292|Opowieści z Narni[/bookLink] (dla dzieci) lub Trylogia kosmiczna[bookLink]49550|Trylogia kosmiczna[/bookLink] (dla starszych, nawet dorosłych) C. S. Lewisa - to kumpel Tolkiena, ale o ile tamten starał się tworzyć interesującą opowieść, to ten miał zapędy dydaktyczne, więc jego książki wyraźnie stawiają pytania i prowadzą do odpowiedzi, które nie rozmywają się w dominującej akcji.

Dla miłośniczki fantastyki polecę serię "Miecz Prawdy" Terry'ego Goodkinda Pierwsze prawo magii [bookLink]4762|Pierwsze prawo magii [/bookLink]. To seria kolejnych opowieści przygodowych o kolejnych misjach ratowania świata przed takim czy innym wielkim złem. Długie, grube, każda opowieść ciągnie się przez kilkaset stron i często zbacza gdzieś poza główny wątek, słyszałam opinie, że nazbyt rozwlekłe, a bohaterowie zamiast dążyć bezpośrednio do celu, włóczą się gdzieś bezcelowo po manowcach, ale mnie wciągnęło. To, co zwykle wymieniane jest jako największa wada serii, łopatologiczne wbijanie do głów bohaterów i przede wszystkim czytelników poglądów autora, w przypadku lektury mającej być wychowawczą uważam za zaletę. Dla mnie podczas czytania nie było to uciążliwe, nie wydawało mi się nachalnym dydaktyzmem, bo do większości mądrości bohaterowie (zwłaszcza ten jeden najgłówniejszy, ale jego partnerka i kilku innych też) dochodzą samodzielnie, ucząc się częściowo poprzez doświadczenie, częściowo rozważając rozmaite dylematy moralne i nie tylko. Dużo jest tam tych rozważań, trochę powtórzeń, te rozmyślania i rozmowy hamują nieco akcję i niektórzy czytelnicy na to narzekają, ale dzięki temu, że wszystko jest powiedziane otwartym tekstem, że nie trzeba polegać wyłącznie na czytaniu między wierszami, nie da się tych wszystkich mądrości pominąć, nie zauważyć ich w pogoni za akcją. Zdecydowanie polecam do wychowywania młodzieży, z jednym delikwentem miałam już ciekawe rozmowy na temat problemów wyczytanych przez niego z tych książek - ale do tego przydaje się także własna znajomość omawianego tekstu, więc sama też spróbuj przeczytać. W którymś z dalszych tomów jest nawet bohaterka, która w sercu jest dobra, ale zmanipulowana przez otoczenie wierzy w bardzo niesłuszną ideologię, która podobnież, w założeniach, ma prowadzić do wielkiego dobra i służenie której usprawiedliwia wszelkie zło popełnione po drodze. Bohaterka ta podąża ścieżką wyznaczoną przez przywódcę tego złego/nibydobrego ruchu, ale dzięki głównemu bohaterowi w końcu przejrzewa na oczy i zmienia stronę na prawdziwie słuszną - może się przydać dziewczynie, która podąża za niewłaściwymi idolami.


Jeśli dziewczyna gustuje w nieodpowiednich chłopakach, to zdecydowanie radzę szlaban na paranormal romance - jeśli nie znasz, to podpowiem, że to taki podgatunek (bardzo "pod") fantastyki, w którym zwyczajna nastolatka zakochuje się w niezwyczajnym chłopaku, np. wampirze lub wilkołaku. Zwykle chłopak wydaje się być niebezpieczny i mroczny, ale okazuje się ideałem. Te przesłodzone do obrzydzenia romansidła mogą rozbudzać nierealne oczekiwania wobec niegrzecznych chłopców i uszkadzają instynkt samozachowawczy naiwnych dziewcząt.

No błagam, Montgomery, Musierowicz, Siesicka dla czternastoletniej połykaczki fantastyki?! Nie powiem, że to książki złe, nie będę komentować wartości wychowawczych. Ale to nie ten target! Książki niedzisiejsze, nudne, zwyczajne i pozbawione magii. Odradzam takie próby.

"Małgosia contra Małgosia" może być z tych młodzieżowo-wychowawczych najlepsza, jest uatrakcyjniający...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Polecam książkę na temat wyborów moralnych

Cicho sza[bookLink]239514|Cicho sza[/bookLink]

Polecam książkę na temat wyborów moralnych

Cicho sza[bookLink]239514|Cicho sza[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Polecam Krystynę Siesicką,ma wspaniałe książki dla młodzieży, wychowałam się na nich.

Zapałka na zakręcie[bookLink]110080|Zapałka na zakręcie[/bookLink]

Polecam Krystynę Siesicką,ma wspaniałe książki dla młodzieży, wychowałam się na nich.

Zapałka na zakręcie[bookLink]110080|Zapałka na zakręcie[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A mi przychodzi do głowy Małgosia contra Małgosia[bookLink]96282|Małgosia contra Małgosia[/bookLink].

A mi przychodzi do głowy Małgosia contra Małgosia[bookLink]96282|Małgosia contra Małgosia[/bookLink].

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zabić drozda[bookLink]40269|Zabić drozda[/bookLink]

Zabić drozda[bookLink]40269|Zabić drozda[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Witam! To mój pierwszy wątek na tym forum, mam niewielkie wątpliwości czy umieszczam w dobrym dziale... Ale zacznę.
Mam 14-letnią siostrę, "nieco" dziką i jednocześnie słabą. Bardzo się o nią boję, wywija ostre występki, ulega swojemu patologicznemu chłopakowi ehh, szkoda gadać. Martwimy się o nią. Zwłaszcza z tego powodu że odcina się od rodziny.
Nie będę wnikać czyja to wina że moja mała siostrzyczka się tak zachowuje. Tak, chodzą do lekarzy obie, ale siostra zwykła uciekać przed wizytami... Też nie wytłumaczy dlaczego.
Rozmawiam z nią, suto się modlę. Dzięki temu sytuacja w ostatnich miesiącach się ustabilizowała :) Wiem że z czasem dojrzeje, ale... szybciej dziadkowie umrą niż ona otrzeźwieje.
I tu moje pytanie - otóż szukam książki, która wychowałaby ją, bo zaczynam zauważać że ona nie odróżnia dobra od zła. Jest głodna ideałów, i znajduje na ich miejsce jakichś chamskich typów. Nie rusza ją że ktoś jest smutny z jej powodu. Czasami mam wrażenie że nic jej nie rusza.
Szukam pozycji która ją rozłoży na łopatki, zmieni światopogląd, przedstawi szlachetne wartości. Ona wbrew pozorom(hih) książki wręcz połyka. Do tej pory to były jakieś niszowe fantasy czy science-fiction(przepada za tymi gatunkami), ale ostatnio zaczęłam jej przemycać np. Rok 1984, mówi że jej się podoba bo pytałam. Czyta także Stowarzyszenie umarłych poetów(y) i wypożyczyłam jej Samotność bogów. Myślałam o jakiejś lekturze o Wyklętych, ale prędzej musiałabym szukać czegoś fabularyzowanego. Wy chyba znacie jeszcze coś ciekawego, co? :) Z góry wielkie dzięki za pomoc, będę tu zaglądać.

Witam! To mój pierwszy wątek na tym forum, mam niewielkie wątpliwości czy umieszczam w dobrym dziale... Ale zacznę.
Mam 14-letnią siostrę, "nieco" dziką i jednocześnie słabą. Bardzo się o nią boję, wywija ostre występki, ulega swojemu patologicznemu chłopakowi ehh, szkoda gadać. Martwimy się o nią. Zwłaszcza z tego powodu że odcina się od rodziny.
Nie będę wnikać czyja to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej