forum Oficjalne Aktualności
Ostrzeżenie: książka tylko dla dorosłych
Dziś pojawiły się na moim biurku dwie książki. Z jednej okładki łypie na mnie okiem dość interesujący mężczyzna, z drugiej całkiem atrakcyjna kobieta. To sprzedażowe hity, które na listach książkowych bestsellerów utrzymują się już długie tygodnie. I chcę zadać wam – czytelnikom, wydawcom, księgarzom i całej branży książkowej – pytanie: dlaczego na okładkach książek nie umieszcza się informacji „dozwolone od lat 18”?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [326]
Jak miałem 15 lat w 1990 roku kupiłem "Pamiętniki Funny Hill". To była literatura! Gdyby ktoś mi wtedy tego nie sprzedał, powiesiłbym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Pamiętniki Fanny Hill" (Memoirs of a woman of pleasure). Tytuł jest nawiązaniem do wzgórka łonowego. Notabene to XVIII-wieczny, angielski zabytek. Polskie tłumaczenie, które się pojawiło w latach 90., było tak wulgarne i w sumie prymitywne językowo, że dzisiaj nie jestem już w stanie tego czytać ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
hm.. dzięki za ciekawą propozycję lektury.
skoro, tłumaczenie jest nie za dobre to postaram się znaleźć oryginał
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Miałem w domu,mama schowała ale.Ja znalazłem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W dzisiejszych czasach.... a wcześniej nikt nie czytał lektur "zakazanych" ?
Niech podniesie rękę ten kto nie czytał pod kołdrą, przy latarce... albo ukrywał pod okładką tytułu ....
Pod kołdrą, przy latarce najczęściej czytałam lektury szkolne. W ciągu dnia miałam ciekawsze zajęcia i książki. Później przychodziła Mama i gasiła światło, a lekturę trzeba było przeczytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Podobnie, co prawda zwykle nie lektury szkolne, ale też książki same w sobie nie zakazane. Zakazane było tylko czytanie o tak późnej porze, bo przecież powinno się już spać. Ale wygodniej niż pod kołdrą, gdzie przecież gorąco i duszno, było siedzieć na parapecie i czytać przy świetle księżyca - niestety to dobrze działało tylko przez kilka nocy w miesiącu :(
A ukrywanie...
Czasami ukrywałam tytuł, żeby jak ktoś wchodzi do pokoju myślał, że ciężko się uczę np historii, a nie sobie czytam. Ukrywanie książek na lekcjach też przerabiałam, szczególnie na matematyce i fizyce.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa fizyce i chemii miałam już nawet w ósmej klasie milczące przyzwolenie - jedyna nauczycielka, której wystarczało, że uczeń umie, nie wymagała pilnego notowania i skupionego słuchania, a jeśli ktoś miał dobre oceny, to na lekcji musiał tylko nie przeszkadzać. Za to zupełnie nie rozumiem, dlaczego takiego pozwolenia nie chciała mi udzielić matematyca, dlaczego średnio dwa,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW podstawówce było gorzej, bo na fizyce, chemii, czy matematyce jak tylko nauczyciel zauważył , to dostawałam karteczki ze specjalnymi zadaniami tylko dla mnie. W szkole średnie to było lepiej. Na fizyce jedno dociekliwe pytanie na początku lekcji i już miałam spokój do końca. Na matematyce "groziło" wywołaniem do tablicy do następnego zadania. Chyba tylko raz zostałam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejo jakich książkach zakazanych tu mowa? osobiście jakoś żadnych nie znam... a może znam?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie nikt nie wie, bo nie wiadomo, kto je zakazywał. Myślę, że to są te, które w młodości co niektórzy bali się pokazać rodzicom, że je czytają.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@jatymyoni
Niezłe na tej chemii. U mnie podczas doświadczeń nie wyrzucali, bo nie bardzo mieli za co, powlewać coś do probówek i pomieszać każdy lubił, na lekcjach praktycznych raczej nie wyciągałam książki, co najwyżej starałam się uzyskać w doświadczeniu nie to, co było przewidziane, ale coś jak najbardziej kolorowego, najlepiej w kolorze, którego jeszcze nigdy wcześniej...
Nie ma książek zakazanych, są co najwyżej złe, kiczowate, puste, bezwartościowe, pornograficzne, nudne, obrzydliwe, bzdurne, trujące, marne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@tsantsara
NIE POWINNO być książek zakazanych. Ale niestety są. Są książki zakazane na wielką skalę, zakazywane przez religie i państwa, są książki zakazywane lokalnie, np. w poszczególnych szkołach przez ich kierownictwo, a są też książki zakazane całkiem prywatnie, w danym domu zakazane dzieciom lub nawet wszystkim domownikom przez despotyczną głowę rodziny.
Cieszmy się,...
@Monika
Owszem, bywały i bywają zakazywane, ale kto dziś, w świecie internetu, w kraju jak dzisiejsza Polska może dorosłej, samodzielnej osobie cokolwiek zakazać? Nikt! I cieszyć się z tego trzeba. Despotyczni rodzice? Sprawa przejściowa i do obejścia. Szkoła? Wszystkim uczniom może... Zresztą nawet nie chce i nie ma czasu się wtrącać. Bez przesady - żyjemy dziś praktycznie...
Fakt, że do książek zakazanych mamy dostęp, nie oznacza, że nie są one zakazane. Zakazy istnieją i ich nieskuteczność tego nie przekreśli.
A tak abstrahując od zakazanych książek i ich braku we współczesnej, skomputeryzowanej Polsce, zapytam Cię tak ogólnie o zakazy wszelakie. Lepiej, kiedy istniejący zakaz jest skutecznie egzekwowany, czy lepiej kiedy zakaz jest,...
Jeśli chodzi o przepisy drogowe, podatki, prawo en général to oczywiście jestem za pierwszym wariantem. Natomiast gdy mówimy o sumieniu, edukacji - ogólnie domenie wiedzy i kultury - wolę ten drugi. W tym drugim rolę kontrolną mają sprawować sumienie i zinternalizowane wartości każdego z osobna. Bo jeśli to nie działa, jeśli nieprzestrzeganie zasad kultury (w tym mieści się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Monika myślę, że jednak zakazy powinny istnieć. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że wszystko związane z pedofilią i pornografią dziecięcą powinno być zakazane. Przecież istnieje w Polsce książka zakazana, to jest dzieło Hitlera. Według mnie powinno być zakazane wszystko to co podżega do nienawiści między ludźmi, narodami, rasami i religiami.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Co jest w Polsce zakazane? Mein Kampf? Przecież został ostatnio wydany - już nawet dwa razy...
Mein Kampf
Nie wiedziałam.Wiem, że raz zostało wydane i później nakład zniszczono, część jednak rozprzedano. Żeby wydać tą książkę, trzeba mieć zgodę rządu Bawarii.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUważam, że powinna być taka informacja, ktoś może zwyczajnie o tym nie wiedzieć i kupić na prezent właśnie komuś niepełnoletniemu, choćby takiej piętnastolatce, która zapewne życzyłaby sobie innych prezentów dla córki :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie w klasie, w szkole średniej koleżanka urodziła w wieku 16 lat.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Gonzales
Jak ma się urodzenie dziecka przez niepełnoletnią do postulatu oznaczania treści książek odpowiednio do zawartości scen seksu, przemocy itp.? Czy gdyby koleżanka nie przeczytała pornosa, w ciążę by nie zaszła?
Świat nie jest czarno-biały i albo opowiadamy o pszczółkach albo 'edukujemy się' za pomocą lektury "Stu dni Sodomy". Oznaczenia mają sens, to trochę jak...
@Zuba
Gonzales chyba nie wypowiada się na temat nieletniej w ciąży, a raczej w ten sposób zwrócił uwagę na popełniane przez przedmówczynię błędy językowe, które całkowicie zmieniają zamierzone znaczenie wypowiedzi.
ktoś może (...) kupić na prezent (...) piętnastolatce, która zapewne życzyłaby sobie innych prezentów dla córki
Piętnastolatka ma tu córkę, w dodatku w takim...
Zuba - jeżeli ktoś jest na tyle dorosły, by świadomie i dobrowolnie uprawiać seks, to i czytanie o seksie nie zaszkodzi (nie mylić z pornografią). Szczególnie gdy dziewczyna jest już po "fakcie", czyli w ciąży. Poza tym ja nie wiem co koleżanka czytała przed i po, bo się jej o to nie pytałem. Dużo dziewczyn w wieku 15 lat uprawia już seks. To nie są już małe dzieci, które...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejtak, wdarł się błąd, który zmienił sens mojej wypowiedzi, przepraszam :/ Miałam na myśli sytuację, w której ktoś kupuje nastolatce na prezent książkę z treściami "dla dorosłych" (niekoniecznie muszą to być treści o charakterze erotycznym, mogą to być sceny brutalnej przemocy, czy drastyczne opisy wojny), nieświadomy, że takie treści się tam znajdują, a rodzice takiej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ja podważam związek przyczynowo-skutkowy między dostępnością do książek zawierających seks a dostarczaniem wiedzy na jego temat (zwłaszcza w zakresie antykoncepcji).
Mam świadomość, że niektóre 15-latki uprawiają seks.
@Ashley
Nie tylko rodzice mogą sobie nie życzyć, żeby ich dziecko miało dostęp do pewnych treści, same zainteresowane też mogą chcieć je filtrować. Moja...
"Najlepiej smakuje to, co zakazane"
Może nie tak dokładnie brzmi to zdanie, ale jego wydzwięk jest jednoznaczny. Zakazując czegoś w dobie XXI wieku, w kraju, gdzie czytelnictwo jest na bardzo niskim poziomie - mimo akcji związanych z promowaniem czytelnictwa - jest jak strzelenie sobie w stopę. Dlaczego? Już tłumaczę.
Dzisiejszy dostęp do internetu, a zarazem dostęp do...
No dokładnie, totalny absurd byłby z tym zakazem. Wiek internetu, w kilka minut może ściągnąć z sieci dowolnego pdfa, wystarczy do tego google i nic więcej. Poza tym są sklepy z ebookami, portale społecznościowe, na youtube są również treści nieodpowiednie dla dzieci. Autorka artykułu popłynęła w oparach absurdu o jeden brzeg za daleko.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bezsensu.
Większość młodych i tak nie czyta. Jak weźmie nawet tę nieodpowiednią dla siebie książkę to ma wybór czy czytać dalej. Jak będzie chciało sceny +18 wejdzie na necie i będzie czytać fan-fiki albo coś obejrzy. Wystarczy kliknąć "tak", że się jest pełnoletni i tak nikt tego nie potwierdzi.
Oj jest odsetek co czyta inaczej nie było by w księgarniach tylu książek dla dzieci. A dzieciak jak dorwie się do np. Mastertona, czy Edwarda Lee to raczej wątpię że sam odłoży powieść, bo przeczyta o wypruwaniu flaków. To ma być informacja dla rodziców że książka jest skierowana do osób dorosłych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoim zdaniem ograniczenia wiekowe powinny być umieszczane na wszystkich dobrach kultury tak jak to jest w przypadku gier wideo. W przypadku książek czy filmów powinno to działać i funkcjonować dokładnie tak samo. Nie każda książka jest skierowana do dzieci, nawet można powiedzieć że wiele książek nie jest. A w kwestii brutalności wielu pisarzy pozwala sobie o wiele śmielej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ książkami to nie taka prosta sprawa. Nieraz nie wiadomo jakie oznaczenie wypadałoby przyznać, a mogę się założyć, że gdyby to weszło w życie to były by kosmiczne wpadki, gdzie granicę wieku szacowano by nieraz za wysoko lub niewłaściwie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo z filmami też tak jest, ale chyba dobrze jest dać info dla rodziców. Nie każdy rodzic ogarnia co czytają dzieci.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAle teraz każdy ma internet, nawet rodzice. Wystarczy wygooglować tytuł książki, którą czyta dzieciak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWiesz rodzice są zbyt zabiegani. Poza tym prościej jest zerknąć na oznaczenie wiekowe na okładce niż szukać po internecie o czym jest książka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak rodzic nie ma czasu, żeby sprawdzić co jego dzieciak robi albo czym się interesuje to dużo mówi o takim rodzicu. Wtedy i oznaczenia na książkach nie pomogą. 5 minut max chyba każdy ma, by wygooglować tytuł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJestem za wprowadzeniem całkowitego zakazu czytania ksiązek, bo wówczas czytelnictwo odrodziłoby się jak feniks z popiołów. Zastanawia mnie fakt, że takie zakazy przychodzą do głowy tylko wówczas gdy mamy do czynienia z seksem. Gdy jednak trup ściele się gęsto, przemoc wszelkiego rodzaju wylewa się po uchyleniu okładki, a od różnej maści oszustw, aż się kręci w głowie, to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA potem,Ci przeciwnicy porno...w domu po kryjomu.Jak,ktoś nie widzi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
wiadomo, let our vices destroy us,
a tak w ogóle przypomniał mi się taki kolega, którego miałem kilka lat temu, który próbował dziewczyny podrywać na chwalenie się, że ogląda porno i wiedzą na ten temat. heh. złota młodzież...
Bez przesady, w dobie internetu zakazywać sprzedaży książek ze względu na wiek? Ktoś jest chyba niepoważny tutaj. W internecie aż roi się od artykułów i filmów, które są nieodpowiednie dla młodzieży, a wiele z nich można znaleźć chociażby na youtube. Albo na netflixie, hbo go itd. itp. a ściągnięcie dowolnego pdfa to kwestia paru minut szukania. Sprzedawca co najwyżej to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejAle kto mówi o zakazywaniu? Takie oznaczenia są informacją dla rodziców. U nas nie są one usankcjonowane prawnie i raczej nie będą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAutorka w artykule jest za zakazem sprzedaży książek ze względu na wiek. Nie czytałeś?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW tym momencie zakaz sprzedaży książki jest niemożliwy, a nawet prawdopodobnie nielegalny i mógłby się skończyć dla sprzedawcy nieprzyjemnościami.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPiotr-Pietia, Sprzedaż o pewnej treści książek (zob. KK art.200 § 3) mogłoby się dla sprzedawcy skończyć nie małym problem, jeśli okazało się, że książka została sprzeda osobie, która nie ukończyła 15 lat, a rodzic postanowił wnieść oskarżenie o popełnieniu przestępstwa. Każdego obywatela obowiązuje przestrzeganie prawa, w tym sprzedawce. Jeśli by było w drugą stronę, że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Effy naprawdę Pani uważa, że sprzedawca mógłby mieć nieprzyjemności z rzeczonego artykułu, sprzedając dziecku KSIĄŻKĘ? Gazetki pornograficzne (po które notabene w dobie Internetu mało kto już teraz sięga) są przecież eksponowane na specjalnych półkach i zafoliowane i wystarczy w zasadzie jeden rzut oka na okładkę, żeby się zorientować z jakimi treściami mamy do czynienia....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Piotr-Pietia, Mangi mają oznaczanie i myślałam, że jest tak jak z grami, ale z tego wątku dowiedziałam się, że jednak tak nie jest. Nie każdy może nabyć ten towar, bo jest weryfikowany wiek [ rzadko zaglądam do księgarni więc nie byłam świadkiem takiego zdarzenia].
Kodeks wykroczeń mówi o nieuzasadnionej odmowie sprzedaży konsumentom. W tym przypadku jest to zasadne, bo...
Jestem na zdecydowane nie, dlaczego? Czy to horror z worem pełnym flaków, czy to romansidło z garścią pornografii. By czytać jakąkolwiek książkę, trzeba sobie zadać pytanie, czy jestem dość dojrzały? Otóż wiek i dojrzałość zawsze się nawzajem gryzą. Jaś, lat dwanaście czytał już lektury dość poważne i do tego, potrafił się na ich temat wypowiedzieć lepiej, niż sam autor. No...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej